Jordanie, jeszcze nie zdecydowałam, dopiero co dołączyłam do jakiegokolwiek forum o tejże tematyce. Chcę po prostu mieć możliwość "na żywo" obcować z ludźmi tej wiary, którzy będą w stanie mnie nakierować, wytłumaczyć mi wiele rzeczy oraz wyprowadzać z błędu, na spokojnie odpowiadać na moje pytania.
Cieszę się niezmiernie, że jesteś "naganiaczem". Mam jednak nadzieję, że nie będziesz zmuszał mnie do innego myślenia oraz że będziesz miły. Cenię to w ludziach, z osobami, które nie potrafią dyskutować - nie mam zamiaru obcować w żaden możliwy sposób.
No i widzisz, może z Markiem przyjdzie mi się łatwiej dogadać choć nikogo tutaj nie dyskryminuję.
Drogi Marku, dziękuję za postawę obronną, dam sobie radę z każdym człowiekiem, jestem silną kobietką, sporo już przeszłam.
a z tymi Świadkami Jehowy - orany rany, co tydzień przychodzi do mnie ta sama parka i za każdym razem odpowiadam im tak samo "nie, dziękuję, nie czuję potrzeby by z Wami rozmawiać". Próbują ciągle od około roku, no cóż.
Nie kiepski wstęp, lepiej człowieka uprzedzić coby wiedział, na co może trafić.
Dominiku, przecież nie mam za co się gniewać, każdemu może się zdarzyć.
Czerninie, szczerze nie zwróciłam szczególnej uwagi na to, na którym miejscu się znajdujecie. Bardziej spodobał mi się wygląd forum. Delikatny i prosty, coś co lubię. A pisać będę, oczywiście.
Nie bardzo,
Andej. Pochodzę niby ze Śląska, ale z jego praktycznie samej góry. W okolice Bytomia, Sosnowca (o zgrozo) jeździłam niegdyś do rodziny, ale nie ma co o niej mówić, niestety.
Najbardziej lubię książki autorstwa Grahama Mastertona - po autorze można wywnioskować, jakiego rodzaju książki lubię.
A marzenia mam, nawet dwa należące do tych większych, i nie wiem na które się zdecydować, bo niestety muszę wybrać. A wybór dla mnie jest ciężki.
Po prostu - brak wiary w cokolwiek "wyższego". Jedyne w co wierzyłam do tej pory to w samą siebie. Brak? Być może. Czuję taką jakby wewnętrzną pustkę i chęć zgłębiania wiedzy. Nie wiem, czym jest to spowodowane, ale cieszę się, że jest, bo przynajmniej nie marnuję czasu na głupoty.
Wiedzy i rozwoju na pewno, co do reszty - być może, okaże się w praniu. Póki co nie mam pytań, przysiądę, poczytam, może wtedy mi się jakieś nasuną.
