Zydowskie przypowiesci
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Zydowskie przypowiesci
Pewnego dnia mistrz spytal uczniow:
- Co bylo, waszym zdaniem, najwieksza katastrofa, jaka sie przydarzyla narodowi zydowskiemu w ciagu calej jego historii?
- Czterysta laz egipskiej niewoli - odezwal sie pierwszy z nich.
- Nie! - odrzekl mistrz.
- Zburzenie Swiatyni - zaproponowal drugi.
- Nie!
- Moze chodzi o wygnanie - podsunal kolejny z uczniow.
- Nie!
- To musi byc Szoa (Shoah) - zgaduje czwarty.
Nie! - rzekl mistrz. - AniSzoa, ani wygnanie, ani zburzenie Swiatyni, ani niewola.
- W takim razie nie wiemy - przyznali chorem uczniowie.
- Najwieksza katastrofa, jaka sie przydarzyla narodowi zydowskiemu, nastapila wtedy, gdy Tora stala sie religia!
- Co bylo, waszym zdaniem, najwieksza katastrofa, jaka sie przydarzyla narodowi zydowskiemu w ciagu calej jego historii?
- Czterysta laz egipskiej niewoli - odezwal sie pierwszy z nich.
- Nie! - odrzekl mistrz.
- Zburzenie Swiatyni - zaproponowal drugi.
- Nie!
- Moze chodzi o wygnanie - podsunal kolejny z uczniow.
- Nie!
- To musi byc Szoa (Shoah) - zgaduje czwarty.
Nie! - rzekl mistrz. - AniSzoa, ani wygnanie, ani zburzenie Swiatyni, ani niewola.
- W takim razie nie wiemy - przyznali chorem uczniowie.
- Najwieksza katastrofa, jaka sie przydarzyla narodowi zydowskiemu, nastapila wtedy, gdy Tora stala sie religia!
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13923
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2040 times
- Been thanked: 2226 times
Re: Zydowskie przypowiesci
Zgadza się. Osobiście uważam, że Jezusowi, ani Bogu nie chodzi o tworzenie religii.
Miast wyznawać winniśmy Miłować.
Miast wyznawać winniśmy Miłować.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Zydowskie przypowiesci
Pewnego razu przyszedł do rabbiego Akiby niedowiarek i zapytał go:
— Kto stworzył świat?
— Wszechmogący — odparł rabbi Akiba.
— Daj mi na to konkretny dowód — powiedział niedowiarek.
— Przyjdź jutro, to ci dam.
Nazajutrz kiedy niedowiarek zjawił się u rabbiego Akiby, ten zapytał go:
— Powiedz mi, co masz na sobie?
— Ubranie.
— A kto je zrobił?
— Tkacz.
— Nie wierzę ci — powiedział rabbi Akiba. — Daj mi na to konkretny dowód.
— A jaki tu może być konkretny dowód? Czyżbyś nie wiedział, że tkacz robi materiał na ubrania?
— A czyżbyś ty nie wiedział, że Wszechmogący stworzył świat?
I niedowiarek odszedł od rabbiego niezadowolony.
— Rabbi — rzekli do Akiby jego uczniowie — a gdzież tu dowód konkretny?
A na to rabbi Akiba odpowiedział:
— Dzieci moje, tak jak dom świadczy o tym, że ktoś go zbudował, jak ubranie świadczy o tym, że ktoś je utkał, a drzwi świadczą o tym, że je zrobił stolarz, tak świat świadczy o tym, że stworzył go Wszechmogący.
— Kto stworzył świat?
— Wszechmogący — odparł rabbi Akiba.
— Daj mi na to konkretny dowód — powiedział niedowiarek.
— Przyjdź jutro, to ci dam.
Nazajutrz kiedy niedowiarek zjawił się u rabbiego Akiby, ten zapytał go:
— Powiedz mi, co masz na sobie?
— Ubranie.
— A kto je zrobił?
— Tkacz.
— Nie wierzę ci — powiedział rabbi Akiba. — Daj mi na to konkretny dowód.
— A jaki tu może być konkretny dowód? Czyżbyś nie wiedział, że tkacz robi materiał na ubrania?
— A czyżbyś ty nie wiedział, że Wszechmogący stworzył świat?
I niedowiarek odszedł od rabbiego niezadowolony.
— Rabbi — rzekli do Akiby jego uczniowie — a gdzież tu dowód konkretny?
A na to rabbi Akiba odpowiedział:
— Dzieci moje, tak jak dom świadczy o tym, że ktoś go zbudował, jak ubranie świadczy o tym, że ktoś je utkał, a drzwi świadczą o tym, że je zrobił stolarz, tak świat świadczy o tym, że stworzył go Wszechmogący.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13923
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2040 times
- Been thanked: 2226 times
Re: Zydowskie przypowiesci
ładne
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6122
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Zydowskie przypowiesci
Piszesz tak jakby miedzy "wyznawać" a "miłować" była jakaś opozycja. Ale żadnej opozycji tam nie ma. Powinniśmy i wyznawać i miłować. Wręcz nie da się tego oddzielić od siebie.
Nie wiem jak rozumiesz religię ale jeśli weźmiemy ogólnie przyjęte definicje religii to wtedy gdy istnieje grupa ludzi mających wspólne poglądy na temat Boga i ogólnie sfery sacrum i która chce mieć relacje z Bogiem we wspólnocie i żyć według pewnych zasad wynikających z ich wiary to nie może to nie być religia. A takie właśnie od początku jest chrześcijaństwo.
Jak wyobrażasz sobie niereligijną wspólnotę uczniów Chrystusa? Tak w praktyce życia codziennego.
Ostatnio zmieniony 2020-09-19, 09:21 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13923
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2040 times
- Been thanked: 2226 times
Re: Zydowskie przypowiesci
Poniekąd jesteś w prawdzie, a w zasadzie i tak i nie.
Nie powinno się rozdzielać, ale czy się nie da.
Myślę, że czyni się to bardzo, bardzo często i ochoczo.
Znam wielu wyznawców, ale niewielu miłujących prawdziwie.
„Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. - mawiał. Jakoś tego nie widzę.
No chyba, że w działaniu Kościoła w stosunku do przerażających zachowań księży.
Bo jedynie w kontekście miłosierdzia jestem w stanie zachować wewnętrzny spokój.
Czy człowiek może Miłować bez wyznawania jakiejkolwiek religii.
Moim subiektywnym zdaniem tak. Jest to możliwe. Choć raczej rzadkie.
Może mieć kontakt i wolę zgodną z Bogiem bez świadomości.
Może to być filozofia np. Taoizm bądź życie zgodnie z naturą.
Tak myślę. Oczywiście mogę być w błędzie.
Czy można wyznawać bez Miłowania. Oczywiście.
W zasadzie większość z nas (w tym ja) tak właśnie mamy.
Czy ją rozumiem, chyba nie.
Dla mnie religia ma dwa zadania.
Jednym jest podział. Oczywiście w pejoratywnym znaczeniu tego słowa.
Drugim jest rozwój, który polega na wyjściu poza nią (religię).
W takim sensie w jakim (z rozwojowego punktu widzenia) dzieciak wychodzi z domu stając się dorosłym.
Przekracza rodziców jednocześnie nigdy nie przestając być ich dzieckiem.
W takim jak my (z psychologicznego punktu widzenia) wychodzimy poza nasze ego.
Nie zabijając go jednak pozbawiamy go nad nami władzy.
W takim jak Jezus wychodzi poza judaizm wypełniając prawo w Słowie i śmierci na krzyżu.
Tak. Jeżeli jest tam wszystko to co opisałeś, a brak Miłości może to być religią.Albertus pisze: ↑2020-09-19, 09:18 (…) ale jeśli weźmiemy ogólnie przyjęte definicje religii to wtedy gdy istnieje grupa ludzi mających wspólne poglądy na temat Boga i ogólnie sfery sacrum i która chce mieć relacje z Bogiem we wspólnocie i żyć według pewnych zasad wynikających z ich wiary to nie może to nie być religia. (…)
Może być również filozofią życia.
Wystarczy, że słowo „Bóg” w twojej wypowiedzi zastąpisz słowem „pieniądz”.
Jezus mówił o Miłości i Kościele.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Re: Zydowskie przypowiesci
To jest watek "zydowskie przypowiesci".
Bardzo prosze, przeniescie swoje spory w inne miejsce.
Bardzo prosze, przeniescie swoje spory w inne miejsce.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Zydowskie przypowiesci
Rabbiego z Otyni często widywano w oknie, jak ślęczał za stołem nad grubymi foliałami. Okna parterowego domku wychodziły na plac Trynitarski. W godzinach popołudniowych plac ten służył naszym najmłodszym jako ulubione miejsce do gry w berka oraz w wilka i owce.
Pewnego razu krzyki harcujących dzieciaków wzmogły się do tego stopnia, że uczony mąż co chwila tracił wątek swych dociekań.
Wreszcie wyczerpała się jego cierpliwość. Stary cadyk wychylił się przez okno i zawołał:
- Hej, wy, bachory! Za lasem łysieckim pokazał się smok!
Dzieci pobiegły w kierunku lasu. Uciszyło się na chwilę. Aliści po kilku minutach szyby jego pokoiku rozbrzęczały się od pośpiesznego tupotu setek obutych i bosych stóp.
Biegli młodzi i starzy, zdrowi i chorzy, biedni i bogaci.
Mędrzec zamknął księgi, wziął laskę i skierował się ku wyjściu.
- Dokąd idziesz, szalony człowieku? - zdziwiła się połowica. - Przecież ty sam wymyśliłeś tę historię ze smokiem!
- Masz rację, gołąbko - odparł łagodnie starzec. - Ale widzisz, całe miasto biegnie... Więc kto wie? Może się naprawdę ten smok ukazał?
Pewnego razu krzyki harcujących dzieciaków wzmogły się do tego stopnia, że uczony mąż co chwila tracił wątek swych dociekań.
Wreszcie wyczerpała się jego cierpliwość. Stary cadyk wychylił się przez okno i zawołał:
- Hej, wy, bachory! Za lasem łysieckim pokazał się smok!
Dzieci pobiegły w kierunku lasu. Uciszyło się na chwilę. Aliści po kilku minutach szyby jego pokoiku rozbrzęczały się od pośpiesznego tupotu setek obutych i bosych stóp.
Biegli młodzi i starzy, zdrowi i chorzy, biedni i bogaci.
Mędrzec zamknął księgi, wziął laskę i skierował się ku wyjściu.
- Dokąd idziesz, szalony człowieku? - zdziwiła się połowica. - Przecież ty sam wymyśliłeś tę historię ze smokiem!
- Masz rację, gołąbko - odparł łagodnie starzec. - Ale widzisz, całe miasto biegnie... Więc kto wie? Może się naprawdę ten smok ukazał?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13923
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2040 times
- Been thanked: 2226 times
Re: Zydowskie przypowiesci
Wybacz.
To jeszcze nie spór.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Re: Zydowskie przypowiesci
Ok.
Ale prosze wymieniajcie sie pogladami w innym miejscu. Tutaj zostawmy miejsce na zydowskie przypowiesci czy inne historyjki.
Ale prosze wymieniajcie sie pogladami w innym miejscu. Tutaj zostawmy miejsce na zydowskie przypowiesci czy inne historyjki.
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Re: Zydowskie przypowiesci
Wielu sadzi, iz kabala zniszczyla ducha Zyda, i wprowadzila "ducha zydowskiego", ktory nie wie, ze jest "ducha zydowskiego".
Gdy rabbi Szymon to uslyszal, rozplakal sie i rzekl:
"Biada mi, jesli wyjawie te tajemnice ( kabaly ), i biada mi, jesli ich nie wyjawie" - ( zapisane w Zahar III, 127,b).
I od tej pory tajemnice zydowskiej mysli mistycznej staly sie tajemnica, ktora uwiezila filozofie i medytacje, a wyzwolila ... mistycyzm.
Gdy rabbi Szymon to uslyszal, rozplakal sie i rzekl:
"Biada mi, jesli wyjawie te tajemnice ( kabaly ), i biada mi, jesli ich nie wyjawie" - ( zapisane w Zahar III, 127,b).
I od tej pory tajemnice zydowskiej mysli mistycznej staly sie tajemnica, ktora uwiezila filozofie i medytacje, a wyzwolila ... mistycyzm.
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Re: Zydowskie przypowiesci
Kiedy Baal Szem Tow ( czyli Mistrz Dobrego Imienia ) mial cos trudnego do spelnienia - szedl do lasu i:
- rozpalal w pewnym miejscu ogien
- pograzal sie w medytacjach mistycznach
- zmawial modlitwy
Odszedl z tego swiata czcigodny Baal Szem Tow.
W kolejnym pokoleniu medrzec Magid z Miedzyrzecza gdy mial cos trudnego do spelnienia - szedl do lasu na to samo miejsce i mowil:
- ognia nie mozemy juz rozpalac, ale mozemy:
- pograzyc sie w medytacjach mistycznych
- mozemy zmowic modlitwe
I to wystarczylo.
Nastalo kolejne pokolenie i rabbi Mojzesz Lejb z Sasowa mial cos trudnego do spelnienia. Poszedl do lasu na znane juz miejsce i rzekl:
- nie mozemy juz rozpalac ognia
- odeszly tez w zapomnienie sposoby medytacji mistycznych, ozywiajacych modlitwe
- dlatego nie wiemy, jak zmowic modlitwe
- ale znamy za to miejsce w lesie z tym wszystkim zwiazane ... i to musi wystarczyc.
No i wystarczalo.
Czcigodny rabbi odszedl z tego swiata.
Nastal czas w kolejnym pokoleniu dla rabbiego Izraela z Ruzyna.
Rabbi Izrael pewnego razu mial cos trudnego do spelnienia.
Zasiadl w swoim palacu na zlotym krzesle i wypowiedzial te slowa.
- nie mozemy juz isc do lasu
- nie mozemy juz rozpalac ognia
- zapomnielismy, co to prawdziwie gleboka medytacja
- nie potrafimy ozywic modlitwy ani wlac w nia ducha
. nie zamy tez owego miejsca w lesie, ktore mialo wystarczac za wszystko, co zaginelo i zostalo zapomniane
- ale za to mozemy o tym wszystkim opowiedziec.
I to wystarczylo - jego opowiadanie mialo taka sama moc jak czyny spelnione przez tamtych trzech.
- rozpalal w pewnym miejscu ogien
- pograzal sie w medytacjach mistycznach
- zmawial modlitwy
Odszedl z tego swiata czcigodny Baal Szem Tow.
W kolejnym pokoleniu medrzec Magid z Miedzyrzecza gdy mial cos trudnego do spelnienia - szedl do lasu na to samo miejsce i mowil:
- ognia nie mozemy juz rozpalac, ale mozemy:
- pograzyc sie w medytacjach mistycznych
- mozemy zmowic modlitwe
I to wystarczylo.
Nastalo kolejne pokolenie i rabbi Mojzesz Lejb z Sasowa mial cos trudnego do spelnienia. Poszedl do lasu na znane juz miejsce i rzekl:
- nie mozemy juz rozpalac ognia
- odeszly tez w zapomnienie sposoby medytacji mistycznych, ozywiajacych modlitwe
- dlatego nie wiemy, jak zmowic modlitwe
- ale znamy za to miejsce w lesie z tym wszystkim zwiazane ... i to musi wystarczyc.
No i wystarczalo.
Czcigodny rabbi odszedl z tego swiata.
Nastal czas w kolejnym pokoleniu dla rabbiego Izraela z Ruzyna.
Rabbi Izrael pewnego razu mial cos trudnego do spelnienia.
Zasiadl w swoim palacu na zlotym krzesle i wypowiedzial te slowa.
- nie mozemy juz isc do lasu
- nie mozemy juz rozpalac ognia
- zapomnielismy, co to prawdziwie gleboka medytacja
- nie potrafimy ozywic modlitwy ani wlac w nia ducha
. nie zamy tez owego miejsca w lesie, ktore mialo wystarczac za wszystko, co zaginelo i zostalo zapomniane
- ale za to mozemy o tym wszystkim opowiedziec.
I to wystarczylo - jego opowiadanie mialo taka sama moc jak czyny spelnione przez tamtych trzech.
Ostatnio zmieniony 2020-09-28, 18:32 przez kundelek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Zydowskie przypowiesci
Nie słyszałem, o żadnym ze wspomnianych. Ale siłę opowiadania znam. Wielokrotnie przekonałem się, że opowiadając o czymś nierozwiązywalnym, znajdowałem rozwiązanie, zanim zadałem pytanie komuś, komu opowiadałem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2989 times
- Kontakt:
Re: Zydowskie przypowiesci
a ja po przeczytaniu opowieści kundelka stwierdziłem, że bardzo słabe to i niemądre, ale to tylko moja opinia
jak może działać coś co straciło: działanie, treść, straciło też formę/rytuał a została tylko opowieść/wspomnienie o tym
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.