Czy ściąganie filmów/muzyki/programów z internetu jest grzechem
- VanHezz
- Bywalec
- Posty: 130
- Rejestracja: 18 kwie 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 23 times
Re: Czy ściąganie filmów/muzyki/programów internetu jest grzeche
Odkopuję temat po 6 latach. Znalazłem już dosyć stary artykuł Andrzeja Macury. Próbuje on zwięźle uargumentować, że nawet pozbawianie POTENCJALNYCH zysków autora jakiegoś dobra kulturowego nie jest grzechem. Zostawię tutaj ten tekst :
Po ósme: Nie zeznawaj fałszywie w Dzienniku
Dzisiejszy Dziennik przedstawił nas jako tych, którzy chcą walczyć ze ściąganiem z sieci. Wyjaśniam: nie mamy takiego zamiaru.
W „Dzienniku” opublikowano artykuł pod tytułem „Po siódme: Nie kradnij na Chomiku”. Zostaliśmy tam przedstawieni jako ci, którzy przyłączają się do inicjatywy katolickich księgarń i wydawnictw mających zamiar walczyć z plagą internautów nielegalnie ściągających z sieci książki i audiobooki. Wyjaśniam: nie przyłączyliśmy się. Co gorsze, gdyby nawet nas o to poproszono, chyba byśmy się nie przyłaczyli. Przynajmniej do apelu o takim spojrzeniu na problem, jak to przedstawił Dziennik.
Dlaczego? Bardzo często zamiast zagadnienie rzetelnie przedyskutować kwituje się je zdaniem „to jest zwyczajna kradzież”, „to jest grzech”. Tymczasem sprawa nie jest tak oczywista. Uznając jakieś prawo twórców do własności intelektualnej trzeba zwrócić uwagę na parę istotnych, a zupełnie w przedstawianiu problemu pomijanych spraw.
Po pierwsze, w teologii moralnej naczelną zasadą odnośnie do siódmego przykazania nie jest „święte prawo własności” ale zasada powszechnego przeznaczenia dóbr (KKK 2402-2406). Realizując tę zasadę w przeszłości między innymi zakładano biblioteki, umożliwiające zdobycie wiedzy bez konieczności kupowania drogich książek. Postawienie znaku równości między skorzystaniem z kopii książki, utworu muzycznego czy filmu a zwyczajną kradzieżą ignoruje fakt, że człowiek jednak powinien mieć możliwość uczestniczenia w kulturze nawet, jeśli go nie stać na kupno wszystkich interesujących go utworów.
Po drugie, nie można stawiać znaku równości między kopią książki, utworu muzycznego, filmu a workiem kartofli czy rowerem. Zabranie komuś tych ostatnich powoduje, że pierwotny właściciel je traci, już nie może z nich skorzystać. Skopiowanie czyjejś książki, muzyki, filmu nie pozbawia właściciela jego własności. Może dalej ich używać i na nich zarabiać. Jeśli coś traci, to spodziewany zysk.
Można oczywiście powiedzieć, że ten zysk mu się za wykonaną pracę należy. To prawda. Trzeba jednak zauważyć, że normalnie do zapłacenia za wykonaną prace potrzebna jest jakaś umowa między twórcą a odbiorcą. Tu jej nie ma. Twórca zakłada, że zysk osiągnie. I często przy szacowaniu strat chyba nawet nie bierze pod uwagę tego, że ściągnięcie utworu nie oznacza jeszcze korzystania z niego. Przecież nie każdy, kto w księgarni bierze książkę do ręki, zaraz ją kupuje.
Czy pomogłyby w rozwiązaniu problemu miejsca w sieci, w których za rozsądną cenę można by kupić poszukiwane materiały? Tak bywa z dostępem do niektórych e-gazet. W każdym razie sprawa własności intelektualnej w dobie ksero, mp3 i Internetu na pewno wymaga mądrych uregulowań. Także moraliści powinni to zagadnienie gruntownie przedyskutować. Nie sprzeciwiamy się temu. W imię prawdy i uczciwości nie możemy jednak się zgadzać na spłycanie zagadnienia. I stawianie znaku równości między dobrami materialnymi i tworami kultury.
Dodać oliwy do ognia? W argumentacji teologów dość często wychodzi się od tezy „już w Piśmie świętym”. W Piśmie Świętym Pan Jezus, nie szanując praw autorskich do receptury chleba, paroma karmi całą rzesze. W cudowny sposób go powiela. Dwa razy. I to tak, że Jego uczniowie po każdym zbierają kosze ułomków. A przecież mieszkańcy okolicznych wiosek też mogli zżymać się, że nie sprzedali tego chleba, który napiekli widząc idące za Jezusem tłumy. Interpretacja naciągana? Możliwe. Ale powinniśmy o tym rozmawiać, a nie godzić się na dyktat jednej ze stron tego konfliktu.
Po ósme: Nie zeznawaj fałszywie w Dzienniku
Dzisiejszy Dziennik przedstawił nas jako tych, którzy chcą walczyć ze ściąganiem z sieci. Wyjaśniam: nie mamy takiego zamiaru.
W „Dzienniku” opublikowano artykuł pod tytułem „Po siódme: Nie kradnij na Chomiku”. Zostaliśmy tam przedstawieni jako ci, którzy przyłączają się do inicjatywy katolickich księgarń i wydawnictw mających zamiar walczyć z plagą internautów nielegalnie ściągających z sieci książki i audiobooki. Wyjaśniam: nie przyłączyliśmy się. Co gorsze, gdyby nawet nas o to poproszono, chyba byśmy się nie przyłaczyli. Przynajmniej do apelu o takim spojrzeniu na problem, jak to przedstawił Dziennik.
Dlaczego? Bardzo często zamiast zagadnienie rzetelnie przedyskutować kwituje się je zdaniem „to jest zwyczajna kradzież”, „to jest grzech”. Tymczasem sprawa nie jest tak oczywista. Uznając jakieś prawo twórców do własności intelektualnej trzeba zwrócić uwagę na parę istotnych, a zupełnie w przedstawianiu problemu pomijanych spraw.
Po pierwsze, w teologii moralnej naczelną zasadą odnośnie do siódmego przykazania nie jest „święte prawo własności” ale zasada powszechnego przeznaczenia dóbr (KKK 2402-2406). Realizując tę zasadę w przeszłości między innymi zakładano biblioteki, umożliwiające zdobycie wiedzy bez konieczności kupowania drogich książek. Postawienie znaku równości między skorzystaniem z kopii książki, utworu muzycznego czy filmu a zwyczajną kradzieżą ignoruje fakt, że człowiek jednak powinien mieć możliwość uczestniczenia w kulturze nawet, jeśli go nie stać na kupno wszystkich interesujących go utworów.
Po drugie, nie można stawiać znaku równości między kopią książki, utworu muzycznego, filmu a workiem kartofli czy rowerem. Zabranie komuś tych ostatnich powoduje, że pierwotny właściciel je traci, już nie może z nich skorzystać. Skopiowanie czyjejś książki, muzyki, filmu nie pozbawia właściciela jego własności. Może dalej ich używać i na nich zarabiać. Jeśli coś traci, to spodziewany zysk.
Można oczywiście powiedzieć, że ten zysk mu się za wykonaną pracę należy. To prawda. Trzeba jednak zauważyć, że normalnie do zapłacenia za wykonaną prace potrzebna jest jakaś umowa między twórcą a odbiorcą. Tu jej nie ma. Twórca zakłada, że zysk osiągnie. I często przy szacowaniu strat chyba nawet nie bierze pod uwagę tego, że ściągnięcie utworu nie oznacza jeszcze korzystania z niego. Przecież nie każdy, kto w księgarni bierze książkę do ręki, zaraz ją kupuje.
Czy pomogłyby w rozwiązaniu problemu miejsca w sieci, w których za rozsądną cenę można by kupić poszukiwane materiały? Tak bywa z dostępem do niektórych e-gazet. W każdym razie sprawa własności intelektualnej w dobie ksero, mp3 i Internetu na pewno wymaga mądrych uregulowań. Także moraliści powinni to zagadnienie gruntownie przedyskutować. Nie sprzeciwiamy się temu. W imię prawdy i uczciwości nie możemy jednak się zgadzać na spłycanie zagadnienia. I stawianie znaku równości między dobrami materialnymi i tworami kultury.
Dodać oliwy do ognia? W argumentacji teologów dość często wychodzi się od tezy „już w Piśmie świętym”. W Piśmie Świętym Pan Jezus, nie szanując praw autorskich do receptury chleba, paroma karmi całą rzesze. W cudowny sposób go powiela. Dwa razy. I to tak, że Jego uczniowie po każdym zbierają kosze ułomków. A przecież mieszkańcy okolicznych wiosek też mogli zżymać się, że nie sprzedali tego chleba, który napiekli widząc idące za Jezusem tłumy. Interpretacja naciągana? Możliwe. Ale powinniśmy o tym rozmawiać, a nie godzić się na dyktat jednej ze stron tego konfliktu.
Przekujcie lemiesze wasze na miecze,
a sierpy wasze na oszczepy;
kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem».
Jl 4, 10
a sierpy wasze na oszczepy;
kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem».
Jl 4, 10
-
- Aktywny komentator
- Posty: 644
- Rejestracja: 28 wrz 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 157 times
- Been thanked: 160 times
Re: Czy ściąganie filmów/muzyki/programów internetu jest grzeche
zauważyłam, że wiele osób na forum podsyła linki z cda.pl
z tego co pamiętam, kiedyś ktoś wspomniał, że oglądanie filmów na cda nie jest ok, bo znajdują się tam one nielegalnie (?)
jeśli mówię coś błędnie proszę o sprostowanie
co w takim razie jest prawda? można legalnie oglądać filmy/seriale na CDA?
a z co z portalem vider.pl czy jakoś tak? Znajdują się tam seriale, których można na próżno szukać w sieci, nigdzie indziej nie dostępne.
Będę wdzięczna za podzielenie się opinią
z tego co pamiętam, kiedyś ktoś wspomniał, że oglądanie filmów na cda nie jest ok, bo znajdują się tam one nielegalnie (?)
jeśli mówię coś błędnie proszę o sprostowanie
co w takim razie jest prawda? można legalnie oglądać filmy/seriale na CDA?
a z co z portalem vider.pl czy jakoś tak? Znajdują się tam seriale, których można na próżno szukać w sieci, nigdzie indziej nie dostępne.
Będę wdzięczna za podzielenie się opinią
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
-
- Początkujący
- Posty: 67
- Rejestracja: 27 mar 2022
Czy to grzech
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Chciałbym się zapytać bo jeśli ma się piracki system i nie stać na nowy to będzie lekki grzech ?
Chciałbym się zapytać bo jeśli ma się piracki system i nie stać na nowy to będzie lekki grzech ?
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Czy to grzech
https://soft360.pl/windows-10/21windows ... NcEALw_wcB
249 zł to nie jest zabójczy koszt. Ale jeśli faktycznie nie masz na to a nie wynika to tylko że skąpstwa, a komputer jest Ci potrzebny do nauki nie jest to w moim odczuciu żaden grzech
249 zł to nie jest zabójczy koszt. Ale jeśli faktycznie nie masz na to a nie wynika to tylko że skąpstwa, a komputer jest Ci potrzebny do nauki nie jest to w moim odczuciu żaden grzech
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Czy to grzech
W moim odczuciu lekki. Uświadomiłeś mi mą grzeszność. To niemiłe uczucie szczególnie gdy nie zamierzasz nic z tym zrobić
w sensie o sobie piszę
w sensie o sobie piszę
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Początkujący
- Posty: 67
- Rejestracja: 27 mar 2022
Najpierw spowiedź czy naprawienie
Mam piracki system, pierwsze się wyspowiadać czy pierwsze kupić system a potem spowiedź ?
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2566
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 414 times
Re: Najpierw spowiedź czy naprawienie
Rozumiem pytanie gdyby to zajmowało kupę czasu. Windows możesz kupić w czasie pisania posta, nie odwlekaj spowiedzi ze względu na to że nie masz na system. Trial działa 1 mc.
Ostatnio zmieniony 2022-05-16, 15:15 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1725
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 354 times
Re: Czy to grzech
Piracki system lub inna nazwijmy to własność intelektualna, jest kategorycznie inna niż kradzież materii fizycznej. Pomijając legalność, nie jest samo w sobie oczywiste, czy jest w tym coś z natury złego, a także nie jest wcale pewne, jakie zadośćuczynienie pociąga ten fakt za sobą, poza zakupem odpowiedniej kopii.Marcin 1337 pisze: ↑2022-05-12, 08:36 Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Chciałbym się zapytać bo jeśli ma się piracki system i nie stać na nowy to będzie lekki grzech ?
Ogólnie przychylałbym się tutaj do tego, co napisała Ci lambda.
Ostatnio zmieniony 2022-05-16, 16:52 przez Morkej, łącznie zmieniany 1 raz.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2566
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 414 times
Re: Czy to grzech
Na pewno nie polecam linku lambdy do zakupu, używana wersja oem już z założenie brzmi na szemrany produkt. To nie portal od tego, warto poszukać jak łatwo można się naciąć na taniego windowsa.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
Re: Czy to grzech
Windows 10 w wersji nieaktywowanej działa bez ograniczenia czasowego. Wersja ta jest w pełni darmowa i można ją pobrać za darmo ze strony Microsoftu. Jedyne różnice w porównaniu z pełną kopia systemu to znak wodny w lewym dolnym rogu i brak możliwości personalizacji np. koloru okien systemowych i innych jak dla mnie głupot. Wersja taka jest w pełni legalna, nawet można znaleźć zapytania na forum Microsoftu i odpowiedzi od oficjalnych moderatorów potwierdzające legalność.Marcin 1337 pisze: ↑2022-05-12, 08:36 Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Chciałbym się zapytać bo jeśli ma się piracki system i nie stać na nowy to będzie lekki grzech ?
-
- Początkujący
- Posty: 67
- Rejestracja: 27 mar 2022
-
- Początkujący
- Posty: 67
- Rejestracja: 27 mar 2022
Czy to grzech
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
Jest legalne szukanie klucza licencji do Windowsa na internecie? Pytam z ciekawości
Jest legalne szukanie klucza licencji do Windowsa na internecie? Pytam z ciekawości
-
- Początkujący
- Posty: 67
- Rejestracja: 27 mar 2022
Pobieranie
Wiem że pobieranie gier i programów piraconych jest grzechem ciężkim, a pobranie filmów też jest grzechem? Bo wiem że pobranie piosenek nie jest grzechem.
-
- Początkujący
- Posty: 67
- Rejestracja: 27 mar 2022
Re: Czy ściąganie filmów/muzyki/programów z internetu jest grzechem
Ja sobie kopiuje link z YouTube i wklejam do konwentera i pobieram. Nie mogę tak robić ?
Ostatnio zmieniony 2022-08-03, 15:16 przez Morkej, łącznie zmieniany 1 raz.