Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
Witajcie po przerwie
Wiem, że są tu teologowie i znający się na analizie Słowa - proszę o pomoc... dwa zagadnienia...
"Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca" (J. 20, 17)
Jak to się zatem ma do: "Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha Mojego" (Łk. 23, 46)?
Czy "wstępowanie do nieba" odbywało się etapami?
***
Co więcej, jeden ojciec Karmelita mówił, że w ogole nie było wniebowstąpienia, że to jest tylko metafora teologiczna, a Jezus wstąpił do nieba od razu po śmierci.
Jesli tak, to dlaczego mówił Magdalenie, że jeszcze NIE wstąpił?
Jak to w końcu było z wniebowstąpieniem?
Dlaczego Jezus mowił Magdalenie, "jeszcze nie wstąpiłem do Ojca", a skoro tak, to "nie zatrzymuj (czy, jak inni tłumaczą: "nie dotykaj") Mnie?
Czy Magdalena, gdyby dotknęła Jezusa, zatrzymałaby Go w drodze do nieba? Poszedłby wtedy do nieba dopiero jakoś później, bo ona go zatrzymała?
***
Proszę o pomoc w zrozumieniu tych zagadnień.
Wiem, że są tu teologowie i znający się na analizie Słowa - proszę o pomoc... dwa zagadnienia...
"Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca" (J. 20, 17)
Jak to się zatem ma do: "Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha Mojego" (Łk. 23, 46)?
Czy "wstępowanie do nieba" odbywało się etapami?
***
Co więcej, jeden ojciec Karmelita mówił, że w ogole nie było wniebowstąpienia, że to jest tylko metafora teologiczna, a Jezus wstąpił do nieba od razu po śmierci.
Jesli tak, to dlaczego mówił Magdalenie, że jeszcze NIE wstąpił?
Jak to w końcu było z wniebowstąpieniem?
Dlaczego Jezus mowił Magdalenie, "jeszcze nie wstąpiłem do Ojca", a skoro tak, to "nie zatrzymuj (czy, jak inni tłumaczą: "nie dotykaj") Mnie?
Czy Magdalena, gdyby dotknęła Jezusa, zatrzymałaby Go w drodze do nieba? Poszedłby wtedy do nieba dopiero jakoś później, bo ona go zatrzymała?
***
Proszę o pomoc w zrozumieniu tych zagadnień.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
Nie wiem, czy teologowie odpowiedzą.
Ale mi wydaje się, że rozdzielasz włos na czworo.
Wydaje mi się, że etap między śmiercią, a zmartwychwstaniem jest i pozostanie tajemnicą. poza tym co wiemy, trudno cokolwiek więcej wnioskować.
Wniebowstąpienie kojarzy się z pobytem. Miejscem pobytu, przebywania. O ile w odniesieniu do materii (pomijając słynne równanie E=mc2) jest to słuszne, to już w stosunku do duszy zupełnie nie. Wydaje mi się też, że trudno odnosić to do zmartwychwstałego ciała. Wszak wiemy, ze nie podlegało normalnym ograniczeniom materii.
Jezus po zmartwychwstaniu mógł "przebywać" zarówno w niebie jak i na ziemi. Mógł przybywać wszędzie. I w wielu miejscach jednocześnie (jak sądzę). Przestrzeń nie stanowiła dla Niego ograniczenia. Ani czas.
Wniebowstąpienie to przede wszystkim demonstracja tego, że nie przestaje być. Mi się to kojarzy z sytuacją, gdy tata stawia dziecko na podłodze i odchodzi od niego kilka kroków. Po to, aby dziecko zmobilizować do chodzenia. Do podjęcia próby chodzenia. Ze świadomością, że będzie się przewracać. Ale będzie się posuwać do przodu. Dlatego Jezus nie znikł nagle. Przekazał na w ten sposób informację, że jest i czeka. Że przygotowuje się na nasze przybycie. Samodzielne przybycie.
W czasie wniebowstąpienie Jezus odszedł w fizycznie. W zmartwychwstałym ciele. Ale, niezależnie od tego, jak Syn-Bóg mógł być z Ojcem w niebie. Niezależnie od materialnej powłoki.
Natomiast: "Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca" (J. 20, 17) jest dla mnie niezrozumiałe. Nie kojarzę tego z wstępowaniem do nieba. Przecież Bóg Ojciec nie jest ograniczony niebem? Chyba wierzysz, że jest (może być) wszędzie. Zatem nie ma potrzeby wstępowania do nieba, aby do Niego wstąpić. Poza tym, czy niebo, to jakieś miejsce gdzieś w przestrzeni (materialnej)?
Jak to się zatem ma do: "Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha Mojego" (Łk. 23, 46)? Sądzę, że nijak. Sądzę, że te trzy momenty: śmierć, wyjście z grobu (zmartwychwstanie), wniebowstąpienie dotyczą trzech niezależnych, choć powiązanych osobą Chrystusa oraz planem zbawienia, zdarzeń.
Wyznam, że nie potrafiłbym tego powiązać w jeden, etapowy proces wniebowstępowania.
Ale mi wydaje się, że rozdzielasz włos na czworo.
Wydaje mi się, że etap między śmiercią, a zmartwychwstaniem jest i pozostanie tajemnicą. poza tym co wiemy, trudno cokolwiek więcej wnioskować.
Wniebowstąpienie kojarzy się z pobytem. Miejscem pobytu, przebywania. O ile w odniesieniu do materii (pomijając słynne równanie E=mc2) jest to słuszne, to już w stosunku do duszy zupełnie nie. Wydaje mi się też, że trudno odnosić to do zmartwychwstałego ciała. Wszak wiemy, ze nie podlegało normalnym ograniczeniom materii.
Jezus po zmartwychwstaniu mógł "przebywać" zarówno w niebie jak i na ziemi. Mógł przybywać wszędzie. I w wielu miejscach jednocześnie (jak sądzę). Przestrzeń nie stanowiła dla Niego ograniczenia. Ani czas.
Wniebowstąpienie to przede wszystkim demonstracja tego, że nie przestaje być. Mi się to kojarzy z sytuacją, gdy tata stawia dziecko na podłodze i odchodzi od niego kilka kroków. Po to, aby dziecko zmobilizować do chodzenia. Do podjęcia próby chodzenia. Ze świadomością, że będzie się przewracać. Ale będzie się posuwać do przodu. Dlatego Jezus nie znikł nagle. Przekazał na w ten sposób informację, że jest i czeka. Że przygotowuje się na nasze przybycie. Samodzielne przybycie.
W czasie wniebowstąpienie Jezus odszedł w fizycznie. W zmartwychwstałym ciele. Ale, niezależnie od tego, jak Syn-Bóg mógł być z Ojcem w niebie. Niezależnie od materialnej powłoki.
Natomiast: "Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca" (J. 20, 17) jest dla mnie niezrozumiałe. Nie kojarzę tego z wstępowaniem do nieba. Przecież Bóg Ojciec nie jest ograniczony niebem? Chyba wierzysz, że jest (może być) wszędzie. Zatem nie ma potrzeby wstępowania do nieba, aby do Niego wstąpić. Poza tym, czy niebo, to jakieś miejsce gdzieś w przestrzeni (materialnej)?
Jak to się zatem ma do: "Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha Mojego" (Łk. 23, 46)? Sądzę, że nijak. Sądzę, że te trzy momenty: śmierć, wyjście z grobu (zmartwychwstanie), wniebowstąpienie dotyczą trzech niezależnych, choć powiązanych osobą Chrystusa oraz planem zbawienia, zdarzeń.
Wyznam, że nie potrafiłbym tego powiązać w jeden, etapowy proces wniebowstępowania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2988 times
- Kontakt:
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
Nie mam czasu by się rozpisać, więc w punktach to co wiemy na pewno.
W chwili śmierci (Jezus na krzyżu) tak jak każdy człowiek oddał ostatnie tchnienie wraz z którym (pisze obrazowo/symbolicznie a nie technicznie ) tchnienie/neszama wraca do Tego, który je dał byśmy się stali duszą żyjącą/istotą żywą. Wraz z Tchnieniem samego Boga wraca/zabiera się w podróż nasz duch (dusza duchowa) i tam czekamy na zmartwychwstanie
Ale czy w przypadku Jezusa tak było ?
On prócz bycia w pełni człowiekiem był równocześnie Bogiem i miał kilka spraw do zrobienia
- wstąpił do szeolu, by pokonać śmierć i szatana i uwolnić duchy ...
- zmartwychwstać 3 dnia w ciele przemienionym/przebustwionym/uduchowionym
- spotykać się z apostołami i uczniami, Magdaleną
- po 40 dniach dopiero wniebowstąpił
W chwili śmierci (Jezus na krzyżu) tak jak każdy człowiek oddał ostatnie tchnienie wraz z którym (pisze obrazowo/symbolicznie a nie technicznie ) tchnienie/neszama wraca do Tego, który je dał byśmy się stali duszą żyjącą/istotą żywą. Wraz z Tchnieniem samego Boga wraca/zabiera się w podróż nasz duch (dusza duchowa) i tam czekamy na zmartwychwstanie
Ale czy w przypadku Jezusa tak było ?
On prócz bycia w pełni człowiekiem był równocześnie Bogiem i miał kilka spraw do zrobienia
- wstąpił do szeolu, by pokonać śmierć i szatana i uwolnić duchy ...
- zmartwychwstać 3 dnia w ciele przemienionym/przebustwionym/uduchowionym
- spotykać się z apostołami i uczniami, Magdaleną
- po 40 dniach dopiero wniebowstąpił
Ostatnio zmieniony 2022-07-24, 10:27 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
A może założycielka wypowie się na temat otrzymanych odpowiedzi?
Albo też poda wymaganą ilość odpowiedzi, która zaspokoi potrzeby.
Albo też poda wymaganą ilość odpowiedzi, która zaspokoi potrzeby.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
W sumie wypowiadałam się już... wszystko jest w poscie załozycielskim. Po prostu chciałabym zapytać teologa, może kapłana, ale niekoniecznie - o tematy ktore w poscie założycielskim mnie frapują. Dla mnie "wstąpiłem do Ojca" jest równoznaczne z Wniebowstąpieniem... jestem wdzieczna, jesli teolog zrewiduje ten mój pogląd i odpowie na pozostałe wątpliwości. Może Marek Piotrowski coś mógłby na przykład... Jestem wdzięczna!
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
Ale, dla innych nie jest.
A gdyby nawet, to rzeczywiście rozmowa ta odbyła się przed wniebowstąpieniem. I to na 40 dni.
A gdyby nawet, to rzeczywiście rozmowa ta odbyła się przed wniebowstąpieniem. I to na 40 dni.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2988 times
- Kontakt:
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
11 6 Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc. A kiedy [tak] płakała, nachyliła się do grobu 12 i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa - jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. 13 I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?» Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». 14 Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. 15 Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę». 16 Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni»7, to znaczy: Nauczycielu! 17 Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego"»8. 18 Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».
w przypisach czytamy
J 20, 17 - Wejście Chrystusa w ciele uwielbionym do chwały Ojca (J 12,32; J 13,33; J 14,2n) zostało zrealizowane w zmartwychwstaniu. Wniebowstąpienie (Łk 24,50n; Dz 1,9nn) kończy cały szereg ukazywań się następujących po zmartwychwstaniu.
Stern tłumaczy tak
Przestań mnie obejmować, bo jeszcze nie wróciłem do Ojca
Komentarz ma taki
Jezus miał zadanie do wykonania i nie mogło tego opóźniać nawet radosne okazywanie uczuć przez Marię
jest to jakieś wyjaśnienie
w przypisach czytamy
J 20, 17 - Wejście Chrystusa w ciele uwielbionym do chwały Ojca (J 12,32; J 13,33; J 14,2n) zostało zrealizowane w zmartwychwstaniu. Wniebowstąpienie (Łk 24,50n; Dz 1,9nn) kończy cały szereg ukazywań się następujących po zmartwychwstaniu.
Stern tłumaczy tak
Przestań mnie obejmować, bo jeszcze nie wróciłem do Ojca
Komentarz ma taki
Jezus miał zadanie do wykonania i nie mogło tego opóźniać nawet radosne okazywanie uczuć przez Marię
jest to jakieś wyjaśnienie
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
To mnie zainspirowało (za co jestem wdzięczny) do zerknięcia na różne tłumaczenia: Noli me tangere. Oraz wyjaśnienia. Trafiłem, m.in. na takie:
Zatem po łacinie „nie dotykaj mnie”…Me mou aptou – po grecku. Za księdzem Szymikiem: Forma gramatyczna greckiego oryginału sugeruje tu nie jednorazowe, lecz dłuższe dotknięcie, które umożliwia „trzymanie” dotykanego. Sens Jezusowego polecenia można więc przetłumaczyć: nmt3nie dotykaj mnie w sposób, który Mnie zatrzyma; nie krępuj mojej wolności dla spraw Bożych. „Jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca” – muszą się dziać sprawy Boże, historia winna biec według planu Ojca.
Zbieżne z wykładnią Deza. Ale szerzej wyjaśniające.
No i jeszcze Tycjan, tak silnie kojarzący się z tą sceną. Nota bene, to od niego poznałem słowa: Noli me tangere.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2988 times
- Kontakt:
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
Stwierdzeniemyśl pisze: ↑2022-07-22, 13:01 Witajcie po przerwie
Wiem, że są tu teologowie i znający się na analizie Słowa - proszę o pomoc... dwa zagadnienia...
"Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca" (J. 20, 17)
Jak to się zatem ma do: "Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha Mojego" (Łk. 23, 46)?
Czy "wstępowanie do nieba" odbywało się etapami?
***
Co więcej, jeden ojciec Karmelita mówił, że w ogole nie było wniebowstąpienia, że to jest tylko metafora teologiczna, a Jezus wstąpił do nieba od razu po śmierci.
Jesli tak, to dlaczego mówił Magdalenie, że jeszcze NIE wstąpił?
Jak to w końcu było z wniebowstąpieniem?
Dlaczego Jezus mowił Magdalenie, "jeszcze nie wstąpiłem do Ojca", a skoro tak, to "nie zatrzymuj (czy, jak inni tłumaczą: "nie dotykaj") Mnie?
Czy Magdalena, gdyby dotknęła Jezusa, zatrzymałaby Go w drodze do nieba? Poszedłby wtedy do nieba dopiero jakoś później, bo ona go zatrzymała?
***
Proszę o pomoc w zrozumieniu tych zagadnień.
"Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha Mojego" (Łk. 23, 46)?
znaczy tyle samo co "oddał ducha", czyli umarł
w chwili śmierci ludzkiego ciał Jezus powierza się w ręce Ojca , a że chodzi o ludzkie powierzenie/oddanie to wskazuje słowo "ducha" z małej litery, a więc ducha człowieka - patrz moja pierwsza odpowiedź.
Po śmierci na krzyżu, we wszystkim nam podobny zstąpił do piekieł/szeolu/krainy zmarłych jak wszyscy
pokonał śmierci i szatana i wyprowadził duchy dobrych zmarłych
po 3 dniach zmartwychwstał
resztę znasz - tyle wiemy
nic nie wiemy , że przed 40 dniu po zmartwychwstaniu był w niebie
Myślę, że Syn Boży, II Osoba miał cały czas kontakt z Ojcem, Duchem, Niebem
a słowa o wstąpieniu do Ojca dotyczą człowieka Jezusa (pamiętając oczywiście o nierozłączności osób)
- tak ja to widzę
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
Zarówno Wcielenie, pobyt na ziemi jak i Wniebowstąpienie dotyczą CIAŁA Jezusa.
W Niebie ani na chwilę nie przestał być, bo Niebo, to bezposrednia relacja z Bogiem.
W Niebie ani na chwilę nie przestał być, bo Niebo, to bezposrednia relacja z Bogiem.
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
Czy zatem Maria Magdalena miała władzę nie pozwolić CIAŁU Jezusa wstąpić do nieba...? Czy dotyk człowieka mógł zatrzymać Jezusa wcielonego na ziemi? Albo; czy dotyk człowieka mógł opóźnić wejście Jezusa z ciałem do nieba? To aż nieprawdopodobne... Na jakiej nadprzyrodzonej zasadzie to by się miało zadziać?
Poza tym - w innym fragmencie Ewangelii jest napisane, że niewiasty "objęły Go za nogi" (Mt. 28,9b). Czyli - dotknęły Go! Im akurat pozwolił! Czy to znaczy, że ich dotyk nie miał mocy zatrzymać Go na ziemi, a dotyk Marii Magdaleny - tak? Na jakiej to zasadzie...?
Poza tym - w innym fragmencie Ewangelii jest napisane, że niewiasty "objęły Go za nogi" (Mt. 28,9b). Czyli - dotknęły Go! Im akurat pozwolił! Czy to znaczy, że ich dotyk nie miał mocy zatrzymać Go na ziemi, a dotyk Marii Magdaleny - tak? Na jakiej to zasadzie...?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
Wydaje mi się, że uparcie brniesz w ślepą uliczkę. W Biblii nie ma żadnych podstaw do takiego rozumowania. Zatem, skąd takie pomysły?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
No właśnie dokładnie na Biblii opieram sie, nie na czym innym. Zacytowałam nawet wprost fragmenty z tejże Biblii. Wedle tłumaczeń: "Nie dotykaj Mnie" = "Nie zatrzymuj Mnie". Nie wiem, jak to wyjaśnić, dlatego pytam. Nie wiem, jak to wyjasnić - chcę się dowiedzieć. Znaleźć wyjasnienie.
Marek mówi, że wniebowstąpienie dotyczyło jedynie ciała. Więc - idąc tym tropem - pytam:
Marek mówi, że wniebowstąpienie dotyczyło jedynie ciała. Więc - idąc tym tropem - pytam:
myśl pisze: ↑2022-07-24, 21:18 Czy zatem Maria Magdalena miała władzę nie pozwolić CIAŁU Jezusa wstąpić do nieba...? Czy dotyk człowieka mógł z-a-t-rz-y-m-a-ć Jezusa wcielonego na ziemi? Albo; czy dotyk człowieka mógł opóźnić wejście Jezusa z ciałem do nieba? To aż nieprawdopodobne... Na jakiej nadprzyrodzonej zasadzie to by się miało zadziać?
Poza tym - w innym fragmencie Ewangelii jest napisane, że niewiasty "objęły Go za nogi" (Mt. 28,9b). Czyli - dotknęły Go! Im akurat pozwolił! Czy to znaczy, że ich dotyk nie miał mocy zatrzymać Go na ziemi, a dotyk Marii Magdaleny - tak? Na jakiej to zasadzie...?
Ostatnio zmieniony 2022-07-24, 22:11 przez myśl, łącznie zmieniany 3 razy.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2988 times
- Kontakt:
Re: Maria Magdalena i Wniebowstąpienie - z prośbą o pomoc
Wczuj się w Marię Magdalenę - kochasz kogoś bezgranicznie, a on umieramyśl pisze: ↑2022-07-24, 21:18 Czy zatem Maria Magdalena miała władzę nie pozwolić CIAŁU Jezusa wstąpić do nieba...? Czy dotyk człowieka mógł zatrzymać Jezusa wcielonego na ziemi? Albo; czy dotyk człowieka mógł opóźnić wejście Jezusa z ciałem do nieba? To aż nieprawdopodobne... Na jakiej nadprzyrodzonej zasadzie to by się miało zadziać?
Poza tym - w innym fragmencie Ewangelii jest napisane, że niewiasty "objęły Go za nogi" (Mt. 28,9b). Czyli - dotknęły Go! Im akurat pozwolił! Czy to znaczy, że ich dotyk nie miał mocy zatrzymać Go na ziemi, a dotyk Marii Magdaleny - tak? Na jakiej to zasadzie...?
idziesz do grobu, a tam pusto nagle zauważasz, że to ON
Jest Żyje - Rabuni!
krzyczysz z radosnym płaczem i obejmujesz go, przytulasz (nie wiem czy rzuciła się na szyję, czy objęła za nogi, nie ważne)
jest, mam go znów, nie puszczę już....
więc Jezus prosi
puść mnie nie zatrzymuj, bo mam zadanie do wypełnienia a później wracam do Ojca
Co powiesz o takiej interpretacji tej sceny?
Dodano po 7 minutach 11 sekundach:
Moim zdaniem brak w tym fragmencie jakichkolwiek sugestii, że Maria maiła jakieś moce, czy władze nad Jezusem
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.