Małżeństwo, a NPR

[CiekawaXO]

I dementuję:nie jestem przeciwnikiem Kościoła Katolickiego, mam stałego spowiednika,mam życie sakramentalne, i Kościół jest dla mnie ważny od zawsze.
Wiec Andeju , dajesz wobec mnie fałszywe świadectwo. Niech Ci Bóg sprawiedliwie odda za coś takiego. Jest to dla mnie obrzydliwe co napisałeś.
Nie musicie mi wierzyć,a nawet mozecie uważać:niemożliwe żeby była katoliczką.Ale oskarżać o bycie przeciwnikiem:nie.
To,że dyskutuje ,nie oznacza że namawiam kogoś do grzechu,czy że sama grzeszę.
Mój rozum nakazuje mi dyskutować. To moja deklaracja:to że ktoś o mnie powiedział, że jestem przeciwnikiem KK,jest totalnym kłamstwem i nie życzę sobie już takiej oceny.
Oczywiście wszyscy mi się rzucą do gardła za to co napislam.Wiem i przyjmuję.
Jeśli jednak.komus nie pasuje moja osoba,niech to jasno powie i idzie z tym do moderacji.Opuszcze wasze forum, jesli kogos tu gorszę.Ale być narażonym i oskarżonym o bycie przeciwnikiem Kościoła-nigdy się nie zgodzę!

Andej-pewnie napiszesz że to nie o mnie,bo zawsze tak piszesz.Jednak kolega rozmawiał że mną w tej sprawie ,więc jest logicznym że piszesz o mnie ,i mam nadzieję że skończysz z tanimi wymówkami.

Dodano po 3 minutach 55 sekundach:
Także, Dezerterze, zapowiedziałeś kiedyś głosowanie czy szkodzę forum.
Uważam że najwyższy czas,aby to zrobić,skoro jestem oskarżona o coś takiego,jak bycie przeciwnikiem.

Dodano po 3 minutach 4 sekundach:

Napewno tak nie powie

Dajesz się wciągać w bezsensowna wymianę zdań. Jaki sens dyskutować o spowiedzi z kims, kto jest przeciwnikiem Kościoła katolickiego?
Masz zamiar odpowiadać na pytanie, co zrobisz, jak spowiednik powie, że woda jest sucha? Trzeba mieć bardzo dużo złej woli, aby pomawiać spowiedników o działanie przeciw Kościołowi i Nauce Chrystusa. Bardzo mnie boli takie podejście. A jeszcze większość przykrość sprawia sprowadzanie młodych ludzi na manowce.

[Andej]

...

Nie rozumiem, jak można pogodzić antykościelna postawę z należeniem do Kościoła. Jak podważać wiarygodność spowiedzi i jednocześnie do niej przystępować?
To mi się w pale nie mieści.

[Kacper1298]

...

Nie rozumiem, jak można pogodzić antykościelna postawę z należeniem do Kościoła. Jak podważać wiarygodność spowiedzi i jednocześnie do niej przystępować?
To mi się w pale nie mieści.

JUŻ NIEWAZNE

[Marek_Piotrowski]

I dementuję:nie jestem przeciwnikiem Kościoła Katolickiego, mam stałego spowiednika,mam życie sakramentalne, i Kościół jest dla mnie ważny od zawsze.

Ale ważniejsze jest (mimo braku śladu kompetencji), co sama uważasz na każdy temat, również związany z wiarą.
Nie wystarczy gadać.

[CiekawaXO]

Jak wyżej.

Dodano po 4 minutach 20 sekundach:

...

Nie rozumiem, jak można pogodzić antykościelna postawę z należeniem do Kościoła. Jak podważać wiarygodność spowiedzi i jednocześnie do niej przystępować?
To mi się w pale nie mieści.

Ja podważam wiarygodność spowiedzi?????????Kłamstwo!
Próbuje wytłumaczyć człowiekowi że spowiednicy są różni i że mogą sobie przeczyć. Co jest faktem.I to on jest odpowiedzialny za swoje zbawienie, a nie zrzuca odpowiedzialność na spowiednika właśnie.

[Kacper1298]

JUŻ NIEWAZNE

[CiekawaXO]

No to właśnie o to chodzi: w dobie dostępu do internetu ,informacji, nie możesz nie wiedzieć co jest grzechem a co nie.To też twoja odpowiedzialność, wiedzieć, bo zaczynasz od rachunku sumienia.
Mi ksiądz mówił roznie:mozesz mieszkać z chłopakiem,jak nikt nie zna was i nie wiedzą, że nie jesteście małżeństwem,a drugi mówił, że nie można, bo zgorszenie,chociaż nikt mnie nie znał. I co wtedy?

Dodano po 2 minutach 12 sekundach:
Wtedy poszlam do innego,trzeciego,z gadką niech się w końcu zdecydują, to kazał mi decydować, bo on myśli że to nie jest grzech,bo nie ma zgorszenia. No przykład z życia wzięty.

Dodano po 1 minucie 48 sekundach:
Że już nie wspomnę ze gdzieś czytałam w necie,że ksiądz zezwolił na antykoncepcje bo było zagrożenie życia kobiety.Zrodlo podam bo mam na innym telu. Także wiesz,różne są rozgrzeszenia, ale odpowiedzialność dalej twoja,bo wiesz, że KK zabrania mieszkania razem.

[Kacper1298]

Jak mi jeden kapłan mówi, że coś jest grzechem to uznaje, że jest i tyle tutaj nie tylko kwestia zgorszenie, ale wystawiania się na pokusę. Ja bym się wgl nie pytał czy mieszkanie że sobą przed ślubem to grzech, bo to logiczne, chodzi mi o skomplikowane sprawy, kwestią zadośćuczynienia, jak wymawiać grzechy


Ja mam problem ze skrupułami także muszę słuchać i poddać się pod posluszenstwo kapłana, aby pogłębiać wiarę, to ma mi wyjść na dobre. Już tu raz mówiłem, że mam dowod na własnej skórze, że to co kapłan mówi to 100% prawda mówiona przez Chrystusa, jak raz czegoś bardzo potrzebowałem może nie myślałem o tym, ale bylo mi to potrzebne bardzo to dostałem to czego chciałem bez żadnej prośby, tylko podczas normalnej spowiedzi, bo Bóg się cieszy, ze ktoś że skrucha i żalem idzie wyznać winy I chce pojednania


Myślę, że teraz możemy zakończyć temat spowiedzi, gdyż to nie wątek o tym, jeśli mamy wątpliwości to idziemy do spowiedzią, a ten wątek niech zostanie od rozstrzygiwanua wstępnych wątpliwości tych małych

[CiekawaXO]

Co do zasad:nie wiem czy układaniem swoich zasad jest:nie umrę za wiarę. Może to być zwykłym tchórzostwem i strachem.Ja to rozumiem. Dla mnie to nie zasada,a ludzki odruch.

[Marek_Piotrowski]

Tak się nie dogadamy, bo inne są podstawy aksjologiczne.
Czy byłaś kiedyś na ewangelizacji?

[Kacper1298]

PS. Jeśli wiesz, że KK zabrania mieszkania to po co się pytasz?

O odpowiedzialność mi chodzi o prowadzenie panietnta kwestia wyznawania grzechów, zadośćuczynienia i skomplikowanych spraw

A nawet mieszkanie z chłopakiem może nie być grzechem jeśli nie masz wyboru, ale NIE MAM PEWNOSCI, NIE ZACHECAM DO TEGO

Jeśli powiesz spowiednikowi, że nie masz wyjścia i czy go grzech i jeśli powie, że nie to on ponosi za to odpwoeidzialnosc, ale jeśli Ty się pytasz czy zwykle mieszkanie beż powodu to grzech i liczysz może, że odpowie, że nie to wtedy Ty ponosisz odpowiedzialność

Jak mówię tu chodzi o skomplikowane sytuację, a nie czarno na białym w kwestii grzechu ważne są okolicznosci, może kapłan myślał, że nie masz wyboru i musisz mieszkać? Jeśli nie opisałaś dokładnie sytuacji to Ty ponosisz za swoje kombinowanie odpowiedzialność.

A jeśli Ty naprawdę nie masz pewności czy to grzech I pytasz to możesz być spokojna - rób co mówi spowiednik

[greg77]

Chyba w tym wszystkim zapominamy o tym czym jest spowiedź.Jest to wyznanie naszych win przed Bogiem,a nie spowiednikiem.Oczywiście spowiednik nam może odpuścić lub też nie nasze przewinienia.Jeżeli nam nie odpuszcza powinien nam powiedzieć z jakiego powodu.Natomiast zgadzam się z Ciekawą że w czasie spowiedzi nie możemy że tak powiem "wyłączyć myślenie" i przyjąć za pewnik to co nam doradza spowiednik.Czytając powyższe posty nie zauważyłem żeby Ciekawa podważała sensowność spowiedzi,natomiast podważa że tak powiem "bezrozumne" przyjmowanie za pewnik tego co nam doradza spowiednik,i tu się z nią zgodzę.Pamiętajmy że to są tylko rady które nie musimy przyjmować jako dogmaty.Tłumaczenie w stylu bo "bo tak mi powiedział spowiednik" nie zwalnia nas z odpowiedzialności.Jeżeli ktoś myśli że po drugiej stronie konfesjonału zawsze siedzi natchniony przez Ducha Świętego,oczytany w prawie KK apologeta,to raczej jest naiwny.Może to być zmęczony człowiek,który miał zły dzień,przechodzi kryzys wiary w człowiek a może i Boga,a do tego musi wysłuchiwać brudy drugiej strony,dlatego jego "rady" nie zawsze są słuszne.Ale pamiętajmy to są tylko rady.

[CiekawaXO]

Możemy zakończyć, ale ze napisałeś duzo tytułem końca,to i ja dopiszę .
Nie każdy spowiednik da Ci tak dobre rady jak ten twój,więc warto szukać tych dobrych, a nie spowiadających jak maszyna. A jak coś nam nie psuje w danej osobie, zmienić spowiednika.
Jak kiedyś Holownia powiedział do odchodzących z Kościoła:lekarza to my szukamy rok,i dwa,dobrego banku ,ale Kościoła to już nie potrafimy szukać.

[Kacper1298]

Co do zasad:nie wiem czy układaniem swoich zasad jest:nie umrę za wiarę. Może to być zwykłym tchórzostwem i strachem.Ja to rozumiem. Dla mnie to nie zasada,a ludzki odruch.

"Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie."

https://mateusz.pl/czytania/2023/20230625.html

[Marek_Piotrowski]

@Kacper1298 ale z czym do @CiekawaXO ? Z Biblią?
Przecież ona wie lepiej niż jacyś tam natchnieni autorzy.