A co to właściwie znaczy "dusza duchowa"?
Gdzie idą dusze nieochrzczonych?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13922
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2039 times
- Been thanked: 2226 times
Re: Gdzie idą dusze nieochrzczonych?
I.
W kontekście stworzenia oznacza to, iż dusza ma w sobie obraz i Boże podobieństwo.
Dusza zwierzęcia nie jest duchowa.
Duch, duchowość duszy jest jej substancją, jej istotą.
Nie wiem, czy można to porównać, ale może tak na chłopski rozum to duchowość duszy porównałbym z materialnością ciała.
Duch jest jednak czymś niepojmowalnym, ponieważ jest Bożym Sanktuarium, procesem relacji.
II.
W kontekście nawrócenia, dusza oznacza również człowieka, ponieważ sama dusza stanowi o życiu.
„Dusza duchowa” czy „człowiek duchowy” jest w tym przypadku odróżnieniem od „duszy” czy „człowieka” zmysłowego.
W myśl, powtarzającą za św. Janem od Krzyża, powtarzającym za autorem Obłoku Niewiedzy, który powtarza za św. Pawłem, Edytą Stein:
"Dusza pośredniczy pomiędzy duchem i ciałem: w niej zbiegają się duchowość oraz zmysłowość, wzajemnie się splatając. W zależności od tego, czy dusza kieruje się ku cielesności czy duchowi, mówimy o duszy duchowej bądź duszy zmysłowej."
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Gdzie idą dusze nieochrzczonych?
W takim razie nie ma ludzkich dusz nie duchowych
Obawiam się, ze pojęcie duszy jest tak obarczone nieporozumieniami, że więcej dziś zaciemnia niż tłumaczy. A jak juz dodamy duszę taką czy owaką (duchową czy zmysłową) to całkiem robi się Meksyk.
Chyba prościej mówić o człowieku, który jest bliżej lub dalej Boga niż mieszać w to pojęcie duszy.
Ostatnio zmieniony 2023-09-08, 06:28 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13922
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2039 times
- Been thanked: 2226 times
Re: Gdzie idą dusze nieochrzczonych?
Dla mnie wszystko jest jasne.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-09-06, 14:52W takim razie nie ma ludzkich dusz nie duchowych
Obawiam się, ze pojęcie duszy jest tak obarczone nieporozumieniami, że więcej dziś zaciemnia niż tłumaczy. A jak juz dodamy duszę taką czy owaką (duchową czy zmysłową) to całkiem robi się Meksyk.
A co to znaczy?Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-09-06, 14:52 Chyba prościej mówić o człowieku, który jest bliżej lub dalej Boga niż mieszać w to pojęcie duszy.
Ostatnio zmieniony 2023-09-06, 15:27 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- piotruniog
- Bywalec
- Posty: 167
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Lokalizacja: Lublin
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 11 times
Re: Gdzie idą dusze nieochrzczonych?
Nauka w dzisiejszych czasach zostawiła nam miejsce chyba jedynie na duszę, ducha, a jakoś się z tym bardzo motamy.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13922
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2039 times
- Been thanked: 2226 times
Re: Gdzie idą dusze nieochrzczonych?
W duszę psychologia nieco ingeruję. Natomiast "psychologia transpersonalna", której osobiście nie uważam za nic wartościowego, pakuje się we wszystko. Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o "ducha i duszę" sporo mówi "mistyka studyjna", ścieżka kontemplacyjna, nieco KKK oraz pogranicze filozofii i mistyki.piotruniog pisze: ↑2023-09-07, 21:31 Nauka w dzisiejszych czasach zostawiła nam miejsce chyba jedynie na duszę, ducha, a jakoś się z tym bardzo motamy.
Oczywiście jest dość trudna płaszczyzna ponieważ to co duchowe (w sensie dotykające ducha, nie duszy [dla rozróżnienia "duszewne"]) wymyka się rozumowi, a zatem wypada być otwartym na relatywizm, relację, intuicję i niedyskursywność.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Gdzie idą dusze nieochrzczonych?
czyli uzywamy pojęć, by faktycznie nic nie znaczyły. Za to możemy się "uczenie" rozwodzić na tematy, które, uzywając zwykłych pojęć, można by omówić prościej. Tyle, że to by znaczyło, że nasza mowa musi coś znaczyć, a nie być "relatywna" i "niedyskursywna".
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13922
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2039 times
- Been thanked: 2226 times
Re: Gdzie idą dusze nieochrzczonych?
Nie. Używamy ich, bo chcemy, by znaczyły wszystko.
To już kwestia rozmówcy.Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-09-08, 11:09 Za to możemy się "uczenie" rozwodzić na tematy, które, uzywając zwykłych pojęć, można by omówić prościej.
Osobiście staram się dobierać słowa w taki sposób, by były:
a) jak najprostsze, o ile dostrzegam, że to „trafi”,
b) paradoksalne, gdy widzę, że trzeba zasiać wątpliwość,
c) "uczenie" to nie wiem czy mi się zdarza; jeżeli tak to wynika pewnie z tego, że rozmówca również używa takowych; nie jestem uczony, a czytający;
Jeżeli chcesz coś omówić prościej nie widzę problemu. Możemy spróbować. Wydaje mi się jednak, że, wybacz za osobistą uwagę, Ty Marku masz pewien kłopot z zadawaniem pytań, wiedzę, w rozmowie z człowiekiem, starasz się zdobywać poprzez „atak” i uzyskanie ciekawiącej Cię informacji w obronie interlokutora. Nie interesuje mnie, dlaczego tak masz, ale mi nie chce się w to bawić. Choć muszę przyznać, że dostrzegam, że nasza relacja nieco się zmienia ku lepszemu co bardzo mnie raduje.
No właśnie cóż jest istotą, celem, znaczeniem, sednem naszej mowy?Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-09-08, 11:09 Tyle, że to by znaczyło, że nasza mowa musi coś znaczyć, a nie być "relatywna" i "niedyskursywna".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Gdzie idą dusze nieochrzczonych?
Co oznacza dokładnie to samo, co nic.
Sednem komunikacji jest dyskursywność. Inaczej to paplanie, a nie komunikacja.sądzony pisze:No właśnie cóż jest istotą, celem, znaczeniem, sednem naszej mowy?Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-09-08, 11:09 Tyle, że to by znaczyło, że nasza mowa musi coś znaczyć, a nie być "relatywna" i "niedyskursywna".
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13922
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2039 times
- Been thanked: 2226 times
Re: Gdzie idą dusze nieochrzczonych?
Nie w tym sensie. Próbujemy opisać słowami rzeczywistość, bo nazwana wydaje nam się służyć. Wydaje nam się, że nad nią panujemy, wydaje się bezpieczniejsza, co zmniejsza nasz lęk. Tak to widzę. Podobnież chcemy zrobić z tym co Boskie czy duchowe. I o ile z rzeczywistością poniekąd, a może i pozornie, nam się to udaje, o tyle nie można zamknąć tego co nieuchwytne.
Tak, ale jest granica. Gdzie dyskursywność w nieustannym powtarzaniu Modlitwy Jezusowej?Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-09-08, 12:41 Sednem komunikacji jest dyskursywność. Inaczej to paplanie, a nie komunikacja.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20