Aron II pisze:Marek_Piotrowski pisze:1J 4:16 [b["Bóg jest miłością."[/b]
Myślę, że raczej to wyjaśnia temat.
Mówi kim jest Bóg.
Dokładnie. A ponieważ jest Miłością, nie byłby sobą, gdyby nie kochał
Ale fragment, który zapodałem wcześniej pokazuje, jak Bóg zapatruje się na tych, którzy są niegodziwi.
Nie.
STary Testament w sposób specyficzny wyraża to, co Bóg pochwala, a co nie, W żadnym wypadku nie przekłada się to personalną nienawiść do grzesznika.
W ten prosty sposób ST pokazuje czego Bóg od nas oczekuje.
Nowy Testament tłumaczy rzecz dokładniej - Bóg jest wyjątkowo precyzyjny. Prześledźmy fragment z Mt 5 dokładniej:
Najpierw Jezus mówi:
"(43) Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. " (czyli definiuje postawę, jaką przypisujesz Bogu). Czy Jezus ja wspiera? Nie:
"(44) A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują,
Co więcej, Jezus nie pozostawia wątpliwości, że
mamy tak robić, ponieważ tak właśnie robi Bóg:
"(45) abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. "
i w dalszym ciągu wypowiedzi:
" Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski."
Jeśli uważasz, że Bóg kocha Złego, to stanąłeś po przeciwnej stronie Boga. Pismo mówi, że Bóg usunie złoczyńców! Z miłości??? Apostoł Paweł napisał, że tacy ludzie poniosą karę wiecznej zagłady. Poczytaj, co mówi List 2 do Tesaloniczan 1:6-9.
Daruj sobie podobne "zawołania". Na początek skup się na nadaniu swojej argumentacji biblijnej jakiegoś sensu.