Rozwój duchowy niewierzących
Rozwój duchowy niewierzących
Jak uważacie,
czy ludzie niewierzący w Boga, mogą rozwijać się duchowo?
czy ludzie niewierzący w Boga, mogą rozwijać się duchowo?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2990 times
- Kontakt:
Re: Rozwój duchowy niewierzących
Taki np satanista - myślę, że jego drogę do swego pana można nazwać rozwojem - we wstecznym dla nas chrześcijan kierunku. Jego kontakty są ze świata duchowego a nie psychicznego.
Jeśli więc przyjmiemy takie założenia to tak
Natomiast ateista nie może rozwija się duchowo, bo dla niego świat duchowy nie istnieje.
Jeśli więc przyjmiemy takie założenia to tak
Natomiast ateista nie może rozwija się duchowo, bo dla niego świat duchowy nie istnieje.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Rozwój duchowy niewierzących
Właśnie, też tak uważam.Dezerter pisze: ateista nie może rozwija się duchowo, bo dla niego świat duchowy nie istnieje.
Swój pogląd przedstawiłem kiedyś w światku znajomych ezoteryków i wszyscy się ode mnie odwrócili, niektórzy przy tym okropnie złorzeczyli. Od tamtej pory minęło już 7 lat i bardzo dobrze mi jest tam gdzie jestem. A gdzie oni są ? ....
Taki rozwój obserwuje się czasem u małoletnich i nieco starszych głuptasów, bez żadnych skrupułów moralnych.Dezerter pisze: satanista - myślę, że jego drogę do swego pana można nazwać rozwojem - we wstecznym dla nas chrześcijan kierunku. Jego kontakty są ze świata duchowego a nie psychicznego.
To rozwój w kierunku magii i sztuk magicznych.
Mnie to napełniało i napełnia wstrętem do źródła tych praktyk. Skutki są iluzoryczne, często "dobro" jakie się osiąga za pomocą magii ktoś musi zapłacić przyjmując "zło". Lekarstwem na to jest wiara w Boga, chęć zerwania z szatanem i jego "dobrami", egzorcyzm, lub seria egzorcyzmów i oddawanie czci Bogu.
Re: Rozwój duchowy niewierzących
"Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić" (1 Kor. 2:14).
Człowiek niewierzący nie otrzyma od Boga Jego ducha, więc nie może się rozwijać duchowo.
Człowiek niewierzący nie otrzyma od Boga Jego ducha, więc nie może się rozwijać duchowo.
Re: Rozwój duchowy niewierzących
Wtedy inny duch potęguje jego duchowy rozwój - duch zła, duch upadku, duch ciemności. Walka dobra i zła jest i u wierzącego i u niewierzącego.Aron II pisze:"Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić" (1 Kor. 2:14).
Człowiek niewierzący nie otrzyma od Boga Jego ducha, więc nie może się rozwijać duchowo.
Re: Rozwój duchowy niewierzących
A może najpierw zdefiniujmy co to jest rozwój duchowy i czym (czy w ogóle) różni się od rozwoju psychiczne, rozwoju współczucia, empatii itp.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2990 times
- Kontakt:
Re: Rozwój duchowy niewierzących
Wyjdźmy od Pawłowego podziały na ciało dusze/psyche i ducha
Duch nasz jest tą cząstką, której najbliżej do Ducha Św a więc i Boga, do świata duchowego aniołów.
Przy takim chrześcijańskim ujęciu rozwój duchowy niewierzących staje się praktycznie niemożliwy.
Duch nasz jest tą cząstką, której najbliżej do Ducha Św a więc i Boga, do świata duchowego aniołów.
Przy takim chrześcijańskim ujęciu rozwój duchowy niewierzących staje się praktycznie niemożliwy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2990 times
- Kontakt:
Re: Rozwój duchowy niewierzących
Nie, żebym odbierał Duchowi prawo albo możność działania- wiadomo Duch wieje gdzie chce i porusza serca i umysły kogo chce. Ale tak teologicznie to nie wiem o czym mówisz Marku?Marek_Piotrowski pisze:Nie zapominajmy, że Duch Święty działa również na niewierzących.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Rozwój duchowy niewierzących
O działaniu Ducha. Nie możemy zrobić niczego dobrego sami z siebie, nie mówiąc już o tym, że gdyby Bóg nie działał na niewierzących, to żaden by się nigdy nie nawrócił.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2990 times
- Kontakt:
Re: Rozwój duchowy niewierzących
Znam taką argumentację, ale nigdy się nie dowiedziałem na czym zwolennicy takiej tezy opierają przekonanie, że :
Nie możemy zrobić niczego dobrego sami z siebie?
Nie możemy zrobić niczego dobrego sami z siebie?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Rozwój duchowy niewierzących
J 15:5 bt5 "Ja jestem krzewem winnym, wy ? latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić."
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2990 times
- Kontakt:
Re: Rozwój duchowy niewierzących
Moim zdaniem tu jest mowa o sprawach duchowych, o owocach ducha, a Nic nie możecie uczynić" to nie jest o przeprowadzaniu staruszki przez ulicę, lub o akcji humanitarnej, typu wykopanie studni w Sudanie - co robią ateiści i mają nawet swoje organizacje humanitarne.Marek_Piotrowski pisze:J 15:5 bt5 "Ja jestem krzewem winnym, wy ? latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić."
Reasumują ateiści mogę robić dobre rzeczy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Rozwój duchowy niewierzących
Mogą - ale nie dlatego że robią to bez Boga, tylko dlatego że Bóg działa również w osobach niewierzących.
Re: Rozwój duchowy niewierzących
W życiu każdego człowieka, wcześniej czy później, przychodzi moment, kiedy zadać
sobie musi dramatyczne pytanie o cel i sens swojego życia. Dla ludzi wierzących ziemska
egzystencja nie jest pasmem mniej lub bardziej pomyślnych zbiegów okoliczności czy
przypadkowych wydarzeń, pociągających za sobą takie a nie inne konsekwencje. W sytuacjach
granicznych, czyli w skrajnych momentach egzystencjalnych, w sposób szczególny stajemy
przed prawdą, że nic na tej ziemi nie jest w stanie kompletnie wypełnić naszej duszy i ukoić
naszego serca. Ani dobra materialne, ani intelektualne bogactwo, ani satysfakcjonujące
kontakty z innymi. Przychodzi taka chwila, iż stajemy przed prawdą, że nie ma takiego
człowieka, ani takiego ziemskiego dobra, które byłyby w stanie obdarzyć nasze serce pokojem.
Ta trudna do nazwania tęsknota, którą nie zawsze rozumiemy, jest czymś świętym, ponieważ to
pragnienie głębszej relacji z Bogiem, gdyż dopiero wtedy, kiedy kompletnie otworzymy się na
Jego łaskę i działanie, pokój zawita w naszych sercach. Często jednak, zanim odkryjemy to
święte źródło naszych tęsknot i pragnień, upłynie sporo czasu. ?Świat jest wypełniony ludźmi,
którzy wierzą w Boga, ale tak naprawdę nie wierzą, że On jest szczęściem i szczęścia szukają
poza nim.
Bóg pragnie nawrócenia każdego ateisty, dlatego nie odwraca się od niego, a nawet w większy sposób doświadcza go sobą. Większa radość jest dla Boga z 1 nawróconego aniżeli z 10 sprawiedliwych. Nawet największy ateista w ciągu swojego życia poznaje Boga i nawraca się. Czasem robi to dopiero na łożu śmierci - ale robi to.
sobie musi dramatyczne pytanie o cel i sens swojego życia. Dla ludzi wierzących ziemska
egzystencja nie jest pasmem mniej lub bardziej pomyślnych zbiegów okoliczności czy
przypadkowych wydarzeń, pociągających za sobą takie a nie inne konsekwencje. W sytuacjach
granicznych, czyli w skrajnych momentach egzystencjalnych, w sposób szczególny stajemy
przed prawdą, że nic na tej ziemi nie jest w stanie kompletnie wypełnić naszej duszy i ukoić
naszego serca. Ani dobra materialne, ani intelektualne bogactwo, ani satysfakcjonujące
kontakty z innymi. Przychodzi taka chwila, iż stajemy przed prawdą, że nie ma takiego
człowieka, ani takiego ziemskiego dobra, które byłyby w stanie obdarzyć nasze serce pokojem.
Ta trudna do nazwania tęsknota, którą nie zawsze rozumiemy, jest czymś świętym, ponieważ to
pragnienie głębszej relacji z Bogiem, gdyż dopiero wtedy, kiedy kompletnie otworzymy się na
Jego łaskę i działanie, pokój zawita w naszych sercach. Często jednak, zanim odkryjemy to
święte źródło naszych tęsknot i pragnień, upłynie sporo czasu. ?Świat jest wypełniony ludźmi,
którzy wierzą w Boga, ale tak naprawdę nie wierzą, że On jest szczęściem i szczęścia szukają
poza nim.
Bóg pragnie nawrócenia każdego ateisty, dlatego nie odwraca się od niego, a nawet w większy sposób doświadcza go sobą. Większa radość jest dla Boga z 1 nawróconego aniżeli z 10 sprawiedliwych. Nawet największy ateista w ciągu swojego życia poznaje Boga i nawraca się. Czasem robi to dopiero na łożu śmierci - ale robi to.