Małżeństwo bez dziecka
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1043
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Nie, to jeden z nich akurat. Zbiegają się w pewnym momencie, ale to w zasadzie dwie osobne sprawy.
Re: Małżeństwo bez dziecka
Wyjątkowo głupie i podłe porównanie. I takie stereotypowe. Dziecko to nie krzyż tylko ogromna odpowiedzialność, odpowiadamy za całe jego życie, za rozwój, możemy sprawić, że całe jego życie będzie naznaczone cierpieniem. Wyobraż sobie, że nie każdy jest piękny, młody, zdrowy i nie ma rozsępów, wyobraż sobie, że nie każdy ma przespane noce. I że taka osoba chciałaby zaznać w życiu odrobimy bliskości i miłości i nie być traktowana jak śmieć. Bo tak jest traktowana samotna kobieta. Można ją obmówić, oszukać, okraść naciągnać, molestować a jak mieszka sama na odludziu to nawet zgwałcić, nikt się za nią nie upomni, nikt nie obroni. W kościele nie ma dla niej miejsca, są jedynie głupie drwiny jakie ty prezentujesz, że była zbyt leniwa.konik pisze:Ja w pelni rozumiem Ciebie potworze ciasteczkowy. Bo kazdy z nas chcialby byc wyznawca Chrystusa, ale bez Krzyza.
Zadziwiaja mnie te glupie matki ... te kobiety, ktore rodza dzieci. Przeciez ( zgodnie z prawem do wlasnego brzucha) urodzilismy sie po to, zeby nie pozwolic urodzic sie innym.
A jesli sie urodzilismy, to oznacza, ze nasze matki to idiotki - zamiast nas wyskrobac, to musialy te pare miechow meczyc sie , no i te rozstepy ...
Kazdy z nas chce byc piekny, mlody, bogaty, zdrowy ... bez klopotow, bez nieprzespanych nocy, bez wydatkow na wrzeszczace bachory ( no bo my to urodzilismy sie od razu dorosli i to nawet w bialych skarpetkach) no i bez tych rozstepow ...
A wiec zadamy seksu ( ale tylko seksu) ... no i po seksie tylko seksu ... a na koniec zostajemy samotni, zgorzkniali - ale bez rozstepow.
A ja chce byc udekorowany Krzyzem Virtuti Militari - ale bez wysylania mnie na wojne ( bo moge nie daj Boze nabawic sie jakichs rozstepow)
I to by bylo na tyle.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1043
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
O to, to. Dodałabym jeszcze to, że nie każda kobieta ma jakikolwiek instynkt macierzyński. Owszem, może pojawić się w ciaży lub po porodzie, alepo pierwsze, jest to ryzyko, bo co, jeśli nie? Dziecko będzie bardzo cierpieć, będzie odrzucone przez matkę. A że kultura taka a nie inna, to w moim otoczeniu by na przykład leciały plotki i teksty "O, dziecko oddała" albo dopingi w stylu "Dasz radę, pokochasz je" - a może nie?... Po drugie - kto bez instynktu chciałby w ogóle próbować mieć dziecko?...
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15068
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
Re: Małżeństwo bez dziecka
Dobrze - to co proponujecie drogie Panie - piszemy list do Franciszka?
a jakie zmiany proponujecie?
Pytam poważnie i konstruktywnie
a jakie zmiany proponujecie?
Pytam poważnie i konstruktywnie
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1043
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Nie rozumiem, czemu to dziecko jest jedną z najważniejszych części małżeństwa. Nawet, jeśli para się kocha i nawet Bogu chce oddawać cześć nie oznacza to od razu, że pokocha dziecko, a jest do tego zmuszana przysięą. Czyli - albo dzieciak, albo zapomnij o małżeństwie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19237
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2649 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
Re: Małżeństwo bez dziecka
Po prostu wydanie i wychowanie dzieci (a przynajmniej taki zamiar) nalezy do istoty małżeństwa.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1043
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
A co, jeśli ktoś po prostu nie nadaje się na rodzica i urodzenie dziecka jest ryzykiem, że wychowa się ono bez prawdziwych, niewymuszonych uczuć do niego? Bez ryzyka, że kobieta je znienawidzi mimo szczerych chęci?
Re: Małżeństwo bez dziecka
Czasami zdarza się, że kobieta nienawidzi własnego dziecka. Jestem za tym, aby państwowe domy dziecka były prowadzone na wysokim poziomie. Żeby niepełnoletni przebywający w nich spotkali ciepło rodzinne i solidarność grupową. W domach dziecka tworzą się więzi społeczne, mające wpływ na całe późniejsze życie.ciasteczkowy_potfur pisze:O to, to. Dodałabym jeszcze to, że nie każda kobieta ma jakikolwiek instynkt macierzyński. Owszem, może pojawić się w ciaży lub po porodzie, alepo pierwsze, jest to ryzyko, bo co, jeśli nie? Dziecko będzie bardzo cierpieć, będzie odrzucone przez matkę. A że kultura taka a nie inna, to w moim otoczeniu by na przykład leciały plotki i teksty "O, dziecko oddała" albo dopingi w stylu "Dasz radę, pokochasz je" - a może nie?... Po drugie - kto bez instynktu chciałby w ogóle próbować mieć dziecko?...
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19237
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2649 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
Re: Małżeństwo bez dziecka
W takim razie - wybacz szczerość, ale pytasz więc odpowiadam - jesteś niezdolna do małżeństwa.ciasteczkowy_potfur pisze:A co, jeśli ktoś po prostu nie nadaje się na rodzica i urodzenie dziecka jest ryzykiem, że wychowa się ono bez prawdziwych, niewymuszonych uczuć do niego? Bez ryzyka, że kobieta je znienawidzi mimo szczerych chęci?
Być może "jeszcze"...
Re: Małżeństwo bez dziecka
Dlatego uważam, że pary małżeńskie powinny być starannie dobierane. Tak aby zapewnić wśród nich stałe uczucie i wierność do końca życia. Piotrek z Warszawy.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15068
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
Re: Małżeństwo bez dziecka
Pełna zgoda Piotrze, tylko jedna uwaga - nie być staranie dobierane, a starannie się dobierać, poznawać, rozmawiać szczerze i solidnie sie przygotować do małżeństwa np na weekendzie dla narzeczonychPiotrek pisze:Dlatego uważam, że pary małżeńskie powinny być starannie dobierane. Tak aby zapewnić wśród nich stałe uczucie i wierność do końca życia. Piotrek z Warszawy.
https://www.google.pl/search?q=weckend+ ... 8wef-YC4DQ
każda diecezja ma co najmniej 1 miejsce, u nas w pałacu w Rościnnie, lasy wokół i wy dwoje z czasem tylko dla siebie :-)
- na prawdę warto
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1043
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Widzisz, Marku, tylko rzecz w tym, że taką stworzył mnie Bóg - czyli stworzył osobę, która chce kochać, chce mieć męża, chce mieć taką swoją rodzinę, być szczęśliwa - ale nie dał jej instynktu macierzyńskiego. Nie nadaję się też do zakonu z różnych powodów. Czyli krótko mówiąc Bóg sobei ze mnie zadrwił.Marek_Piotrowski pisze:W takim razie - wybacz szczerość, ale pytasz więc odpowiadam - jesteś niezdolna do małżeństwa.ciasteczkowy_potfur pisze:A co, jeśli ktoś po prostu nie nadaje się na rodzica i urodzenie dziecka jest ryzykiem, że wychowa się ono bez prawdziwych, niewymuszonych uczuć do niego? Bez ryzyka, że kobieta je znienawidzi mimo szczerych chęci?
Być może "jeszcze"...
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19237
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2649 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
Re: Małżeństwo bez dziecka
Nie sądzę.ciasteczkowy_potfur pisze:Widzisz, Marku, tylko rzecz w tym, że taką stworzył mnie Bóg - czyli stworzył osobę, która chce kochać, chce mieć męża, chce mieć taką swoją rodzinę, być szczęśliwa - ale nie dał jej instynktu macierzyńskiego. Nie nadaję się też do zakonu z różnych powodów. Czyli krótko mówiąc Bóg sobei ze mnie zadrwił.Marek_Piotrowski pisze:W takim razie - wybacz szczerość, ale pytasz więc odpowiadam - jesteś niezdolna do małżeństwa.ciasteczkowy_potfur pisze:A co, jeśli ktoś po prostu nie nadaje się na rodzica i urodzenie dziecka jest ryzykiem, że wychowa się ono bez prawdziwych, niewymuszonych uczuć do niego? Bez ryzyka, że kobieta je znienawidzi mimo szczerych chęci?
Być może "jeszcze"...
Myślę ża warto się dowiedzieć czego od Ciebie chce... a może po prostu jeszcze nie czas na Ciebie...
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1043
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Małżeństwo bez dziecka
Kiedyś chciałam iść do zakonu, ale miałam wtedy sześć lat, także nie da się tego brać na poważnie.
Jak to czego chce, chce mieć dobry ubaw, toteż tworzy jednostki takie jak ja. To trochę jak w rodzinie patologicznej, co by dziecko nie zrobiło to jest źle i jest karane, nawet jak robi wszystko, by się ojcu przypodobać.
Jak to czego chce, chce mieć dobry ubaw, toteż tworzy jednostki takie jak ja. To trochę jak w rodzinie patologicznej, co by dziecko nie zrobiło to jest źle i jest karane, nawet jak robi wszystko, by się ojcu przypodobać.
Re: Małżeństwo bez dziecka
Do tej pory żyłam w przekonaniu, że istotą małżeństwa jest związek (relacja, komunia) między kobietą a mężczyzną.Marek_Piotrowski pisze:Po prostu wydanie i wychowanie dzieci (a przynajmniej taki zamiar) nalezy do istoty małżeństwa.
Komuś, kto ma rodzinę, nie jest samotnym jedynakiem i nie musi zwijać się w sobie, gdy w szpitalu proszą o podanie osoby do kontaktu a Ty nie masz kogo podać łatwo powiedzieć wybacz szczerość.... Czytałam kiedyś historię kobiety, której ciało znaleziono kilka miesięcy po śmierci rozszarpane przez oszalałe z głodu koty, pewnie ona też nie była zdolna do małżeństwa.Marek_Piotrowski pisze:W takim razie - wybacz szczerość, ale pytasz więc odpowiadam - jesteś niezdolna do małżeństwa.ciasteczkowy_potfur pisze:A co, jeśli ktoś po prostu nie nadaje się na rodzica i urodzenie dziecka jest ryzykiem, że wychowa się ono bez prawdziwych, niewymuszonych uczuć do niego? Bez ryzyka, że kobieta je znienawidzi mimo szczerych chęci?
Być może "jeszcze"...
P.S. Kiedyś na innym forum poruszyłam problem, że kościół długo był głuchy na potrzeby osób samotnych, że brak duszpasterstw itp. Zostałam wyzwana przez naszego brata exe, że pluję na matkę kościół ... Takie realia....