Może to wyglądać że poruszam wiele aspektów, jednak one wszystkie są ze sobą ściśle powiązane. Tak uważam, a jeśli znowu się mylę, to bądź uprzejmy wykazać to ?Marek_Piotrowski pisze:Jaabesie, proponuję skupić się na jednym temacie na raz, bo to jedyny sposób, by do czegoś dojść.
Weźmy Kościół.
Piszesz, że ludzie nie mają prawa odpuszczać grzechów - jedynie wobec siebie.
Tekst jednak biblijny wyraźni mówi o odpuszczeniu w Niebie grzechów odpuszczonych przez apostołów:
?Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.?/J 20,23/
Piszesz że Jezus nie ustanowił instytucji - tylko jakieś amorficzne ciało zawierające "wszystkich wierzących".
Wielu osobom w głowie się nie mieści jak Jezus mógł złożyć odpuszczenie grzechów w ręce grzesznych ludzi, jak mógł nazwać ?Opoką na której zbuduje Kościół? Piotra (który wszak później się Go zaparł). Nie rozumieją, iż taka jest właśnie ekonomia zbawienia; że jeśliby Bóg tak chciał, nie potrzebowałby w ogóle nikogo by głosić Dobrą Nowinę ? mógłby nawet zaszczepić wiarę każdemu bezpośrednio do mózgu. A jednak zdecydował się oprzeć głoszenie na zwykłych, grzesznych, niedoskonałych ludziach. Chciał tak zrobić, by dać nam udział w radości budowania. Mógł tak zrobić, bo trwanie i świętość Kościoła zagwarantowane są wielkością i wiernością Boga i nikt ? choćby był nie wiadomo jak grzeszny ? nie jest w stanie tego zmienić, bowiem Jezus utwierdził swój Kościół i ?bramy piekielne go nie przemogą?/Mt 16,18b/.
Nie jest to zasługa ludzi Kościoła, lecz łaski Boga. Święty Paweł pisze dobitnie: ?Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas.?/2 Kor 4,7/
Jest pewna analogia ze spisaniem słów Nowego Testamentu ? Chrystus nie ?zrzuca Biblii z nieba? (jak twierdzą muzułmanie o Koranie) ani nie powierza spisania Słowa Bożego aniołowi (jak utrzymują Mormoni o Księdze Mormona), lecz składa to zadanie w ręce grzesznych ludzi. A mimo to nie mamy wątpliwości, iż Nowy Testament został spisany nieomylnie.
Również ludziom ? działającym w Kościele pod natchnieniem Ducha Świętego - powierzył Bóg określenie które z ksiąg napisanych o Jezusie tworzą Nowy Testament. Dla wielu może to się wydać zaskakujące (a może nawet oburzające) ale Bóg uczynił Kościół kryterium nawet dla własnego Słowa. Tak uzdolniony przez Ducha Świętego Kościół jest ? jak to czytamy w Pierwszym Liście do Tymoteusza - ?filarem i podporą prawdy?/1 Tm 3,15/
Prześlizgnąłeś się nad pytaniem, komu właściwie mamy powiedzieć, w sytuacji opisanej przez Mateusza ?Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik.?/Mt 18,15-17/
Ja dodam pytanie, komu w takim amorficznym stworze jakim widzisz Kościół mamy być posłuszni w myśl polecenia:
Hbr 13:17 "Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać z tego sprawę. Niech to czynią z radością, a nie wzdychając, bo to nie byłoby z korzyścią dla was."
(przypominam, że Pismo mówi do przełożonych Kościoła:
"Uważajcie na samych siebie i na całe stado, w którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią." /Dz 20:28/ )
Do tego wersetu oraz do tematu przełożonych w Kościele, wrócę jeszcze ? teraz jednak chciałbym zwrócić uwagę na to jak Nowy Testament buduje obraz Kościoła. Nie jest to wizerunek jakiejś nieokreślonej masy wiernych, lecz raczej organizmu, ciała w którym każdy ma swoje określone miejsce:
?Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne [członki].
Jeśliby noga powiedziała: Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała ? czy wskutek tego rzeczywiście nie należy do ciała? Lub jeśliby ucho powiedziało: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała ? czyż nie należałoby do ciała? Gdyby całe ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch? Lub gdyby całe było słuchem, gdzież byłoby powonienie?
Lecz Bóg, tak jak chciał, stworzył [różne] członki, rozmieszczając każdy z nich w ciele. Gdyby całość była jednym członkiem, gdzież byłoby ciało? Tymczasem są wprawdzie liczne członki, ale jedno ciało.(?)
Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współradują się wszystkie członki.
Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi [Jego] członkami?/1 Kor 12, 14-20.26-27/
Pisząc o owym uporządkowanym organizmie (Kościele - Ciele Jezusa) św. Paweł napomina chrześcijan:
?I tak ustanowił Bóg w Kościele naprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają moc czynienia cudów, potem tych, którzy uzdrawiają, którzy wspierają pomocą, którzy rządzą, którzy przemawiają rozmaitymi językami.
Czyż wszyscy są apostołami?
Czy wszyscy prorokują?
Czy wszyscy są nauczycielami?
Czy wszyscy mają moc czynienia cudów?
Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania?
Czy wszyscy mówią językami?
Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć?" /1 Kor 12, 28-30/
Tylko taki Kościół, w którym wiadomo kto jest kim, może wypełnić rolę filaru prawdy, jaką przeznaczył Mu Bóg:
"Gdybym zaś się opóźniał, [piszę], byś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy.? /1 Tm 3,15/
Jakim Kościół byłby ?filarem i podporą prawdy? , gdyby sprawa polegała na tym iż każdy indywidualnie ma rozeznanie ?
Mielibyśmy to, co mamy w obecnym protestantyzmie ? wszyscy twierdzą że ?wierzą dokładnie wg Biblii? i ?mają rozeznanie bo mają Jezusa (wersja charyzmatyczna : Ducha Świętego) w sercu? i? każdy twierdzi co innego.
Jeśli Kościół ma na poważnie być ?filarem i podporą prawdy? musi mieć jakąś wykładnię, kogoś kto się w Jego imieniu wypowiada. W czasach apostolskich byli to Apostołowie (nawet bezpośrednio powołany przez Jezusa Paweł udał się do nich przedstawić to co głosi by sprawdzili czy nie głosi czegoś źle ( ?czy nie biegnę lub nie biegłem na próżno? Gal 2,1). W lokalnych społecznościach głosem Kościoła byli owi przełożeni z 1 Tm 3,15 odpowiedzialni za swoje ?owieczki? którym one miały być posłuszne.
I trzecie pytanie: jak łączysz "brak instytucji Kościoła" z szczególną rolą duchownych, zdefiniowaną przez Nowy Testament?
To co piszesz o odpuszczaniu grzechów, to należy uwzględniać też inne miejsca o tym mówiące, przykładowo ten z Mt 6;14-15 :
? Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień. ?
Dlatego wers z J 20;23 należy rozumieć w połączeniu z tym powyższym, szczególnie zwroty ? są im odpuszczone? ORAZ ? przebaczy Ojciec wasz niebieski--- Ojciec wasz nie przebaczy wam ?
Słowo ?Kościół? to wszyscy wierzący ludzie, a nie jakieś grono. Tak więc zapis z 1 Tym 3;15 dotyczy WSZYSTKICH. Bo w moim prywatnym życiu autentyczną podporą może być postawa zwykłego wiernego.
Tak czy nie ?
Mamy wykazywać posłuszeństwo TYLKO tym przełożonym którzy są dobrym przykładem, a nie wszystkim. Na potwierdzenie takiej tezy jest wers SIÓDMY w tym rozdziale listu do Hebrajczyków.
Polecenie uważania na samych siebie i na innych wiernych, jest bardzo wymowne (Dz 20;28) jak więc to rozumiesz ???
To co wkleiłeś z 1 Kor 12;28-30 to należy uwzględnić całą wypowiedz, to z 22-27 też :
? Raczej nawet niezbędne są dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze; a te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym obdarzamy poszanowaniem. Tak przeto szczególnie się troszczymy o przyzwoitość wstydliwych członków ciała, a te, które nie należą do wstydliwych, tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował nasze ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci, by nie było rozdwojenia w ciele, lecz żeby poszczególne członki troszczyły się o siebie nawzajem. Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami. ?
Tutaj jest napisane że te części Ciała Jezusa Chrystusa (Kościoła) które są mało zauważalne, powinniśmy uważać za tak samo ważne jak te przewodzące. Zaś w Waszej religii tak nie jest (hierarchia, kler i plebs) chyba temu nikt nie zaprzeczy ? Mówiąc wprost są widoczne rozdwojenia.
Kłania się teza o sukcesji, o tym że współcześni przywódcy religijni są kontynuatorami apostołów Jezusa Chrystusa. Podczas kiedy Biblia jest zamknięta (czytaj Ap 22;18-19)...i pomyśl samodzielnie z pomocą Ducha Świętego...
Mnie Słowo Boże naucza że, podział na kler i laikat jest niebiblijny ! Tak więc Jezus Chrystus nie założył kościoła instytucjanolnego !