O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2990 times
- Kontakt:
O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Czyli o kapłaństwie i jak uczyniliśmy z naszych braci w Chrystusie w sutannie nadludzi
Czyli o kapłaństwie i jak uczyniliśmy z naszych braci w Chrystusie w sutannie nadludzi
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Juz pare lat temu o tym pisalem, ale nikt nie zwracal na to uwagi.
Na sesje apologetyczna przygotowuje cos podobnego, ale w innym temacie.
Na sesje apologetyczna przygotowuje cos podobnego, ale w innym temacie.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
No tak, niestety mam podobne odczucia. Ale odnoszą się one do specyficznej kategorii księży. Do księży parafialnych (o czym wcześniej wspominałem) wspinających się po drabinie w hierarchii. Kariera. Splendor. Przypomina mi się ks. Józef Gniewniak (katecheta z czasów studenckich), który krytykował to wspinanie się po drabinie. [Ciekawostką to, że aby go wygryźć z parafii załatwili mu probostwo.] Karol Meissner, wysoko zaszedł, choć był człowiekiem bardzo skromnym. A Bronisław Bozowski został do końca, skromnym, bez urzędów. Janowi Twardowskiemu też się nie przewróciło w głowie.
Mnie też nudzi, a nawet wkurzają te bardzo długie orszaki z darami, oddawanie hołdów notablom. Kościelnym i państwowym. Przymykanie oczu na polityków przystępujących do komunii świętej na mszach publicznych, pomimo tego, że wiadomo iż z Kościołem są na bakier. Tusk, Biden i wielu innych. Moja Mama często oglądała TV Trwam. Rydzyk, bizantyjski przepych. Jankowski obwieszony złotem. I wspomniany Bozowski, w poprzecieranej, połatanej sutannie oddający wszystko potrzebującym. Meissner oddający pokłon prostemu człowiekowi. Albo Dolindo. Najmniejszy, najpokorniejszy i dzięki temu wielki.
Ale z drugiej strony ludzie mają potrzebę okazywania, niestety powierzchownego, szacunku księżom. Zwłaszcza proboszczom. Rzeczywiście, każda wspólnota, gdy proboszcz ma imieniny, musi (bo chce) dać więcej niż inni. Wyścig. A co ten proboszcz robi z takimi darami? Jakiś czas temu pojechałem do jednego proboszcza z życzeniami imieninowymi. Przywiozłem flaszkę łąckiej śliwowicy. Siedliśmy przy stoliku, kawka, ciacho. Pogadaliśmy. O życiu, o polityce, o rodzinie. Tak po kumplowsku. Jak dwóch kolegów.
Może się oburzycie, ale obecny proboszcz mojej parafii do wszystkich zwraca się na Ty. Jak do mnie tak się zwrócił, to uznałem to jako propozycję przejścia na ty. I tak też do niego się zwracam. Dwa razy mi się wydawało, że mu to trochę przeszkadza. Ale nie zmienił swojego sposobu zwracania się do mnie. Ja też nie.
W trakcie spowiedzi księża zawsze (Jan Twardowski zwracał się per pan) mówią na ty. Ja też tak do nich mówię. Raz jeden młodziak był zaskoczony tym i zaczął do mnie się zwracać per bracie. Inni traktują to, jako coś normalnego.
Kim dla mnie jest ksiądz. Gdy sprawuje liturgię, jest namiestnikiem, pomocnikiem, sługą Chrystusa. Wtedy tak też traktuję. Ale innych sytuacjach jest takim samym człowiekiem jak ja. Oczywiście zwracam się zawsze z z szacunkiem. Ale do każdego człowieka staram się tak zwracać. Chyba, że znamy się jak łyse konie, wtedy pozwalam sobie na więcej. Pod względem formy, ale nie treści.
To co mówił Szustak, to przejaw przerostu formy nad treścią. Ale odczytuje w tym też żal do przełożonych. Że bardziej cenią pozory, niż sedno. Że nie chcą poznać jego intencji, tylko bardziej dbają o swój "honor".
Ale to wszystko, to głos wołającego na pustyni. Wprawdzie przez internetowy megafon. Ale czy to zmieni Kościół? Ile jest księży, którzy są nimi z powołania? Ile spośród księży przestało wierzyć, ale dalej pełnią służbę kapłańską.
Mt 23.5-7 Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
A jednak, choć mi to przeszkadza, to nie rzutuje na moje zdanie o Kościele. Wciąż wierzą w Święty Kościół Powszechny. Nie obrzydzą mi wiary. Nie patrzę na ich uczynki. Ale korzystam z tego, co mi dają. A dają Jezusa w Eucharystii.
Mnie też nudzi, a nawet wkurzają te bardzo długie orszaki z darami, oddawanie hołdów notablom. Kościelnym i państwowym. Przymykanie oczu na polityków przystępujących do komunii świętej na mszach publicznych, pomimo tego, że wiadomo iż z Kościołem są na bakier. Tusk, Biden i wielu innych. Moja Mama często oglądała TV Trwam. Rydzyk, bizantyjski przepych. Jankowski obwieszony złotem. I wspomniany Bozowski, w poprzecieranej, połatanej sutannie oddający wszystko potrzebującym. Meissner oddający pokłon prostemu człowiekowi. Albo Dolindo. Najmniejszy, najpokorniejszy i dzięki temu wielki.
Ale z drugiej strony ludzie mają potrzebę okazywania, niestety powierzchownego, szacunku księżom. Zwłaszcza proboszczom. Rzeczywiście, każda wspólnota, gdy proboszcz ma imieniny, musi (bo chce) dać więcej niż inni. Wyścig. A co ten proboszcz robi z takimi darami? Jakiś czas temu pojechałem do jednego proboszcza z życzeniami imieninowymi. Przywiozłem flaszkę łąckiej śliwowicy. Siedliśmy przy stoliku, kawka, ciacho. Pogadaliśmy. O życiu, o polityce, o rodzinie. Tak po kumplowsku. Jak dwóch kolegów.
Może się oburzycie, ale obecny proboszcz mojej parafii do wszystkich zwraca się na Ty. Jak do mnie tak się zwrócił, to uznałem to jako propozycję przejścia na ty. I tak też do niego się zwracam. Dwa razy mi się wydawało, że mu to trochę przeszkadza. Ale nie zmienił swojego sposobu zwracania się do mnie. Ja też nie.
W trakcie spowiedzi księża zawsze (Jan Twardowski zwracał się per pan) mówią na ty. Ja też tak do nich mówię. Raz jeden młodziak był zaskoczony tym i zaczął do mnie się zwracać per bracie. Inni traktują to, jako coś normalnego.
Kim dla mnie jest ksiądz. Gdy sprawuje liturgię, jest namiestnikiem, pomocnikiem, sługą Chrystusa. Wtedy tak też traktuję. Ale innych sytuacjach jest takim samym człowiekiem jak ja. Oczywiście zwracam się zawsze z z szacunkiem. Ale do każdego człowieka staram się tak zwracać. Chyba, że znamy się jak łyse konie, wtedy pozwalam sobie na więcej. Pod względem formy, ale nie treści.
To co mówił Szustak, to przejaw przerostu formy nad treścią. Ale odczytuje w tym też żal do przełożonych. Że bardziej cenią pozory, niż sedno. Że nie chcą poznać jego intencji, tylko bardziej dbają o swój "honor".
Ale to wszystko, to głos wołającego na pustyni. Wprawdzie przez internetowy megafon. Ale czy to zmieni Kościół? Ile jest księży, którzy są nimi z powołania? Ile spośród księży przestało wierzyć, ale dalej pełnią służbę kapłańską.
Mt 23.5-7 Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
A jednak, choć mi to przeszkadza, to nie rzutuje na moje zdanie o Kościele. Wciąż wierzą w Święty Kościół Powszechny. Nie obrzydzą mi wiary. Nie patrzę na ich uczynki. Ale korzystam z tego, co mi dają. A dają Jezusa w Eucharystii.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2990 times
- Kontakt:
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Andeju gratuluję bardzo mądrej wypowiedzi.
Zaimponowałeś mi z tym przejściem wzajemnym na ty - ja pomimo mojej zadziorności tego nie potrafię, nawet z bliskimi mi księżmi, nawet z opiekunami mojej wspólnoty, nawet z tymi mówiącymi mi na ty. Jedynie jestem na ty z tymi, których znałem przed zostaniem księdzem, albo z diakonami.
Sam się sobie dziwię, ale mam jakąś taką wewnętrzną blokadę, dystans i szacunek w jednym - tak jak powiedział o.Adam jakby byli innym, klepszym gatunkiem człowieka. Chyba to wychowanie w rodzinie katolickiej tak mi wdrukowała? A jak wy macie, podobnie?
Zaimponowałeś mi z tym przejściem wzajemnym na ty - ja pomimo mojej zadziorności tego nie potrafię, nawet z bliskimi mi księżmi, nawet z opiekunami mojej wspólnoty, nawet z tymi mówiącymi mi na ty. Jedynie jestem na ty z tymi, których znałem przed zostaniem księdzem, albo z diakonami.
Sam się sobie dziwię, ale mam jakąś taką wewnętrzną blokadę, dystans i szacunek w jednym - tak jak powiedział o.Adam jakby byli innym, klepszym gatunkiem człowieka. Chyba to wychowanie w rodzinie katolickiej tak mi wdrukowała? A jak wy macie, podobnie?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Ja mam roznie i zwykle nazywam rzeczy po imieniu.
Ksiadz jest tylko ksiedzem i nigdy nie odnosilem sie do nich innaczej niz do slugi Chrystusa.
Jak ktorys uwazal sie za cos wiecej, to dla mnie nie byl sluga Chrystusa.
Wtedy po prostu tracil moj szacunek i nawet nie pytal bym takiego o cokolwiek zwiazanego z wiara.
Ksiadz jest tylko ksiedzem i nigdy nie odnosilem sie do nich innaczej niz do slugi Chrystusa.
Jak ktorys uwazal sie za cos wiecej, to dla mnie nie byl sluga Chrystusa.
Wtedy po prostu tracil moj szacunek i nawet nie pytal bym takiego o cokolwiek zwiazanego z wiara.
Ostatnio zmieniony 2021-08-06, 19:27 przez Jozek, łącznie zmieniany 3 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Był jeden ksiądz, Bronisław Bozowski. On do wszystkich mówił per ty. I żądał, aby się tak do niego zwracać. Kiedyś powiedział mi, że mnie zabije, jak nie powiem do niego: Bronku. Nie powiedziałem. Nie zabił. Ale on był i jest dla mnie, chyba, największym autorytetem. Ten człowiek, to była chodząca miłość. Miłość bezwzględna i skierowana do każdego. Dziś zapewne inaczej bym postąpił. Ale wtedy, to on był dla większy, niż najwyższy szczyt. Nie potrafię tego opisać. Ale to był Ktoś. Ktoś wielki. Trwają starania o jego beatyfikację. Ale idzie jak z kamienia. Może dlatego, że on był poza głównym nurtem. Jedyny kierunek wyznaczał mu Bóg. Osobiście uważam go za świętego. I modląc się proszę go o wstawiennictwo. Gdyby wszyscy kapłani tacy byli, to Kościół byłby biedny jak mysz kościelna, ale miałby taką moc, która na jedno słowo góry przenosi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2990 times
- Kontakt:
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Czyli wszyscy się zgadzamy - dość klerykalizmu! w Kościele, chrońmy prezbiterów przed zepsuciem, nie bądźmy powodem wbijania ich w grzech pychy i wstańmy z kolan a błądzących, po chrześcijańsku napominajmy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Ale jak reagować na księży, którzy tak jak w wątku Jak się spowiadać? olewają zasady dobrej spowiedzi i nie wymagają określania ilości, częstości i okoliczności popełniania grzechów ciężkich?
Nie mamy do nich dostępu. A autorka wątku też kombinuje jak koń pod górę, aby nie spowiadać się lepiej, tylko wygodniej. Bardziej zależy jej na komforcie spowiedzi, niż na jej skuteczności. I krytykuje księdza, który na poważnie spowiada.
Nie mamy do nich dostępu. A autorka wątku też kombinuje jak koń pod górę, aby nie spowiadać się lepiej, tylko wygodniej. Bardziej zależy jej na komforcie spowiedzi, niż na jej skuteczności. I krytykuje księdza, który na poważnie spowiada.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Maciej
- Dyskutant
- Posty: 264
- Rejestracja: 14 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 128 times
- Been thanked: 46 times
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Oczywiście że ksiądz to ktoś wyjątkowy. To jest pytanie z nurtu "Czy Bóg rzeczywiście jest dobry?" Już widzę tę naprawę Kościoła?/kościoła? przez OP Adama Szustaka
Przykazanie nowe dał nam Bóg, abyśmy się wzajemnie miłowali, ale jak nas Jezus Chrystus nauczył i umiłował.
https://youtu.be/WiMfmDWz1-k
Dlaczego należy gasić świece chanukowe
https://youtu.be/M1-7JohtcbU?si=wU9WJc_T6lDAEEO1
https://youtu.be/WiMfmDWz1-k
Dlaczego należy gasić świece chanukowe
https://youtu.be/M1-7JohtcbU?si=wU9WJc_T6lDAEEO1
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Ja tak. Bo Ksiądz z przejściem na ty musi się liczyć , że zaczynam być bardziej otwarta i traktować go jako kolegę. Bo z kolegami jestem na ty. Więc to jego decyzja, czy tego chce, czy chce być traktowany jak kolega, a co za tym idzie bez taryfy ulgowej ze względu na koloratkę, czy jak Pan Ksiądz, czyli z dystansem.Dezerter pisze: ↑2021-08-06, 19:18 Andeju gratuluję bardzo mądrej wypowiedzi.
Zaimponowałeś mi z tym przejściem wzajemnym na ty - ja pomimo mojej zadziorności tego nie potrafię, nawet z bliskimi mi księżmi, nawet z opiekunami mojej wspólnoty, nawet z tymi mówiącymi mi na ty. Jedynie jestem na ty z tymi, których znałem przed zostaniem księdzem, albo z diakonami.
Sam się sobie dziwię, ale mam jakąś taką wewnętrzną blokadę, dystans i szacunek w jednym - tak jak powiedział o.Adam jakby byli innym, klepszym gatunkiem człowieka. Chyba to wychowanie w rodzinie katolickiej tak mi wdrukowała? A jak wy macie, podobnie?
Dlatego wolę nie przechodzić na Ty. Bo to skraca dystans, więzi mogą się zacieśnić, i dobrze, ale to może iść w róznych kierunkach. Dlatego też wolę jeśli ksiądz ma koloratkę, bo mi przypomina że to nie jest mój kolega.
- Efezjan
- Super gaduła
- Posty: 1176
- Rejestracja: 15 kwie 2017
- Ostrzeżenia: 1
- Lokalizacja: Chorzów
- Wyznanie: Ateista
- Has thanked: 67 times
- Been thanked: 247 times
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
To zależy jaki ksiądz. Ksiądz jest przede wszystkim najpierw i na początku człowiekiem. Po drugie należy do kapłaństwa służebnego - wobec kapłaństwa królewskiego ochrzczonych świeckich ludzi.
Jeśli ksiądz będzie to miał gdzieś z tyłu głowy i my świeccy też, to będzie normalnie.
Obserwuję coraz więcej takich biskupów 'nie całuj mnie w pierścień' - nie umiem tego inaczej sformułować. I coraz więcej księży, którzy nie zadzierają nosa.
Jeśli ksiądz będzie to miał gdzieś z tyłu głowy i my świeccy też, to będzie normalnie.
Obserwuję coraz więcej takich biskupów 'nie całuj mnie w pierścień' - nie umiem tego inaczej sformułować. I coraz więcej księży, którzy nie zadzierają nosa.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."
Deolinda, Parva que eu sou
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1451
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 816 times
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Miałem podobnie z moim dyrektorem, który miał zwyczaj do wszystkich podwładnych zwracać się per "ty". Gdy przyszedłem do pracy jako młody mężczyzna (byłem po 30-tce, a on przed 50-tką), on początkowo mówił mi na "pan", po czym dość płynnie przeszedł na "ty" - wtedy ja również do niego na "ty", to on z powrotem na "pan" i tak przez jakiś czas bawiliśmy się tymi nagłymi zwrotami w użyciu formy grzecznościowej, aż w końcu zacząłem mu mówić "szefie".Andej pisze: ↑2021-08-05, 21:10 Może się oburzycie, ale obecny proboszcz mojej parafii do wszystkich zwraca się na Ty. Jak do mnie tak się zwrócił, to uznałem to jako propozycję przejścia na ty. I tak też do niego się zwracam. Dwa razy mi się wydawało, że mu to trochę przeszkadza. Ale nie zmienił swojego sposobu zwracania się do mnie. Ja też nie.
Nie znoszę feudalizacji w żadnych relacjach - czy to w pracy, czy w Kościele. Inną sprawą jest zależność służbowa czy posłuszeństwo wobec spowiednika (o tym niedawno pisałem) - wtedy nie mam problemu, żeby wypełniać czyjąś wolę, nawet jeśli nie do końca się z tym zgadzam. Tu jednak chodzi o godność człowieka. Imponuje mi to, co napisał Andej, że w tej kwestii nie czyni różnicy między proboszczem a prostym człowiekiem.
Nigdy bym sobie nie pozwolił zwrócić się na "ty" do żebraka czy do osoby młodszej (jeśli jest pełnoletnia), gdy ta osoba do mnie mówi per "pan". To może się wydawać szczegółem, jednak jest zewnętrzną odznaką naszego szacunku (i kultury osobistej), a z drugiej strony - godności samej OSOBY, nie funkcji czy społecznego statusu.
Ostatnio zmieniony 2021-12-02, 13:54 przez AdamS., łącznie zmieniany 2 razy.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1992
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 420 times
- Been thanked: 439 times
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Ostatnio chadzam sobie z żoną na takie spotkanka religijne. I tam padło takie stwierdzenie, którego obecny na spotkaniu ksiądz nie skomentował. Może się z nim zgadza, może nie.
Padło z ust parafianina. Mniej więcej tak :
"Oczywiście błogosławieństwo dawane przez rodzica dziecku nie ma takiej MOCY, jak błogosławieństwo od księdza, ale róbmy to".
Powiedzcie mi co to jest moc błogosławieństwa i dlaczego ksiądz ma większą ?
Padło z ust parafianina. Mniej więcej tak :
"Oczywiście błogosławieństwo dawane przez rodzica dziecku nie ma takiej MOCY, jak błogosławieństwo od księdza, ale róbmy to".
Powiedzcie mi co to jest moc błogosławieństwa i dlaczego ksiądz ma większą ?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
mysle ze od ksiedza moc jest niejako z urzedu nadanego mu przez Biskupa, a u swieckiego zalezna od wiary.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1992
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 420 times
- Been thanked: 439 times
Re: O P I U M [#04] Czy ksiądz naprawdę jest taki wyjątkowy?
Ale to ksiądz bez wiary też ma moc?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.