Nenderen pisze: ↑2023-01-04, 05:03
Marek_Piotrowski pisze: ↑2023-01-02, 22:47
Trzeba jakoś zdyskredytować zachowane PIsma wczesnochrześcijańskie, podważyć, bo są niewygodne, prawda?
Marku, czy Twoje pytanie było skierowane do mnie?
Nie.
Hildegarda pisze: ↑2023-01-04, 07:01
Pytanie było skierowane do Ojca Pablito i było sugestią, że jego temat został założony złośliwie, w celu podważania pism wczesnochrześcijańskich
Połowicznie. Nie sugerowałem, jakoby motywem była złośliwość (to już Twój wkład, kolejny raz imputujesz mi coś częsty wśród powodzi słów o tym, jak to trzeba się kochać), natomiast tak, cel cel tego wątku - podważanie pism wczesnochrześcijańskich - jest oczywisty i w zasadzie nie jest ukryty przez
@Ojciec.Pablito.
ad rem: mówienie o "kanonie" w pierwszych 3 wiekach jest obarczone błędem anachronizmu. Chrześcijanie nie formułowali w zasadzie kanonów jako takich - podobnie zresztą jak wcześniej Żydzi, którzy określili swój kanon dopiero po upadku Jerozolimy i to w zasadzie w kontrze wobec chrześcijan i w ogóle ksiąg, gdzie się mówiło wiele o Mesjaszu (samozwańczy "mesjasze" mieli wielki udział w spowodowaniu zniszczenia Jerozolimy przez Rzymian, pod koniec I wieku wśród Żydów wprost zapanowała "alergia na mesjaszy") .
Owszem, były różne "listy ksiąg", które znamy z przekazów z epoki, ale nie miało to takiej rangi jak dziś. Najlepszy dowód, że kiedy - też zresztą mało stanowczo i nie do końca - zajęto się tym w IV wieku, nie nadano orzeczeniu wysokiej rangi.
Mimo tego w zasadzie do Reformacji nie podważano obowiązującego kanonu (były rozbieżności pomiędzy skrzydłem katolickim i prawosławnym Kościoła, ale nie było w zasadzie sporów na ten temat). Temat stał się ważny dopiero kilkanaście wieków później, kiedy Marcin Luter zakwestionował 7 ksiąg ST i 7 ksiąg NT, bo mu nie pasowały do doktryny, którą sklecił czytając List do Rzymian.