Śmierć w grzechu ciężkim

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Arek » 2024-04-13, 09:32

Nie my jesteśmy, by sądzić, bo osadzą nas wg naszego sądu.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Pompieri
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1156
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 468 times
Been thanked: 192 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Pompieri » 2024-04-13, 09:34

Sluszna uwaga.

Quinge - jest sprawiedliwosc: Bog pragnie zbawic kazdego czlowieka, ale nie kazdy ( prawie nikt ) nie zasluguje na niebo: w wiekszosci zyjemy w wiekszym lub mniejszym oddaleniu od Boga.
Dlatego mozemy byc zbawienie ( naqwet w ostatniej mikrosekundzie zycia ) ... ale najczesciej to zbawienie wiedzie przez czysciec - czyscic to sprawiedliwosc Boza ( ciezki lub lekki - w zaleznosci od naszego zycia ) ... a niebo to Boze milosierdzie - dla kazdego po odbyciu sprawiedliwego osadu Bpzego.
Do piekla trzéba naprawde chciec z wlasnej woli i nienawisci do Boga sie dostac ... niewielu chyba tak potrafi .
Tak to rozumiem. I zycze kazdemu nieba.
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 09:42 przez Pompieri, łącznie zmieniany 1 raz.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3485
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 366 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Gzresznik Upadający » 2024-04-13, 09:45

Quinque pisze: 2024-04-13, 09:30 Całe życie był niezbyt dobrym człowiekiem. Pójdzie do nieba tylko dlatego że miał szczęście się wyspowiadać przed śmiercią. Nie chodzi o to że żałuję mu tego. Chodzi o to że nie widzę w tym ani odrobiny sprawiedliwości
Bo żałował.
I to jest najważniejsze.
Jest to sprawiedliwe..Dostał dziedzictwo które jednak przyjął. Myśli Boga nie są naszymi myslami
Syn marnotrawny.
Jest jeszcze starszy syn. Sprawdź te warstwę przypowiesci

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 713
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 53 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Quinque » 2024-04-13, 10:02

Tak, miał szansę żałować i się wyspowiadać. Ile osób umiera nie mając nawet szansy do wyrażenia zalu w spowiedzi? Nie mówiąc już o przypadkach gdy nie mają nawet możliwości wyrazić żalu zwykłego np. giną w stanie upicia podczas wypadku

Po drugie, nigdzie nie kwestionuje tego że można się nawrocic. Nie wiem w jakim celu przytaczasz mi te przypowieść?

Inny przypadek. Hans Frank przed śmiercią zdążył się wyspowiadać i przyjąć sakramenty. On jest już w gronie zbawionych (choć pewnie nadal jest w czyśccu). Miał to szczęście że się wyspowiadał. Natomiast osoba która miała fantazje seksualne idzie do piekła. Rozumiecie? Nawet nie popełniła czynu który komukolwiek coś komuś zrobił. Przecież, najprawdopodobniej w niebie to jest kilka osób na krzyż i setki milionów ludzi smażą się w piekle. Albo lepiej, mamy inną osobę która wierzy w Boga, stara się czynić dobro, chodzi do kościoła czy do spowiedzi, ma świadomość grzechu. Popełniła grzech ciężki, I nie zdążyła się z niego wyspowiadać choć chciała to zrobić. To też piekło...

I nie mówcie mi że "gdyby Kochała Boga to nie popełniłaby grzechu ciężkiego". Bo to slogan. Dzisiaj grzech ciężki popełnić jest niezwykle łatwo. Dużo łatwiej niż kiedyś. Osobiście tracę nadzieję że uda mi się trafić do nieba
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 10:04 przez Quinque, łącznie zmieniany 1 raz.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6055
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 458 times
Been thanked: 921 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Albertus » 2024-04-13, 10:44

Quinque pisze: 2024-04-13, 10:02 Tak, miał szansę żałować i się wyspowiadać. Ile osób umiera nie mając nawet szansy do wyrażenia zalu w spowiedzi? Nie mówiąc już o przypadkach gdy nie mają nawet możliwości wyrazić żalu zwykłego np. giną w stanie upicia podczas wypadku

Po drugie, nigdzie nie kwestionuje tego że można się nawrocic. Nie wiem w jakim celu przytaczasz mi te przypowieść?

Inny przypadek. Hans Frank przed śmiercią zdążył się wyspowiadać i przyjąć sakramenty. On jest już w gronie zbawionych (choć pewnie nadal jest w czyśccu). Miał to szczęście że się wyspowiadał. Natomiast osoba która miała fantazje seksualne idzie do piekła. Rozumiecie? Nawet nie popełniła czynu który komukolwiek coś komuś zrobił. Przecież, najprawdopodobniej w niebie to jest kilka osób na krzyż i setki milionów ludzi smażą się w piekle. Albo lepiej, mamy inną osobę która wierzy w Boga, stara się czynić dobro, chodzi do kościoła czy do spowiedzi, ma świadomość grzechu. Popełniła grzech ciężki, I nie zdążyła się z niego wyspowiadać choć chciała to zrobić. To też piekło...

I nie mówcie mi że "gdyby Kochała Boga to nie popełniłaby grzechu ciężkiego". Bo to slogan. Dzisiaj grzech ciężki popełnić jest niezwykle łatwo. Dużo łatwiej niż kiedyś. Osobiście tracę nadzieję że uda mi się trafić do nieba
Prezentujesz i kłócisz się z jakąś dziwną , formalno prawniczą i księgowo urzędniczą wizją Boga i zbawienia która wcale nie jest katolicka.

Bóg co prawda związał swoją łaskę z sakramentami ale sam nie jest nimi związany. Jak najbardziej może udzielać łaski poza sakramentami.

Żal doskonały gładzi grzechy a samo tylko formalne przystąpienie do sakramentu pokuty bez wewnętrznej dyspozycji i spełnienia warunków na nic się nie zda.

Natomiast jak najbardziej jest tak że największy zbrodniarz może wejść do Królestwa jeśli się nawróci nawet w ostatniej setnej sekundzie swego życia a nawet najbardziej "porządny i uczciwy" człowiek może nie zostać zbawiony jeśli łaskę i i miłosierdzie odrzuci albo uzna w swej pysze że nie są mu one potrzebne. I to że nikogo nie okradł, nie zabił i nie zgwałcił zbawienia mu nie zapewni.

Tak wynika z Bożego objawienia i nie ma znaczenia czy to się komuś podoba czy nie.
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 10:47 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.

Pompieri
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1156
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 468 times
Been thanked: 192 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Pompieri » 2024-04-13, 10:52

Nieprawda - kazdy moze wyrazic zal, nawet nie majac dostepu do kaplana i spowiedzi.
Kazdy - ostatnie chwile zycia sa autentyczne, nie ma udawania ... dlatego i zal jest autenztyczny. Brk zalu jest rowniez autentyczny - i od kazdego osobiscie zalezy, co wybierze.
fntazje seksualne nie sa droga ku potepieniu. Moga taka sie stac z powodu nastawienia przeciwko Bogu, ale nie z samej istoty natury rzeczy.

Kto sie nie zdazyl wyspowiadac - napisalem wyzej - zal w ostatnich momentach zycia stanowi o przyjeciu lub odrzuceniu milosierdzia Boga.
Czklowiek ( z naszego punktu widzenia ) nawet w spiaczce , nieprzytomny czy w chwili samobojczego lotu z 10 pietra wiezowca ma jeszcze mnostwo czasu przed Bogiem na skruche i zal , aby moc zostac zbawionym.
Bo Bog jest ponad czasem i w przeciagu miliardowej czesci mikrosekundy potrafi z czlowiekiem przeprowadzic cale nawrocenie, spowiedz ( duchowa ) i doprowadzic ( o ile kazdy z nas zechce ) nas do nieba ( wpierw przez czysciec ).

Quinqe ...

Wydaje mi sie, ze nie ufasz Bogu, dlatego takie dziwne lekliwe spostrzeganie tych kwestii przez Ciebie.
Bog jest wiekszy ponad wszelkie nasze lekliwosci czy spaczenia.

Trzymaj sie. Pozdrawiam.

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 713
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 53 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Quinque » 2024-04-13, 11:06

Widziałeś jakie warunki należy spełnić aby wyrazić żal doskonaly? Nie wystarczy w chwili śmierci lub minute przed nią powiedzieć "Boże wybacz mi przewiny". Jest to żal niedoskonały i ten nie wystarczy do przywrócenia łaski uświęcającej. Przynajmniej tak piszą w artykułach na ten temat

Bóg nie komunikuje się z tobą za życia. Więc jeśli umierasz to raczej wątpię żeby Bóg w trakcie tego procesu pytał się ciebie czy żałujesz. Przecież właśnie dlatego ludzie trafiają do piekła. Bo zobaczyli Boga i nie mogli odwrócić się od swoich grzechów po śmierci i żałować za nie. Kiedy ujrzysz Boga jest już za późno. Tylko nieliczni farciarze mieli to szczęście za życia patrz Faustyna, Dzieci z Fatimy

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3485
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 366 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Gzresznik Upadający » 2024-04-13, 12:21

@Quinque

Czy waść wierzysz kłamstwu że Bóg nie jest sprawiedliwy? Czy myślisz że Bóg nie zna serca grzesznika?

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6055
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 458 times
Been thanked: 921 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Albertus » 2024-04-13, 13:38

Quinque pisze: 2024-04-13, 11:06 Widziałeś jakie warunki należy spełnić aby wyrazić żal doskonaly? Nie wystarczy w chwili śmierci lub minute przed nią powiedzieć "Boże wybacz mi przewiny". Jest to żal niedoskonały i ten nie wystarczy do przywrócenia łaski uświęcającej. Przynajmniej tak piszą w artykułach na ten temat

Bóg nie komunikuje się z tobą za życia. Więc jeśli umierasz to raczej wątpię żeby Bóg w trakcie tego procesu pytał się ciebie czy żałujesz. Przecież właśnie dlatego ludzie trafiają do piekła. Bo zobaczyli Boga i nie mogli odwrócić się od swoich grzechów po śmierci i żałować za nie. Kiedy ujrzysz Boga jest już za późno. Tylko nieliczni farciarze mieli to szczęście za życia patrz Faustyna, Dzieci z Fatimy
Chwila śmierci jest chwilą szczególną bardzo wiele rzeczy może się wtedy stać i z oczywistych względów jest czasem kiedy człowiek intensywnie myśli o swoim życiu i o swojej relacji ze Stwórcą i jak najbardziej ma szansę nawrócenia i zbawienie co nie znaczy że uważam że zawsze tak się dzieje. Nie uważam też że wystarczy samo jakieś wyrażenie swojego żalu za grzechy jeśli naprawdę tego żalu nie ma.
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 13:38 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 713
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 53 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Quinque » 2024-04-13, 14:59

Gzresznik Upadający pisze: 2024-04-13, 12:21 @Quinque

Czy waść wierzysz kłamstwu że Bóg nie jest sprawiedliwy? Czy myślisz że Bóg nie zna serca grzesznika?
Czy sprawiedliwość Boża polega na tym że daje szanse na przyjęcie sakramentów, kanaliom. A dobrzy ludzie często nie mają na to szansy? patrz np. wypadki
Albertus pisze: Nie uważam też że wystarczy samo jakieś wyrażenie swojego żalu za grzechy jeśli naprawdę tego żalu nie ma.
sam żal motywowany strachem przed piekłem, wystarcza?
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 15:01 przez Quinque, łącznie zmieniany 1 raz.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6055
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 458 times
Been thanked: 921 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Albertus » 2024-04-13, 15:08

Quinque pisze: 2024-04-13, 14:59
Gzresznik Upadający pisze: 2024-04-13, 12:21 @Quinque

Czy waść wierzysz kłamstwu że Bóg nie jest sprawiedliwy? Czy myślisz że Bóg nie zna serca grzesznika?
Czy sprawiedliwość Boża polega na tym że daje szanse na przyjęcie sakramentów, kanaliom. A dobrzy ludzie często nie mają na to szansy? patrz np. wypadki
Albertus pisze: Nie uważam też że wystarczy samo jakieś wyrażenie swojego żalu za grzechy jeśli naprawdę tego żalu nie ma.
sam żal motywowany strachem przed piekłem, wystarcza?
Miłosierdzie Boże daje szansę na nawrócenie i zbawienie wszystkim.Czy z przyjęciem sakramentów czy też bez tego przyjęcia.

I zasadniczo to wszyscy jesteśmy pełnymi grzechu egoistami i łaska Boża jest jest nam do zbawienia koniecznie potrzebna.

A motywacje ocenia Bóg który zna serca ludzkie i On zbawia tego kogo zechce.
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 15:09 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3485
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 366 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Gzresznik Upadający » 2024-04-13, 18:59

Quinque pisze: 2024-04-13, 14:59
Gzresznik Upadający pisze: 2024-04-13, 12:21 @Quinque

Czy waść wierzysz kłamstwu że Bóg nie jest sprawiedliwy? Czy myślisz że Bóg nie zna serca grzesznika?
Czy sprawiedliwość Boża polega na tym że daje szanse na przyjęcie sakramentów, kanaliom. A dobrzy ludzie często nie mają na to szansy? patrz np. wypadki
Albertus pisze: Nie uważam też że wystarczy samo jakieś wyrażenie swojego żalu za grzechy jeśli naprawdę tego żalu nie ma.
sam żal motywowany strachem przed piekłem, wystarcza?
Quinque.
Nie stawiaj się w miejscu Boga. To niebezpieczna gra. Diabelska.
Pytanie mam . Czy ta " kanalia" nie zrobiła tobie przypadkiem czegoś?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15017
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4230 times
Been thanked: 2964 times
Kontakt:

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Dezerter » 2024-04-13, 19:00

Quinque pisze: 2024-04-13, 02:33 Znałem człowieka który całe życie pił, i niszczył życie innym. W końcu zmarł stosunkowo młodo przez swoje pijaństwo. Ten człowiek do Kościoła praktycznie nigdy nie chodził, poza jakimiś tam ważnymi wydarzeniami typu pogrzeb. Przed śmiercią temu człowiekowi udało się przyjąć sakrament pokuty i komunię (tutaj nie mam pewności, wiem że się wyspowiadał w szpitalu)

Znam ludzi którzy są letnimi katolikami (nie zgadzają się powiedzmy z całym nauczaniem Kościoła) a za to są wspaniałymi ludźmi

Teraz tak, pijak którego znałem na pewno będzie zbawiony. Może odsiedzi swojej w czyśćcu ale do nieba pójdzie. Druga osoba mimo że jest dobrym człowiekiem pójdzie do piekła bo nie zgadza się z nauczaniem KK. Albo powiedzmy że się upiła raz na jakiś czas, czy skorzystała z antykoncepcji. Bóg może pozwolić takiej osobie umrzeć w stanie grzechu ciężkiego, powiedzmy też ze w sytuacji która nie pozwoli jej wyrazić żalu za grzechy np. wypadek samochodowy. Czyli mam rozumieć że Boża sprawiedliwość działa w ten sposób że zbawia drani tylko dlatego że mieli farta bo ktoś się postarał o księdza na łożu śmierci. A osoba która była dobra, i powiedzmy że popełniła grzech ciężki np. upiła się przy okazji, i wracała pijna i wpadła pod auto idzie z automatu do piekła. Świetnie

Tym bardziej że obecnie zgrzeszyć śmiertelnie jest niezwykle łatwo. Robi to setki milionów ludzi każdego dnia. Czyli tak, krzywdziciele którzy mieli szczęście trafią do nieba (po odbyciu kary w czyśccu), a dobrzy ludzie idą do piekła bo korzystali z gumek podczas seksu małżeńskiego.
Albo powiedzmy że ktoś opuścił msze z powodu lenistwa i nie zdążył się wyspowiadać. Trafią tam gdzie taki Hitler czy Stalin. I wcale mnie nie pociesza fakt że mogą otrzymywać mniejsze cierpienie. Skoro ponoć cierpienie w czyśccu jest bardzo duże nawet jak ktoś tam ma przebywac przez moment (jak powiedzmy większość świętych)

Mało tego, sam zal za grzechy nie wystarczy. Ma to być żal doskonaly. Szczerze, raczej wątpię żeby większość ludzi potrafiło wzbudzić w sobie taki zal. Czyli nie ze strachu przed potepiniem
Na ciebie zawsze można liczyć
ty na pewno wiarę traktujesz serio i myślisz o niej poważnie
doceniam, że drążysz i zadajesz trudne pytania, bo nas wszystkich pobudzają do przemyśleń
a nie każdy z nas wpada na takie pytania, czy wręcz boi się ich sobie zadawac.

A teraz w temacie.
Od jakiegoś czasu zauważyłem, że występują jak gdyby dwa nauczania w KK
1. Popularne - kto umiera w grzechu popularnie uznanym za ciężki idzie do piekła (większość współcześnie umierających Polaków)
2. Wysoka teologia - KK o nikim nie wyrokuje, że nie ma szansy na zbawienie, że jest potępiony.
Moim zdaniem 2 jest sprzeczna z 1
Dlatego ja uznaje 2 i wybieram się do nieba, a nawet udaje :p , że wierze tym co zmyślają, że Jezus zapyta nas po śmierci czy chcemy do nieba ;) )
KK nie wyrokuje, że Stalin i Hitler są w piekle, to tak dla porządku

W jakimś wątku już rozważaliśmy jakie są metody i sposoby uniknięcia śmierci w grzechu ciężkim i co można zrobić gdy zbliża się śmierć - ja to zebrałem w jednym poście chyba, ktoś znajdzie?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6055
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 458 times
Been thanked: 921 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Albertus » 2024-04-13, 19:20

Moim zdaniem punkt pierwszy nie jest sprzeczny z drugim.

Oczywiście pierwszy punkt jest słuszny bo nikt nie może wejść do Nieba z nieodpuszczonymi grzechami.

I drugi też jest słuszny bo nie wiemy komu grzechy zostały odpuszczone a komu nie.

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2555
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 158 times
Been thanked: 412 times

Re: Śmierć w grzechu ciężkim

Post autor: Abstract » 2024-04-13, 19:35

Nie widzę tutaj większego problemu. Bóg jest sprawiedliwy i nie gra w szachy jak myślą niektórzy orzekając kto w jakim stanie trafi gdzie. Nic przed nim nie ukryjemy, co działa na naszą korzyść. Ten kto odrzuci Boga nie trafi do nieba. Ten kto Go przyjmie i oczyści swoje serce nie trafi do piekła.

Znamy zasady ale nie mamy pojęcia o Bożej wnikliwości naszych umysłów i jedynie sprawiedliwych wniosków z tego płynących.
Ostatnio zmieniony 2024-04-13, 19:35 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

ODPOWIEDZ