Żyjemy w czasach, kiedy z jednej strony mamy poczucie zamierania wiary - z drugiej jednak strony coraz więcej jest męczenników za wiarę, o któych zobojętniałe media nie informują. W tym wątku chciałbym, abyśmy dzielili się takimi świadectwami, bo one mogą nam uświadomić, że żywy Kościół nadal istnieje, a heroiczna obrona wiary nie jest tylko domeną pierwszych chrześcijan.
Według opublikowanego raportu organizacji Open Doors w samej tylko Nigerii przez jeden rok z powodów religijnych życie straciło 4650 osób!
„Miała 22 lata – mówi o córce jej ojciec - Była skromną dziewczyną z wielkimi planami na przyszłość. Na uczelni należała do Stowarzyszenia Studentów Chrześcijańskich i znana była ze swojego zaangażowania w różne inicjatywy. W dodatku, nigdy nikogo nie prowokowała” – dodaje. Pewnego razu – a było to po zaliczeniu jednego z egzaminów – we wpisie w social mediach wyznała, że to wiara w Chrystusa pomogła jej tego dokonać. „On jest Największy” – podsumowała swoją wypowiedź.
To wystarczyło, by islamscy radykaliści z kampusu oskarżyli ją o bluźnierstwo. W pewnym momencie studenci siłą wyciągnęli ofiarę ze strzeżonej sali, gdzie ukrywały ją władze uczelni, a następnie zabili ją i spalili ciało. Oprawcy rzucali w nią kamieniami, uderzając belkami i kijami. A wszystko to działo się na oczach strażników. Atak islamistów został nagrany i udostępniony w sieci.
Tutaj więcej: https://pl.aleteia.org/2023/01/15/22-la ... xEaJIS4va4
Czasy męczenników
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Czasy męczenników
Każde czasy mają swoich męczenników. Cenna kwestia świadectw w dziejących czasach, bo pokazuje ile ich jest i jak wiele ludzi potrafi bronić swojej wiary za cenę najwyższą jaką jest życie.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1437
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 563 times
- Been thanked: 800 times
Re: Czasy męczenników
Tak, a męczeństwo niejedno ma imię. Przykład podany powyżej odnosi się do męczeństwa krwi, znanego z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Ale w dzisiejszej Europie jest jeszcze inny rodzaj represji - poprzez ostracyzm, wyśmianie, usunięcie na margines życia. W niektórych środowiskach wystarczy się przyznać do Jezusa, aby to nastąpiło.
Tymczasem dziś czytałem ten fragment Biblii (choć go znam, szczególnie mnie dziś poruszył):
"Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem:
Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę. Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan." (1 Kor 1,18-23)
Przecież i dzisiaj żyjemy wśród owych "Greków", którymi są przemądrzalcy, szukający prawdy tylko z miarką i algorytmem. Żyjemy tez wśród ideologów, którzy jako jedyną uprawnioną ogłosili "swoją prawdę", zwalczając wszystko, co do niej nie pasuje. Wyznawca Jezusa przez jednych jest wystawiony na wzgardę i pośmiewisko, przez drugich na izolację lub nienawiść.