Nierówne traktowanie przez rodziców
-
- Przybysz
- Posty: 6
- Rejestracja: 19 lip 2023
- Has thanked: 1 time
Nierówne traktowanie przez rodziców
Witajcie. Jestem tu nowa. Szukam pomocy, kogoś kto "z zewnatrz" spojrzałby na moją sytuację. Nie wiem czy coś ze mną nie tak, czy wrecz odwrotnie. Mam dwójkę starszego rodzeństwa. Kazdy z nas ma juz drugie polowki i dzieci (ja mam kilkumiesieczne dziecko). Juz na studiach zaczęłam pracę i pracuję do tej pory (aktualnie przebywam na urlopie macierzynskim). Moi rodzice mają duże gospodarstwo rolne. Wiadomym było od zawsze, że brat odziedziczy ogromne gospodarstwo w przyszłości, poniewaz jest chłopakiem. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości i roszczeń. Jednakże uważam że z siostrą powinnismy być traktowane tak samo. Siostra nigdy w życiu normalnie nie pracowała w przeciwieństwie do mnie. Dostala od rodziców 2 hektarowa działkę na strefie ekonomicznej, z którego wynajmu dostaje kilkanaście tysięcy, tak że nie musi wogole pracować. Jej maz tez nie ma normalnej pracy. Mi z kolei rodzice dali 20 arowa działkę w średniej lokalizacji, z której nie mogę czerpać żadnych profitów jak moja siostra. Szwagier codziennie przychodzi do domu i się chwali ile to tysięcy wyciąga z tej działki (w momencie zakupu tej działki miała być po połowie, ale summa summarum Siostra dostala wszystko). Jak Siostra coś wspominała o pracy to mama mówiła, że nie może iść do pracy bo ma małe dzieci (a miały wtedy 6 i 10 lat). Ja teraz mam kilkumiesieczne dziecko i mama mówi że muszę przyjąć to na klatę I wracać do roboty w styczniu, bo przecież mam super prace za 4 tys. Siostra codziennie przychodzi na kawke i narzeka, że ma ciężkie życie, bo musi trawę skosić wokol domu, bo mężowi się nie chce i rodzice jej wspolczuja. Nasi mężowie też są inaczej traktowani. Rodzice uwielbiają męża siostry, do tego stopnia, że jak ona sobie wyjeżdża na wakacje to mój tato każe mojemu mężowi robić im różne rzeczy wokol domu. Czy mam prawo czuć się źle w tej całej sytuacji ? Gdybym może nie słuchała ciągle tego ich gadania o pieniądzach to bym miała to gdzieś, ale oni codziennie przychodza i się chwała ile to kasy nie wyciągają z tej działki. Szczerze mówiąc nie rozumiem zachowania rodzicow. Zawsze bylam pracowita, gotowałam, pomagałam na gospodarstwie i nigdy bym sama nie dopuściła mając dzieci, żeby jedno czuło się gorsze od drugiego. Gdyby rodzice mnie tak ustawili jak siostrę to mogłabym byc bardziej obecna w życiu własnego dziecka. Czuję żal i gniew. Czy to normalne ? Modlę się o spokój, ale z dnia na dzień jest coraz gorzej. Jeżeli jest tu dobra dusza, która to przeczyta to proszę o radę.
Ostatnio zmieniony 2023-07-19, 12:34 przez Marta_2023, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2634 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
-
- Przybysz
- Posty: 6
- Rejestracja: 19 lip 2023
- Has thanked: 1 time
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
Tak mieszkamy póki co, bo się budujemy. Mieszka tutaj też brat z żoną. Siostra też mieszkała w trakcie budowania domu.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2634 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
To chyba póki mieszkacie, trudno będzie coś zmienić. Możesz spróbować pogadać w cztery oczy z Matką, albo napisać do niej list.
Ale za skutek nie ręczę.
Ale za skutek nie ręczę.
-
- Przybysz
- Posty: 6
- Rejestracja: 19 lip 2023
- Has thanked: 1 time
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
Wiem. Najchętniej bym się wyprowadziła i miała święty spokój, ale przez budowę domu jesteśmy trochę ograniczeni, a budowa jeszcze będzie trwała ponad rok.
Ostatnio zmieniony 2023-07-19, 13:43 przez Marta_2023, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
Wydaje mi się, że z braku problemów je sobie wymyślasz. Szczególnie, że coś ci tam dali.
Stary mojej matce nic dał, a miał chatę i kilka ha pola, przepisał wszystko na jej siostrę przyrodnią.
Ja po starych też nic nie będę miał. Moja matka nic nie ma swojego, a stary to mi może najwyżej w spadku dać te swoje kilkadziesiąt tyś długu. xd I nikt z tego problemu nie robi.
Stary mojej matce nic dał, a miał chatę i kilka ha pola, przepisał wszystko na jej siostrę przyrodnią.
Ja po starych też nic nie będę miał. Moja matka nic nie ma swojego, a stary to mi może najwyżej w spadku dać te swoje kilkadziesiąt tyś długu. xd I nikt z tego problemu nie robi.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
Też sądzę, że musisz przecierpieć. Ale jeśli budujesz się w pobliżu, to obawiam się, że problem nie zniknie.Marta_2023 pisze: ↑2023-07-19, 13:35 Wiem. Najchętniej bym się wyprowadziła i miała święty spokój, ale przez budowę domu jesteśmy trochę ograniczeni, a budowa jeszcze będzie trwała ponad rok.
Nie doradzę niczego mądrego, bo jestem tchórzem i nie potrafię (jeśli nie jestem doprowadzony do ostateczności) stawiać sprawy na ostrzu noża. Ale natenczas napisałbym dokument w którym rzetelnie opisujesz przeszłość, tj. obietnice. Najlepiej z określeniem kiedy to było i w jakich okolicznościach. A potem opisać, wyliczyć co kto dostał i jakie ma profity.
Ja osobiście uważam, że niezależnie od płci rodzice powinni jednakowo traktować dzieci. Jeśli syn ma dostać lwią część, to córki powinny otrzymać ekwiwalent. Ale to rodzice dysponują.
Opisałbym też ten sposób jątrzenia przechwalaniem się przychodami.
Ale jako przeciwwagę powinnaś przechwalać się tym, czego Ci brakuje. Na co Ciebie nie stać. I pokazywać, jak musisz oszczędzać. Na cukrze, kawie itd. To jest przegięcie i podpucha. Ale może okazać się sposobem na ukazanie nierówności. No, chyba, że żyjecie na podobnym poziomie.
Cała historia skojarzyła mi się z przypowieścią o synu marnotrawnym. A konkretnie mam na myśli postawę tego porządnego syna.
Jaki będzie końcowy efekt (jeśli nic się nie zmieni)? Ty nauczysz się samodzielności, walki, gospodarności. Będziesz mieć satysfakcję tego, ile sobie samej zawdzięczasz. Nikt Ci nie wypomni, że dostałaś za darmo. Że coś, co osiągnęłaś nie jest Twoją zasługą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
Osobiście, może błędnie, uważam, że zamiast się nad tym zastanawiać skup się na budowaniu relacji z dzieckiem
Czy czegoś Ci brakuje?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Przybysz
- Posty: 6
- Rejestracja: 19 lip 2023
- Has thanked: 1 time
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
Skupiam się na budowaniu relacji z dzieckiem. Chodzimy na spacerki, cały czas z nim jestem. Jest dla mnie całym światem. Jednocześnie naprawdę z wielkim bólem będę musiała go zostawić i już niedługo wrócić do pracy, gdzie moja siostra ustawiona nigdy nie musiała tego zrobić.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19128
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2634 times
- Been thanked: 4642 times
- Kontakt:
-
- Przybysz
- Posty: 6
- Rejestracja: 19 lip 2023
- Has thanked: 1 time
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
Na ten moment nie. Mój mąż od niedawna ma firmę. Sam nic nie dostał i ciężka pracą się powoli dorabia.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
W rodzinach nie ma demokracji. Nie skupiaj się na tym czego nie dostałaś, a doceń to co Ci podarowanoMarta_2023 pisze: ↑2023-07-19, 15:19 Skupiam się na budowaniu relacji z dzieckiem. Chodzimy na spacerki, cały czas z nim jestem. Jest dla mnie całym światem. Jednocześnie naprawdę z wielkim bólem będę musiała go zostawić i już niedługo wrócić do pracy, gdzie moja siostra ustawiona nigdy nie musiała tego zrobić.
Fakt, że Twoja siostra jest "ustawiona" i nigdy nie musiała pracować, do tego narzeka, a jej mąż gada o pieniądzach nie brzmi dobrze.
Mimo wszystko traci to czego Ty doświadczasz.
To również ma wartość.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
Przepraszam jeżeli cię urażę, ale niestety czytając Twój tekst dochodzę do wniosku że mamy tu klasyczny przykład tzw. "podszeptów złego". Znam to z autopsji. Popatrz jak sprytnie ten "wewnętrzny głosik" psuje twoje relację z bliskimi. Dostrzegasz tylko to co złe, a to co dobre już gorzej. Popatrz jak powoli rośnie Twój żal do rodziców i rodzeństwa. A jednak Bóg obdarzył Cię zdrowym dzieckiem, kochającym mężem, głodować też nie głodujecie bo biedny się raczej nie buduje, macie pracę, jesteście zdrowi, a mimo to "głosik" ciągle mówi to za mało inni mają więcej. Ileż to rodzin nie odzywa się do siebie przez ten "głosik". Co ja osobiście mogę Ci doradzić to zacznij się modlić za rodziców i rodzeństwo o łaski Ducha Świętego dla nich, ale nie po to aby się im otworzyły oczy na Twoją niedolę. Na początku nie będzie łatwo (czasami trzeba się wręcz zmuszać), ale z każdą modlitwą będzie lżej, wiem to po sobie. Gwarantuje Ci że jeżeli wytrwasz szczerze w modlitwie ,"głosik" zniknie wraz z urazą do bliskich, a wręcz zaczniesz się cieszyć że im się powodzi.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6014
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 919 times
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
Możliwe że jak się wyprowadzicie to wasza relacja z rodzicami się zmieni i pozwoli im spojrzeć innym wzrokiem na całą sytuację.
Wspólne zamieszkiwanie może im utrudniać obiektywną ocenę.
Wspólne zamieszkiwanie może im utrudniać obiektywną ocenę.
Re: Nierówne traktowanie przez rodziców
Dobrze wiesz że nawet przeprowadzka nie pomoże jeżeli w sercu pojawi się uraza nie ważne czy zawiniona czy też nie. Jeżeli się zagnieździ nie ma szans na obiektywną ocenę nawet gdyby mieszkali od siebie 1000 km.