Wybór papieża nie jest nieomylny - jest natchnienie Ducha Świętego, ale to wcale nie znaczy, ze wybierający właściwie je rozpoznają i będą mu posłuszni.
Ale to jałowa dyskusja: wybrany papież jest papieżem.
Natomiast małżeństwo, które zostało (ważnie) zawarte jest po prostu nierozerwalne. To konsekwentna nauka Pisma i Kościoła.
Żadna okoliczność, która wystąpi potem nie może wpłynąć na ten fakt. I że jakiekolwiek inne "małżeństwo" tych osób - póki oboje żyją - jest grzechem.