Instytucjonalizacja Kościoła, czyli obowiązujące przykazania

[CiekawaXO]

Tu nie chodzi o to czy się mylił, tylko co jeśli inny Papież że swoja Komisją teologiczną chcieliby jednak dyskutować?
I nie mogą bo nie mogą podważyć tego co powiedział Wojtyła. Tak rozumiem, że tak to działa. Trochę dziwny przepis.

Dodano po 3 minutach 19 sekundach:
O ciekawe, z tego co czytam, ten List Apostolski nie ma rangi nauczania ex cathedra. Czyli można dyskutować.

[Andej]

Skoro św. Jan Paweł II się mylił to dlaczego mielibyśmy uznać że nie mylą się ci którzy prezentują całkowicie odmienne stanowisko?

Nie ma powodu, aby uważać, że się mylił. Ale też nie można jego słów uznać, za objawione przez Boga.

[Marek_Piotrowski]

Szanuję tradycję. Ale nie jest ona ważniejsza od Pisma. Tradycja wywodzi się z Pisma.

Mylisz się. To Pismo wywodzi się z Tradycji i jest niczym innym, jak częścią Tradycji spisaną.

A tradycja pochodzi od ludzi.

NIe, podobnie jak Pismo.
Brak podstawowej wiedzy tu widzę.

[CiekawaXO]

Najpierw była Tradycja, a później Biblia. Przecież nie od razu to spisano i z nieba nie spadła.

[Andej]

Nie Tradycja, a tradycja, w omawianym temacie.

A co do niewiedzy, to nigdy jej nie ukrywałem. Nie wszyscy mogą (ani muszą) być autorytetami i zawsze wiedzącymi więcej i lepiej.

A dobrego wzroku zazdroszczę. I życzę, abyś jak najdłużej nim się cieszył.

[Marek_Piotrowski]

Po prostu jak nie wiesz, to nie wypowiadaj fałszywych twierdzeń - trochę odpowiedzialności. Udawanie ofiary i fałszywa pokora nie robi na mnie wrażenia.

I to niestety w jasnym celu, by wynieść swoje mniemania nad Kościół.

[Andej]

Podziwiam umiejętność rozpoznawania fałszu. Nawet nie marzę o osiągnięciu tak wysokiego poziomu.

Chyba poproszę Deza, aby wyciął wszystkie moje fałszywe posty, jak też fałszywe twierdzenia. Oraz wszelkie omyłki.
Teraz uświadamiam sobie, jakim to strasznym nieszczęściem jest wypowiadanie swojego zdania (gdy nie jest zgodne z Twoim). Jest mi przykro, że powoduję stres.

[Dezerter]

Chodziło mi o prezbiterat w znaczeniu biblijnym tożsamy z biskupstwem.

Ale oczywiście i dziś prezbiterat wiąże się z pewnym elementem władzy w Kościele i z nauką wiary przekazywaną w pewnym autorytecie Kościoła.

Biblijny biskup to raczej episkopos niż prezbiteros??? choć są często stosowane wymiennie

Biskup (łac. episcopus; gr. ἐπίσκοπος, episkopos: nadzorca, opiekun) – w Kościołach chrześcijańskich zwierzchnik kościoła partykularnego „jako zastępca i wysłannik Chrystusa

Prezbiter (gr. πρεσβύτερος, „starszy”; łac. presbyter) – urząd we wspólnotach chrześcijańskich.

Prezbiterzy stanowią największą liczebnie grupę wśród duchowieństwa hierarchicznego w kościołach, w których hierarchia duchowieństwa występuje – są duchownymi drugiego stopnia, pomocnikami biskupa. Na mocy sukcesji apostolskiej urzędu, prezbiter posiada mandat od apostołów Chrystusa do przewodniczenia życiu i modlitwie Kościoła. W Kościele katolickim, prawosławnym i, pod pewnym względem, także anglikańskim, posługa ta jest zaliczana do sakramentów i jest urzędem kapłańskim.

[Marek_Piotrowski]

Podziwiam umiejętność rozpoznawania fałszu.

To się nazywa "mówienie o tym, o czym się ma pojęcie."

Nawet nie marzę o osiągnięciu tak wysokiego poziomu.

Wystarczy, jak nie będziesz paplał trzy po trzy o tym, o czym nie masz pojęcia. Albo przyznasz, że bardziej wierzysz sobie, niż Kościołowi. A tak to udajesz.

Teraz uświadamiam sobie, jakim to strasznym nieszczęściem jest wypowiadanie swojego zdania (gdy nie jest zgodne z Twoim). Jest mi przykro, że powoduję stres.

Zamiast autorefleksji, kolejne złośliwostki i sugerowanie, że chodzi o zgodność z "moim zdaniem".
Jest akurat odwrotnie: od kilku dni tu na forum kilka osób - łącznie z Tobą - wymądrza się jak to Kościół powinien zmienić swoją naukę, bo im się by podobało, żeby głosił co innego, niż głosi. I że, by głosić co innego niż Wam się zamarzy, musi mieć bezpośrednie uzasadnienie w Piśmie, bo reszta to "tradycja" (wyraźna pogarda dla niej), rzekomo "wymyślona przez ludzi".

Dodano po 4 minutach 32 sekundach:

Biblijny biskup to raczej episkopos niż prezbiteros??? choć są często stosowane wymiennie

Zgadza się, choć rzeczywiście ten podział nie był od początku oczywisty w sensie nazw (bo w sensie funkcji jak najbardziej - prezbiter nie będący biskupem nie mógł bierzmować, to było od początku).
Generalnie jednak odprawianie Mszy Świętej jest - do dziś! - kompetencją biskupa, zas prezbiterzy odprawiali jakby z jego "delegacji".

[CiekawaXO]

Marek ty chyba nie jesteś za drogą synodalną co?

[Marek_Piotrowski]

Bez związku. Droga synodalna nie jest po to, by podważać prawdę i relatywizować wszystko, choć niektórzy tak by chcieli.

[CiekawaXO]

No nie jest, ale czy Duch Święty nie działa w czasie, i czy nie po to jest Kościół, aby te naukę dopełniać? Względem czasów w których żyjemy?

[Albertus]

Święty Piotr mówi o sobie że jest prezbiterem - 1P5:1

[Marek_Piotrowski]

No nie jest, ale czy Duch Święty nie działa w czasie, i czy nie po to jest Kościół, aby te naukę dopełniać? Względem czasów w których żyjemy?

Wy nie dopełniacie - wy chcielibyście ją zmienić pod swoje upodobania, i nie w ramach Kościoła, tylko Mu zaprzeczając.
Albo może się mylę, i to tylko takie bezmyślne paplanie.

Dodano po 4 minutach 5 sekundach:

Święty Piotr mówi o sobie że jest prezbiterem - 1P5:1

Na takiej samej zasadzie, jak papież mówi o sobie że jest biskupem, a nawet że jest kapłanem (w sensie: prezbiterem).

[CiekawaXO]

Dla mnie - bezmyślne paplanie, ale jakby zmienili, nawet jak nie ma w Tradycji, to by się nic nie stało.