Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6522
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 894 times
- Been thanked: 732 times
- Kontakt:
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Zakochanie jest normalnym uczuciem zgadza się: ale jest też uczuciem destrukcyjnym, ryzykownym i niepożądanym ,jeśli się jest w związku.
Ja czułabyś się gdyby ci mąż powiedział: zakochałem się w kimś innym, to nie moja wina, ale zostanę z tobą, bo tobie przysięgałem?
Ja czułabyś się gdyby ci mąż powiedział: zakochałem się w kimś innym, to nie moja wina, ale zostanę z tobą, bo tobie przysięgałem?
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2590
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 161 times
- Been thanked: 421 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
@Viridiana ja tu widzę dwie drogi. Albo Bóg nam rzuca kłody pod nogi i działają tu dwa sprzeczne owoce dzieła, a więc bilologia która ma za nic wierność i trwanie przy drugim człowieku aż do śmierci kontra zasady moralne płynące z nauki Kościoła względem par.
Druga droga to skażenie tego świata które emanuje w postaci wygaśnięcia zakochania, a często przemianowania na inną osobę.
Samą postawę to ja mogę mieć do sąsiada, w żonie powinno się być zakochanym do końca dni. Dlatego przestańmy się w końcu oszukiwać i dorabiać filozofie.
Emocje są jednym z składników tego kim jesteśmy. Są dziełem Boga.
Druga droga to skażenie tego świata które emanuje w postaci wygaśnięcia zakochania, a często przemianowania na inną osobę.
Samą postawę to ja mogę mieć do sąsiada, w żonie powinno się być zakochanym do końca dni. Dlatego przestańmy się w końcu oszukiwać i dorabiać filozofie.
Emocje są jednym z składników tego kim jesteśmy. Są dziełem Boga.
Ostatnio zmieniony 2023-09-21, 10:25 przez Abstract, łącznie zmieniany 3 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Czy stan zakochania nie jest sposobem zaspokajania własnego dobra za pośrednictwem drugiej osoby?
Ludzie nie chcą się do tego przyznawać, że nie byli zakochani, pobierali się z rozsądnej miłości. Wydaje mi się, że to oni są najtrwalszymi małżeństwami.
Ludzie nie chcą się do tego przyznawać, że nie byli zakochani, pobierali się z rozsądnej miłości. Wydaje mi się, że to oni są najtrwalszymi małżeństwami.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2590
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 161 times
- Been thanked: 421 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Andeju to można zastosować również do rozsądnej miłości lub dobra. Ponieważ niesienie dobra, obdarowanie miłością generuje wewnętrzną satysfakcję, nie odizolujesz się od satysfakcji a więc od przesłanek że możesz zaspakajać własne dobro. Zawsze ktoś może ci przedstawić taki motyw. Uczucie poświęcenia się dla sprawy, wyjście przed szereg, wstawienie się za kimś, generuje satysfakcję, buduje poczucie celu.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
W Mt 6.5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. nie chodzi tylko o modlitwę, ale wszystko, co się robi dla poklasku, satysfakcji, podziwu. Istotny jest cel. Celem miłości nie jest zaspokajanie własnych potrzeb, ale wspólnych, skoro stają się jedno. Jest o ukierunkowanie na czyjąś satysfakcję, a nie własną. Co nie znaczy, że ona się nie pojawia, gdy właściwie spełniamy swoje powinności. Jednak nie jest ona celem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2590
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 161 times
- Been thanked: 421 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Andeju nie wskazałem że jest celem samym w sobie, może być skutkiem ubocznym. Ale nie jesteś w stanie obronić tego że może być celem.Andej pisze: ↑2023-09-21, 18:53W Mt 6.5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. nie chodzi tylko o modlitwę, ale wszystko, co się robi dla poklasku, satysfakcji, podziwu. Istotny jest cel. Celem miłości nie jest zaspokajanie własnych potrzeb, ale wspólnych, skoro stają się jedno. Jest o ukierunkowanie na czyjąś satysfakcję, a nie własną. Co nie znaczy, że ona się nie pojawia, gdy właściwie spełniamy swoje powinności. Jednak nie jest ona celem.
Zmierzam do tego, że własne ukierunkowanie na czyjąś satysfakcje daje satysfakcje nam samym. To jest zaraźliwe.
Pozostaje ci jedynie wiara w twoją czystość motywów, ponieważ gdy po raz pierwszy jako dziecko poczułeś radość z tego że komuś pomogłeś i zapamiętałeś to, odkryłeś wzorzec przyczynowo-skutkowy, każdy następny gest leży już w zawierzaniu czystości motywów.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Dlatego tak też napisałem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1709
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 556 times
- Been thanked: 419 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Będzie w tym sporo gdybania, bo wydaje mi się, że do małżeństwa jeszcze mi daleko, ale widzę to tak: pewnie nie byłaby to przyjemna informacja dla mnie, mógłby to być moment osobistego czy związkowego kryzysu, ale biorę pod uwagę, że zakochanie jest uczuciem i uczucia się zdarzają. Uczucia też przemijają, więc jeśli z tego powodu pojawiłby się kryzys w związku, on też może przeminąć.CiekawaXO pisze: ↑2023-09-21, 10:17 Zakochanie jest normalnym uczuciem zgadza się: ale jest też uczuciem destrukcyjnym, ryzykownym i niepożądanym ,jeśli się jest w związku.
Ja czułabyś się gdyby ci mąż powiedział: zakochałem się w kimś innym, to nie moja wina, ale zostanę z tobą, bo tobie przysięgałem?
Z drugiej strony, jeżeli mój mąż by mi powiedział coś takiego, świadczyłoby to o jego dojrzałości - bo odróżnia zakochanie od miłości oraz potrafi uczciwie mi powiedzieć o trudnej sytuacji.
Ja widzę jeszcze inną drogę. Utrzymując post pod znakiem gdybania, mogło to wyglądać tak: Bóg stworzył zakochanie, ale dopiero po grzechu pierworodnym pojawiło się takie zjawisko, że np. w trakcie bycia w związku małżeńskim można się zakochać w kimś trzecim.Abstract pisze: ↑2023-09-21, 10:23 @Viridiana ja tu widzę dwie drogi. Albo Bóg nam rzuca kłody pod nogi i działają tu dwa sprzeczne owoce dzieła, a więc bilologia która ma za nic wierność i trwanie przy drugim człowieku aż do śmierci kontra zasady moralne płynące z nauki Kościoła względem par.
Druga droga to skażenie tego świata które emanuje w postaci wygaśnięcia zakochania, a często przemianowania na inną osobę.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2590
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 161 times
- Been thanked: 421 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
no w końcu zgoda
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Witam zamykam ten wątek jako autor tego tematu.
Koniec pobłażania jak macie się tutaj spierać wykłócać sprzeczki robić.
Czepiać się mnie bo autor nie ma co robić nudzi się mu w domu to wymyśla bezsensowne tematy to zamykam wątek.
Proszę o uszanowanie i nie pisanie w tym temacie już żadnych postów.
Żadnych tekstów kopiuj wklejek też mnie tutaj nie potrzeba jak nie umiecie rozmawiać własnymi słowami tylko macie robić mnie kopiuj wklejki z innych portali społecznościowych to lepiej zamknę ten temat jako autor tego posta.
Proszę chociaż o to żebyście to uszanowali jak macie mnie psuć tematy moje tekstami typu bo mu się nudzi ma za dużo czasu wolnego bo nie ma co robić to wymyśla coraz to dziwne pytania na które nie ma odpowiedzi z góry. Jak macie się spierać to do sejmu odsyłam w moich tematach nie ma sprzeczek.
Kopiuj wklej to nie umnie nie ze mną takie numery Bruner.
Jak macie mnie wrzucać z innych stron internetowych jakieś teksty i nie umiecie rozmawiać sami dyskutować tylko wypowiedzi innych wrzucać to żegnam.
Tutaj tak nie będę tego tolerować tak samo tekstów bo za dużo pytań zadaje albo bo za dużo pytań w jednym temacie.
Swoimi fochami tylko psujecie mnie moje tematy. Tak by piękne dyskusje z tego wyszły to mnie psujecie tylko swoimi tekstami mój temat.
Życie prywatne danej osoby co robi ile ma czasu wolnego na co dzień to jest moja sprawa. Psujecie tylko mnie mój temat.
Przez wasze czepianie się bo po co tyle tematów zakłada bo znowu pisze za dużo w jednym temacie. Jak wam nie pasuje to proszę nie wchodzić wasze kopiuj wklejki to mogę sam na Internecie znaleźć.
Ja rozmawiam własnymi słowami i nie kopiuje nic z innych stron chyba że tylko w szczególnych przypadkach albo jak temat wymaga tego. Ale staram się odpowiadać i udzielać wyjaśnień na daną kwestie własnymi słowami.
Nie że biorę z Internetu kopiuje ile wlezie i wrzucam całe eseje.
Do tego czepiając się kogoś bo co nie masz męża/ żony nie masz pracy nie masz obowiązków służbowych tylko kolejny temat wrzucasz gdzie pytasz w jednym temacie o 20 pytań. To nie będę tego specjalnie rozbijać na czynniki pierwsze przykro mnie forumowicze ale nie robię tego na złość i nie że jestem wredny.
Ale jak temat wymaga postawienia więcej pytań rozważań tez bo mam temat i mnie nurtuje więcej zagadnień nie jedno to nie poradzę nic na to. Jak macie się kłócić bo mam swoje teorie swoje przypuszczenia albo bo mam inne swoje przemyślenia tezy stawiam inne od was to też nie jestem po to tutaj żeby się spierać albo kłócić czy robić jakieś ataki. Chce mówić o czymś swoimi słowami nie kierować się tym że będę kopiować książki teologiczne albo artykuły naukowe na tematy Biblii i to wrzucał. Chyba że się chce odnieść do fragmentów Pisma Świętego. No co widzę to przejrzałem moje tematy to tylko kłótnie spory sprzeczki i te niepotrzebne uwagi.
Ten post komentarz będę wrzucał na końcu mojego każdego tematu jaki założyłem.
Proszę o to że jak macie mnie krytykować bo wrzucam kolejny temat bo może chce więcej wiedzieć i mnie coś ciekawi chce o tym porozmawiać to nie piszcie w ogóle do mnie. Nie musi nikt się udzielać jak macie mnie robić uwagi w moim temacie bo ja pisze o czymś na co nie ma odpowiedzi.
Ja mam prawo rozważać każdy temat każdą kwestie. Nie potrafię tak jak wy tutaj spierać się albo robić wymówki komuś bo nie czyta kopiuj wklejki z Internetu. Mam 34 lata dopiero ale staram się pomagać ludziom własnymi słowami komentując a nie wrzucając artykuły prasowe jakiś teologów.
Co więcej to mam prawo pisać o czym chce bo to mnie akurat zastanawia chce o tym podyskutować ale nie że zaraz bo ten to znowu nie ma co robić to wrzuca temat kolejny albo bo po co to pisze jak i tak nie czyta tego co odpowiadamy? Czytam ale chce wasze własne słowa czytać nie profesorów naukowców jakiś tylko użytkownika który do mnie pisze na forum w moim temacie.
No i nie czepiać się bo wiele zagadnień w jednym temacie więc jak za dużo to zamykam temat i nie ma co tutaj pisać.
Koniec pobłażania jak macie się tutaj spierać wykłócać sprzeczki robić.
Czepiać się mnie bo autor nie ma co robić nudzi się mu w domu to wymyśla bezsensowne tematy to zamykam wątek.
Proszę o uszanowanie i nie pisanie w tym temacie już żadnych postów.
Żadnych tekstów kopiuj wklejek też mnie tutaj nie potrzeba jak nie umiecie rozmawiać własnymi słowami tylko macie robić mnie kopiuj wklejki z innych portali społecznościowych to lepiej zamknę ten temat jako autor tego posta.
Proszę chociaż o to żebyście to uszanowali jak macie mnie psuć tematy moje tekstami typu bo mu się nudzi ma za dużo czasu wolnego bo nie ma co robić to wymyśla coraz to dziwne pytania na które nie ma odpowiedzi z góry. Jak macie się spierać to do sejmu odsyłam w moich tematach nie ma sprzeczek.
Kopiuj wklej to nie umnie nie ze mną takie numery Bruner.
Jak macie mnie wrzucać z innych stron internetowych jakieś teksty i nie umiecie rozmawiać sami dyskutować tylko wypowiedzi innych wrzucać to żegnam.
Tutaj tak nie będę tego tolerować tak samo tekstów bo za dużo pytań zadaje albo bo za dużo pytań w jednym temacie.
Swoimi fochami tylko psujecie mnie moje tematy. Tak by piękne dyskusje z tego wyszły to mnie psujecie tylko swoimi tekstami mój temat.
Życie prywatne danej osoby co robi ile ma czasu wolnego na co dzień to jest moja sprawa. Psujecie tylko mnie mój temat.
Przez wasze czepianie się bo po co tyle tematów zakłada bo znowu pisze za dużo w jednym temacie. Jak wam nie pasuje to proszę nie wchodzić wasze kopiuj wklejki to mogę sam na Internecie znaleźć.
Ja rozmawiam własnymi słowami i nie kopiuje nic z innych stron chyba że tylko w szczególnych przypadkach albo jak temat wymaga tego. Ale staram się odpowiadać i udzielać wyjaśnień na daną kwestie własnymi słowami.
Nie że biorę z Internetu kopiuje ile wlezie i wrzucam całe eseje.
Do tego czepiając się kogoś bo co nie masz męża/ żony nie masz pracy nie masz obowiązków służbowych tylko kolejny temat wrzucasz gdzie pytasz w jednym temacie o 20 pytań. To nie będę tego specjalnie rozbijać na czynniki pierwsze przykro mnie forumowicze ale nie robię tego na złość i nie że jestem wredny.
Ale jak temat wymaga postawienia więcej pytań rozważań tez bo mam temat i mnie nurtuje więcej zagadnień nie jedno to nie poradzę nic na to. Jak macie się kłócić bo mam swoje teorie swoje przypuszczenia albo bo mam inne swoje przemyślenia tezy stawiam inne od was to też nie jestem po to tutaj żeby się spierać albo kłócić czy robić jakieś ataki. Chce mówić o czymś swoimi słowami nie kierować się tym że będę kopiować książki teologiczne albo artykuły naukowe na tematy Biblii i to wrzucał. Chyba że się chce odnieść do fragmentów Pisma Świętego. No co widzę to przejrzałem moje tematy to tylko kłótnie spory sprzeczki i te niepotrzebne uwagi.
Ten post komentarz będę wrzucał na końcu mojego każdego tematu jaki założyłem.
Proszę o to że jak macie mnie krytykować bo wrzucam kolejny temat bo może chce więcej wiedzieć i mnie coś ciekawi chce o tym porozmawiać to nie piszcie w ogóle do mnie. Nie musi nikt się udzielać jak macie mnie robić uwagi w moim temacie bo ja pisze o czymś na co nie ma odpowiedzi.
Ja mam prawo rozważać każdy temat każdą kwestie. Nie potrafię tak jak wy tutaj spierać się albo robić wymówki komuś bo nie czyta kopiuj wklejki z Internetu. Mam 34 lata dopiero ale staram się pomagać ludziom własnymi słowami komentując a nie wrzucając artykuły prasowe jakiś teologów.
Co więcej to mam prawo pisać o czym chce bo to mnie akurat zastanawia chce o tym podyskutować ale nie że zaraz bo ten to znowu nie ma co robić to wrzuca temat kolejny albo bo po co to pisze jak i tak nie czyta tego co odpowiadamy? Czytam ale chce wasze własne słowa czytać nie profesorów naukowców jakiś tylko użytkownika który do mnie pisze na forum w moim temacie.
No i nie czepiać się bo wiele zagadnień w jednym temacie więc jak za dużo to zamykam temat i nie ma co tutaj pisać.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6522
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 894 times
- Been thanked: 732 times
- Kontakt:
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
W sumie też mogę się zgodzić. Oczywiście pewnie tak nie jest.
Jest jeszcze inna opcja - zakochanie znika bo naturalnym stanem człowieka jest nie darzenie uczuciami innej osoby. Romantycznymi uczuciami. W Raju ich ponoć nie będzie, więc to nie jest stan potrzebny człowiekowi. Jest potrzebny tylko do zawarcia związku małżeńskiego.
Może to zakochanie zanika celowo, żeby człowiek siłą woli robił dobro, a nie na haju dopaminy?
Ostatnio zmieniony 2023-09-25, 09:47 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Nie no w tym temacie piszcie jak chcecie bo akurat tutaj jest ciekawie i interesująco.
Chociaż można poczytać rozważania innych osób i ich przemyślenia.
Chociaż można poczytać rozważania innych osób i ich przemyślenia.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2590
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 161 times
- Been thanked: 421 times
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Ciekawa składową każdego człowieka są również jego emocje. Emocje biorą również udział w kształtowaniu ciebie. Myśl o raju generuje emocje. Niesienie dobra generuje emocje. Gdyby zakochanie znikało celowo to powinno znikać celowo, a nie jak to ma miejsce nieraz pojawiać się gdzie indziej.CiekawaXO pisze: ↑2023-09-25, 09:46 W sumie też mogę się zgodzić. Oczywiście pewnie tak nie jest.
Jest jeszcze inna opcja - zakochanie znika bo naturalnym stanem człowieka jest nie darzenie uczuciami innej osoby. Romantycznymi uczuciami. W Raju ich ponoć nie będzie, więc to nie jest stan potrzebny człowiekowi. Jest potrzebny tylko do zawarcia związku małżeńskiego.
Może to zakochanie zanika celowo, żeby człowiek siłą woli robił dobro, a nie na haju dopaminy?
Brak zakochania generuje pustkę, pustka to stan otwartości, stan otwartości to sposobność do zakochania się gdzie indziej.
Dlatego stajemy na głowie żeby to wyjaśnić, wydaje mi się że na próżno.
Musimy mieć na uwadze, że każda interakcja z otoczeniem generuje mniejsze lub większe reakcje chemiczne w mózgu, tak przez Boga został obmyślany człowiek.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
Re: Dla samotnych osób które nie mają bliskiej osoby (partnera/nerki)
Odkopuję temat, bo ostatnio nie mogę poradzić sobie z samotnością. Oczywiście nie chodzi mi o fizyczny brak ludzi, tylko niemożliwość stworzenia więzi z drugą osobą. Mówiąc wprost, po raz kolejny w życiu przechodzę nieszczęśliwe zakochanie, które mnie niszczy i odbiera jakikolwiek sens życia. Nie rozumiem, w jaki sposób ludzie dobierają się w pary i z łatwością wchodzą w kolejne związki. Dla mnie to jakaś abstrakcja, wejście na Mount Everest wydaje mi się przy tym łatwizną i jako, że trochę chodzę po górach to nie jest to wcale hiperbola. Trochę traktuję ten wpis jak krzyk rozpaczy, bo czuję, się jakby ogarniała mnie ciemność i cierpienie nie do zniesienia. Jeśli piekło istnieje, to mam wrażenie, że tak musi wyglądać jego namiastka.