Jaki jest sens życia? Pogadanka

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1991
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 420 times
Been thanked: 439 times

Re: Jaki jest sens życia? Pogadanka

Post autor: Praktyk » 2023-09-28, 14:04

Andej pisze: 2023-09-28, 13:52
Repart pisze: 2023-09-28, 12:48 by wszystkim żyło się lepiej,
W tym rzecz, że wcale nie wszystkim.

Człowiek poczęty jest jakby pustym naczyniem. Naczynie wypełnia się czynami. Dobrymi i złymi. Już w trakcie życie można (i trzeba) wyrzucać to, co złe. Aby stając przed Sądem, naczynie było wypełnione dobrem. Bo za każde zło, trzeba będzie zapłacić w czyśćcu.
Takim całkiem pustym naczyniem to nie jesteśmy Jestem Bóg karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i czwartym pokoleniu :)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Ojciec.Pablito
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2106
Rejestracja: 22 lis 2022
Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 741 times
Been thanked: 271 times

Re: Jaki jest sens życia? Pogadanka

Post autor: Ojciec.Pablito » 2023-09-28, 14:13

Praktyk pisze: 2023-09-27, 20:20
sądzony pisze: 2023-09-27, 16:10
Praktyk pisze: 2023-09-27, 15:59 Depresja jako zespół objawów fizycznych - ok. Na przyczyny tych objawów leżące gdzieś w duszy nie pomogą. Dlatego jest terapia z psychoanalitykiem. On próbuje naprawić plątaninę myśli po świecku. Ale powtarzam, jeśli ktoś ma wiarę to może działać inaczej niż wskazuje brak poczucia sensu. A to jak taka ulepszona wersja psychoanalizy, bo buduje na boskiej skale, a nie na ludzkich wątłych podstawach.
Możesz poprzeć to opinią jakiegoś psychoterapeuty najlepiej duchownego?
Po szybkim badaniu internetu:

[...]



http://www.sop.org.tw/sop_journal/Uploa ... 5_4/02.pdf "Radzenie sobie z depresją: perspektywa chrześcijańska"
Wnioski :

"Będąc zaburzeniem bio-psycho-społeczno-duchowym,
depresja wymaga całościowego leczenia wszystkich tych
czterech aspektów. Jak dotąd leczenie psychiatryczne depresji skupiało się na wymiarach bio-psycho-społecznych, a interwencje duchowe są stosunkowo niezbadane. Dla chrześcijanina cierpiącego na depresję,
„Zrozumienie” jest najważniejszą rzeczą
której oczekuje w zakresie „opieki duchowej”.
Człowiek z depresją potrzebuje Boga nie z wysoka i odległego, ale Boga stojącego blisko niego. Dla
Chrześcijanin, Jezus Chrystus jest Bogiem, którym kiedyś się stał
jak człowiek i sam doświadczył depresji. Poprzez modlitwę, wsparcie społeczne od
wspólnoty chrześcijańskiej, przyjmowanie cierpienia jako daru i
błogosławieństwo od Boga w ukryciu, nadzieję, która prowadzi do
odwagi życia i oczekiwanie na przyjście
lepszego świata, przebaczenie, które prowadzi do uzdrowienia
traum, odpuszczanie w celu przezwyciężenia straty i miłość
przezwyciężającą wyuczoną bezradność.
Chrześcijanin z depresją może przywrócić sens, cel i
nadzieję w życiu."

[...]

W sumie sporo tego.
Każdą tezę można uzasadnić przeszukując na ten temat Internet.
Szczególnie:
Po szybkim badaniu internetu:
Włącznie z tym że ziemia jest plaska i że światem rządzą reptilianie.

Ale na litość, czytałeś ten dokuemnt z Tajwanu? (Dlaczego w ogóle musiałeś aż na dokuemnt z Tajwanu się powoływać? Polskich nie było)
To pobożny dokument, bardziej religijny niż opsychiatryczny.
W przypisach ma więcej Nowego Testamentu niż jakichkolwiek naukowych opracowań.
Ostatnio zmieniony 2023-09-28, 14:14 przez Ojciec.Pablito, łącznie zmieniany 1 raz.
po prostu chłopak ze wsi 3:-o 3:-o 3:-o :YMCOWBOY:

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Jaki jest sens życia? Pogadanka

Post autor: Viridiana » 2023-09-28, 14:16

Repart pisze: 2023-09-28, 12:48 Skoro sensem życia Hitlera (i jemu podobnych) było kierowanie się dobrem wg jego kryteriów, by wszystkim żyło się lepiej, to lepiej żeby człowiek nie wyznaczał sobie takiego kierunku w szukaniu sensu życia.
W streamie, który podrzuciłam, jest fajny podział na dwa aspekty sensu życia: sens subiektywny i sens obiektywny. Sens subiektywny to moje poczucie, że moje życie ma znaczenie. Sens obiektywny natomiast odnosi się do tego, czy obiektywnie rzecz biorąc moje działania mają sens.
Hitler mógł mieć subiektywne poczucie sensu, ale chyba wszyscy się zgodzimy, że obiektywnie jego działania nie były wartościowe dla świata.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2574
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 160 times
Been thanked: 415 times

Re: Jaki jest sens życia? Pogadanka

Post autor: Abstract » 2023-09-28, 14:17

Praktyk pisze: 2023-09-28, 14:04 Takim całkiem pustym naczyniem to nie jesteśmy Jestem Bóg karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i czwartym pokoleniu :)
Z prawego łoża? W sensie, czy obciąża nas materiał genetyczny czy fakt wychowania przez danego ojca ;)?

p.s dobrze że tu jeszcze zaglądasz

@Repart stąd ciągle nawiązuję do naturalnego prawa moralnego, które niweluje te dylematy. Polecam rozdział o NPM C.S. Lewisa w książce "Chrześcijaństwo po prostu"
Ostatnio zmieniony 2023-09-28, 14:20 przez Abstract, łącznie zmieniany 1 raz.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1991
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 420 times
Been thanked: 439 times

Re: Jaki jest sens życia? Pogadanka

Post autor: Praktyk » 2023-09-28, 14:39

Abstract pisze: 2023-09-28, 14:17
Praktyk pisze: 2023-09-28, 14:04 Takim całkiem pustym naczyniem to nie jesteśmy Jestem Bóg karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i czwartym pokoleniu :)
Z prawego łoża? W sensie, czy obciąża nas materiał genetyczny czy fakt wychowania przez danego ojca ;)?
Tak z doświadczenia to faktem istotnym jest danie życia przez tego a nie innego mężczyznę. Czy ma jakieś znaczenie ojcostwo "wychowcze"... nie sprawdzałem.

p.s dobrze że tu jeszcze zaglądasz
Dostałem chwilę oddechu od Boga po długiej lekcji pokory i dowodach jego opieki, więc trochę zajrzałem :)

Dodano po 5 minutach 27 sekundach:
Ojciec.Pablito pisze: 2023-09-28, 14:13
Praktyk pisze: 2023-09-27, 20:20
sądzony pisze: 2023-09-27, 16:10
Praktyk pisze: 2023-09-27, 15:59 Depresja jako zespół objawów fizycznych - ok. Na przyczyny tych objawów leżące gdzieś w duszy nie pomogą. Dlatego jest terapia z psychoanalitykiem. On próbuje naprawić plątaninę myśli po świecku. Ale powtarzam, jeśli ktoś ma wiarę to może działać inaczej niż wskazuje brak poczucia sensu. A to jak taka ulepszona wersja psychoanalizy, bo buduje na boskiej skale, a nie na ludzkich wątłych podstawach.
Możesz poprzeć to opinią jakiegoś psychoterapeuty najlepiej duchownego?
Po szybkim badaniu internetu:

[...]



http://www.sop.org.tw/sop_journal/Uploa ... 5_4/02.pdf "Radzenie sobie z depresją: perspektywa chrześcijańska"
Wnioski :

"Będąc zaburzeniem bio-psycho-społeczno-duchowym,
depresja wymaga całościowego leczenia wszystkich tych
czterech aspektów. Jak dotąd leczenie psychiatryczne depresji skupiało się na wymiarach bio-psycho-społecznych, a interwencje duchowe są stosunkowo niezbadane. Dla chrześcijanina cierpiącego na depresję,
„Zrozumienie” jest najważniejszą rzeczą
której oczekuje w zakresie „opieki duchowej”.
Człowiek z depresją potrzebuje Boga nie z wysoka i odległego, ale Boga stojącego blisko niego. Dla
Chrześcijanin, Jezus Chrystus jest Bogiem, którym kiedyś się stał
jak człowiek i sam doświadczył depresji. Poprzez modlitwę, wsparcie społeczne od
wspólnoty chrześcijańskiej, przyjmowanie cierpienia jako daru i
błogosławieństwo od Boga w ukryciu, nadzieję, która prowadzi do
odwagi życia i oczekiwanie na przyjście
lepszego świata, przebaczenie, które prowadzi do uzdrowienia
traum, odpuszczanie w celu przezwyciężenia straty i miłość
przezwyciężającą wyuczoną bezradność.
Chrześcijanin z depresją może przywrócić sens, cel i
nadzieję w życiu."

[...]

W sumie sporo tego.
Każdą tezę można uzasadnić przeszukując na ten temat Internet.
Szczególnie:
Po szybkim badaniu internetu:
Włącznie z tym że ziemia jest plaska i że światem rządzą reptilianie.

Ale na litość, czytałeś ten dokuemnt z Tajwanu? (Dlaczego w ogóle musiałeś aż na dokuemnt z Tajwanu się powoływać? Polskich nie było)
To pobożny dokument, bardziej religijny niż opsychiatryczny.
W przypisach ma więcej Nowego Testamentu niż jakichkolwiek naukowych opracowań.
Nie za bardzo sprawdzałem pochodzenie etniczne. Sądzony potrzebował dokumentów psychiatryczno/duchowych. To coś wynalazłem. Nie bazuję na nich w mojej ocenie. Bazuję na Piśmie Świętym i trochę doświadczeniu własnym. Pójście za Jezusem wyciąga z beznadziei. A beznadzieja jest jednym z mierników depresji.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13895
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2035 times
Been thanked: 2222 times

Re: Jaki jest sens życia? Pogadanka

Post autor: sądzony » 2023-09-28, 15:54

Praktyk pisze: 2023-09-28, 14:44 Nie za bardzo sprawdzałem pochodzenie etniczne. Sądzony potrzebował dokumentów psychiatryczno/duchowych. To coś wynalazłem. Nie bazuję na nich w mojej ocenie. Bazuję na Piśmie Świętym i trochę doświadczeniu własnym. Pójście za Jezusem wyciąga z beznadziei. A beznadzieja jest jednym z mierników depresji.
No bez przesady, że aż tak potrzebowałem. Myślałem, że gdzieś się z tym spotkałeś wcześniej.
To prawda, że Chrystus potrafi cofnąć raka, ale nie oznacza to jednak, że modlitwa wystarczy.
Wydaje mi się, że głębokie nawrócenie, piwnice duchowości ocierające się mistykę wymagają równowagi na płaszczyźnie rozumowej.
Choć nie wykluczam wewnętrznego działania Łaski.

Zresztą, o ile postępujesz w duchu, a wierzę, że tak jest, zauważasz, że ten proces wymaga równoległego rozwoju na wszystkich płaszczyznach jestestwa.

Zgadza się pójście za Jezusem wyciąga ze wszystkiego.
Wyciąga nas na świat z "macicy grzesznego istnienia", "zradza na nowo", w prawdzie, w miłości. Wymaga to jednak krzyża.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Abstract
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2574
Rejestracja: 27 cze 2021
Has thanked: 160 times
Been thanked: 415 times

Re: Jaki jest sens życia? Pogadanka

Post autor: Abstract » 2023-09-30, 10:37

Praktyk pisze: 2023-09-27, 11:55 Bóg stworzył pełnię istnienia w tym świecie. Lepiej się nie da, bo jego dzieła są doskonałe. Przed grzechem pierworodnym to istnienie dawało nam pełnię szczęścia. Po grzechu pierworodnym zaczęliśmy kwestionować, od tego momentu chcemy wiedzieć "dlaczego".
Praktyku Teodycea jest próbą obrony Boga, zrodzona w człowieku, a więc też niedoskonała. Jest obroną w postaci myśli ludzkiej jako odpowiedź na odmienną myśl ludzką. Nie jestem w stanie pogodzić do dziś dnia przeniesienia skutków grzechu pierworodnego czyjeś woli na moje losy, jest to niezgodne z moim poczuciem sprawiedliwości, stąd przychodzą tutaj z odsieczą jedynie alegorie. Stan z "przed" ma wartość jedynie symboliczną. Inaczej pozaczasowy i wszechwiedzący Bóg stwarza raj jedynie po to aby ludzie go utracili, przecież nie był tym zaskoczony.
Praktyk pisze: 2023-09-27, 11:55 Tak samo jak kwestionujesz sens życia, można zakwestionować sens istnienia Boga. No jest... ale po co właściwie... jaki to ma sens ? To jest bardzo diabelska i toksyczna myśl i prowadzi nad przepaść.
Również nie jestem w stanie zrozumieć sensu życia, tego przez co przechodzimy w tak nierówny sposób. Nie kwestionuje tym samym istnienia Boga lecz przyjmuje za coś oczywistego, że nie posiadam boskiej perspektywy. Wiara to ciągłe poszukiwanie sensu, a nie jednorazowe znalezienie go. Ponieważ nasza egzystencja ciągle generuje pytajniki. Jedynie szukający znajduje, gdy znajdzie odpowiedź na jedno, szuka odpowiedzi na innej pytania, inaczej każdy będzie tkwił w swoich geograficznych wierzeniach.
Ostatnio zmieniony 2023-09-30, 10:54 przez Abstract, łącznie zmieniany 3 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4222 times

Re: Jaki jest sens życia? Pogadanka

Post autor: Andej » 2023-09-30, 11:58

Abstract pisze: 2023-09-30, 10:37 nie posiadam boskiej perspektywy.
I to jest właściwa perspektywa. I postawa.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1991
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 420 times
Been thanked: 439 times

Re: Jaki jest sens życia? Pogadanka

Post autor: Praktyk » 2023-09-30, 22:34

Abstract pisze: 2023-09-30, 10:37
Praktyku Teodycea jest próbą obrony Boga, zrodzona w człowieku, a więc też niedoskonała. Jest obroną w postaci myśli ludzkiej jako odpowiedź na odmienną myśl ludzką. Nie jestem w stanie pogodzić do dziś dnia przeniesienia skutków grzechu pierworodnego czyjeś woli na moje losy, jest to niezgodne z moim poczuciem sprawiedliwości, stąd przychodzą tutaj z odsieczą jedynie alegorie. Stan z "przed" ma wartość jedynie symboliczną. Inaczej pozaczasowy i wszechwiedzący Bóg stwarza raj jedynie po to aby ludzie go utracili, przecież nie był tym zaskoczony.
Myślę że Jezus wielokrotnie mówi o tym dlaczego tak jest. Mamy stać się Jednym. I chyba dużo bardziej niż to sobie wyobrażamy. Mówi np coś takiego. Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno.

A jak bardzo Jezus stanowi Jedno z Ojcem? Przenikają się niesamowicie, nie rozumiemy tego do końca ale w swoich dwóch osobach są jednocześnie jednym Bogiem.

I Jezus się modli żebyśmy my tak samo. Stali się takim Jednym. Z nim i ze sobą nawzajem.
Więc jeśli gdzieś u celu np ja mam stać się jednym z moim praprzodkiem Adamem, to jako jedność wspólnie odpowiadamy za grzech pierworodny. Gdy jakiś brat czy siostra upada w grzechu i cierpi to my też jakoś w tym jesteśmy, i Jezus jest. Bo mamy stać się wszyscy jednym.

Tego nie da się do końca przełożyć na nasze postrzeganie. Że coś jest rozłączne a coś połączone. To jest powiązanie zrozumiałe tylko dla Boga. Ale mamy je mieć. Jezus tego chce.

Również nie jestem w stanie zrozumieć sensu życia, tego przez co przechodzimy w tak nierówny sposób. Nie kwestionuje tym samym istnienia Boga lecz przyjmuje za coś oczywistego, że nie posiadam boskiej perspektywy. Wiara to ciągłe poszukiwanie sensu, a nie jednorazowe znalezienie go. Ponieważ nasza egzystencja ciągle generuje pytajniki. Jedynie szukający znajduje, gdy znajdzie odpowiedź na jedno, szuka odpowiedzi na innej pytania, inaczej każdy będzie tkwił w swoich geograficznych wierzeniach.
Myślę, że wiara to nie poszukiwanie sensu. Raczej zaufanie, że sens jest w realizacji Bożej woli. I dostrzeganie sensu i dobra w tym, gdy już się zrealizuje.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 473 times

Re: Jaki jest sens życia? Pogadanka

Post autor: konserwa » 2023-11-13, 21:40

Moj sens zycia dzisiaj piekny: pierwszy raz od czasow wielu konserwa nie ma nic do roboty, dlatego pisze glupoty.
No to do jutra, by nie robic z pierza futra.

ODPOWIEDZ