Kiedy mieszkałem na wsi, był tam "mój" ubogi, któremu dawałem drobne datki i za które był bardzo wdzięczny, sam nie chciał większej sumy. Można było pogadać, bardzo pozytywna osoba. Miałem wrażenie że tylko tu na ziemi odgrywa role nic nie znaczącego żebraka, a tak naprawdę jest bardzo znacząca osobą, bardziej niż jakiś Gates.
Tymczasem w tym tygodniu poszedłem do wietnamskiej restauracji, ale o wysokim standardzie, gdy tak jadłem, w drzwiach pojawiła się potwornie brzydka okropna baba, oby tylko nie weszła, pomyślałem, oczywiście weszła i cienkim głosikiem poprosiła o pieniądze,, poczułem się zobligowany do datku, bo ja mam dobrze, a tu przychodzi proza życia, miałem tylko 10 zł i jakieś drobniaki, dałem jej 10 zł, a ona wspomniała o 20, powiedziałem że nie mam, była niezadowolona. Potem przyszła refleksja. To nie była żebraczka a raczej "inkasentka", właścicielka baru za danie kosztujące 20 zł pewnie zarobiła mnie j niż 10 zł, a tymczasem ta baba w ciągu paru sekund 10 zł a chciała 20. Bez jakiejkolwiek poszlaki, że jest naprawdę uboga. Wyglądała na opętaną, którą zwęszyła swą ofiarę.
Są różni żebracy
Re: Są różni żebracy
A ja jak mieszkałem w bloku to było taka sytuacja że chodziła kobieta z dzieckiem i zbierała pieniądze. Taką niby biedną udawała żeby się zlitować bo ona z dzieckiem jest co dziecko nie ma co jeść czy tam żeby nakarmić. Co więcej jednak oszukiwała nie zbierała na dziecko a w pobliskim sklepie co był nieopodal bloku w którym mieszkałem kupiła sobie za uzbieraną kase wódki. Nie kupiła nic dla dziecka nic nie wzięła tylko dla siebie wódki kupiła żeby mieć. A dziecko jak prosiło to nic nie wzięła nawet pączka czy cukierków. Taka dobra nie wiem czy to była matka czy babcia ale tak się zachowała by upić się alkoholem a dziecko wzięła by ktoś się zlitował nad nią bo ona taka poszkodowana.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Są różni żebracy
kiedyś słyszałem że w Indiach powstały całe gangi które np. ucinają dziecku rękę - bo zauważyli że kalekie dziecko więcej wyżebrze od zagranicznego turysty... więc niby chcesz czynić dobro dając dziecku pieniądze, a tu okazuje się że spowodowałeś że jakiemuś dziecku ucięto rękę...
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 9 lut 2023
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 213 times
Re: Są różni żebracy
Kiedys podszedl do mniie mlody chopak proszac o drobne. gdy mu dalem to co mialem w kieszeni to spojzal na mniei jakbym mu zone zapil i westchnal gleboko.
Wiedzialem wtedy ze gosciu nie tylko nie powinien dostac ani pensa, ale zasluzyl na mocnego kopniaka, bo odbieral to co nalezalo sie rzeczywiscie potrzebujacym.
Powinnismy nie tylko byc wyczuleni na dawaniie pomocy, ale takze na oszustow, ktorzy po prostu bezczelnie okradaja potrzebujacych.
Rzeczywiscie potrzebujacy nie bedzie wybrzydzal, i podziekuje za kazdy grosz.
Czesto trafialem na takich ktorzy wrecz blogoslawili za kazdy grosz ktory dostali.
Dodano po 11 minutach 7 sekundach:
Kiedys wrecz smialem sie z goscia ktory udawal inwalide zebrzac na skryzowaniu gdzie sznurki aut sie zatrzymywaly na swiatlach.
Chodzil miedzy samochodami udajac kaleke z laska, taka ze szpitala z podpora na lokiec i uchwyten ma dlon.
By jego ruchy wygladaly na inwalidzkie, po prostu obnizyl cala laske tak by uchwyt na dlon byl znaczaco za nisko do jego wzrostu, co powodowalo efekt tak jakby mocno kulal.
Gdyby doszedl do mnie to pogonil bym i glosno oznajmil innym ze to oszust.
Wiedzialem wtedy ze gosciu nie tylko nie powinien dostac ani pensa, ale zasluzyl na mocnego kopniaka, bo odbieral to co nalezalo sie rzeczywiscie potrzebujacym.
Powinnismy nie tylko byc wyczuleni na dawaniie pomocy, ale takze na oszustow, ktorzy po prostu bezczelnie okradaja potrzebujacych.
Rzeczywiscie potrzebujacy nie bedzie wybrzydzal, i podziekuje za kazdy grosz.
Czesto trafialem na takich ktorzy wrecz blogoslawili za kazdy grosz ktory dostali.
Dodano po 11 minutach 7 sekundach:
Kiedys wrecz smialem sie z goscia ktory udawal inwalide zebrzac na skryzowaniu gdzie sznurki aut sie zatrzymywaly na swiatlach.
Chodzil miedzy samochodami udajac kaleke z laska, taka ze szpitala z podpora na lokiec i uchwyten ma dlon.
By jego ruchy wygladaly na inwalidzkie, po prostu obnizyl cala laske tak by uchwyt na dlon byl znaczaco za nisko do jego wzrostu, co powodowalo efekt tak jakby mocno kulal.
Gdyby doszedl do mnie to pogonil bym i glosno oznajmil innym ze to oszust.
Ostatnio zmieniony 2023-10-07, 23:40 przez faraon, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Biegły forumowicz
- Posty: 1945
- Rejestracja: 18 kwie 2018
- Has thanked: 188 times
- Been thanked: 271 times
Re: Są różni żebracy
Kiedyś przed kościołem był taki który głośno krzyczał "ludzie, zlitujcie się". jego "kalectwo" polegało na tym, że chodził mocno na wewnętrznych stronach stóp.
A tymczasem wczoraj w miejskiej bibliotece byłem na spotkaniu z Jaśkiem Melą, nie ma ręki, ma protezę nogi i .. jest szczęśliwy i spełniony.
A tymczasem wczoraj w miejskiej bibliotece byłem na spotkaniu z Jaśkiem Melą, nie ma ręki, ma protezę nogi i .. jest szczęśliwy i spełniony.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)