Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Zauważ, że nadal prezentujesz tu swoje uprzedzenia, zamiast informacji. Ja swoją już podałam na Twoje pytanie lub raczej zaczepkę. Jeśli nadal chcesz mnie tylko pouczać to prawdopodobnie jest już moja ostatnia odpowiedź.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Każdy człowiek ma swoje ograniczenia. Wiara i ufność Bogu pozwalają lepiej zrozumieć kim jestem i po co jestem. Czasem walczymy z tym co nam nie pasuje na tym świecie. Myślę, że zdrowiej jest uwzględnić i swoją omylność i bardziej zrozumieć drugiego człowieka. Rozumiem też, że my szukamy wzorców. Wg mnie na ziemi takich nie znajdziemy, nie ma nieomylnych i ludzi bez grzechu. W ostatnim czasie nauczyłem się by widzieć ideał wszystkich cnót w Jezusie Chrystusie.
Temat, który podjęłaś jest dla nas wszystkich abstrakcyjny, bo odstaje od naszych wyobrażeń chyba dalej niż odległość stąd do kosmosu. W wierze nie wszystko da się namacalne zmierzyć, zobaczyć, dotknąć. Chyba, że tylko tego pragniemy to powiem, że można się nawet oparzyć, zranić, ucieszyć, pokłócić. Dobrym jest gdy badamy ten świat i szukamy w nim odpowiedzi. Dobrym przykładem jest dziecko ono idzie przed siebie widzi ogrom nieznanego, idzie i doświadcza wszystkiego co ma wpływ na nie. Uczy się i doświadcza co jest dla niego radością, a co bólem, którego stara się unikać.
Część z nas doświadczyła i doświadcza bólu i niezrozumienia, a może tak naprawdę wszyscy. Co z tym zrobić. Myślę, że jedyną drogą jest zrozumienie z czego to wynika, a tym samym unikanie pomimo wszystko ranienia innych. Dlaczego? Bo to staje się przeszkodą w realizacji miłości do drugiego człowieka. Warto nie zaciskać dłoni, a wręcz przeciwnie otworzyć w geście pomocy i pojednania.
Nie wiem czy moja odpowiedź jest dla Ciebie pomocna? Jeśli nie zignoruj ją. Życzę wszystkiego dobrego Oczywiście nie odbieraj sformułowań do siebie, bo są skierowane do nas wszystkich.
Temat, który podjęłaś jest dla nas wszystkich abstrakcyjny, bo odstaje od naszych wyobrażeń chyba dalej niż odległość stąd do kosmosu. W wierze nie wszystko da się namacalne zmierzyć, zobaczyć, dotknąć. Chyba, że tylko tego pragniemy to powiem, że można się nawet oparzyć, zranić, ucieszyć, pokłócić. Dobrym jest gdy badamy ten świat i szukamy w nim odpowiedzi. Dobrym przykładem jest dziecko ono idzie przed siebie widzi ogrom nieznanego, idzie i doświadcza wszystkiego co ma wpływ na nie. Uczy się i doświadcza co jest dla niego radością, a co bólem, którego stara się unikać.
Część z nas doświadczyła i doświadcza bólu i niezrozumienia, a może tak naprawdę wszyscy. Co z tym zrobić. Myślę, że jedyną drogą jest zrozumienie z czego to wynika, a tym samym unikanie pomimo wszystko ranienia innych. Dlaczego? Bo to staje się przeszkodą w realizacji miłości do drugiego człowieka. Warto nie zaciskać dłoni, a wręcz przeciwnie otworzyć w geście pomocy i pojednania.
Nie wiem czy moja odpowiedź jest dla Ciebie pomocna? Jeśli nie zignoruj ją. Życzę wszystkiego dobrego Oczywiście nie odbieraj sformułowań do siebie, bo są skierowane do nas wszystkich.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Chyba nie masz racji. Choć nie zaprzeczam abstrakcji, to jednak główną cechą jest bezsensowność. Biblia nie jest podręcznikiem nauk fizycznych. Nie ma najmniejszej potrzeby wyobrażania sobie. Dla naszej wiary nie ma najmniejszego znaczenia, jak kto sobie wyobraża. Czy rozdzielanie za pomocą szklanej tafli, przezroczystej błony czy też zróżnicowania gęstości. Czyli oddzielanie wody w stanie ciekłym (a co z lodem?), od wody w stanie parowym (w tym zmieszanej z powietrzem). (Nie zapominać o wodzie, która znajdzie się w organizmach żywych.)
Poza tym, nie wiadomo, czy w przytoczonym opisie jest mowa o H2O czy też ogólnie o materii koniecznej do powstania życia. Bez przeprowadzania analiz chemicznych.
Dla mnie, zarówno zacytowany fragment, jak też cała Biblia, jest historią zbawiania i opisem Bożej wszechmocy. Z przytoczonego cytatu wynika tylko to, że wszystko jest dziełem Boga. I gdyby Bóg chciał, abyśmy mieli jedną i spójną wizję Jego działania, to obdarowałby nas umysłami, które dorównują Mu samemu.
Uważam, że człowiek, przynajmniej wierzący, powinien mieć pokorę wobec dzieł Boga.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15112
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4251 times
- Been thanked: 2981 times
- Kontakt:
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Starożytni już sobie to wyobrażali, więc bez przesadyAnka-K pisze: ↑2023-10-31, 12:54 Dzień dobry, niby bardzo proste słowa i prosty zapis Rdz 1,7;
6 A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich!» 7 Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, 8 Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień drugi.
powtarzalny chyba we wszystkich przekładach, a jednak raczej nie tak łatwo to sobie wyobrazić,
Chciałabym zapytać, jak to rozumiecie?
Pozdrawiam, Anka
Dla starożytnych skoro woda (deszcz) leciały z góry/z nieba no to skądś się tam musiały wziąć
Biblia nie jest nieomylna w opisie świata , czy kosmosu
Bibia jest nieomylna w czymś innym.
Warto jednak w tym fragmencie dostrzec ważny fakt- słowo niebo/niebiosa
- nie zawsze w Biblii odnosi się do miejsca przebywania Boga,
często jest to, to niebieskie nad naszymi głowami, które my też czasami nazywamy niebo, nieboskłon, firmament niebieski
Dodano po 3 minutach 43 sekundach:
Ale, że niby się dymu z ogniska nawdychali , czy co?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Obraz świata jest dla mnie niewyobrażalnie niepojęty w kwestii swego istnienia. Jeszcze większym niepojęciem jest dla mnie sfera duchowa. Wierzę i ufam Bogu, że jest sprawcą tego wszystkiego dla mnie niepojętego. Że jest początkiem i końcem tego wszystkiego, dlatego moimi zmysłami nawet nie próbuje już tego tłumaczyć w perspektywie rozumu, bo to dla mnie nie jest ważne. Ważniejsze jest to, abym nigdy od Boga nie odstąpił, gdyż wiele zrozumiałem i wiele mi jest dane. Nie jestem po to już by badać ale głosić potęgę Jego Mocy.Andej pisze: ↑2023-11-01, 09:43Chyba nie masz racji. Choć nie zaprzeczam abstrakcji, to jednak główną cechą jest bezsensowność. Biblia nie jest podręcznikiem nauk fizycznych. Nie ma najmniejszej potrzeby wyobrażania sobie. Dla naszej wiary nie ma najmniejszego znaczenia, jak kto sobie wyobraża. Czy rozdzielanie za pomocą szklanej tafli, przezroczystej błony czy też zróżnicowania gęstości. Czyli oddzielanie wody w stanie ciekłym (a co z lodem?), od wody w stanie parowym (w tym zmieszanej z powietrzem). (Nie zapominać o wodzie, która znajdzie się w organizmach żywych.)
Poza tym, nie wiadomo, czy w przytoczonym opisie jest mowa o H2O czy też ogólnie o materii koniecznej do powstania życia. Bez przeprowadzania analiz chemicznych.
Dla mnie, zarówno zacytowany fragment, jak też cała Biblia, jest historią zbawiania i opisem Bożej wszechmocy. Z przytoczonego cytatu wynika tylko to, że wszystko jest dziełem Boga. I gdyby Bóg chciał, abyśmy mieli jedną i spójną wizję Jego działania, to obdarowałby nas umysłami, które dorównują Mu samemu.
Uważam, że człowiek, przynajmniej wierzący, powinien mieć pokorę wobec dzieł Boga.
Kiedyś już pisałem. Pewnego dnia wpatrywałem się w sierpniowe słońce (tak dla mnie też to po ludzku jest niemożliwe) bez mróżenia powiek. Tak kilka minut. Normalnie pewnie byłbym już ślepy. Dopiero po 2, 3 dniach zaczęło coś mi się robić z oczami. Przyszła wtedy myśl: już więcej się nie dowiesz, niż to co już wiesz. Od tamtej pory przycichły moje myśli i usta w kwestii poznania tego co nie poznane tu na ziemi. Tak więc wiara, nadzieja i miłość. Te trzy, a z nich największa jest miłość.
Jestem pełen podziwu dla takiego stanu rzeczy jakim jest cały ogrom świata. Jego złożoność, piękno, sens. Pomimo zła, które próbuje to zniekształcić. To wszystko ma większy sens od tego, który ją widzę. Poprostu to czuję.
Ostatnio zmieniony 2023-11-01, 10:15 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Dlatego nie ma sensu zastanawiać się nad tym, co nie tylko nie prowadzi do Boga, ale wręcz od Niego oddala.
Mt 5.37 Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie15. A co nadto jest, od Złego pochodzi.Nie mają znaczenia wody i ich oddzielanie. Znaczenie ma miłość Boga i łaska Jego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Ale dlaczego komuś bronić takiej drogi jeśli tego chce. Któż wie, może ona też prowadzi do zbawienia. I może ci, którzy tamtędy chodzą, będą przed nami jako pierwsi u wrót Bramy Niebieskiej?
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Życzę im tego. A jednak powtórzę to, co Mateusz napisał.
Mt 5.37 Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.
Ale tym razem wyróżniając drugie zdanie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Tak łatwo nam się cytuje, a tak trudno przyjąć i wypełniać te słowa.
Andej tutaj mi się rzuciło w oczy to co piszesz i Twój podpis. To nie zarzut tylko nasza hipokryzja.
Andej tutaj mi się rzuciło w oczy to co piszesz i Twój podpis. To nie zarzut tylko nasza hipokryzja.
Ostatnio zmieniony 2023-11-01, 11:11 przez Arek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4221 times
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
To konieczne, bo nie jestem ortodoksem. Bo nie mam wiedzy teologicznej. Bo nie mam święceń.
Zwykły szary mysz, choć trochę niezwykły. Mogę pisać o tym, co czuję, rozumiem, co myślę. Zawsze subiektywnie. Bo nikt nie dał mi prawa, abym wypowiadał się w imieniu Kościoła, jakiejś społeczności itp. grup czy organizacji.
To co napisałem świadczy wyłącznie o mnie. Nie może nikogo pogrążać poza mną. Dlatego nie oceniam innych, a przynajmniej staram się nigdy nie oceniać.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Całe życie uczono mnie, że to co jest w Biblii to jest święte. Nie umowne czy symboliczne tylko prawdziwe i niezaprzeczalnie. Być może opisane pojęciami, które wtedy były dostępne i niektóre zjawiska czy sytuację mogą mieć dzisiaj rozbudowane opisy ale jeszcze nigdy się na Biblii nie zawiodłam, choć nie powiem, zdarzały mi się wątpliwości. Skoro jest napisane, że Bóg rozdzielił wody, to mam wewnętrzne przekonanie, że tak zrobił. Biorąc pod uwagę dzisiejszą wiedzę chciałabym po prostu to trochę lepiej zrozumieć. Może ktoś rozumie to lepiej i mógłby właśnie podać mi jakieś brakujące puzle do mojego obrazu.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 203 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
z jednej strony dobrze Cię uczono - to co jest w Biblii jest święte. Z drugiej źle Cię uczono - bo sens Przesłania od Boga do człowieka nie zawsze jest literalny - więc czasem może być przenośny czy symboliczny.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
-
- Bywalec
- Posty: 168
- Rejestracja: 7 mar 2020
- Wyznanie: Agnostyk
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 19 times
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
@Anka-K Pomocny w tej kwestii być może będzie wykład prof. M. Majewskiego - dobrze się na tym zna
Link: https://www.youtube.com/watch?v=Bxo8M9A ... t8&index=3
Link: https://www.youtube.com/watch?v=Bxo8M9A ... t8&index=3
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15112
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4251 times
- Been thanked: 2981 times
- Kontakt:
Re: Rdz 1, 7 jak to rozumiecie?
Pana profesora szanuje i cenieArtFunky pisze: ↑2023-11-09, 17:10 @Anka-K Pomocny w tej kwestii być może będzie wykład prof. M. Majewskiego - dobrze się na tym zna
Link: https://www.youtube.com/watch?v=Bxo8M9A ... t8&index=3
ale jedna uwaga i ostrzeżenie
profesor jest naukowcem, dla studentów, dla dorosłych, dla dojrzałych, dla tych co mają podstawy i ugruntowaną wiarę - innym odradzam
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.