parodia świat Bożego narodzenia?
parodia świat Bożego narodzenia?
Muszę się podzielić przemyśleniami na temat świąt Bożego Narodzenia, to co widać w main-streamie wygląda na jakieś inne święta lampkowo-choinkowo-dziadkowo mrozowe gdzie już w ogóle nie ma mowy o Chrystusie i tego co światu przyniosło Jego wcielenie i narodzenie. W takiej atmosferze wymiar religijny jest znacząco zmarginalizowany i nawet ludzie wierzący mają problem by poczuć właściwy tzn religijny klimat świąt przez właśnie wszechobecny cukierkowy klimat bliżej nieokreślonych ,,świąt,, bo prawie zawsze pomija się drugą część nazwy wskazującej na Boże narodzenie. Osobiście mam problem w głębokim przeżyciu świąt Bożego narodzenia przez wyżej wspomniane czynniki a może po prostu trzeba jeszcze bardziej ograniczyć radio,tv i zatopić się w wartościowej lekturze? Osobiście Wielkanoc zawsze jakoś lepiej przeżywam, jest wielki tydzień, wielki czwartek, piątek potem zmartwychwstanie itp oczywiście są też naleciałości ,,światowe,, ale jakoś tego znacznie mniej natomiast Boże Narodzenie całkowicie niemal zastąpili...czasem mam wrażenie że lepiej mają prawosławni obchodząc 6 stycznia gdyż data 25.12 została niemal przejęta przez przemysł rozrywkowy..Co jako katolicy możemy z tym zrobić? Jakie tradycje kultywować i jak realnie bojkotować ,,święta lampek,, bez Boga bez Chrytusa ? Musiałem się gdzieś wygadać pomimo że nic odkrywczego nie napisałem ale irytuje mnie to.
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
A chciałbyś, żeby tej świeckiej otoczki w ogóle nie było?
Każdy ma prawo obchodzić święta tak, jak chce. Ma prawo ich też nie obchodzić.
Prawdziwie wierzącemu człowiekowi otoczka nie przeszkodzi, bo będzie mu obojętna albo weźmie z niej to, co pozytywnie. Wydaje mi się, że jeżeli kogoś ona drażni, to znaczy, że jednak ma jakiś osobisty problem. Może chciałby, żeby święta były jak w dzieciństwie, może nie czuje „magii świąt” i irytuje go, że na zewnątrz wszystko się błyszczy, a on wewnętrznie czuje jakieś „ale”.
Pod rozwagę.
Każdy ma prawo obchodzić święta tak, jak chce. Ma prawo ich też nie obchodzić.
Prawdziwie wierzącemu człowiekowi otoczka nie przeszkodzi, bo będzie mu obojętna albo weźmie z niej to, co pozytywnie. Wydaje mi się, że jeżeli kogoś ona drażni, to znaczy, że jednak ma jakiś osobisty problem. Może chciałby, żeby święta były jak w dzieciństwie, może nie czuje „magii świąt” i irytuje go, że na zewnątrz wszystko się błyszczy, a on wewnętrznie czuje jakieś „ale”.
Pod rozwagę.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1430
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 797 times
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
Mnie też to bardzo boli - choć próbuję zrozumieć istotę tego zjawiska, w którym mimo wszystko widać duchowy głód i tęsknotę za "utraconym rajem". Infantylne i niemal neurotyczne sposoby tworzenia atmosfery świąt kończą się zawsze powiedzeniem "święta, święta i po świętach". To chyba najlepiej wyraża pustkę, z którą zderzają się ci wszyscy "celebransi świąt", odprawianych po świecku (choć nie brakuje wśród nich również osób formalnie przyznających się do katolicyzmu).
Sprowadzanie Bożego Narodzenia do pełnego stołu i tzw. "magii świąt" musi się kończyć doświadczeniem bolesnej pustki i rozczarowania. Ale skoro jest w tym jakiś głód, to może nie powinniśmy narzekać, tylko spróbować wykorzystać te resztki tęsknoty? A jak to robić? Nie wiem, może w takich sytuacjach stawiać pytania o istotę tego szczególnego czasu? Może one kogoś pobudzą to do myślenia? A może powinno się czasem pojawić słowo "Jezus" w kontekście innym niż kolędy? (w których ono już na tyle spowszedniało, że nie kieruje myśli ku naszemu Zbawicielu, stanowiąc zaledwie jeden z ozdobników). Pytanie zostawiam otwarte.
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
Chyba nie bardzo rozumiem. To jakie powinny być święta:
a) ciemno i głucho jak za komuny ale za to z Bogiem i Jezusem gdzieś na zapiecku
b) jasno i radośnie z Bogiem i Jezusem na ustach wszystkich, nawet tych najbardziej niepoważnych influencerów
c) jasno i radośnie ale Boga i Jezusa to każdy już sam sobie, w domu i w sercu (chyba właśnie tak, jak obecnie)
d) inaczej niż powyższe - czyli jak?
[Więcej szacunku do imienia Jezusa - M]
a) ciemno i głucho jak za komuny ale za to z Bogiem i Jezusem gdzieś na zapiecku
b) jasno i radośnie z Bogiem i Jezusem na ustach wszystkich, nawet tych najbardziej niepoważnych influencerów
c) jasno i radośnie ale Boga i Jezusa to każdy już sam sobie, w domu i w sercu (chyba właśnie tak, jak obecnie)
d) inaczej niż powyższe - czyli jak?
[Więcej szacunku do imienia Jezusa - M]
Ostatnio zmieniony 2023-11-25, 17:33 przez Morkej, łącznie zmieniany 1 raz.
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1430
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 558 times
- Been thanked: 797 times
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
Nie w tym rzecz, aby kogoś zmuszać to takiego czy innego przeżywania świąt. Jeśli mówimy, że coś nas boli, to nie dlatego, że chcemy coś narzucać. Chodzi o nasze odczucia, do których przecież też mamy prawo. A z czego one wynikają? Ze swoistego absurdu - cała ta komercyjnie rozbudowana atmosfera Bożego Narodzenia bez odniesień do Jezusa to jakby obchodzenie urodzin w atmosferze zmowy, żeby nie zauważać Solenizanta, bo on z pewnością zepsułby nam całą zabawę.
Raz po raz się słyszy, aby nie używać już nawet nazwy "Boże Narodzenie, zastępując ją określeniem "Zimowych Świąt" - to nazwa postulowana przez UE i w sumie nie zdziwiłbym się, gdyby już niebawem nazwa ta została oficjalnie wprowadzona. Kto wie, może to by było nawet uczciwsze? Wtedy gdyby ktoś usłyszał słowo "Boże Narodzenie" być może zastanowiłby się nad jego wymową? Bo dzisiaj w wyniku komercyjnej inflacji tego pojęcia zatraciło ono jakby swą siłę.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
Bardzo proszę o tak:
w myśli, słowie i czynie pełnym miłości jakim Jezus nas uczy. Wtedy wszystko nabiera smaku i zapachu za którym tęsknimy cały rok. A dla tych, którzy nie chcą tęsknić mogą tą miłością żyć każdego dnia
w myśli, słowie i czynie pełnym miłości jakim Jezus nas uczy. Wtedy wszystko nabiera smaku i zapachu za którym tęsknimy cały rok. A dla tych, którzy nie chcą tęsknić mogą tą miłością żyć każdego dnia
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6409
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 887 times
- Been thanked: 725 times
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
Mnie wszelka komercja świąteczna wprawia w bardzo dobry nastrój, w TEN nastrój, otwiera na wymiar religijny także, bo zaczyna wisieć w powietrzu jakaś zmiana i oczekiwanie.
Dobrze też mi się kojarzy, więc im więcej tym lepiej, i im wcześniej, tym lepiej. Choć bez przesady.
Estetycznie też lepiej czuję się w takim otoczeniu, niż bez niego.
Dobrze też mi się kojarzy, więc im więcej tym lepiej, i im wcześniej, tym lepiej. Choć bez przesady.
Estetycznie też lepiej czuję się w takim otoczeniu, niż bez niego.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
Tu nie mowa o gustach, ale o dawaniu świadectwa.
Niedawno czytałem, że w jakiejś korporacji w Polsce zabroniono składania życzeń i wysyłania kartek zawierających jakiekolwiek odniesienia religijne.
Nie wiem, jakbym się zachował w takiej sytuacji. Gdy pracowałem, byłem jedynym, który jednoznacznie w życzeniach odwoływał się do przyczyny obchodzenia świąt. A kartki zawsze miały religijną treść.
Mnie bardzo rani zeświecczenie świąt. Jak też cała towarzysząca im komercja. To zabija sens świąt. Przekierowuje uwagę z sacrum na profanum. Ta cała komercja jest pełzającą ateizacją. Deprawuje najmłodszych. Dla których przyjście Jezusa staje się pomijalne, a liczą się prezenty.
Bardzo drażnią mnie biegające po ulicach i sklepach Santa Clausy, właściwie całkowicie wypierające św. Mikołaja. Sklepowe "aniołki" z opłatkami i wkurzające jingle bells zamiast kolęd (choć, nie przeczę, że miejsce kolęd następuje po Narodzeniu). Natarczywym aniołkom odpowiadam, że opłatki nabywam z kościele, wspierając tym dzieła Boże.
Także koncentrowanie się na sprzątaniu, gotowaniu, zamiast na przygotowaniu duchowym, jest ateizacją.
Zastanówmy się, ile czasu poświęca się na modlitwę, przeżywanie adwentu, rekolekcje spowiedź, a ile na ganianie po sklepach, pichcenie, sprzątanie.
Nie wystarczy wyczyścić dom, trzeba wyczyścić duszę. Wejść w święta w łasce uświęcającej.
Nie potrzebuję 12 potraw, potrzebuję miłości. Domowej atmosfery płynącej ze żłóbka Narodzonego.
Ta cała komercja, to nie parodia. To świadoma walka z religią. To wojna z chrześcijaństwem.
Niedawno czytałem, że w jakiejś korporacji w Polsce zabroniono składania życzeń i wysyłania kartek zawierających jakiekolwiek odniesienia religijne.
Nie wiem, jakbym się zachował w takiej sytuacji. Gdy pracowałem, byłem jedynym, który jednoznacznie w życzeniach odwoływał się do przyczyny obchodzenia świąt. A kartki zawsze miały religijną treść.
Mnie bardzo rani zeświecczenie świąt. Jak też cała towarzysząca im komercja. To zabija sens świąt. Przekierowuje uwagę z sacrum na profanum. Ta cała komercja jest pełzającą ateizacją. Deprawuje najmłodszych. Dla których przyjście Jezusa staje się pomijalne, a liczą się prezenty.
Bardzo drażnią mnie biegające po ulicach i sklepach Santa Clausy, właściwie całkowicie wypierające św. Mikołaja. Sklepowe "aniołki" z opłatkami i wkurzające jingle bells zamiast kolęd (choć, nie przeczę, że miejsce kolęd następuje po Narodzeniu). Natarczywym aniołkom odpowiadam, że opłatki nabywam z kościele, wspierając tym dzieła Boże.
Także koncentrowanie się na sprzątaniu, gotowaniu, zamiast na przygotowaniu duchowym, jest ateizacją.
Zastanówmy się, ile czasu poświęca się na modlitwę, przeżywanie adwentu, rekolekcje spowiedź, a ile na ganianie po sklepach, pichcenie, sprzątanie.
Nie wystarczy wyczyścić dom, trzeba wyczyścić duszę. Wejść w święta w łasce uświęcającej.
Nie potrzebuję 12 potraw, potrzebuję miłości. Domowej atmosfery płynącej ze żłóbka Narodzonego.
Ta cała komercja, to nie parodia. To świadoma walka z religią. To wojna z chrześcijaństwem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6409
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 887 times
- Been thanked: 725 times
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
Dla mnie nie zabija sensu, wręcz go potęguje, jest preludium, wstępem do czegoś ważnego, piękną kolorową otoczką.
Rekolekcje odbywam. Adwent przeżywam. Łączenie sacrum i profanum w święta idzie mi super.
Nie ma uniwersalnego przepisu na głębokie przeżywanie świąt.
Jak katolikowi przeszkadzają kolorowe lampki w przeżywaniu Adwentu, to jest to niepokojące.
A duszę się powinno czyścić codziennie, a nie w Święta.
Rekolekcje odbywam. Adwent przeżywam. Łączenie sacrum i profanum w święta idzie mi super.
Nie ma uniwersalnego przepisu na głębokie przeżywanie świąt.
Jak katolikowi przeszkadzają kolorowe lampki w przeżywaniu Adwentu, to jest to niepokojące.
A duszę się powinno czyścić codziennie, a nie w Święta.
Ostatnio zmieniony 2023-11-25, 18:53 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
Mieszasz Andej sporo spraw ze sobą.
Gdy byłam dzieckiem w domu było świątecznie, ale na zewnątrz szaro i smutno.
Dziś jest kolorowo i wesoło. Ładne choinki przed każdym domem. To nastraja pozytywnie.
Jest też na bogato, łatwo o fajne prezenty.
Choć oczywiście wolę zacisze domowe ze swoją świąteczną zadumą.
Święta są dla mnie chyba trochę osobiste i krępują mnie życzenia w pracy.
Wydaje mi się, że jest jak trzeba i lepiej niż było,
Gdy byłam dzieckiem w domu było świątecznie, ale na zewnątrz szaro i smutno.
Dziś jest kolorowo i wesoło. Ładne choinki przed każdym domem. To nastraja pozytywnie.
Jest też na bogato, łatwo o fajne prezenty.
Choć oczywiście wolę zacisze domowe ze swoją świąteczną zadumą.
Święta są dla mnie chyba trochę osobiste i krępują mnie życzenia w pracy.
Wydaje mi się, że jest jak trzeba i lepiej niż było,
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3086
- Rejestracja: 16 sty 2022
- Has thanked: 323 times
- Been thanked: 473 times
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
O co sie spieracie? Wewnatrz duszy sie rozstrzyga, z lampkami czy bez ... dekoracje moga pomoc, dekoracje moga zaszkodzic ...
To nie apteka, zy tylko tyle i tylko dotad, a dalej juz nie.
To nie apteka, zy tylko tyle i tylko dotad, a dalej juz nie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
To nie tylko kwestia dekoracji. To zeświedczenie świąt, zamiana na komercyjny cyrk, z przebierańcem wymyślonym przez COca-Colę jako Mikołajem
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: parodia świat Bożego narodzenia?
MA, bowiem to oddziałuje także na nas - czy tego chcemy, czy nie. Nie mówiąc już o oddziaływaniu na dzieci.
Byli tego świadomi np. hitlerowcy (kto ciekaw, trochę na ten temat napisałem tu http://analizy.biz/opracowania/bn.pdf )