To teraz wytłumacz zatopienie Mount Everestu na co kilkanaście tygodni przez lokalne spiętrzenie wody. Życzę powodzenia!konserwa pisze: ↑2023-12-29, 10:38 Otoz nie chodzi o rownomierne rozlozenie wody na calej powierzchni, ale o spietrzenie wody miejscowe, ktore jest zwiazane ze zjawiskiem blyskawicznej powodzi ( woda z roztopionego lodowca na wiele dlugich dni pozostaje spietrzona na wysokosc nawet kilometra i wiecej, zanim znajdzie ujscie porzez przelecze itp. do nizszych warstw, a tee znow musza umozliwic splyw wody do oceanu.
Nie. Nie było momentu zalania całej Ziemi.Wspolczesne badania ani nie utrzymuja kategorycznie, ani nie potwierdzaja definitywnie, ze cokolwiek w zjawiskach tychze nastapilo tylko tak, albo tylko tak. Byc moze bywalo nieraz i tak, a nieraz i tak.
I tyle.
Powtarzanie, że "nie wiadomo" tego niestety nie zmieni.
Tak, w przypadku (wybacz) totalnych andronów, zdecydowanie jestem jednostronny.Jestes bardzo jednostronny Marku w swych twierdzeniach.