Pokolenie "płatków śniegu"
-
- Złoty mówca
- Posty: 6122
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Pokolenie "płatków śniegu"
https://pl.aleteia.org/2021/10/11/pokol ... delikatni/
Przypomina mi się takie przysłowie:
„Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy”
Obawiam się że koło właśnie się zamyka i czekają nas bardzo trudne czasy.
Ten temat może być przyczynkiem do autorefleksji bo dostrzegam niestety również swoje olbrzymie błędy w tym zakresie.
Nie wydaje mi się że jest to tylko kwestia rodziców i wychowywania dzieci. Raczej błędy kilku pokoleń i systemu społecznego.
Nie wydaje mi się też że to jest kwestia jednego czy nawet dwóch pokoleń.
Dla moich dziadków urodzonych na początku XX wieku, których dzieciństwo zaznało dramatycznego ubóstwa a ich młodość wypadła na II wojnę światową a wychowywanie dzieci na lata stalinowskie to moje pokolenie mogło się wydawać "pokoleniem płatków śniegu"...
Przypomina mi się takie przysłowie:
„Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy”
Obawiam się że koło właśnie się zamyka i czekają nas bardzo trudne czasy.
Ten temat może być przyczynkiem do autorefleksji bo dostrzegam niestety również swoje olbrzymie błędy w tym zakresie.
Nie wydaje mi się że jest to tylko kwestia rodziców i wychowywania dzieci. Raczej błędy kilku pokoleń i systemu społecznego.
Nie wydaje mi się też że to jest kwestia jednego czy nawet dwóch pokoleń.
Dla moich dziadków urodzonych na początku XX wieku, których dzieciństwo zaznało dramatycznego ubóstwa a ich młodość wypadła na II wojnę światową a wychowywanie dzieci na lata stalinowskie to moje pokolenie mogło się wydawać "pokoleniem płatków śniegu"...
Ostatnio zmieniony 2024-01-20, 14:48 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2590
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 161 times
- Been thanked: 420 times
Re: Pokolenie "płatków śniegu"
Trudne czasy to dominacja zła, pogubienie się ludzi, zatracanie człowieczeństwa. Obyśmy żyli w czasach pokoju ze słabymi ludźmi i wierzyli w Bożą opatrzność.
Po drugie, ulegamy błędowi poznawczemu, postrzegamy lokalnie. Mamy największe niewolnictwo w dziejach, jest nas więcej niż dawniej, stąd ilościowo wieksze liczby, mamy plagę aborcji, brak pokoju na całym świecie, ktoś gdzieś ciągle przeżywa piekło wojny, prześladowań itd.
Po drugie, ulegamy błędowi poznawczemu, postrzegamy lokalnie. Mamy największe niewolnictwo w dziejach, jest nas więcej niż dawniej, stąd ilościowo wieksze liczby, mamy plagę aborcji, brak pokoju na całym świecie, ktoś gdzieś ciągle przeżywa piekło wojny, prześladowań itd.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
Re: Pokolenie "płatków śniegu"
Dziwny artykuł jak na stronę "proponującą chrześcijańską wizję rzeczywistości", bo jest on zadziwiając płytki, przynajmniej wg mnie.
Wspomniana szefowa HR z "amerykańskiej korporacji" powinna dostać pytanie o pracowników własnej korporacji, o to czego korporacja od nich wymaga, a dopiero potem można dyskutować o pokoleniu będącym de facto dziećmi tych pracowników, których ta szefowa HR tej korporacji i jej podobni w innych korporacjach zatrudnili.
Młodzi mają "imponujące wykształcenie, rozmaite kursy i nagrody dla młodych wilków", bo tego samego wymaga się od ich rodziców jako pracowników. Nie dziwne, że rodzice przerzucają te wymagania na swoje dzieci, więc dzieci harują jak woły, a rodzice wręcz muszą ich wszystkie zachcianki spełniać, bo wysiłek i stres związane z pogonią dzieci za wymaganiami trzeba tym dzieciom czymś zrównoważyć i wynagrodzić.
Jest tu jednak jedno "ale" - można włożyć jedną nogę do wrzątku, a drugą do lodu i średnio dostać przyjemną temperaturę, ale skończy się to dla ciała tym samym, czym dla psychiki dzieci i młodzieży kończy się wykańczająca pogoń za oczekiwaniami i wymaganiami równoważona spełnianiem wszelkich zachcianek.
Młodzi są przekonani "o swojej wyjątkowości" i mają "olbrzymie oczekiwania", bo tego samego wymaga się od ich rodziców. Tekst w napisany w nawiasie: "fakt, że wymagania firmy są spore", nie powinien być w nawiasie, tylko powinien stać się podstawą do dalszych rozważań, może nawet powinno się dodać, że po zatrudnieniu te "spore wymagania" stają się coraz większe - korporacyjny kult wypaczonego "samorozwoju".
Wspomniana szefowa HR z "amerykańskiej korporacji" powinna dostać pytanie o pracowników własnej korporacji, o to czego korporacja od nich wymaga, a dopiero potem można dyskutować o pokoleniu będącym de facto dziećmi tych pracowników, których ta szefowa HR tej korporacji i jej podobni w innych korporacjach zatrudnili.
Młodzi mają "imponujące wykształcenie, rozmaite kursy i nagrody dla młodych wilków", bo tego samego wymaga się od ich rodziców jako pracowników. Nie dziwne, że rodzice przerzucają te wymagania na swoje dzieci, więc dzieci harują jak woły, a rodzice wręcz muszą ich wszystkie zachcianki spełniać, bo wysiłek i stres związane z pogonią dzieci za wymaganiami trzeba tym dzieciom czymś zrównoważyć i wynagrodzić.
Jest tu jednak jedno "ale" - można włożyć jedną nogę do wrzątku, a drugą do lodu i średnio dostać przyjemną temperaturę, ale skończy się to dla ciała tym samym, czym dla psychiki dzieci i młodzieży kończy się wykańczająca pogoń za oczekiwaniami i wymaganiami równoważona spełnianiem wszelkich zachcianek.
Młodzi są przekonani "o swojej wyjątkowości" i mają "olbrzymie oczekiwania", bo tego samego wymaga się od ich rodziców. Tekst w napisany w nawiasie: "fakt, że wymagania firmy są spore", nie powinien być w nawiasie, tylko powinien stać się podstawą do dalszych rozważań, może nawet powinno się dodać, że po zatrudnieniu te "spore wymagania" stają się coraz większe - korporacyjny kult wypaczonego "samorozwoju".
Ostatnio zmieniony 2024-01-20, 19:39 przez INSTI, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6122
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Pokolenie "płatków śniegu"
Ale ten opis rekrutacji pracowników to tylko przykład i ilustracja pewnego zjawiska.INSTI pisze: ↑2024-01-20, 19:38 Dziwny artykuł jak na stronę "proponującą chrześcijańską wizję rzeczywistości", bo jest on zadziwiając płytki, przynajmniej wg mnie.
Wspomniana szefowa HR z "amerykańskiej korporacji" powinna dostać pytanie o pracowników własnej korporacji, o to czego korporacja od nich wymaga, a dopiero potem można dyskutować o pokoleniu będącym de facto dziećmi tych pracowników, których ta szefowa HR tej korporacji i jej podobni w innych korporacjach zatrudnili.
Młodzi mają "imponujące wykształcenie, rozmaite kursy i nagrody dla młodych wilków", bo tego samego wymaga się od ich rodziców jako pracowników. Nie dziwne, że rodzice przerzucają te wymagania na swoje dzieci, więc dzieci harują jak woły, a rodzice wręcz muszą ich wszystkie zachcianki spełniać, bo wysiłek i stres związane z pogonią dzieci za wymaganiami trzeba tym dzieciom czymś zrównoważyć i wynagrodzić.
Jest tu jednak jedno "ale" - można włożyć jedną nogę do wrzątku, a drugą do lodu i średnio dostać przyjemną temperaturę, ale skończy się to dla ciała tym samym, czym dla psychiki dzieci i młodzieży kończy się wykańczająca pogoń za oczekiwaniami i wymaganiami równoważona spełnianiem wszelkich zachcianek.
Młodzi są przekonani "o swojej wyjątkowości" i mają "olbrzymie oczekiwania", bo tego samego wymaga się od ich rodziców. Tekst w napisany w nawiasie: "fakt, że wymagania firmy są spore", nie powinien być w nawiasie, tylko powinien stać się podstawą do dalszych rozważań, może nawet powinno się dodać, że po zatrudnieniu te "spore wymagania" stają się coraz większe - korporacyjny kult wypaczonego "samorozwoju".
https://obserwatoriumjezykowe.uw.edu.pl ... teksniegu/
https://www.pap.pl/aktualnosci/eksperci ... -do-wiedzy
Czy stawiasz tezę że takie zjawisko społeczne w ogóle nie istnieje?
Ostatnio zmieniony 2024-01-20, 19:45 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pokolenie "płatków śniegu"
Są ilustracje mniej lub bardziej trafne, a ta jest wg mnie kontrowersyjna i niezbyt trafiona, biorąc pod uwagę całą resztę artykułu.
Parę dni temu w pewnej dyskusji na innym forum jakiś załamany młody człowiek żalił się, że mimo najwyższych ocen w szkole podstawowej i średniej nie potrafił sobie poradzić na studiach, więc ma dość siebie i dość życia, bo "zawiódł siebie i zawiódł rodziców". Nie chodzi o istnienie zjawiska, tylko o to dlaczego występuje.
Parę dni temu w pewnej dyskusji na innym forum jakiś załamany młody człowiek żalił się, że mimo najwyższych ocen w szkole podstawowej i średniej nie potrafił sobie poradzić na studiach, więc ma dość siebie i dość życia, bo "zawiódł siebie i zawiódł rodziców". Nie chodzi o istnienie zjawiska, tylko o to dlaczego występuje.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6122
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Pokolenie "płatków śniegu"
Jeśli mamy się zastanawiać nad tym dlaczego zjawisko występuje to musi istnieć.INSTI pisze: ↑2024-01-20, 19:51 Są ilustracje mniej lub bardziej trafne, a ta jest wg mnie kontrowersyjna i niezbyt trafiona, biorąc pod uwagę całą resztę artykułu.
Parę dni temu w pewnej dyskusji na innym forum jakiś załamany młody człowiek żalił się, że mimo najwyższych ocen w szkole podstawowej i średniej nie potrafił sobie poradzić na studiach, więc ma dość siebie i dość życia, bo "zawiódł siebie i zawiódł rodziców". Nie chodzi o istnienie zjawiska, tylko o to dlaczego występuje.
I jak najbardziej masz rację ze ważne jest dlaczego występuje i możemy się nad tym tutaj zastanawiać.
Nie chodzi mi o to aby tych biednych młodych ludzi albo ich rodziców tylko obwiniać albo oceniać ale właśnie o to aby zbadać gdzie leży problem i co z tym robić i pomagać przynajmniej niektórym.
Re: Pokolenie "płatków śniegu"
Na końcu artykułu jest taki tekst: "właśnie tak uczymy się, jak w końcu osiągnąć sukces" - a czym jest ten "sukces", jak go zdefiniować i zmierzyć? Można go zdefiniować tak, że metody na jego osiągnięcie, czyli "wyzwanie, porażka, regeneracja, wnioski", włącznie z "odłożeniem smartfonów", niczego nie zmienią, może nawet sprawę pogorszą. Tak nieco żartem i raczej czarnym humorem, to czytając artykuł można dojść do wniosku, że "sukcesem" jest pozytywna opinia pani z HR i zatrudnienie w korporacji - i tyle?
-
- Złoty mówca
- Posty: 6122
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Pokolenie "płatków śniegu"
Nie chodzi mi o analizowanie artykułu tylko zjawiska.INSTI pisze: ↑2024-01-20, 21:26 Na końcu artykułu jest taki tekst: "właśnie tak uczymy się, jak w końcu osiągnąć sukces" - a czym jest ten "sukces", jak go zdefiniować i zmierzyć? Można go zdefiniować tak, że metody na jego osiągnięcie, czyli "wyzwanie, porażka, regeneracja, wnioski", włącznie z "odłożeniem smartfonów", niczego nie zmienią, może nawet sprawę pogorszą. Tak nieco żartem i raczej czarnym humorem, to czytając artykuł można dojść do wniosku, że "sukcesem" jest pozytywna opinia pani z HR i zatrudnienie w korporacji - i tyle?
Czy chodzi ci o to ze problemu nie ma i wszystko jest w porządku?
Re: Pokolenie "płatków śniegu"
Jest powszechny.
Ostatnio zmieniony 2024-01-20, 21:42 przez INSTI, łącznie zmieniany 1 raz.