Do różnych wspólnot miałem i mam dystans, wiem, ze niektóre mają silne wpływy szatana, nie zawsze czytelne dla uczestników zboru.
Nie mnie oceniać wspólnoty jako takie, nie mam na to kwalifikacji.
Natomiast w mojej wieloletniej praktyce kontaktów z różnymi ludźmi na forach tzw. katolickich, zauważyłem, że ci, którzy chwalili się, że należą do Wspólnot Neokatechumenalnych, charakteryzowali się ogromną pychą, każącą im uważać, że o Bogu wiedzą wszystko i niechętnie prowadzili posługę katechumenalną wśród innych. Im wystarczało, że sami dobrze wiedzą, a plebs forumowy może się bujać.
Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym nie niosą takich owoców zbyt wiele, nie zauważyłem.
W końcu w nich Duch Święty swobodnie działa, bo Go o to te wspólnoty proszą!
W sumie nie o tym chciałem.
Chciałem przypomnieć, że Chrystus pragnie byśmy żyli Jego wskazówkami, Jego życiem, Jego miłością.
Dawno temu gdy byłem początkujący po powrocie do Kościoła w sposób widoczny, spotkałem spowiednika, który posłuchał moje grzechy i powiedział: zostaw grzechy za sobą. Wpatruj się w Chrystusa i idź za Nim, nasladuj Go. On chce byśmy do Niego się upodabniali.
Wtedy kupiłem sobie O naśladowaniu Chrystusa Tomasza a Kempis, książeczkę, o której wspominała mi Mama, jako niezwykle ważnej książce. I tak staram się iść drogą Chrystusa już ponad 30 lat.
Charyzmaty ma się różne, wspominał o tym już Jezus, jedni robią pyszne jedzenie, inni się pięknie modlą, ktoś uczy innych, ktoś pomaga w ćwiczeniach praktycznych, jeden pięknie mówi i nawraca innych do wiary swoimi słowami, ktoś inny uzdrawia modlitwą, ktoś jeszcze powstrzymuje deszcz i skutecznie modli się o pokój na świecie.
Wiele z tych cech ludzi to tzw. charyzmaty.
Charyzmaty rozumiane jako coś szczególnego, zwracającego uwagę ludzi, a jednocześnie powodującego, ze ludzie w wyniku dotknięcia tymi charyzmatami nawracają się, bardziej wierzą w Boga.
Bardzo ciekawie pisze o charyzmatach ojciec Verlinde:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... linde.htmlMarcin Jakimowicz: Gdy kilkanaście lat temu na kongresie Odnowy w Duchu Świętym powiedział Ojciec: ?Widzę tłum Aniołów Stróżów, którzy spacerują między wami?, zazdrościliśmy Ojcu. My widzieliśmy wokół puste miejsca.
O. Verlinde: ? Widzę aniołów, ale jedynie wówczas, gdy żąda tego ode mnie Bóg i gdy przez moje świadectwo mogę przyczynić się do budowania Kościoła. To nie jest tak, że jakiś ojciec Joseph-Marie sam z siebie widzi anioły. Widzę tyle, ile odsłania Pan, gdy chce, abym służył. Dary charyzmatyczne są związane z jakąś osobą, ale nie mają na celu jej dobra, ale dobro całej wspólnoty. Zdaję sobie sprawę z tego, że można komuś zazdrościć takiego daru. Ale przecież osoba, która posługuje charyzmatem, tak naprawdę go nie posiada. Mogę zazdrościć sąsiadowi samochodu, ale nie charyzmatu, bo on nie jest jego własnością.