Jak wyobrażacie sobie piekło?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15067
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Dzięki za odpowiedź, ale pragnę zaznaczyć, że veros odbywał tą wizytę w świecie mentalnym, a więc zgodnie z definicją SJP w świecie myśli, umysłu a wiec w mózgu w wyobraźni. Były to jego medytacje na temat piekła.
Nie mamy żadnych podstaw naukowych ani chrześcijańskich by uważać to za jakąkolwiek rzeczywistość realną.
Nie mamy żadnych podstaw naukowych ani chrześcijańskich by uważać to za jakąkolwiek rzeczywistość realną.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Ani oko, ani ucho ... nie widzialo, nie slyszalo.
Ale to juz przeszlosc - wlasnie specjalisci widzieli i uslyszeli ( co, kto, kogo, kiedy ... i dlaczego - w to nie wnikajmy ;-) )
Ps: wiem, wiem ... to mialo sie tyczyc niebianskiej rzeczywistosci ... ale o niebie to juz napisalem w kontekscie jaj sadzonych ; wobec czego dla piekla pozostalo juz niedowidzace oko 8-) i niedoslyszace ucho :roll:
Ps. nr.2 - tak przy okazji - w jaki sposob nagrzac piekarnik, zeby nie powstal zakalec? Piekelni eksperci moze doradza :mrgreen:
Ale to juz przeszlosc - wlasnie specjalisci widzieli i uslyszeli ( co, kto, kogo, kiedy ... i dlaczego - w to nie wnikajmy ;-) )
Ps: wiem, wiem ... to mialo sie tyczyc niebianskiej rzeczywistosci ... ale o niebie to juz napisalem w kontekscie jaj sadzonych ; wobec czego dla piekla pozostalo juz niedowidzace oko 8-) i niedoslyszace ucho :roll:
Ps. nr.2 - tak przy okazji - w jaki sposob nagrzac piekarnik, zeby nie powstal zakalec? Piekelni eksperci moze doradza :mrgreen:
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Dezerterze, nie zamierzam polemizować. Z doświadczeniem się nie polemizuje.
Cały sens medytacji (typu wschodniego - dodajmy) bo zachód wymyślił coś innego w tej materii na potrzeby chrześcijaństwa, jest w tym aby wyhamować i zatrzymać kreację umysłu i zacząć trwać - podobnie jak trwa chrześcijański Jahwe.
Jestem - i nic więcej nie kreuję.
Mogę i zwykle dodaje się temat medytacji, ale o nim nie myślę, zadaję go i przechodzę w stan Jestem.
To co się dzieje dalej nie ma nic wspólnego z tym co można nazwać wyobraźnią kreującą poprzez myśli.
Jeśli chcesz to nazwać wyobraźnią - to jest raczej wyobraźnia obserwująca, niż kreująca.
Cały sens medytacji (typu wschodniego - dodajmy) bo zachód wymyślił coś innego w tej materii na potrzeby chrześcijaństwa, jest w tym aby wyhamować i zatrzymać kreację umysłu i zacząć trwać - podobnie jak trwa chrześcijański Jahwe.
Jestem - i nic więcej nie kreuję.
Mogę i zwykle dodaje się temat medytacji, ale o nim nie myślę, zadaję go i przechodzę w stan Jestem.
To co się dzieje dalej nie ma nic wspólnego z tym co można nazwać wyobraźnią kreującą poprzez myśli.
Jeśli chcesz to nazwać wyobraźnią - to jest raczej wyobraźnia obserwująca, niż kreująca.
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
No dobra - pytam o doswiadczenie.
Czy jest to doswiadczenie wlasciwe - czy jest to doswiadczenie prawdziwe.
jedna z zasad filozoficznych stawia doswiadczenie na fundamencie dowodu: udowodnij, ze: jest to prawda lub udowodnij , ze jest to nieprawda.
A jesli w gre wchodzi kwestia zludzenia?
Co to moze oznaczac?
A jesli doswiadczenie jest - ale roznorakie, choc dotyczy tego samego fenomenu?
Strasznie to metne, strasznie to traci gnoza i ezoteryzmem - i co to ma wspolnego z Chrystusem?
Czy jest to doswiadczenie wlasciwe - czy jest to doswiadczenie prawdziwe.
jedna z zasad filozoficznych stawia doswiadczenie na fundamencie dowodu: udowodnij, ze: jest to prawda lub udowodnij , ze jest to nieprawda.
A jesli w gre wchodzi kwestia zludzenia?
Co to moze oznaczac?
A jesli doswiadczenie jest - ale roznorakie, choc dotyczy tego samego fenomenu?
Strasznie to metne, strasznie to traci gnoza i ezoteryzmem - i co to ma wspolnego z Chrystusem?
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Ma - jest Jego odrzuceniem.
Ale tu chodzi o droge, ktora wskazujesz,
a ktora ja ( mowie o sobie) widze, ze chyba nie jest droga Jezusa.
Dlatego to pisze.
Dziwne to wszystko.
Ale tu chodzi o droge, ktora wskazujesz,
a ktora ja ( mowie o sobie) widze, ze chyba nie jest droga Jezusa.
Dlatego to pisze.
Dziwne to wszystko.
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Coś ci się pomyliło konik, mówiłem ci, byś nie czytał tego co może ci zaszkodzić.
Nikomu nie polecam, nie wskazuję i nie radzę iść drogą do Piekła.
Nikomu nie polecam, nie wskazuję i nie radzę iść drogą do Piekła.
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Na koniec mojego udziału w tym temacie przypomnę stare polskie przysłowie:
Ciekawość - pierwszy stopień do Piekła.
Ciekawość - pierwszy stopień do Piekła.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19237
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2649 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Nie widzę powodu by zajmować się wizjami, zwłaszcza powstającymi w wyniku medytacji Wschodu, która nie ma - wbrew temu co piszesz Verosie - nic wspólnego ze stanem jaki osiąga Bóg.
Pozostańmy może przy chrześcijaństwie.
Pojawiły się w wątku - tak mi się wydaje - następujące kwestie:
1) czy piekło jest wieczne, czy jest po prostu zagładą?
2) czy piekło jest miejscem (a jeśli tak, to co rozumiemy pod pojęciem "miejsce")
Nadto Dezerter arcysłusznie zwrócił uwagę, iż polskie słowo "piekło" oznacza niekiedy dwie zupełnie różne rzeczywistości biblijne - nie nalezy ich mieszać (w zasadzie do jednej z nich polska teologia używa słowa "piekła" a nie "piekło" - ale nie jest to powszechnie rozumiane).
Co więcej, sytuacja "Szeolu" (grobu, dołu, krainy umarłych itd) diametralnie się zmieniła z chwilą śmierci Jezusa, który "W Nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, (20) niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża naczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę"/1 P 3,19-20/
Osobiście sądzę, że określenie iż "Piekło to stan oddzielenia od Boga" nie jest "tłumaczeniem dla dzieci" lecz właśnie ujęciem samego jądra pojęcia "piekło".
Pozostańmy może przy chrześcijaństwie.
Pojawiły się w wątku - tak mi się wydaje - następujące kwestie:
1) czy piekło jest wieczne, czy jest po prostu zagładą?
2) czy piekło jest miejscem (a jeśli tak, to co rozumiemy pod pojęciem "miejsce")
Nadto Dezerter arcysłusznie zwrócił uwagę, iż polskie słowo "piekło" oznacza niekiedy dwie zupełnie różne rzeczywistości biblijne - nie nalezy ich mieszać (w zasadzie do jednej z nich polska teologia używa słowa "piekła" a nie "piekło" - ale nie jest to powszechnie rozumiane).
Co więcej, sytuacja "Szeolu" (grobu, dołu, krainy umarłych itd) diametralnie się zmieniła z chwilą śmierci Jezusa, który "W Nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, (20) niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża naczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę"/1 P 3,19-20/
Osobiście sądzę, że określenie iż "Piekło to stan oddzielenia od Boga" nie jest "tłumaczeniem dla dzieci" lecz właśnie ujęciem samego jądra pojęcia "piekło".
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15067
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Nazywaj jak chcesz to co się dzieje w stanie medytacji wschodniej/niechrześcijańskiej (jak sam uczciwie przyznajesz i zauważasz), ale proszę nie nazywaj tego bezpodstawnie "stan Jahwe" czy "stan Jestem"veros pisze:(...)
Cały sens medytacji (typu wschodniego - dodajmy) bo zachód wymyślił coś innego w tej materii na potrzeby chrześcijaństwa, jest w tym aby wyhamować i zatrzymać kreację umysłu i zacząć trwać - podobnie jak trwa chrześcijański Jahwe.
Jestem - i nic więcej nie kreuję.
Mogę i zwykle dodaje się temat medytacji, ale o nim nie myślę, zadaję go i przechodzę w stan Jestem.
To co się dzieje dalej nie ma nic wspólnego z tym co można nazwać wyobraźnią kreującą poprzez myśli.
Jeśli chcesz to nazwać wyobraźnią - to jest raczej wyobraźnia obserwująca, niż kreująca.
Skąd ty wiesz w jakim stanie przebywa nasz Stwórca i Pan?!?
Ja medytowałem ok roku, ale nie przyszło nawet mi do głowy by tak uważać jak ty. Twierdzenie, że wiem w jakom stanie jest Bóg uważam za skrajny przejaw pychy i nieodpowiedzialności.
Lubię cie verosie, ale tak myślę i uważam.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15067
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4241 times
- Been thanked: 2970 times
- Kontakt:
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Ad 1 Naczytałem się sporów o ty czy piekło jest po wieczne czasy, czy zagładą jednorazową wieczną - zdanie nie mam a tym bardziej pewności.Marek_Piotrowski pisze: (...)
Pozostańmy może przy chrześcijaństwie.
Pojawiły się w wątku - tak mi się wydaje - następujące kwestie:
1) czy piekło jest wieczne, czy jest po prostu zagładą?
2) czy piekło jest miejscem (a jeśli tak, to co rozumiemy pod pojęciem "miejsce")
Nadto Dezerter arcysłusznie zwrócił uwagę, iż polskie słowo "piekło" oznacza niekiedy dwie zupełnie różne rzeczywistości biblijne - nie nalezy ich mieszać (w zasadzie do jednej z nich polska teologia używa słowa "piekła" a nie "piekło" - ale nie jest to powszechnie rozumiane).
Co więcej, sytuacja "Szeolu" (grobu, dołu, krainy umarłych itd) diametralnie się zmieniła z chwilą śmierci Jezusa, który "W Nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, (20) niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża naczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę"/1 P 3,19-20/
Osobiście sądzę, że określenie iż "Piekło to stan oddzielenia od Boga" nie jest "tłumaczeniem dla dzieci" lecz właśnie ujęciem samego jądra pojęcia "piekło".
Ale gdy tak się zastanowimy to zbytniej różnicy nie ma i tak potępienie i tak.
Ad2. przez całe lata w Kościele przeważała opinia, że piekło to miejsce. Pierwszy, którego ja pamiętam, to był JP II , który wspomniał o " stanie "
pamiętam ile to narobiło zamieszania. Moim zdaniem stan i miejsce są do pogodzenia i należy pamiętać, że jeśli myślimy o miejscu to w świecie duchowym a nie podziemiach planety Ziemia.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
JAHWE od tysięcy lat uczy ludzi kim jest i mówi JAM JEST.Dezerter pisze:ale proszę nie nazywaj tego bezpodstawnie "stan Jahwe" czy "stan Jestem"
Skąd ty wiesz w jakim stanie przebywa nasz Stwórca i Pan?!?
Ja medytowałem ok roku, ale nie przyszło nawet mi do głowy by tak uważać jak ty. Twierdzenie, że wiem w jakom stanie jest Bóg uważam za skrajny przejaw pychy i nieodpowiedzialności.
Lubię cie verosie, ale tak myślę i uważam.
Większość ludzi nie wierzy Bogu i uważa Jego naukę przekazaną Mojżeszowi za legendę lub alegorię albo poezję.
Nauczyłem się medytacji JAM JEST - bez żadnych udziwnień - tak prostą jak proste jest trwanie JAM JEST.
To Piotrowski uważa, że ta medytacja nie odpowiada stanowi Boga.
Mnie do głowy nie wpadło porównywać się do Boga, bo nim nie jestem.
Jestem człowiekiem i ja też JESTEM. Po prostu.
Bez udziwnień mantrowań nad sobą czy czegokolwiek.
Bez kombinowania i wymyślania.
W medytacji chrześcijańskiej jest inaczej, bo tu musi być koniecznie motyw chrześcijański do medytacji, który należy rozważać i robić to przez cały czas medytacji.
To jest zasadnicza różnica między medytacjami wschodnią i zachodnią.
Marek jest w stanie pychy wszystko wiedzenia dlatego atakuje mnie zarzutami zamiast po prostu pytać.
Zachęcam do wysłuchania siostry Pawlik, która DOŚWIADCZYŁA OSOBIŚCIE poprzez obserwację rozmaitych ćwiczeń duchowych na Wschodzie w Indiach. Ona doskonale wie, na czym polega ta różnica, którą próbowałem może niezbyt dobrze wyjaśnić.
Siostra oczywiście opowiada o całej filozofii a raczej o mieszankach filozofii wschodnich, a nie mówi wyłącznie o medytacji. Mimo to jej wykład jest wartościowy, pomaga wiele zrozumieć.
2. Medytacje wschodnie - S. Michaela Pawlik OP
Pozdrawiam i szczęść Boże
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19237
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2649 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Nauka Kościoła nie pozostawia tu pola do zbytnich rozważań.Dezerter pisze:Ad 1 Naczytałem się sporów o ty czy piekło jest po wieczne czasy, czy zagładą jednorazową wieczną - zdanie nie mam a tym bardziej pewności.
Ale gdy tak się zastanowimy to zbytniej różnicy nie ma i tak potępienie i tak.
Pismo Święte zresztą też nie - tutaj http://analizy.biz/marek1962/pieklo1.html wypisałem cytaty z Ewangelii o piekle. Czytając je jeden po drugim wyraźnie widać, ile z nich informuje o wieczności piekła.
Musiałbym zrobić kwerendę, ale nie jestem pewien czy masz rację. Zauważ, że często nauka Kościoła a jej powszechna percepcja, to dwie różne rzeczy. Nawet i dziś, mało kto z pytanych w odpowiedzi posłużyłby się terminem "stanu". Mało tego - gdybyś zapytał 1000 osób, to jestem przekonany że całkiem sporo z nich odpowiedziałoby iż "w niebie będą duszę" (mimo że co niedzielę wyznają, że "wierzę w ciała zmartwychwstanie".Dezerter pisze:Ad2. przez całe lata w Kościele przeważała opinia, że piekło to miejsce. Pierwszy, którego ja pamiętam, to był JP II , który wspomniał o " stanie "
100% zgody!Dezerter pisze:pamiętam ile to narobiło zamieszania. Moim zdaniem stan i miejsce są do pogodzenia i należy pamiętać, że jeśli myślimy o miejscu to w świecie duchowym a nie podziemiach planety Ziemia.
Dlatego spytałem o pojęcie "miejsca". Bo nie jest to z pewnością miejsce w naszym, doczesnym sensie (skoro przebywają "w nim" duchy, którymi wszak są szatani).
Z drugiej strony przebywają w nim ludzi - którzy po zmartwychwstaniu będą mieć znowu ciało.
Podobna zresztą sytuacja jest w Niebie - i to już teraz, skoro wraz z ciałem przebywa tam Jezus (a także Maryja).
Myślę że nasze doczesne pojęcie "miejsca" jest nieadekwatne w stosunku do tych stanów ostatecznych.
Medytacja wschodnia i stan w niej osiągany jest dokładną odwrotnością "JAM JEST" - dąży do rozpłynięcia się we Wszechświecie.JAHWE od tysięcy lat uczy ludzi kim jest i mówi JAM JEST.
Większość ludzi nie wierzy Bogu i uważa Jego naukę przekazaną Mojżeszowi za legendę lub alegorię albo poezję.
Nauczyłem się medytacji JAM JEST - bez żadnych udziwnień - tak prostą jak proste jest trwanie JAM JEST.
Pisało o tym wielu autorów (w tym Verlinde, na którego się - dość wybiórczo - powoływałeś).
1. Po pierwsze (i najważniejsze), nie myl medytacji wschodniej z medytacją chrześcijańską. Mają kompletnie odwrotne cele.veros pisze:To Piotrowski uważa, że ta medytacja nie odpowiada stanowi Boga.
2. Po drugie, nie przekręcaj znaczenia mojej wypowiedzi - pisałem o sprzeczności medytacji wschodniej, a nie medytacji w ogóle
3. Po trzecie, co niby miałoby znaczyć jakoby "medytacja odpowiadała stanowi Boga" ? Nie wiemy nic o stanie Boga i Jego stan nie jest dla nas do objęcia.
Podobne stwierdzenie ociera się już nie o herezję, ale wręcz o bluźnierstwo. I nic dziwnego, bo jest prostą kontynuacją medytacji wschodniej właśnie, która twierdzi iż osiąga stan rozpłynięcia się we Wszechświecie, czyli stan Buddy (choć łatwo zauważyć że poszedłeś nawet dalej niż buddyści, bo oni przynajmniej nie uważają Buddy za Boga).
4. Po czwarte - nie jest przyjęte pisać na wspólnym forum o kimś trzecim w formie samego nazwiska. To afront i wyraz osobistej niechęci, o którą tak chętnie posądzasz forumowiczów zwracających Ci uwagę.
Ogólnie - nie wystarczy wprowadzić do panteizmu chrześcijańskiej nomenklatury, pozdrowić na koniec listu "Szczęść Boże" a sprzeciwiających się pomówić o "działalność demoniczną na forum" żeby uczynić chrześcijańskim to, co jest sprzeczne z chrześcijaństwem.
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Marek Piotrowski,
gdybyś na forum rozmawiał, zamiast tłuc swoje piany, to w toku dyskusji zrozumiałbyś, że jeśli można mówić o jednolitej w miarę medytacji chrześcijańskiej, na Wschodzi mamy do czynienia z różnymi podejściami do tej czynności i stanu. Moje podejście jest jeszcze inne, ale nie będę tu już wam niczego tłumaczył, bo to już wykracza poza ramy tego tematu i tych wszystkich insynuacji jakie tu nawrzucaliście z konikiem i zamiast próby zrozumienia, spotka się na pewno z kolejnym wiadrem brudów wylewanych na moją osobę.
Nie chcecie słuchać moich wyjaśnień, podałem wam wykłady siostry Pawlik, osoby z pewnością katolickiej i godnej znacznie większego szacunku, niż jej okazaliście.
Wstyd!
Nie usiłuj wejść w istotę Boga, bo Bogiem nie jesteś i Ci się to nie uda.
Ktoś kto jest katolikiem nigdy nie będzie medytować JAM JEST w sposób w jaki Ty sugerujesz.
Żenada.
gdybyś na forum rozmawiał, zamiast tłuc swoje piany, to w toku dyskusji zrozumiałbyś, że jeśli można mówić o jednolitej w miarę medytacji chrześcijańskiej, na Wschodzi mamy do czynienia z różnymi podejściami do tej czynności i stanu. Moje podejście jest jeszcze inne, ale nie będę tu już wam niczego tłumaczył, bo to już wykracza poza ramy tego tematu i tych wszystkich insynuacji jakie tu nawrzucaliście z konikiem i zamiast próby zrozumienia, spotka się na pewno z kolejnym wiadrem brudów wylewanych na moją osobę.
Nie chcecie słuchać moich wyjaśnień, podałem wam wykłady siostry Pawlik, osoby z pewnością katolickiej i godnej znacznie większego szacunku, niż jej okazaliście.
Wstyd!
Nie usiłuj wejść w istotę Boga, bo Bogiem nie jesteś i Ci się to nie uda.
Ktoś kto jest katolikiem nigdy nie będzie medytować JAM JEST w sposób w jaki Ty sugerujesz.
Żenada.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19237
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2649 times
- Been thanked: 4665 times
- Kontakt:
Re: Jak wyobrażacie sobie piekło?
Rozumiem, że powyższą swoją wypowiedź masz za wzór merytoryczności i "nie bicia piany"?veros pisze:Marek Piotrowski,
gdybyś na forum rozmawiał, zamiast tłuc swoje piany