Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
Przyznaję rację w całej rozciągłości. Ta śmierć biologiczna jest nadzieję naszego życia, bo jest brama do lepszej formy istnienia. Życie na ziemi nadaje sens życiu wiecznemu. I, wydaje mi się, wyciska na nim piętno. A przynamniej ma decydujący wpływ na ostateczny wybór oraz oczyszczalnię.
Katolicy, nie tyle chcą żyć wiecznie, co wierzą w życie wieczne. Katolicy chcą żyć dobrze. Po Bożemu. I tęskno im do nieba. Dlatego ze spokojem i zrozumieniem oczekują śmierci. Są na nią gotowi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Biegły forumowicz
- Posty: 1965
- Rejestracja: 18 kwie 2018
- Has thanked: 190 times
- Been thanked: 274 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
Paradoks, ze prawdziwe zycie jest dopiero po smierci.
I do konca nie wiadomo czy cos jest po a nauka pokazuje ze nie.
I do konca nie wiadomo czy cos jest po a nauka pokazuje ze nie.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
Nauka, np. biblistyka, pokazuje, że jest. Wiara pokazuje, ze jest. Chrystus pokazuje, że jest.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Biegły forumowicz
- Posty: 1965
- Rejestracja: 18 kwie 2018
- Has thanked: 190 times
- Been thanked: 274 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
Mam wiare graniczaca z pewnoscia ze jest, chodzi o to ze wyglada jakby nie bylo patrzac naukowo
Gdyby bylo wiadomo, na swiecie nie bylo by ateistow
Gdyby bylo wiadomo, na swiecie nie bylo by ateistow
Ostatnio zmieniony 2022-06-29, 10:32 przez Andy72, łącznie zmieniany 2 razy.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
jak wiemy z Pism, dusza zyje wiecznie, a problem w tym by byc przygotowanym do tego dalszego zycia, zamiast zastanawiac sie czy ono jest czy go nie ma.
Ostatnio zmieniony 2022-06-29, 10:37 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
Można by tak to ująć.
Żyjąc z Bogiem w Tu i Teraz już żyjemy wiecznie.
Dodano po 2 minutach 59 sekundach:
Tak i nie.
Prawdziwe życie jest możliwe już na ziemi. Duch już na ziemi może dostąpić zjednoczenia z Bogiem, Królestwa Bożego.
To nie kwestia wiedzy, a wiary.
Dodano po 2 minutach 19 sekundach:
Nie patrz naukowo
Wiadomo, że palenie zabija, a palę
Dodano po 3 minutach 34 sekundach:
Czy "Pisma" = Pismo Święte?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
Tak kotku, "pisma" z duzej litery, to Pismo Sw.
Piszemy na forum Chrzescijanskim i to co dla nas wazne, podkreslamy, piszac z duzej litery.
Tu inne pisma nie maja takiej wartosci i znaczenia jak Pismo Sw.
Dodano po 11 minutach 38 sekundach:
Wiesz, pisze "kotku" bo jak wszyscy chyba zauwazyli, lubisz drapac tych wokol siebie
To takie nawiazanie do malutkiej i mlodej kotki ktora corka kupila dla wnuka, by uczyl sie wspolzyc z przyroda.
Choc mala, to strasznie drapie wszystkich i gryzie, mimo ze ja glaszcza, karmia i dbaja o nia.
Wszystkim daje sie we znaki, a ja mam dosc gruba skore i pozwalam jej na gryzienie i drapanie.
Zmeczy sie i pozniej spi kilka godzin.
Piszemy na forum Chrzescijanskim i to co dla nas wazne, podkreslamy, piszac z duzej litery.
Tu inne pisma nie maja takiej wartosci i znaczenia jak Pismo Sw.
Dodano po 11 minutach 38 sekundach:
Wiesz, pisze "kotku" bo jak wszyscy chyba zauwazyli, lubisz drapac tych wokol siebie
To takie nawiazanie do malutkiej i mlodej kotki ktora corka kupila dla wnuka, by uczyl sie wspolzyc z przyroda.
Choc mala, to strasznie drapie wszystkich i gryzie, mimo ze ja glaszcza, karmia i dbaja o nia.
Wszystkim daje sie we znaki, a ja mam dosc gruba skore i pozwalam jej na gryzienie i drapanie.
Zmeczy sie i pozniej spi kilka godzin.
Ostatnio zmieniony 2022-06-29, 12:09 przez Jozek, łącznie zmieniany 3 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
Uważam, ze bibliści patrzą całkowicie naukowo.
A co do ateistów, to przeczytaj dialog z przypowieść o bogaczu Łazarzu. Tam Abraham wyraźnie stwierdza, że nie istnieje taki argument czy fakt, który skłoniłby ateistę do wiary.
Żadna nauka, żadne fakty nie zmienią nastawienia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
Do wiary pewnie nic mnie nie skłoni, ale jestem otwarty na fakty i zmianę poglądów.
- Hildegarda
- Super gaduła
- Posty: 1356
- Rejestracja: 17 maja 2022
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 203 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
No nie do końca tak to wygląda. Nauka póki co nie ma możliwości zbadania tego, tak jak ogólnie świata duchowego. Trwają cały czas badania nad świadomością, ale ciężko zbadać czy ta świadomość miałaby żyć po śmierci ciała. Twój wpis zabrzmiał tak jakby nauka obaliła możliwość życia po śmierci, a ona po prostu nie ma możliwości zbadania tego. To tak jak powiedział prof. Vetulani, neurobiolog, ateista
"Religia jest oczywiście tworem naszego umysłu, a więc wymysłem. Problem, czy ten twór umysłu opisuje coś realnego, czy nie. Odpowiedź jest kwestią wiary. Naukowiec może popełnić dwa rodzaje błędów: albo pochopnie uznać za istniejące coś, czego nie ma, albo uznać za nieistniejące coś, co istnieje. Dlatego naukowo nie mogę ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, że Bóg istnieje."
-
- Biegły forumowicz
- Posty: 1965
- Rejestracja: 18 kwie 2018
- Has thanked: 190 times
- Been thanked: 274 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
Chodzi o naturalizm.
Malo wiedzy oddala od Boga, duzo wiedzy przybliza jak mowil Pasteur.
Malo wiedzy oddala od Boga, duzo wiedzy przybliza jak mowil Pasteur.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
@Hildegarda
Badania wskazują, że świadomość powiązana jest bezpośrednio z mózgiem i że jest jego wytworem. Żadne badanie nie wskazuje na coś innego.
Mam wrażenie, że uprawiacie nieco myślenie życzeniowe. Jeśli nie ma życia po śmierci, to to życie nie ma sensu, więc życie po śmierci musi istnieć.
Nie wiem czemu twierdzicie, że jeśli nie ma życia po śmierci to to życie nie ma sensu. Dla mnie ma dużo.
Że wspomnianych pism nie wiemy nic poza tym, że ktoś twierdzi, że jest życie po śmierci. Wiele książek twierdzi takie rzeczy. Ciekawym jest, że osoby, które ponoć widziały życie po śmierci dają diametralnie różne relacje nawet w ramach jednej religii. Ciekawie widać to w katolicyzmie, jak te relacje zmieniaja się na przestrzeni wieków dostosowując się do zmieniającej się kultury. Dla mnie jest to wskazówka, że wszystkie te relacje to wymysły ludzi.
Badania wskazują, że świadomość powiązana jest bezpośrednio z mózgiem i że jest jego wytworem. Żadne badanie nie wskazuje na coś innego.
Mam wrażenie, że uprawiacie nieco myślenie życzeniowe. Jeśli nie ma życia po śmierci, to to życie nie ma sensu, więc życie po śmierci musi istnieć.
Nie wiem czemu twierdzicie, że jeśli nie ma życia po śmierci to to życie nie ma sensu. Dla mnie ma dużo.
Że wspomnianych pism nie wiemy nic poza tym, że ktoś twierdzi, że jest życie po śmierci. Wiele książek twierdzi takie rzeczy. Ciekawym jest, że osoby, które ponoć widziały życie po śmierci dają diametralnie różne relacje nawet w ramach jednej religii. Ciekawie widać to w katolicyzmie, jak te relacje zmieniaja się na przestrzeni wieków dostosowując się do zmieniającej się kultury. Dla mnie jest to wskazówka, że wszystkie te relacje to wymysły ludzi.
- Hildegarda
- Super gaduła
- Posty: 1356
- Rejestracja: 17 maja 2022
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 203 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
Dlatego, że nie ma możliwości naukowo wyjść poza świat materialny, ale czytałam kiedyś o badniach związanych np. ze śmiercią kliniczną. Są sytuacje, że osoba w tym stanie widzi co się z nią dzieje w czasie reanimacji, są sytuacje, gdzie widzi i opisuje co się dzieje w innych miejscach, tam gdzie fizycznie nie mogła być, są relacje takich osób, więc nie jest to do kńca takie proste. Tylko wiadomo, póki co będzie to wchodzić w zakres zjawisk paranormalnych.
Badania nad świadomością prowadzi też Stanislav Grof i jako znany psycholog, uważa, że to czego ludzie doświadczają na poziomie duchowym, to autentyczne doświadczanie Boga, a nie wytwór mózgu, ale to też będzie tylko opinia, właśnie dlatego, że nie możemy wyjść poza świat materialny
ja nie mam z tym problemu, przez kilka lat nie wierzyłam w to, że miałabym po śmierci istnieć jako świadomy byt i pogodziłam się z tym. Nawrócenie na chrześcijaństwo spowodowało zmianę tego poglądu, że istnienie po śmierci jako świadoma osoba jest możlwie, ale wiadomo, że udowodnić tego się nie da i przyjmuję to do wiadomości, że nic tu nie wiadomo, wszystko jest kwestią wiary.
Skoro tu żyjemy to widocznie życie ma sens, ale jeśli mam mówić za siebie, to mi się ten świat nie bardzo podoba, wolałabym inny
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Dlaczego katolicy chcą żyć wiecznie?
Kiedyś w radiu Erewań starali się prostować takie tezy, jak powyższe.SynJana pisze: ↑2022-06-30, 06:40 Ciekawym jest, że osoby, które ponoć widziały życie po śmierci dają diametralnie różne relacje nawet w ramach jednej religii. Ciekawie widać to w katolicyzmie, jak te relacje zmieniaja się na przestrzeni wieków dostosowując się do zmieniającej się kultury. Dla mnie jest to wskazówka, że wszystkie te relacje to wymysły ludzi.
trochę dziwnie, gdyż najpierw potwierdzili, ze to wszystko prawda, co powyżej napisane, ale ...
Zatem relacje NDE wprawdzie dają diametralnie różne relacje, ale są ze sobą niemal całkowicie zgodne, gdyż występują w nich te same elementy. Nie zawsze w komplecie, różne zestawienia, ale zadziwiająca zgodność.
Rzeczywiście zmieniają się na przestrzeni wieków, tak jak ubrania, ale jednocześnie opisują dokładnie to samo. Jeno za pomocą innych słów. Tak jak gacie sprzed 100 lat zrobione były z innej tkaniny i miały inny fason, jednak funkcję spełniały tożsamą.
Prawdą jest, powiadali, że wszystkie te relacje to wymysły ludzi, na dodatek przekazane ludzkim językiem. I zawsze odnoszące się do pojęć, które ludzie znali z życia. A najdziwniejsze to, że przez wiele wieków, w wielu kulturach, środowiskach powstawały tak zbieżne relacje. Jak obrazki tego samego, jeno widzianego z różnych stron.
A teraz, ode mnie. Już nie z radia Erewań. Doznania te, choć tak podobne, nie świadczą o życiu nadprzyrodzonym, gdyż do śmierci nie doszło.
Materialny dowód życia po śmierci byłby zaprzeczeniem wiary.
Zastanawiałem się, dlaczego Bóg daje takie doznania. Dlaczego tuż przed śmiercią ustaje lęk, ból. Dlaczego przejściu towarzyszy błogie ciepło, spokój. Ja to nazywam przytulnością. Ale brak mi słów, które jednoznacznie opisałyby ten stan. Bo jest w tym też jakaś ufność. Ale, co mnie dziwi, jest brak oczekiwań i pragnień. Jest pełna akceptacja stanu. Dlaczego Bóg stworzył taki mechanizm?
Dlaczego, po powrocie, tak miło się to wspomina? Tu wyjątek. Spotkałem człowieka, który miał złe wspomnienia z tej próby przejścia. Nie chciał o tym rozmawiać. Jego film z życia zawierał sytuacje negatywne. Czyli grzechy. A mój był piękny. Z kolorami, jakich nigdy wcześniej, a ni później nie widziałem. Piękny, pogodny, wspaniały.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.