Nasze nawrócenia

Dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu i życiu znanych osób, jak i naszych bliskich i innych ludzi; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.
ODPOWIEDZ
wybrana

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: wybrana » 2016-09-24, 18:20

A tak w ogóle to fajnie, że w końcu jakaś kobieta, bo trochę czułam się tu samotnie :-D

Angelika

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: Angelika » 2016-09-24, 18:28

Hmm, znam to uczucie. Ludzie nie wierzą... Długo nikomu nie wspominałam. Z resztą kilka rzeczy pominęłam... Zaraz po tym śnie, który był chwilą przełomową próbowałam powiedzieć mojej szefowej efekt .... Lepiej nie wspominać... Ale dzięki temu dowiedziałam się dlaczego miałam przeczytać Dzienniczek Faustyny... Wspominała w nim jak była traktowana... On po prostu miał mnie przygotować... Tak myślę. Pisanie świadectwa na blogu pewnie też ma pomóc. Mnie samej, może też innym..
Ciepło pozdrawiam i z całego serca dziękuję...

Angelika

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: Angelika » 2016-09-24, 18:29

No widzisz pewnie opatrzność...

wybrana

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: wybrana » 2016-09-24, 18:47

Chciałabym również podzielić się swoją radością o szczególnym zdarzeniu w moim życiu.
Było to ok. niecały rok temu. Miałam napisać na komputerze bardzo ważne dla mnie pismo urzędowe w mojej sprawie. Trzymałam dokumenty w ręku i szłam do drugiego pokoju by zrobić ich ksero. Byłam bardzo zmartwiona i gdy szłam z tymi dokumentami, to na środku pokoju usłyszałam taki mocny wewnętrzny głos " nie bój się, jestem z tobą, twoja wiara cię obroni"
To był tak silny wewnętrzny głos, niesłyszalny uszami, ale był tak mocny, że słysząc go zostałam sparaliżowana na środku pokoju i nie byłam wstanie zrobić ani jednego kroku na przód.
Ten głos był wewnątrz mnie, w mojej głowie, ale jego moc była tak duża i wymowna. Problem urzędowy którym byłam zmartwiona, nie był już więcej dla mnie żadnym problemem.
Ale nie ten problem miał dla mnie znaczenie, tylko to, że dostałam pocieszenie, tak wymowne, tak odczuwalne, tak niewyobrażalne. Przez dwa dni po tym zdarzeniu można powiedzieć, że non stop płakałam. Były to łzy wielkiego szczęścia i radości. Słowa: Jestem przy tobie, twoja wiara cię obroni, były tak pięknymi słowami. Dały i dają mi wielką nadzieję, że dla Boga jestem wartościową osobą, że z moją wiarą nie jest tak źle. Często zadaję sobie pytanie: czym sobie na to zasłużyłam i dlaczego mnie spotkało tyle łask. O uzdrowieniu moim pisałam w swoim świadectwie. Zrozumiałam, że Bóg jest z nami, że nas widzi, że nas słyszy,m że zna nasze problemy, że nas wspomaga, że nas pociesza.
Wiem, że niewielu mi w to co napisałam uwierzy, ale ja to doświadczyłam. Otrzymałam tą łaskę. Jest ona niewyobrażalną dla mnie radością. Teraz wiem, że nie ma takiego problemu, takiego zmartwienia, którym mam się trwożyć. Cóż są warte nasze ziemskie, ludzkie problemy ?
Naszym pragnieniem ma być miłość i opieka Boża i to jest nasze największe bogactwo.
Życie przeminie a wieczność zostanie.

Mogłabym jeszcze więcej napisać o dotyku Boga w moim życiu, ale gdybym miała wszystkie zdarzenia napisać, to boję się, że posądzono by mnie o szaleństwo, więc zostawię to do własnej wiadomości.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15082
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4242 times
Been thanked: 2973 times
Kontakt:

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: Dezerter » 2016-09-24, 19:01

Dezerter trochę w życiu przeżył i nie z jednego pieca chleb jadł - więc mnie niewiele jest w stanie zadziwić i myślę, że potrafię ocenić czy coś jest wiarygodne, czy nie.
Świadectwa z założenia (tak mi się wydaje) nie są do dyskutowania, a do budowania wiary innych
Ale u nas tez na forum było ostro, bo dyskutowali sami faceci, potrzeba nam BARDZO kobiecej obecności, bo ona obniża w nas poziom testosteronu.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Angelika

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: Angelika » 2016-09-24, 20:11

Gdybym Ci nie uwierzyła to musiałabym nie wierzyć również sobie... Ten wewnętrzny głos słyszę często, bardzo czesto...

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15082
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4242 times
Been thanked: 2973 times
Kontakt:

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: Dezerter » 2016-09-24, 22:21

Ale musimy za każdym razem rozeznawać "głos", bo może pochodzić :
- od Boga
- od Złego
- od nas samych (sumienie, podświadomość, nad świadomość, mózg, intuicja itp)
Słowo mówi, że "duchy trzeba badać" i zawsze pamiętać, że "po owocach je poznacie"
Natomiast owocem ducha jest miłość, radość, pokój, wielkoduszna cierpliwość, Życzliwość, dobroć, wiara, (23) łagodność, panowanie nad sobą. Gal. 5 22
Jeśli to czujecie i jest to trwałe i prowadzi do zgody, jedności a nie podziału - to mamy pewność, że pochodzi od Boga
czego Wam z całego serca życzę.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Angelika

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: Angelika » 2016-09-24, 22:32

Tak, zgadza się. Sporo o tym czytałam. Czasem to trudne. Na razie przyjęłam zasadę, że jeżeli moje, że tak powiem poczynania nie wyrzadzaja nikomu nic złego jest ok ?

konik

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: konik » 2016-09-25, 08:00

Witam rozmowcow :-D
Warto uzupelnic ( i uswiadomic sobie), iz poczynania nasze nie maja niesc nikomu krzywdy. To jeden element ... drugi to uswiadomienie sobie, czy zmierzamy w kierunku Boga ( jego praw, Jego Milosci itd.). Dopiero to daje pelnie rozeznania.
Co nieco kon przezyl, wiec tym co nieco pragnie sie piszac dopowiedzenie podzielic.
A przyklad podam taki: jest sobie zolnierz, ktory zabil wlasnie wroga. Uczynil to w obronie swojego oddzialu. A oddzial strzelal w obronie pewnego domu. A w tym domu byla broniona pewna matka z dziecmi.
A wiec jakia konkluzja? - zolnierz uczynil krzywde wrogowi, aby ten nie mogl uczynic krzywdy matce z dziecmi.
I to stanowi o calosci wyboru postepowania w okreslonej sytuacji.

Serdecznie pozdrawiam.

wybrana

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: wybrana » 2016-09-25, 14:41

Angelika pisze:Tak, zgadza się. Sporo o tym czytałam. Czasem to trudne. Na razie przyjęłam zasadę, że jeżeli moje, że tak powiem poczynania nie wyrzadzaja nikomu nic złego jest ok ?
A może przeczytaj ten artykuł - bardzo ciekawy


http://zywy-plomien.pl.tl/Stany-duchowe ... owieka.htm

wybrana

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: wybrana » 2016-09-25, 16:09

Angeliko - myślę, że mogę ci jeszcze polecić ten artykuł:

http://zywy-plomien.pl.tl/zasady-rozezn ... howego.htm

Angelika

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: Angelika » 2016-09-25, 21:24

Wielkie dzięki. Przeczytam na pewno...Dzisiaj nie bardzo mam czas...
Pozdrawiam ?

Angelika

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: Angelika » 2016-09-26, 15:05

Właśnie przeczytałam. Bardzo ciekawy. Trochę mi " rozjaśnił w głowie" i dowiedziałam się czemu robi się ze mnie nie raz taka beksa ?
Jeszcze raz wielkie dzięki....

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: W drodze » 2017-04-22, 08:49

Moja pierwsza relacja z Bogiem byla,kiedy wysylal mnie na ten przecudowny swiat.
I tak do dzisiaj baraszkujemy sobie, raz gorzej , raz lepiej.

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Nasze nawrócenia

Post autor: W drodze » 2017-04-22, 08:54

Czyli nadal mamy sie wzajemnie zabijac,ciekawe podejscie do zycia.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”