Mówisz o znaku, np. krzyża.
Można by rzec, iż symbol jest "żywy/otwarty", znak "martwy/zamknięty".
Wydaje mi się, iż "usidlenie" symbolu czyni go "znakiem". Symbol nigdy nie jest do końca świadomy, realny, logiczny.
Mówisz o znaku, np. krzyża.
Chciałem jedynie napisać, iż moim zdaniem "symbol" jest pierwotny w stosunku do "opowieści".Albertus pisze: ↑2023-01-21, 09:51 Ale co to ma do rzeczy?
Jaki związek ma symbol krzyża używany w innych kulturach i w innych czasach bez żadnego związku z faktem ukrzyżowania Jezusa Chrystusa z chrześcijańskim symbolem oznaczającym konkretny fakt ukrzyżowania Chrystusa?
Również w odniesieniu do św Jerzego symbol może być pierwotny tylko wobec wyobrażeń o św Jerzym skonstruowanych na podstawie wizerunku a nie wobec faktu jakim było zwycięskie męczeństwo św Jerzego.
"Chrześcijański znak krzyża" jest rzeczą wtórną. "Chrześcijański symbol krzyża" dla mnie jest wciąż żywy i moim zdaniem jest w człowieku od zawsze i na zawsze pozostanie.
A co z tego miałoby wynikać?sądzony pisze: ↑2023-01-21, 11:43Mówisz o znaku, np. krzyża.
Można by rzec, iż symbol jest "żywy/otwarty", znak "martwy/zamknięty".
Wydaje mi się, iż "usidlenie" symbolu czyni go "znakiem". Symbol nigdy nie jest do końca świadomy, realny, logiczny.
"symbol" to nie "znak".
To, że może mylisz "symbol" ze "znakiem".
Co to jest "symboliczny znak" bo nie rozumiem?
Czynię znak który ma znaczenie symboliczne.
Wiem, że go nie lubisz, ale ładnie, moim zdaniem, pisze o tym Jung:
Rozumiem. Pytanie:
Może pomogę, bo coś Wam nie wychodzi to "konkretnie".
miłośniczka Faustyny pisze: ↑2023-01-21, 14:28Może pomogę, bo coś Wam nie wychodzi to "konkretnie".
Znak jest jednoznaczny.
Symbol jest wieloznaczny
"Znak krzyża" to jest gest. Tym gestem kreślimy krzyż, więc on właśnie to oznacza: krzyż. Dlatego znak.
Ale sam krzyż może być także symbolem. I wtedy jest wieloznaczny. Na przykład może być symbolem cierpienia, miłości, zbawienia. Symbol jest czymś nieograniczonym, podlega naszej wyobraźni i interpretacji. A znak, jak samo to słowo sugeruje, coś oznacza, niesie ze sobą konkretne wyjaśnienie.
Jeśli by porównać do tego Twoją, Albertusie, dyskusję z Sądzonym, to można by wysnuć taki wniosek: Sądzony gustuje w symbolach, a Ty raczej w znakach. Czyli Sądzony pisze wieloznacznie, metaforycznie, a Ty bardziej logicznie, interesuje Cię precyzja wypowiedzi. I właśnie dlatego zadajesz Sądzonemu pytania "czyli co w końcu?" albo postulujesz "napisz to konkretnie". Rozumiem Cie, bo też tak mam.
Jest rzeczą wtórną. Ale nie rozumiem teraz dlaczego mnie pytasz. Ja tylko chciałam wytłumaczyć różnicę pomiędzy znakiem, a symbolem.
Ale jak to? Chcesz napisać, że te wartości, które krzyż może symbolizować są odwieczne? Ale sam symbol krzyża, jako przesłanie miłości, nie istniał przed ukrzyżowaniem Chrystusa.
Dziękuję za odpowiedź bo o to chodziło mi w dyskusji z sądzonym. Pytałem ciebie bo interesuje mnie jaki pogląd prezentują inni forumowicze.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2023-01-21, 15:11Jest rzeczą wtórną. Ale nie rozumiem teraz dlaczego mnie pytasz. Ja tylko chciałam wytłumaczyć różnicę pomiędzy znakiem, a symbolem.
Skoro Chrystus jest odwieczny ...miłośniczka Faustyny pisze: ↑2023-01-21, 15:14 Ale jak to? Chcesz napisać, że te wartości, które krzyż może symbolizować są odwieczne?
Moim zdaniem tak. Nie był jednak "zamknięty/wypełniony". Nie wydarzył się w ziemskiej rzeczywistości podobnie jak Bóg w Człowieku.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2023-01-21, 15:14 Ale sam symbol krzyża, jako przesłanie miłości, nie istniał przed ukrzyżowaniem Chrystusa.
Nie do końca. To zależy też od tego, w jakim znaczeniu i kontekście używasz danego słowa.