Myślę, że powyższe słowa Dezertera są najlepszym zwieńczeniem tej dyskusji. Znak krzyża nie może być nakazem, nie można go komuś na siłę narzucać, nie można też nim walczyć - właśnie dlatego, że jest BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM.
Wracając więc do zagadnienia rozpoczynającego ten wątek - pięknym świadectwem jest wykonanie znaku krzyża przez kogoś, kto przechodzi obok kościoła czy przydrożnego krzyża. Jednak byłoby błędem narzucanie takiej postawy komuś, kto tego nie czuje. Znak ma o tyle sens, o ile staje się zewnętrznym wyrazem rzeczywistości wewnętrznej.