Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli.
Napisałeś:
To znaczy, że się z tym zgadasz.Uważam, że uczynki pobożne powinny być widoczne. Uczynki, a nie ci, którzy je spełniają. Wola boska, a nie wola ludzka.
Więc nie rozumiem pytania:
Pozwolę sobie przypomnieć ten cytat:Ciekawe spojrzenie? Prawda? Ale czy zrozumiałe?
Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, zanim jeszcze Go poprosicie . (Mt 6, 5-8)
Czy to znaczy, że mamy się kryć z naszą pobożnością? Że z modlitwą należy zamykać się w ścianach domu czy kościoła? A je nie. Na przekór światu. Jak faryzeusz wydłużający frędzle. Chcę pokazywać, żem wierzący. Żem Świadkiem Jezusa. Chcę, aby ludzie widzieli.
I widzę, że czynię to na przekór. Bo ludzie chcą zepchnąć religię i wiarę w jakiś ciemny zakątek.
Jaką nagrodę otrzymuję od ludzi? Politowanie, niechęć. Jestem dla nich dziwakiem, rarogiem. Czy z tego powodu nie zasługuję na żadną nagrodę w niebie?
Zgadzam się z Tobą, że ludzie chcą zepchnąć religię w ciemny zaułek. Jednak uwżam, że czynienie z praktyk religijnych sztandaru, którym powiewalibyśmy nad głowami niewierzących, albo "wierzących niepraktykujących" przynosić może skutki przeciwne od zamierzonych.
Może lepiej wejść do izdebki, zamknąć drzwi i modlić się do Ojca, aby otrzymali dar łaski nawrócenia?
Pan Jezus nie sprzeciwia się modlitwie publicznej i pobożnym uczynkom, wręcz przeciwnie, uczniowie niejednokrotnie dają tego dowód. Tylko zauważ, że sam zaczynasz sprowadzać to do nagrody, którą za to chcesz otrzymać. To nie jest czysta intencja. Tak jak pierwsza część postu chwalebna i godna naśladowania, tak z drugą pozwoliłam sobie podyskutować.