Przykazania kościelne
- Sebastian
- Dyskutant
- Posty: 281
- Rejestracja: 22 lis 2017
- Lokalizacja: Połaniec
- Wyznanie: Katolicyzm
- Been thanked: 26 times
- Kontakt:
Przykazania kościelne
Przykazania kościelne:
1. W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych.
2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.
3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym przyjąć Komunię Świętą.
4. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach.
5. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła.
Przestrzegacie wszyscy ?
1. W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych.
2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.
3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym przyjąć Komunię Świętą.
4. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach.
5. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła.
Przestrzegacie wszyscy ?
Totus Tuus
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Przykazania kościelne
Sebastianie, czy uważasz, że można się ograniczyć do tego minimum?
Czy uważasz, że wystarczy spełnić to minimum, aby czuć się członkiem Kościoła?
To trochę tak, jakbyśmy stworzyli przykazania rodzinne:
1. W wyznaczone dni pojawiać się domu.
2. Przynajmniej raz w roku pomóc żonie w pracach domowych.
3. Przynajmniej raz w roku porozmawiać z dziećmi.
4. Zachowywać obowiązujące zakazy, nie sprowadzać kochanek do domu.
5. Troszczyć się o potrzeby rodziny przynosząc przynajmniej raz w roku jakieś pieniądze.
Czy przestrzeganie takiego kanonu pozwalałoby twierdzić, że ktoś jest mężem i ojcem w realu?
To jest pytanie takie jak: Czy przynajmniej raz na minutę nabierasz powietrza do płuc? Albo: Czy przynajmniej raz na 3 dni wypijasz jakiś napój?
Nie da się być wierzącym i nie spełniać przykazań. Nie da się być katolikiem i nie spełniać.
Co nie znaczy, że czasem, komuś, może się zdarzyć, któreś złamać. Jednak regułą jest zachowywanie.
Czy uważasz, że wystarczy spełnić to minimum, aby czuć się członkiem Kościoła?
To trochę tak, jakbyśmy stworzyli przykazania rodzinne:
1. W wyznaczone dni pojawiać się domu.
2. Przynajmniej raz w roku pomóc żonie w pracach domowych.
3. Przynajmniej raz w roku porozmawiać z dziećmi.
4. Zachowywać obowiązujące zakazy, nie sprowadzać kochanek do domu.
5. Troszczyć się o potrzeby rodziny przynosząc przynajmniej raz w roku jakieś pieniądze.
Czy przestrzeganie takiego kanonu pozwalałoby twierdzić, że ktoś jest mężem i ojcem w realu?
To jest pytanie takie jak: Czy przynajmniej raz na minutę nabierasz powietrza do płuc? Albo: Czy przynajmniej raz na 3 dni wypijasz jakiś napój?
Nie da się być wierzącym i nie spełniać przykazań. Nie da się być katolikiem i nie spełniać.
Co nie znaczy, że czasem, komuś, może się zdarzyć, któreś złamać. Jednak regułą jest zachowywanie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Przykazania kościelne
Przeczytałem post powyżej dwa razy i wydaje mi się, że przedmówca używa w nim pytania retoryczne, na które nie nalezy odpowiadać, bo znowu zrobi się przepychanka.
Dlatego odpowiem na pytania Sebastiana w kontekście odpowiedzi Wolfa:
Tak, staram się zachowywać te przekazania.
Niech wasza mowa będzie: Tak - Tak, Nie - Nie.
A wszystko inne od diabła pochodzi.
Dlatego odpowiem na pytania Sebastiana w kontekście odpowiedzi Wolfa:
Tak, staram się zachowywać te przekazania.
Niech wasza mowa będzie: Tak - Tak, Nie - Nie.
A wszystko inne od diabła pochodzi.
Re: Przykazania kościelne
Andej pisze: ↑2018-05-10, 15:11 Sebastianie, czy uważasz, że można się ograniczyć do tego minimum?
Czy uważasz, że wystarczy spełnić to minimum, aby czuć się członkiem Kościoła?
To trochę tak, jakbyśmy stworzyli przykazania rodzinne:
1. W wyznaczone dni pojawiać się domu.
2. Przynajmniej raz w roku pomóc żonie w pracach domowych.
3. Przynajmniej raz w roku porozmawiać z dziećmi.
4. Zachowywać obowiązujące zakazy, nie sprowadzać kochanek do domu.
5. Troszczyć się o potrzeby rodziny przynosząc przynajmniej raz w roku jakieś pieniądze.
Czy przestrzeganie takiego kanonu pozwalałoby twierdzić, że ktoś jest mężem i ojcem w realu?
To jest pytanie takie jak: Czy przynajmniej raz na minutę nabierasz powietrza do płuc? Albo: Czy przynajmniej raz na 3 dni wypijasz jakiś napój?
Nie da się być wierzącym i nie spełniać przykazań. Nie da się być katolikiem i nie spełniać.
Co nie znaczy, że czasem, komuś, może się zdarzyć, któreś złamać. Jednak regułą jest zachowywanie.
Sebastianie, czy uważasz, że można się ograniczyć do tego minimum?
A o co zapytal Sebastian, ja nie tylko o przykazania koscielne, ktore sa powielaniemDekalogu, a w dodatku lamiacego Slowa Ewangelii.
Cokolwiek dodacie do tych slow, bedzie i wam dodane.Wersetu nie pamietam, ale mysle, ze to mniej istotne.
Re: Przykazania kościelne
bo znowu zrobi się przepychanka.wędrowiec pisze: ↑2018-05-10, 16:32 Przeczytałem post powyżej dwa razy i wydaje mi się, że przedmówca używa w nim pytania retoryczne, na które nie nalezy odpowiadać, bo znowu zrobi się przepychanka.
Dlatego odpowiem na pytania Sebastiana w kontekście odpowiedzi Wolfa:
Tak, staram się zachowywać te przekazania.
Niech wasza mowa będzie: Tak - Tak, Nie - Nie.
A wszystko inne od diabła pochodzi.
Mysle, ze nie boisz sie tej tzw przepychanki.Zawsze mozna cos ciekawego od drugich sie dowiedziec.A mysli Sebastiana nie znasz, wiec skad wiesz, ze wlasnie to zalkadal.
Ciekaw wiec jestem reakscji Sebastiana.
Re: Przykazania kościelne
W pojęciu "post powyżej" miałem na myśli post Andeja
I nie wiem co on zakładał a co nie i nie interesuje mnie to, tylko przeczytałem dwukrotnie, by zrozumieć o co chodzi!
A post Sebastiana jest normalnym pytaniem bez podtekstów.
I na niego odpowiedziałem.
Co do strachu, niczego się nie boję.
Tylko przepychanki na forum ewidentnie są szkodliwe dla jego podstawowego celu - rozmowy i dyskusji.
I choćby dlatego staram się ich unikać.
Ostatnio zmieniony 2018-05-10, 20:26 przez wędrowiec, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14942
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4186 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Przykazania kościelne
1. Uczestniczę, ale chyba mam problem z tym co" niekonieczne" - chętnie przedyskutuje i pogłębię zrozumienieSebastian pisze: ↑2018-05-10, 12:13 Przykazania kościelne:
1. W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych.
2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.
3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym przyjąć Komunię Świętą.
4. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach.
5. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła.
Przestrzegacie wszyscy ?
2. i 3. to bezwzględne minimum i kto tego nie przestrzega, to ma bardzo duży problem ze swoją wiarą i zapaliła mu się lampka czerwona .
4. Zachowuje posty, gorzej chyba z powstrzymywaniem się, bo koncerty, wesela 18 w piątki coraz częściej
5. Gdy obudził się we mnie Duch, to mnie pouczył i doprowadził do zrozumienia, że jestem częścią Kościoła i że on jest mój , a o swoje się dba w sposób naturalny. Kiedyś uważałem Kościół za ich - księży.
Ostatnio zmieniony 2018-05-11, 18:25 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Przykazania kościelne
Całe szczęście, że to minęło.
Kościół księży chyba nigdy nie istniał. Był kreowany w nowożytnych czasach przez liderów Rewolucji Francuskiej, Rewolucji Październikowej, twórców nazizmu, a za moich czasów przedstawicieli partii komunistycznej i jej lewackich epigonów.
Przyglądałem się Kościołowi od dawna i nigdy nie zauważyłem czegoś takiego, co kreowały lewackie i komunistyczne media: Kościoła klerykalnego.
To, że panie przy parafii czy przy kurii tworzą wraz z lokalnymi duchownymi swoiste grupy wsparcia i zainteresowań jest faktem, jednak to nie oznacza, ze te panie i grupki tworzą jakiś kościół. Kościół tworzą przede wszystkim wierni, którzy przybywają na Msze Święte i na nabożeństwa, a potem niosą Chrystusa w świat. To oni są sola tej ziemi.
Re: Przykazania kościelne
1. Uczestniczę i nie jest to już uciążliwością czy obowiązkiem, tylko spotkaniem z Jezusem.Sebastian pisze: ↑2018-05-10, 12:13 Przykazania kościelne:
1. W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych.
2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.
3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym przyjąć Komunię Świętą.
4. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach.
5. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła.
Przestrzegacie wszyscy ?
2. Spowiadam sie co miesiąc, nawet jak nie mam grzechów ciężkich, a po grzechu ciężkim idę do spowiedzi jak najszybciej.
3. Staram się przyjmować komunię św zawsze, gdy jestem na mszy, ale jeszcze nie dojrzałam do codziennej komunii św.
4. Z postami gorzej, bo mało jemy mięsa, więc to nie jest problem powstrzymać się, a trudno mi wymyślić jakiś zamiennik. posty ścisłe są dla mnie dużym wysiłkiem. Z tańcami nie mam problemu się powstrzymać, ale od razu wiem, że zaczyna się post albo adwent bo mam duże pokusy pląsów
5. Staram sie troszczyć o potrzeby mojej parafii, pomagam, zorganizowałam wieczór modlitwy małżeńskiej, posługuję jako animator.
Ciekawym również dla mnie jest temat "prac niekoniecznych"
Czy jak wstawiam pralkę czy zmywarkę, czyli maszyna pracuje za mnie to oszukuję, że nie pracuję ?
Czy jak robimy duże zakupy w niedzielę to musimy czy mogliśmy w inny dzień?
Czy jak poprasuję mężowi koszulę na dzień następny, albo ubrania do kościoła to też grzeszę?
A jak koszę działkę bo nie mogłam innego dnia i znowu nie będe mogła kolejny tydzień, a trawa półmetrowa to czy to praca konieczna czy niekonieczna?
Znalazło by się jeszcze kilka podobnych pytań... a jak u Was?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14942
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4186 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Przykazania kościelne
Ja i moja zona korzystamy czasami, w formie wybiegu, z rachuby dnia biblijnego...
- wiesz zapewne, że biblijnie, ale i chrześcijańsko/liturgicznie rzecz ujmując, po zmroku, mamy już następny dzień , więc...
prasuj po zmroku
a moim zdaniem trawy koszenie, to zdecydowane łamanie przykazania! trawa tak szybko nie rośnie, by trzeba ją było kosić w dzień Pański.
- wiesz zapewne, że biblijnie, ale i chrześcijańsko/liturgicznie rzecz ujmując, po zmroku, mamy już następny dzień , więc...
prasuj po zmroku
a moim zdaniem trawy koszenie, to zdecydowane łamanie przykazania! trawa tak szybko nie rośnie, by trzeba ją było kosić w dzień Pański.
Ostatnio zmieniony 2018-05-11, 20:57 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4616 times
- Kontakt:
Re: Przykazania kościelne
Nie wypowiadając się na temat prasowania jako takiego, chciałbym sprostować: po zmroku niczego nie zmienia.
Następny dzień po zmroku dnia poprzedniego - ta rachuba dotyczy wyłącznie liturgii.
W innych sprawach (post czy wstrzymanie się od prac niekoniecznych) obowiązuje KPK kanon 202 par.1, który stanowi, że dzień to "stały czasokres obejmujący 24 kolejno liczone godziny i zaczyna się od północy, chyba że inaczej wyraźnie zastrzeżono."
Podobnie Kodeks Kanoniczny Kościołów Wschodnich Kan. 1545 § 1. mówi, że dzień to "stały czasokres obejmujący 24 kolejno liczone godziny i zaczyna się od północy."
BTW: Powstrzymanie się od pracy w święto to przede wszystkim przykazanie boże.
Ostatnio zmieniony 2018-05-12, 10:27 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Przykazania kościelne
Szabat jest dla człowieka, nie człowiek dla szabatu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.