Arek pisze: ↑2024-04-19, 15:30 Ciekawym jest też, że nikt też nie ma dowodów, że Bóg nie istnieje.

Ależ mamy wszyscy (jak widać z Pisma i Magisterium). Tylko nie wszyscy wierzą dowodom.

Teraz młodzież chyba ma trochę problemu z takimi miejscami. Poza może pubem... mało jest klubów turystycznych i innych gremiów gdzie można kogoś poznać

Tak nazisci powoływali się na Lutra, on sam był zresztą antysemitą. Jednak twierdzenie że nazisci byli pobożnymi protestantami to naduzycie. Choć nie twierdzę że ty coś takiego sugerujesz To zależy, co rozumiesz przez określenie "pobożni protestanci". I raczej część protestantów (wśród wi...

Mam propozycję: ZRESETUJMY.
Bo zrobiła się przerzucanka.
Proponuję układ: trzymajmy się tematów wątków, piszmy mniej i z namysłem (mam i swoją winę w przekraczaniu tych zasad, dlatego proponuję).
Osobiście - relacyjnie też odpuśćmy.

Jasne. Jak już są twarde cytaty, to zostały "źle zrozumiane" :) Daj spokój, nie jest moją intencją rozpisywać się tu o bezeceństwach Lutra. Nie o to chodzi. Po prostu drażni mnie maniera lamentowania "jaki to ten KK grzeszny" przez członków protestantyzmu, który ma znacznie więce...

Nikt nie jest w stanie udowodnić, że Bóg istnieje. No cóż, mijasz się tu z Magisterium. Sobór święty wyznaje, że „Boga będącego początkiem i końcem wszystkich rzeczy można poznać z pewnością przy naturalnym świetle rozumu ludzkiego z rzeczy stworzonych” Bóg udzielił tyle i tak niezwykłych znaków ze...

Oczywiście rzecznicy i praktykujący chrzest dzieci mają wyrobione zdanie.

Tak, od czasów apostolskich.
Ci pozostali, kwestionujący ważność chrztu dzieci, pojawili się w XVI wieku, kiedy to od jednego z odłamów protestantyzmu (zwinglizmu) wyodrębnili się anabaptyści.

Takie rytualne narzekanie „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie..."

W pierwszej chwili się żachnąłem ( "e tam, wszędzie ludzie szukają zagrożeń!" ) ale trochę pokopałem i chyba jednak sprawa nie jest oczywista. Niemniej czytając poniższe pamiętajcie proszę, że to tylko "bardzo moje" zdanie i mogę się mylić . starożytna metoda łącząca w sobie elem...

@Efezjan, a nie mówiłem?

A uważaj sobie. Na pewno jakiś medialny jezuita-celebryta z Tygodnika Powszechnego Cię pochwali

Swoją drogą, to imponujące dwójmyślenie: sama podałaś przykład tego zła (akceptacja rozwodów) ale zaprzeczasz znaczeniu tego faktu...

CiekawaXO pisze: ↑2024-04-19, 11:10 Dlaczego nie? Nie ma głupich pytań.

Ale są takie, które są insynuacją. Jak to.

No cóż, koniec świata bliski, bo właściwie zgadam się z Przeemek (jak się zgadzam, to uczciwość wymaga przyznania tego). Istnienie Boga jest udowadnialne, acz raczej nie na sposób eksperymentu fizycznego. Z tym, że mam wrażenie, że Arek pisząc: To udowodnij to. ...miał na myśli raczej "udowodni...

marcin pisze: ↑2024-04-19, 10:59 Jednak poleganie na nauce w wyjasnianiu wiary jest bledna droga.

Słusznie. Podobnie jak poleganie na wyobrażeniach o wierze przy sprawach naukowych. Kopernik CIe pozdrawia

ALeż możesz. CHoć to pytanie pokazuje, że nie wiesz nic o ekumenizmie.