Spokojnie. Czy Biblia nakazuje małżeństwo osobom duchownym? Na pierwszy rzut oka wydawałoby się że tak: „Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauc...

Naprawdę, nietrudno się domyślić o co Ci chodzi - usiłujesz propagandowo doprowadzić do konfrontacji na forum w sprawie nie-koscielnych nauczań jakiegoś księdza.
Ale wiesz co? Palisz się do rozmowy o katolikach - może porozmawiamy o adwentystach?
viewtopic.php?t=15674#p378834

Jordan bardzo chętnie rozmawia o naukach katolików - może zainteresuje się też rozmową o swoim wyznaniu? ;) Ja na przykład jestem ciekaw podstaw biblijnych nauki o tym, iż Tron Boży istnieje w Plejadach (a właściwie w Orionie). Przez otwartą przestrzeń w tym miejscu kosmosu ma ponoć upuścić się świ...

Jordan pisze: ↑2024-05-02, 10:13 Mam, więc na Facebooku do księdza wysłałem zaproszenie do znajomych oraz wiadomość, że coś mam dla niego (nie podałem jeszcze co); może się skomunikujemy, to go tutaj skieruję...

W jakim celu?

Jak bym miał tak we wszystkim interweniować co ludzie wypisują w Internecie... Choć w ważnych sprawach to niekiedy czynię.

Zdarza się. Ty też wypisujesz... różne rzeczy.

To nie należy do nauki Kościoła. Nie widzę potrzeby roztrząsania czyichś prywatnych koncepcji na ten temat, ale skoro koniecznie chcesz wiedzieć, to np. tu masz jednoznaczną odpowiedź: Nie ma czegoś takiego jak błąkanie duszy po ziemi po śmierci. Stwierdzenia, że dusza odwiedza różne miejsca czy swo...

Nie jest tak łatwo ciężko zgrzeszyć. Serio.

Jordan pisze: ↑2024-05-01, 18:19Papież?

NIe. Skoro chrześcijanie od początku chrzcili dzieci (a co do tego nie ma wątpliwości - spisane dowody są niepodważalne) to najprawdopodobniej Apostołowie. A może bardziej - nikt, bowiem po prostu nie było w ogóle takiej kwestii. Wymyślono ją dopiero półtora tysiące lat z hakiem później.

SKąd mam wiedzieć?
I - ważniejsze - co to Ciebie obchodzi?

Najpierw przeczytaj naukę o Czyścu, a potem z nią dyskutuj. Jestem już zmęczony tym, że wypisujesz jakieś androny jako rzekomo naukę Kościoła i z nimi "dyskutujesz" - po czym jesteś bardzo obrażony kiedy mówi Ci się że dyskutujesz z chochołem.

A kto o tym decyduje? XVI wieczni anabaptyści?

Oczywiście obaj wiemy, że w natchnionym słowie nie ma mowy o chrzcie dzieci.

Oczywiście obaj wiemy, że w natchnionym słowie nie ma mowy zakazie chrztu dzieci.

Krótka piłka.

Przy okazji: nie ma też o chrzcie starców, blondynów ani stolarzy. Nie wolno ich chrzcić?

I znowu te same bzdury, tylekroć tłumaczone - czyściec nie jest trzecią drogą.
Po co dyskutujesz z tym, co ktoś tam powiedział? Jesli już chcesz nudzić, to dyskutuj z nauką Kościoła.
Zapraszam
[url]http:\\analizy.biz/marek1962/czysciec.pdf[/url]

Przykro mi, ale w teologii moralnej nie obowiązuje zasada "cel uświęca środki".
Tym bardziej, że dostępne są środki nie budzące tego rodzaju problemów.