Dzień dobry. Chcę zacząć odmawiać Koronkę Do Miłosierdzia Bożego. Posiadam mały różaniec, tzw. dziesiątkę , czyli krzyż i dziesięć paciorków. To pamiątka z Pierwszej Komunii. Chciałabym zapytać, czy powtórzone dziesięć razy Dla Jego Bolesnej Męki, plus oczywiście pozostałe modlitwy wchodzące w skład Koronki, są uznawane jako pełna Koronka, czy należy odmawiać ją na pełnowymiarowym różańcu? Mam wątpliwości i potrzebuję porady. Z góry dziękuję za pomoc. :)
Wątek zakładam z dwóch powodów. Wprawdzie już od jakiegoś czasu o tym myslałem, ale lenistwo ...
Impuls pochodzi od Deza. Zawstydził mnie postem:
nie jest tematem z założenia do dyskusji, tylko do dzielenia się tym co Słowa w nas porusza, ma być dzieleniem się naszą odpowiedzią na Słowo, które Kościół w tym dniu do nas kieruje
Jestem przeciwny bezsensownemu tworzeniu nowych wątków. Zwłaszcza takich, które umierają śmiercią naturalna po kilku postach. Dlatego tworzę ten, w którym zmieszczę się wszystkie dyskusje inicjowane czyimś rozumieniem czytań. Wzgl. czyimiś refleksjami polemizującymi.
W wątku z czytaniem wstawiajmy ino własne refleksje. Tak jak Dez napisał. A wszelką dalszą polemikę przenośmy tutaj.
Zainspirował mnie wątek niejakiego vardenskiego - błądzącego katolika, spraw Panie by wrócił do ortodoksji.
Pomyślałem, że jest to bardzo ważna sprawa:
Kościół daje nam Słowo na każdy dzień, wiec wypadało by się pochylić nad nim, prosząc najpierw Ducha Św o natchnienie, by zgodnie z obietnicą, nas o wszystkim pouczał i prowadził.
Przede wszystkim namawiam do czytania , regularnego codziennego
Jeśli jakieś czytanie sprawi, że zrozumiemy jakieś przesłanie głębiej, inaczej niż tradycyjnie rozumienie, bądź jakieś Słowo jakoś nas szczególnie poruszy i będziemy chcieli się tym podzielić z innymi - to ten wątek jest specjalnie do tego celu stworzony, czyli do dzielenia wymiany rozumienia a nie do dyskutowania dłuższego .
Pier Giorgio Frassati (1901–1925) – włoski katolik świecki, tercjarz dominikański, działacz społeczny i charytatywny, beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II w 1990 roku.
Urodził się 6 kwietnia 1901 roku w Turynie w zamożnej rodzinie. Studiował inżynierię górniczą, a jednocześnie aktywnie pomagał ubogim – odwiedzał chorych, rozdawał jedzenie i lekarstwa, wspierał potrzebujących. Należał do wielu katolickich organizacji, m.in. do Akcji Katolickiej i Stowarzyszenia św. Wincentego à Paulo.
Zmarł nagle 4 lipca 1925 roku na skutek choroby Heinego-Medina (polio), którą prawdopodobnie zaraził się, opiekując się chorymi. Jego pogrzeb zgromadził tłumy ubogich, którym pomagał, choć jego własna rodzina wielu z nich nie znała.
Dziś Pier Giorgio...
Ten wątek jest dla wszystkich, którzy chcą się podzielić dobrą myślą z innymi.
Może to być osobista refleksja, coś ważnego dla Ciebie, coś co Cię olśniło i czym chcesz się podzielić z innymi.
Może to być sentencja innego autora (proszę wymieniać autorów), motto lub cytat z książki/filmu.
Możesz wyjaśnić jak to rozumiesz i w czym Ci to pomogło, albo zostawić tylko motto.
Jedna prośba, aby to była pozytywna myśl, by niosła dobro w przesłaniu. :-bd
W wątku o innym świętym wspominano brata Alberta.
Autor wykazał się idealnym wyczuciem, gdyż to dziś przypada jego święto. Doskonała okazja do przypomnienia. Jestem pod jego urokiem od czasu, gdym odwiedził jego pustelnię. I swojego pierworodnego tak nazwałem. Na jego cześć. I aby był wzorem dla syna.
Podobnie z bratem Albertem Chmielowskim. Może nawet nie w kwestii fajki, choć też kopcił. Ale także wygładza się jego postać. Proponuję omówić ten przykład. Proszę, podaj na czym polegała jego wina w kwestii kopcenia. Spróbuj wykazać, że grzeszył paląc.
Nie podoba mi się masochistyczne odbrązawianie wielkich Polaków. Uważam, że dla dobra nas wszystkich powinniśmy budować etos narodowy.
Zasadniczym celem Forum jest rozwój osobisty w wierze katolickiej.
Czym dla Was jest rozwój osobisty w wierze katolickiej? Na czym on polega? Jakie są kryteria tego, że ten rozwój następuje? Jak powinien on przebiegać? Zależy mi na tym, aby skłonić każdego z nas do zastanowienia się nad tym, także w kontekście Forum.
Dla mnie, rozwój następuje wtedy, kiedy stajemy się podobni do naszego Mistrza. Gdy w naszym życiu zaczynają objawiać się owoce Ducha Świętego. Miłość, radość, cierpliwość... Gdy znosimy trudności i cierpienie. Gdy pomagamy sobie nawzajem. Szanujemy siebie nawzajem. I tak dalej - trochę tego jest.
Jeśli chodzi o Forum, to dla mnie jest to przede wszystkim przestrzeń spotkania z innymi. Każdy post może odsłonić coś ze...
Cześć, chciałam zapytać was o hejt. Mam wrażenie, że ludzie w polskim internecie coraz bardziej hejtują chrześcijan. Nie jest to konstruktywna krytyka, zwracanie uwagi na błędy itd. jest to zwyczajne mieszanie z błotem, poniżanie i wyzywanie za poglądy religijne. Coraz bardziej mam wrażenie, że ateiści są grupą ludzi, których wspólnym zainteresowaniem jest ten hejt właśnie.
Przy czym widzę, że jest na to społeczne przyzwolenie.
Sama na sobie tego doświadczyłam i usłyszałam, że skoro mam takie poglądy to sama sobie jestem winna bycia kretynką, czy coś w tym stylu.
Chciałam zapytać jak sobie z tym radzicie? Zwracacie na to uwagę? Czy olewacie?
Dla mnie zawsze ważny był szacunek do ludzi. To, że można kulturalnie rozmawiać mimo różnic....
Witajcie.
Jestem katolicką żona od kilku lat i od jakiegoś czasu mój mąż twierdzi że zagościła nuda w sypialni
Zaczyna proponować wg mnie dość dziwne praktyki np zakładanie peruki z innym kolorem włosów czy też proponuję zadawanie klapsów.
Czy to jeszcze mieści się w definicji Katolickiego współżycia?
Zasadniczo to nie jest temat o pozytywnym wydźwięku (na ten moment na takowy nie mam emocjonalnej przestrzeni) - dlatego pozwalam sobie założyć nowy wątek zamiast dołączać się do tego, który kiedyś zakładał Dezerter:
Wątek dla zbudowania, dla poprawy i naprawy, jako odpowiedź na apel naszych biskupów i w tym duchu proszę o wypowiedzi.
Impulsem do założenia wątku jest oczywiście ostatnia zmiana dotycząca niezależnej od Episkopatu komisji badającej przemoc seksualną w Kościele - odsunięto od niej abp. Wojciecha Polaka (któremu wielu skrzywdzonych ufa), zamiast niego budowaniem komisji ma się zająć bp. Stanisław Oder, którego kompetencje w tej materii są wątpliwe.
Ponieważ, z tego co widzę, temat ten nie został jak dotąd poruszony na...
Możemy tutaj rozwijać tematy, ale chodzi mi o przekaz wyniku rozmów.
Chciałem się z Wami podzielić moimi ponad 4-ro letnimi spostrzeżeniami w kwestii rozmów z ludźmi w naszej ojczyźnie na temat wiary. Rozmów przeprowadziłem mnóstwo, ponad set. Rozmowy były luźne dotyczące sfery życia codziennego, ideologii, polityki, religii, edukacji, moralności, światopoglądowe. A osoby były w wieku od kilkunastu do osiemdziesięciu paru lat, kobiety i mężczyźni.
Powiem szczerze, że nigdy nie interesowałem się swoją religią i pogłębianiem wiary jak ma to miejsce dziś. Nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego tak się dzieje, że bardzo mnie wchłoną aspekt poznawczy katolicyzmu i chęć poznawania poglądów ludzi przez pryzmat Boga. Jest to zarazem dla mnie...
Czy zastanawialiście się, dlaczego akurat takie dary przyjęło się uznawać w Katechizmie? Siedem Darów Ducha Świętego, według Katechizmu Kościoła Katolickiego, to: mądrość, rozum, rada, męstwo, umiejętność, pobożność i bojaźń Boża.
Kilka pytań otwartych:
1) Czym różni się mądrość od rozumu - i czy rada nie jest ich pochodną?
2) Czy pobożność i bojaźń nie są w dużej części pojęciami bliskoznacznymi?
3) Dlaczego zabrakło tu takich darów, jak np. cierpliwość czy pokora?
Proszę nie traktować tych pytań w kategoriach krytyki czy kontestacji nauczania. Nie o to tutaj chodzi. Pytania te często rodzą się w głowach wielu katolików, szczególnie młodych, myślących - np. bierzmowańców. Może warto więc, byśmy ten temat wspólnie zgłębili...
Temat przeznaczam na wspólną, wzajemną modlitwę za siebie, za swoich bliskich i innych, którzy potrzebują modlitwy. Nikt w świecie realnym nie jest taki otwarty jak w internecie, więc stąd również ta prośba, by przez tą otwartość inni mogli wzrastać w wierzę do Jezusa Chrystusa. Śmiało pisać intencje modlitewne.
Więc pomódlmy się za nasze nowe forum, by atmosfera przeniosła się ze starego forum, należy też pomodlić się za Dominika, bez którego ta strona by nie mogła istnieć.
W dzisiejszym czytaniu jest takie zdanie, które wypowiedział Jezus: To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym (J, 6,40).
Bóg jest jeden ale w trzech osobach. Takie zdanie ma wielu ludzi podających się za miłośników prawdy. Ale jak pogodzić te kwestie? Skoro Bóg jest jeden, to jak to możliwe, że jest w trzech osobach? Skoro Bóg Ojciec jest Bogiem, Syn jest Bogiem, duch święty jest Bogiem, to mamy trzech Bogów. Nie jest to przecież ten sam Bóg?
Szanowni Państwo- pytanie natury administracyjnej i wiary
Od około pół roku uczęszczam do kościoła w sąsiedniej miejscowości, głównie przez fakt, że tryb moich studiów uniemożliwia mi wstanie na mszę na 6 w moim kościele, dlatego jeżdżę na 8 w sąsiedniej miejscowości. Msze o 12 w moim kościele są bardzo hm... dziecinne powiedziałbym, mało wyciągam z kazań, sama modlitwa czy używane instrumenty podczas pieśni też są mało ortodoksyjne. Jedyne godziny w moim kościele to 12 i 6. Dodatkowo sam fakt spowiedzi mnie martwi, gdyż w mojej parafii ławki są tak blisko konfesjonału, że nie raz słyszało się jak lokalna grupa 60+ dyskutuje o grzechach wypowiadanych w Świętym Sakramencie Spowiedzi. Ksiądz starał się coś z tym zrobić, ale ostatecznie...
Witam
Tam wiem..temat jakich wiele, bo coś się stało i winimy za to Boga..a ja chcę napisać za co ja go nienawidzę od listopada - bo zabrał mi męża, który miał 31 lat, byliśmy 13 lat razem...zostawił mnie i swoją małą córeczkę. Zmarło mi kilka osób w rodzinie w ciągu ostatnich lal - ze śmiercią ze starości itd naprawdę się mogłam pogodzić. Ale za to, że zabrał mojemu dziecku ojca i osobę, która byłą dobra, wrażliwa...i nikomu nigdy nie odmówiła pomocy. Na początku byliśmy z mężem dosłownie biedni, ale szczęścili. Potem z czasem przyszły pieniądze, dziecko, a na wakacjach budowa wymarzonego domu - w tym wszystkim zawsze było miejsce dla Boga. Nieraz słyszeliśmy rozmowy sąsiadów - patrz w dupie im się poprzewracało, mają dużą działkę, budują...
Mamy nowego błogosławionego. Jest o nim tylko wzmianka na forum, ale nie ma swojego tematu - bł. Carlo Acutis /Karol Acutis/
Chłopiec ten pochodził z Włoch i zmarł w wieku 15 lat na białaczkę. Był wierny Eucharystii i prowadził stronę dot. cudów Eucharystycznych na świecie.
Od 12 roku życia codziennie brał udział w Eucharystii i przyjmował ją.
Jego działalność przyczyniła się do nawrócenia jego matki. Zmarł w opinii świętości, beatyfikowany przez papieża Franciszka 10 października br.
Niech będzie dla nas wzorem wierności Chrystusowi.
Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew ma życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym . J 6, 54.
Św. Juan Diego po raz pierwszy zobaczył tajemniczą postać Matki Bożej 9 grudnia 1531 roku. Przedstawiła mu się tak: „Jestem Maryją, Niepokalaną Dziewicą, Matką prawdziwego Boga, który daje życie i je zachowuje”.
Pamiątkę owego najwcześniej zaakceptowanego przez Kościół objawienia maryjnego stanowi dziś nie tylko wspomnienie liturgiczne Matki Bożej z Guadalupe (12 grudnia) , lecz także coś innego. A mianowicie niezwykły wizerunek Maryi utrwalony na płaszczu Juana Diego. Wizerunek ów kryje liczne tajemnice. Przedstawimy tu 4 z nich.
1. Tajemnica trwałości płaszcza
Zacznijmy od tego, że płaszcz Juana Diego, na którym znajduje się podobizna Maryi, utkany jest z grubych i szorstkich włókien agawy (kaktusa rosnącego w obu Amerykach)....
Bardzo lubię słuchać rozmowy dogmatyka Artura Wójtowic.. z niewierzącym Piotrem Cielebiasiem.
Bardzo dużo informacji.
I w przystępnej formie. W sam raz dla mnie, bo nie mam czasu na czytanie książek.
O religii katolickiej, kościele katolickim, objawieniach.
Co powiecie na ten temat?
Czy Artur nie popełnia błędów merytorycznych w swojej dziedzinie?
Według mnie ma ogromną wiedzę i w bardzo ciekawy sposób się nią dzieli.
Chciałbym kupić sobie komentarze tłumaczące Biblię dla kompletnego laika ew. jakieś inne książki tłumaczące poszczególne księgi, zwłaszcza stary testament.
Co sądzicie o Nowym Komentarzu Biblijnym z edycji św. Pawła lub o katolickich komentarzach biblijnych, te kolorowe książki. Czy są jeszcze jakieś inne?
Na wstępie mówię że jest to z czystej ciekawości. Nie raz słyszałem że biorąc ślub kościelny jest obowiązek przekazania życia i posiadania conajmniej jednego dziecka a zwalnia bezpłodność albo jeśli jedno z małżonków miało by HIV to są zwolnieni że choć w Kościele dopuszczalne jest celowe nieuprawianie seksu w dni płodne żeby nie było dziecka to jednak jedno dziecko musi być. A co jeśli jedno z rodziców ma jakąś chorobę psychiczną np schizofrenie aspergera 2u biegónówke albo ADHD albo coś jeszcze innego podobnego do tych chorób które wymieniłem to czy w takim przypadku też jest obowiązek przekazania życia bo przecież ryzyko że dziecko też będzie chore jest na bardzo wysokim poziomie bo może odziedziczyć chorobę po rodzicu