A co z poczuciem beznadziejności? Skoro jednak mimo chęci upadam to czy to nie czyni mnie kimś niegodnym daru jakiego dał nam Chrystus pod postacią eucharystii? To poważne zagrożenie, to poczucie beznadziejności. Bo ono przeczy miłości. Nadzieję musisz mieć. Nadzieja daje siłę, aby po każdym upadku...

Uderzyło mnie przeciwieństwo myśli zawartych w dwóch postach. (Sorry, nie wiem, gdzie umieścić tę refleksję. a sądzę, że warto podkreślić nasz stosunek do innych osób.) Nie wiem z jakiego okresu jest ten artykuł Bronisława Widstaina ale warto pamiętać, lub wiedzieć, że miał w swojej historii epizod ...

Czyli w życiu pozagrobowym nie ma czasu? Czyli jak rozumiem też przestrzeni? Choć to tylko pytanie. Na jakiej podstawie to odrzucenie czasu? Absurdem byłby czas po śmierci. Przede wszystkim czas nie istnieje, jest tylko (i aż) pojęciem służącym do opisywanie procesów. I to procesów związanych z mat...

W zasadzie tak. Tylko śluby sakramentalne są nierozerwalne. Ale kontrakt cywilny też wywołuje konsekwencje. Nie można lekceważyć cywilnych zobowiązań. Zwłaszcza, gdy są dzieci. Każdą sytuację należy rozpatrywać indywidualne. Sa metropolitarny bierze wszystko od uwagę. Jednak podstawa prawna jest KPK...

Bóg jest ponad czasem o poza czasem (choć Jego interwencje są w czasie), zatem może uwzględniać nasze modlitwy przeszłe i przyszłe. Bez zależności czasowej.
Uważam, że najlepszą pomocą dla dusz czyśćcowych i nie tylko, jest pełny udział w eucharystii.

Znów nie rozumiem. Dlaczego o0ddalenie miałoby uchronić przed zniesławieniem. Nie wiem, jak odbywały się zaślubiny. Dlaczego od razu nie zamieszkali razem? Z tego co pamiętam, że ślub polegał na przeprowadzeniu przez bramę i wprowadzenie do domu. Czym, zatem, były zaślubiny? Chyba nie tym, czym dziś...

Ja rozumiem ideę odpustów i nawet czasem staram się spełniać warunki. Natomiast mam mieszane uczucia. Czy rzeczywiście Stworzyciel jest zobligowany do odpustu, jeśli ktoś spełni jakieś warunki określone przez Kościół? Niezależnie od tego, spełnianie tych wytycznych Kościoła jest zawsze dobre. Jako i...

Jeżeli drogi są odmienne, cel jednak pozostaje ten sam, czy warto te drogi zbliżać? I tak, i nie. Jeśli chodzi o wyznawco Chrystusa, to zdecydowanie tak. Bo Jezus wyraźnie i dobitnie mówił o jednej owczarni i jej jednoczeniu. Zatem każdy Jego wyznawca nie ma wątpliwości co t tego, czy warto zbliżać...

Wydaje mi się, że warto odróżnić drogę od celu. To, co możliwe do zaakceptowania w drodze, wcale nie musi (a nawet nie może) być akceptowane u celu. Zjednoczenie owczarni jest celem. Bez ustępstw i bez niedomówień. Jedna, bowiem, jest Prawda. Celem jest zaakceptowanie i przyjęcie jej w całości. Ale ...

Napisałem: Wiara to wiedza, Objawienie, mapa oraz relacja czyli miłość, więź. Słusznie. A białe to czarne. To jasne jak czarna dziura. Ale może rzeczywiście powinienem uzupełnić? Białe to czarne, fioletowe, czerwone, niebieskie czyli pomarańczowe, brunatne. Nie wiem o co Ci chodzi. Słuszne spostrze...

konserwa pisze: ↑2022-12-16, 20:56 Ze system nie jest odzwierciedleniem ludzi, ktorym przyszlo zyc w okreslonym miejscu i czasie.

Porażająca logika.

sądzony pisze: ↑2022-12-16, 21:28 Wiara to wiedza,

Słusznie. A białe to czarne. To jasne jak czarna dziura.

Zasadniczą rolę jednak odgrywa miłość.

Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. Chyba komentarza nie będzie, bo jaki miałby być do rodowodu. Ale zastanawiam się na tym, jak odczytują powyższe zdanie ci, którzy czytają Biblię dosłownie. Ilu ojców miał Jezus. Ojca Stworzyciela, Józefa, Dawida i Abrahama? Jak sobie radzą z tym...

Wojna wywołana przez rosyjskich nazistów stale kojarzy mi się z orwellowskim Rokiem 1984. Stan permanentnej wojny. Błąd jaki popełnił Orwell polegał na jej umiejscowieniu jej na terenach, na których nikomu specjalnie nie zależało. Które były głównym teatrem konfrontacji. Do głowy mu nie przyszło, ab...