między nami charyzmatykami

Dzielimy się dowodami Bożego działania w naszym życiu i życiu znanych osób, jak i naszych bliskich i innych ludzi; piszcie to, co zbuduje wszystkich w wierze w Boga.
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

między nami charyzmatykami

Post autor: Dezerter » 2015-11-07, 17:37

Jak wiecie od dwóch lat należę do Odnowy w Duchu Świętym. Charyzmatycy zawsze byli mi bliscy i w jakiś tajemniczy sposób pociągający. Teraz po latach wiem, że to Duch Święty się upominał o mnie i pociągał do siebie a ja jak taki uparty osiołek mówiłem - iioo!
Myślę, że każdy z nasz zauważył w swoim najbliższym otoczeniu wyrastające jak grzyby po deszczu wspólnoty o zabarwieniu charyzmatycznym jak:
Ruch Światło Życie
Odnowa w Duchu Św
Wspólnoty wyrosłe z Kursu Alfa
Nowa Ewangelizacja
i wiele innych w których Duch Św jest "kierownikiem duchowym" ;-)

Chciałbym aby ten wątek był miejscem spotkania dla charyzmatyków i osób , których ten nurt we współczesnym kościele pociąga. Ale niech ten wątek będzie również miejscem wymiany myśli i poglądów na temat tego nurtu, również tych krytycznych.

A dla tych, którzy nie wiedzą o co w ogóle chodzi zapraszam do obejrzenia filmu, który jest filmem pasjonującym i obowiązkowym w temacie

Film autorów dokumentu o Annelise Michel, w którym pokazują jak działa Duch Święty w dzisiejszym Kościele. Mówienie językami, uzdrowienia i uwolnienia to rzeczywistość, którą pierwsi chrześcijanie żyli na co dzień.

Film ?Duch? pokazuje, że takie sytuacje nie należą do przeszłości.


Leszek Dokowicz i Maciej Bodasiński stworzyli Film Duch film dokumentalny o działaniu Ducha Świętego z udziałem oo Antonello Cadeddu, Enrico Porcu i ks. John BASHOBORA.
Scenariusz i reżyseria: Maciej Bodasiński i Leszek Dokowicz. Chcieli pokazać działanie Ducha Świętego, jego charyzmaty, które zstępują na chrześcijan dzięki posłudze Kościoła w różnych częściach świata, odwiedzili Ugandę, Kolumbię i Brazylię.
http://yuweg.pl/duch-film-online/
można kliknąć i zrobi się na cały ekran
polecam wszystkim!, którzy nie oglądali
szalom
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Jaabes
Bywalec
Bywalec
Posty: 186
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: pomorskie
Been thanked: 1 time

Post autor: Jaabes » 2015-11-29, 15:48

Pozwolisz że podzielę się wrażeniami po obejrzeniu tego filmu.

Moją uwagę zwróciły słowa ?to jest obraz Matki Bożej?. Bóg ma Matkę ?, przecież On nie ma początku...
Następna sprawa to kierunek padania na wznak. Gdzie w Biblii jest taki przykład ? Na ile znam Słowo Boże to są z całą pewnością upadki, lecz na twarz...
No i brakowało mi młodzieży, były pokazane dzieci i ludzie w podeszłym wieku.
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus
[1 Tym 2;5 BT]

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2015-12-01, 22:03

Jaabes pisze:Pozwolisz że podzielę się wrażeniami po obejrzeniu tego filmu.

Moją uwagę zwróciły słowa ?to jest obraz Matki Bożej?. Bóg ma Matkę ?, przecież On nie ma początku...
Jest to sformułowanie z IV wieku chrześcijaństwa, uchwalone na Soborach powszechnych, które uznają WSZYSTKIE Kościoły starożytne (Etiposki, Armeński, Gruziński, przedchalcedońskie Bliskiego Wschodu, Koptyjski, Prawosławny, Protestanckie - w tym największe Luterański, Kalwiński, Anglikański, wiele Ewangelicznych i td itp. Jeśli wpisujesz się w tradycje chrześcijan , którzy urwali się z choinki w 1800 lat po powstaniu chrześcijaństwa i odkryli jakąś "nową ewangelię" - to ty masz problem a nie ja - ja się wpisuję w tradycję apostolską, która głosi, że Miriam była Matką Boga Jezusa Chrystusa. Jeśli nie wierzysz w Boskość Jezusa, to nie wiem czy powinieneś nazywać się "chrześcijaninem" :-?
Następna sprawa to kierunek padania na wznak. Gdzie w Biblii jest taki przykład ? Na ile znam Słowo Boże to są z całą pewnością upadki, lecz na twarz...
Słuszna uwaga... rozumiem, że u zielonych wszyscy padają na plecy?
a jak ktoś (moja siostra ze wspólnoty ) pada zazwyczaj na bok to co wówczas ?
No i brakowało mi młodzieży, były pokazane dzieci i ludzie w podeszłym wieku.
Rozumiem, że u was na spotkaniach cotygodniowych młodzieży jest dużo?

ale cieszę się bardzo, że obejrzałeś :-D
masz więc jakieś pojęcie co to jest ODŚ w KRK i w jakim kierunku się rozwija:
Modlitwa uwielbienia, ewangelizacja, działalność pomocowa biednym i potrzebującym, silne ukierunkowanie na Jezusa i Ducha Św, modlitwy o uzdrowienie duchowe i cielesne, prorokowanie, słowa poznania, modlitwa wstawiennicza za potrzebujących
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Człowiek

Post autor: Człowiek » 2015-12-08, 15:36

Ja do tematu dorzucę wywiad

ks. Jan Reczek tu

konik

od konika

Post autor: konik » 2016-01-04, 18:31

troche piachu wrzuce - bylem jakies 27 lat w protestantyzmie charyzmatyczno-zielonoswiatkowym.
Jedno co powiem: dosc . Dosc tej uludy, dosc tego zadzierania nmosa, dosc tej fobii ( szczegolnie antykatolickiej ) ... i dosc samooszukiwania sie w obdarowywanmiu niby to charyzmatow.
Bardzo przepraszam - mam nadzieje, ze katolicy nie zjada na tej pochylni, tak jak protestanci ... chociaz juz wiele grup uznalo sie za lepsze od reszty Kosciola .
rtzymajcie sie zdrowej nauki apostolskiej, a nie idzcie za kazdymi , chocby nie wiem jak entuzjastycznymi zwiedzeniami.
To nie pop to, zeby oceniac - tu jest taki watek, wiec i takie moje z doswiadczenia wnioski.
Pozdrawiam serdecznie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: od konika

Post autor: Dezerter » 2016-01-04, 20:48

konik pisze:troche piachu wrzuce - bylem jakies 27 lat w protestantyzmie charyzmatyczno-zielonoswiatkowym.
Jedno co powiem: dosc . Dosc tej uludy, dosc tego zadzierania nmosa, dosc tej fobii ( szczegolnie antykatolickiej ) ... i dosc samooszukiwania sie w obdarowywanmiu niby to charyzmatow.
Bardzo przepraszam - mam nadzieje, ze katolicy nie zjada na tej pochylni, tak jak protestanci ... chociaz juz wiele grup uznalo sie za lepsze od reszty Kosciola .
rtzymajcie sie zdrowej nauki apostolskiej, a nie idzcie za kazdymi , chocby nie wiem jak entuzjastycznymi zwiedzeniami.
Koniku , bardzo dziękuję za twój wpis, jest dla mnie bardzo cenny!
Ja należę do ruchu charyzmatycznego, poznaję tą duchowość dopiero 2 lata, waham się nawet, czy nie wybrać się do zielonoświątkowców zobaczyć jak jest u nich? Co o tym pomyśle sądzisz?

Piszesz:
Jedno co powiem: dosc . Dosc tej uludy, dosc tego zadzierania nmosa, dosc tej fobii ( szczegolnie antykatolickiej ) ... i dosc samooszukiwania sie w obdarowywanmiu niby to charyzmatow.
Bardzo przepraszam - mam nadzieje, ze katolicy nie zjada na tej pochylni, tak jak protestanci ... chociaz juz wiele grup uznalo sie za lepsze od reszty Kosciola .
Powiem tak :-(
też widzę u nas "ułudę, oszukiwanie się w niby to obdarowywaniu charyzmatami, widzę zadzieranie nosa"
Twoje doświadczenie jest dla mnie (dla nas czytających ten wątek) bardzo cenne!
starszy bracie charyzmatyku popisz nieco więcej dla początkujących , czego się wystrzegać, na co uważać, czego nie ruszać a na co postawić nacisk - pozwól , że będziemy się uczyć na twoich ewentualnych błędach.

zacznijmy od fundamentów
Czy charyzmaty/dary (nie mylić z owocami) Ducha Św są dane współczesnemu Kościołowi, czy zanikły w pierwszych/pierwszym wiekach chrześcijaństwa ?
A jesli są to z jakimi pewnymi się spotkałeś i jakich występowanie możesz potwierdzić z własnego doświadczenia?
wiem, że materia jest dość delikatna, niejednoznaczna, niepewna
dla tego proponuję taki podział:
- potwierdzam występowanie
- prawdopodobnie
- na pewno nie

Koniku popuść nieco uzdę, zrzuć chomąto i cofnij się czasie i zrób przegląd, rachunek, podsumowanie tego niezwykłego - przyznasz chyba? - okresu swojego życia.
szalom
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

konik

od konika

Post autor: konik » 2016-01-04, 23:49

Drogi Dezerterze - charyzmaty nigdy nie zanikly. Co jest problemem: za charyzmaty biora sie czesto ludzie, ktorzy stany emocjonalne myla z charyzmatami.
Ja bym radzil ( co uczynilem tez nie tak znowu dawno ) pojsc droga prawdziwych charyzmatykow Kosciola : zapoznac sie z ich przykladem - i ich pouczeniem.
Sw.teresa Wielka ( z Avila ), sw.Faustyna, o.Pio - TO TYLKO PRZYKLADY:
PRAWDZIWY CHARYZMATYK TO WIELKA POKORA ZYCIA: KIEDY "CHARYZMATYK" ZACZYNA SZUKAC SENSACJI; PODZIWU; CUDOW DLA SAMYCH CUDOW - TO ZNAK; ZE JUZ ZJECHAL - OD CHARYZMATU DO WLASNEJ PYCHY:
Na czym to polega - porownac mozna charyzmatyka (prawdziwego) do sluzby ruchu: jedzie potezny czolg, a sluzba ruchu ( w osobie skromnego zastepcy mlodszego szeregowego ;-) i wzrostu 1,50, slepego na jedno oko i sepleniacego ) macha choragiewka - i czolg poslusznie staje. Bo za ta osoba stoi nie sila miesni ... ale autorytet wlasciwej wladzy. Czolg jest ilustracja pokory, pokory i skromnosci prawdziwej.Taki wielki, potezny, taka majacy moc - a poslusznie zatrzymuje sie przed autorytetem danej wladzy.
Po tym znaku przede wszystkim i od tego znaku poczawszy mozesz miec poznanie ducha charyzmatu - czy to duch prawdziwy ( posluszenstwo Kosciolowi, ustanowionemu przeciez na mocy sukcesji Apopstolskiej przez samego Chrystusa), czy to duch falszywy ( moje ja wazniejsze) ... czy tez najzwyklejsza ludzka ulomnosc, ktora doszukuje sie cudownych emocji tam, gdzie Bog oczekuje posluszenstwa obowiazkom, ktore niesie w sobie wybrany rodzaj zycia.
Charyzmatyk w taki sposob prawdziwie pokorny - nawet w upadku podniesie sie niosac pokoj i jednosc ... charyzmatyk zwiedziony ... niesie rozlamy ... i to nie dlatego, ze broni Boga przed atakiem, falszem - ale w miejsce prawdziwego Boga chce wcisnac obraz swojego Boga i rozlam i niezgode - a na tych buduje sie obmowa, oszczerstwo, osadzanie, falszywe poczucie zbawienia ... uwazajac, ze same emocje juz stawiaja go ( mnie, ciebie, kazdego )na miejscu przelozonych, wspolbraci, itp.
To tyle - mam swiadomosc, ze w mowie zywej lepiej to mozna przedstawic.
O jednym nie zapomnijmy - charyzmaty zawsze sa w Kosciele, ale nie zawsze w kazdym miejscu sa charyzmatycy, za to w kazdym miejscu bardzo chetnie ludzie pragna sie kreowac na charyzmatykow - i jeli nie maja w sobie ducha pokory, takich lepiej unikajmy.
To na razie tyle. Ten temat to rzeka - kto nie umie plywac, ten utonie.

Serdecznie pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2016-01-05, 22:40

Pozwoliłem sobie zrobić wybór z powyższego postu konika to co uważam za bardzo ważne
konik pisze:Ten temat to rzeka - kto nie umie plywac, ten utonie.
Prawdziwe i ważne słowa !
znam kilku byłych katolickich ludzi z Odnowy w DŚ, którzy już dawno nie są katolikami a niektórzy zeszli na totalne manowce i obrzeża chrześcijaństwa ....
można zadać sobie pytanie skoro byli "ochrzczeni w DŚ, to jaki duch ich na te manowce zaprowadził?
Pawiem znany ksiądz z Poznania mówiąc do zgromadzenia wybranych animatorów i liderów Odnowy powiedział:
Uważajcie bo połowa ludzi, których wyciągamy i leczymy z sekt destrukcyjnych, to nie jacyś ateiści, czy sataniści... to ludzie tacy jak wy ze Wspólnot z Odnowy
konik pisze:Po tym[tych - Dez] znaku przede wszystkim i od tego znaku poczawszy mozesz miec poznanie ducha charyzmatu - czy to duch prawdziwy
:
konik pisze:Czolg jest ilustracja pokory, pokory i skromnosci prawdziwej.
Charyzmatyk w taki sposob prawdziwie pokorny - nawet w upadku podniesie sie niosac pokoj i jednosc ... charyzmatyk zwiedziony ... niesie rozlamy
Znów bardzo ważne i prawdziwe słowa
POKORA - to podstawowa i niezbędna cecha charyzmatyka :idea:
a najlepszym sprawdzianem charyzmatyka, czy samego charyzmatu, czy danego proroctwa są (jak zawsze) owoce - pokój i jedność - we Wspólnocie i w duchu
jeśli zamiast tego pojawia się niepokój i rozłam, to to raczej od Ducha nie pochodzi.

Generalnie dziękuję ci za wypowiedź i proszę o więcej
wstawię poniżej tabelkę (ktoś umie ładniej ją umieścić?), by nam była pomocna i poproszę ci byś przy jej pomocy odpowiedział na moje wcześniejsze pytania
Obrazek

A jeśli są to z jakimi pewnymi charyzmatami/darami się spotkałeś i jakich występowanie możesz potwierdzić z własnego doświadczenia?
wiem, że materia jest dość delikatna, niejednoznaczna, niepewna
dla tego proponuję taki podział:
1. potwierdzam występowanie
2. występują, ale pewności co do ich autentyczności nie mam
3. na pewno nie występują, albo się nie spotkałem

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2016-01-06, 23:13

Konik w swoim niesamowitym !!! (takiego w życiu nie czytałem :idea: ) świadectwie tak napisał - link na samym dole
Wspominalem o praktykowanym w srod zielonoswiatkowcow przeswiadczeniu , ze dowodem na prawdziwa wiare chrzescijanina jest posiadanie darow Ducha Swietego . Biblia jednak stwierdza , ze Bog nie stosuje przymusu typu : jesli masz dar to jestes wierzacy , ale rowniez rozdaje dary wedle uznania tam gdzie sa one konieczne i dla chwaly Bozej , a zbawienia czlowieka pozyteczne . Tak wiec moze sie zdarzyc , ze wierny wyznawca Jezusa moze nigdy nie byc obdarowany takim darem , a ktos inny , nawet czesto upadajacy w grzech taki dar otrzyma - wazne , aby w swoim zyciu przynosic owoce Ducha Swietego , bo te sa jakby "napedem" do nieba .
Przez wiele lat bycia w kosciele zielonoswiatkowym nie otrzymywalem zadnych darow , a udawac nie zamierzalem , ze je mam . W tym czasie zetknalem sie z kilkoma osobami , ktre autentycznie byly obdarowane - czy to jednorazowo , czy to na stale. Ich zycie rowniez obfitowalo we wspaniale owoce Ducha Swietego . Poprzednio w swiadectwie moim napisalem , ze choc posiadlem spora wiedze biblijna , to serce coraz bardziej zamkniete stawac sie poczelo na Boza Milosc .To trwalo az do dnia , w ktorym postanowilem oddac wszystko co mialem na potrzeby ludzi glodujacych . To bylo jak kuracja , podczas ktorej serce przeszlo bolesna , ale konieczna operacje powrotu do Boga .
Kilka lat temu niespodzianie dla siebie otrzymalem dar mowienia innym jezykiem . Pierwszy raz bylo to podczas luznego spotkania , cos w stylu - herbatka przy Biblii . Zczalem wypowiadac sie i modlic w jezyku ,ktorego brzmienie bylo podobne chyba do portugalskiego i co dziwniejsze - wiedzialem o czym mowie , inni tez ogolnie wiedzieli oco chodzi , choc nie znalem slow . Drugi taki przypadek nastapil kilka lat pozniej w troche innych okolicznosciach . Bedac za granica znalazlem sie w pewnym kosciele o orientacji zielonoswiatkowej i to byla wspolnota , ktora tworzyli uchodzcy z bardzo egzotycznego kraju . Nabozenstwo trwalo w najlepsze ,rozumialem tyle co nic i w dodatku w czasie calego spotkania z kazalnicy schodzil jeden kqaznodzieja , wchodzil nastepny , glosil kilkanascie minut i znow nastepny , i kolejny - no wyobrazcie sobie marsjanina , ktory wysluchuje wykladu po chinsku i to w dialekcie znanym tylko kilku ludziom w Tybecie...ihaha , kon by sie usmial - bo nie dosc , ze marsjanin to w dodatku kon .
Kolejny mowca ( tu ciche moje westchnienie - bo krzeslo wydawalo sie juz twardsze od najtwardszej twardosci) , a do tej pory zrozumialem tyle , ze na pewno nic nie rozumiem - tak wiec wchodzi kolejny mowca , rozklada wszystkie swoje pomoce , karteluszki , Biblie i zczyna mowic - a ja wszystko rozumiem - slowo po slowie , caly tok myslenia . Ogarnia mnie niesamowite zdziwienie , rozgladam sie wokolo , i oczom nie wierze - "marsjanie" tez wszystko rozumieja i nawet , zeby bylo smieszniej , zadaja pytania , otrzymuja odpowiedzi , a to wszystko po "marsjansku" . A konik strzyze uszami i tez rozumie , choc po konsku mu sie w tej glowie uklada .W takich niespodzianych okolicznosciach Duch Swiety obdarowal mnie darem rozumienia jezykow , ktorych przedtem na uszy nie slyszalem . Pozniej zrozumialem , ze otrzymalem to , abym w ciezkim zwatpieniu ktore na mnie naszlo nie upadl , lecz wytrwal
http://katolik.us/viewtopic.php?t=1830& ... sc&start=0
Ostatnio zmieniony 2016-01-08, 20:03 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2016-01-08, 19:58

Zasady rozeznawania duchów - opracowała AnnaMS z Frondy

- według św. Jana, Apostoła i Ewangelisty (1J 4, 1-6):

1. Należy być ostrożnym w przyjmowaniu opinii na temat wiary w Boga i prawd moralnych, jeśli nie stanowią one oficjalnego nauczania KK. Koniecznie trzeba zbadać ich zgodność z tymże nauczaniem.

?Umiłowani,
nie dowierzajcie każdemu duchowi,
ale badajcie duchy, czy są z Boga,
gdyż wielu fałszywych proroków
pojawiło się na świecie?.

2. Trzeba stosować w rozeznaniu kryterium poznania autentycznego Ducha Bożego. Jest nim fakt uznania, że Jezus Chrystus pochodzi od Boga i przyszedł w ciele.

?Po tym poznajecie Ducha Bożego:
każdy duch,
który uznaje,
że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga.

?Każdy zaś duch,
który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga;
i to jest duch Antychrysta,
który - jak słyszeliście - nadchodzi
i już teraz przebywa na świecie?.

3. Trzeba żyć świadomością należenia do Boga i odniesienia w Nim zwycięstwa nad złym duchem;

?Wy, dzieci,
jesteście z Boga i zwyciężyliście ich,
ponieważ większy jest Ten, który w was jest,
od tego, który jest w świecie.

4. Jeśli ktoś głosi to, czego świat lubi słuchać i zyskuje poklask u ludzi, którzy odrzucają Jezusa Chrystusa i Jego Kościół, jest to znak ducha fałszu.

?Oni są ze świata,
dlatego mówią tak, jak mówi świat,
a świat ich słucha?.

5. Należy być bezwzględnie posłusznym Kościołowi Świętemu:

?My jesteśmy z Boga.
Ten, który zna Boga, słucha nas.
Kto nie jest z Boga, nas nie słucha.
W ten sposób poznajemy
ducha prawdy i ducha fałszu?.
AnnaMS z
http://www.fronda.pl/blogi/szanuj-kapla ... 44194.html
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2016-01-08, 20:32

Uznałem, że w tym temacie musi być o rozeznawaniu/badaniu duchów - zagadnienie podstawowe :idea:
a wracając do darów i charyzmatów to mam tak samo jak konik:
Przez wiele lat bycia w kosciele zielonoswiatkowym nie otrzymywalem zadnych darow , a udawac nie zamierzalem , ze je mam .

w sensie darów nadzwyczajnych/nadprzyrodzonych
czyli - nie mówię w "językach" nie zdarzyło mi się również tak jak konikowi mówić obcym nieznanym językiem ani rozumieć nizanego języka, ale mało przebywam za granicą, prawie wcale, nie miałem "upadku/zaśnięcia", ani ...
jedyne co mnie spotkało to podczas 3 modlitw wstawienniczych albo o uzdrowienie miałem "słowo" dla osoby omadlanej, ale czy to z mojej głowy wyszło, czy od Ducha Św - tego nie jestem wstanie stwierdzić :-?
Konik pisze dalej
W tym czasie zetknalem sie z kilkoma osobami , ktre autentycznie byly obdarowane - czy to jednorazowo , czy to na stale.
i tutaj poproszę o obszerne szczegóły
Ostatnio zmieniony 2016-01-09, 19:03 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

konik

od konika

Post autor: konik » 2016-01-09, 11:06

Drogi dezerterze ( i wszyscy zainteresowani ta problematyka) -
nie mam zdania, czy w sposob usystematyzowany uda mi sie ( i czy w ogole jest to mozliwe ) odpowiedzeic na twoje pytania, choc przeciez wazne i dotykajace nas osobiscie sa one.
Moze o tej tabelce, ktora tu wstawiles.
Nawiaze do darow laski, jako ze sa w kolejnosci na poczatku:
- dar wiary nadzwyczajnej
Jaka moze byc wedlug Ciebie definicja tego daru, co rozumiemy przez ten dar?
Sadze, ze dar wiary nadzwyczajnej jest to dar wiary, wiary bedacej odpowiedzia na jakis nadzwyczajny znak: cud, objawienie itp.
Jesli tak to zrozmiemy, to mamy juz od tysiacleci swiadectwa ludzi obdarzonych tym darem - od Apostolow poczawszy a na dzisiejszych wizjonerach czy mistykach skonczywszy.
Ale mozna wiare nadzwyczajna rozumiec jaka nadzwyczajnie heroiczne trwanie przy Bogu , pomimo wszelkichb znakow i okolicznosci, ze Bog nas opuscil: taka chwile przuezyl Chrystus na Krzyzu, takie dlugie lat przechodzila w swoim powolaniu sw.Matka Teresa z Kalkuty, tak zakonczyl zacie sw.Maksymilian Kolbe czy Edyta Stein ...

Tak to widze, tak to czuje ... czy udalo mi sie w miare wyczerpujaca odpowiedzec? Nie wiem, prosze o wasze mysli, zanim mozna bedzie przejsc do nastepnych punktow.

Pozdrawiam serdecznie.

Jaabes
Bywalec
Bywalec
Posty: 186
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: pomorskie
Been thanked: 1 time

Post autor: Jaabes » 2016-01-09, 12:05

Dezerter pisze: Cytat:
Następna sprawa to kierunek padania na wznak. Gdzie w Biblii jest taki przykład ? Na ile znam Słowo Boże to są z całą pewnością upadki, lecz na twarz...

Słuszna uwaga... rozumiem, że u zielonych wszyscy padają na plecy?
a jak ktoś (moja siostra ze wspólnoty ) pada zazwyczaj na bok to co wówczas ?
Myślę nawet że ?upadanie w Duchu? jest rzeczą kluczową. Bo padają niektórzy Zielonoświątkowcy (większość) oraz wszyscy Rzymskokatoliccy charyzmatycy...Ale...wyznają przecież innego Chrystusa...
W związku z tym padanie na bok jest próbą zboczenia od zasadniczej kwestii. Pomińmy na chwilkę kierunek padania, a rozpatrzmy świadomość lub nieświadomość tych upadków. Na ile znam Słowo Boże to zanotowane upadki były ŚWIADOME !!!
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus
[1 Tym 2;5 BT]

konik

od konika

Post autor: konik » 2016-01-09, 12:52

Witajcie. Nie wiem, czy "padanie w Duchu" jest sprawa kluczowa - nie ma to wplywu na nasze zbawienie ... jesli sie myle, prosze o nakierowanie.
Sw. Pawel zostal ( jeszcze jako niewierzacy w Chrystusa ) powalony i doprawdy nie wiem, czy spadajac z konia ( ponoc jechal na koniu, a ja jako konik to moge potwierdzic ;-) ), a nawet jesli nie z konia - to wiemy, ze upadl : bez swiadomosci tego, ze o to akurat mialby prosic czy oczekiwac - i nie wiemy jak upadl.
To oczekiwanie jakichs cudownosci w kazdym spotkaniu modlitewnym jest jakas fobia - zamiast wychwalac Boga, to mysli sie otym, kiedy mnie nareszcie cos cudownego spotka ... i tak to Bog zostaje umniejszony.
Drogi Jabees - a o co Tobie chodzi z tym innymm Chrystusem?
Legitymuje sie jakims innym paszportem, czy jak?
No i czy padaj wszyscy katolicy? Hmmm ... a skad te wiesci. Ja nie padlem ( chyba ze od kuli rewolwerowca ) :roll:
Wyjasnij, prosze.

Pozdrowienia. :->

Ps: dezerterze - nie nadazam z systematycznym odpowiadaniem, bo nowe zaraz wchodzi. Dletego na szczegoly osob, ktorych Pan dotkna to w nastepnym poscie, i bede chyba zaznaczal, na jaki post odpowiadam, bo zaczyna robic sie chaos. No, ale tu kazdy ma prawo wklepac, co go nurtuje.

Jaabes
Bywalec
Bywalec
Posty: 186
Rejestracja: 13 wrz 2015
Lokalizacja: pomorskie
Been thanked: 1 time

Re: od konika

Post autor: Jaabes » 2016-01-09, 13:48

konik pisze:Witajcie. Nie wiem, czy "padanie w Duchu" jest sprawa kluczowa - nie ma to wplywu na nasze zbawienie ... jesli sie myle, prosze o nakierowanie.
Sw. Pawel zostal ( jeszcze jako niewierzacy w Chrystusa ) powalony i doprawdy nie wiem, czy spadajac z konia ( ponoc jechal na koniu, a ja jako konik to moge potwierdzic ;-) ), a nawet jesli nie z konia - to wiemy, ze upadl : bez swiadomosci tego, ze o to akurat mialby prosic czy oczekiwac - i nie wiemy jak upadl.
To oczekiwanie jakichs cudownosci w kazdym spotkaniu modlitewnym jest jakas fobia - zamiast wychwalac Boga, to mysli sie otym, kiedy mnie nareszcie cos cudownego spotka ... i tak to Bog zostaje umniejszony.
Drogi Jabees - a o co Tobie chodzi z tym innymm Chrystusem?
Legitymuje sie jakims innym paszportem, czy jak?
No i czy padaj wszyscy katolicy? Hmmm ... a skad te wiesci. Ja nie padlem ( chyba ze od kuli rewolwerowca ) :roll:
Wyjasnij, prosze.
Najlepiej jest poczytać i przeanalizować ten opis (Dz 9) i przekonać się samemu czy człowiek zadający pytania istotnie traci świadomość ? Poza tym to widzenie i upadnięcie było PRZED jego nawrócenie...a upadki jakie mają miejsce podczas krucjat, są w większości w wykonaniu ludzi już nawróconych. Tak więc opis ten nie może stanowić żadnego dowodu.
Proszę poskacz i poszukaj innego potwierdzenia że upadanie jest wynikiem działania mocy Bożej ?

Jeśli u Was na krucjatach uzdrowieńczych nie ma upadków w Duchu, to udokumentuj to jakoś. Bo ja mam takie coś :

http://www.eprudnik.pl/o-james-manjacka ... e-z-nieba/

http://www.eprudnik.pl/wp-content/uploa ... /gib05.jpg


Wszyscy Rzymskokatolicy czczą Chrystusa widzialnego w OPŁATKU...zaś protestanci ewangeliczni, w tym i charyzmatyczni wielbią Jezusa Chrystusa w duchu, we wnętrzu. Zgodnie z z nauką Jezusa w rozmowie z Samarytanką :
? Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec.Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. ?
[J 4;23-24 BT].
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus
[1 Tym 2;5 BT]

ODPOWIEDZ

Wróć do „Świadectwa działania Boga”