Zadaje więc pytanie - czym jest biblijne mówienie językami po nałożeniu rąk przez Apostołów ?Modlitwa językami istnieje, ale jedynie istniejącymi językami (co jest duuużo rzadsze niż sądzi Odnowa)
I co miał na myśli Paweł, który mówił, że "modlę się w językach lepiej od was" i dlaczego ta modlitwa nie była rozumiana przez wspólnoty w których się odbywała?. Jeśli były to języki, jak twierdzisz istniejące, to by znaczyło, że Duch Św obdarzał te wspólnoty bez sensu i celu? Naprawdę tak sądzisz?
Moim zdaniem najsensowniejszym wyjaśnieniem jest w tych wypadkach charyzmat modlitwy w językach nieistniejących, "językami aniołów", "modlitwa Ducha Św w nas", gdy nam słów brakuje, czyli nie modlitwa intelektualna, a w duchu. Każdy, kto takiej modlitwy zbiorowej doświadczył wie, że nie odbiera się jej rozumowo, intelektualnie a głęboko duchowo, że wznosi nas taka modlitwa prosto do bliskości Boga. Musisz to pamiętać Marku!?
Czy dochodzi do nadużyć w modlitwie w językach?
Oczywiście!:
- niektóre wspólnoty, ewangelizatorzy, zespoły prowadzące spotkanie, czy księża każą uczyć się modlitwy w językach poprzez naśladowanie, powtarzanie itp ... wówczas pełna zgoda z Markiem, że mamy do czynienia z pobożną jubilacją, czyli pobożnym blablaniem - wyuczonym i niemającym nic wspólnego z charyzmatem danym od Ducha.
- wielu ludzi chcąc dołączyć do wspólnoty modlącej się językami podłącza się spontanicznie, czyli "wybucha" z modlitwą w językach - sami nie potrafią wówczas odpowiedzieć, czy to charyzmat czy naśladownictwo - tak mi wielu odpowiadało...
a czy ty Marku jesteś pewien, że oni udają?
w sprawach duchowych nie ma 2 + 2, nie wszystko da się pewnie rozeznać
Jak bym miał odpowiedzieć jaki procent ludzi modlących się w językach robi to z autentycznym przekonaniem, że ma charyzmat, to bym powiedział, że ponad 50%.
Jak bym miał odpowiedzieć co biblia mówi o modlitwie w językach to bym odpowiedział, że mówi różnie
- na pewno mówi o charyzmacie mówienia w językach istniejących, nieznanych obdarowanemu
- mówi z dużym prawdopodobieństwem o modlitwie w nieistniejących językach, które dobrze by ktoś miał dar tłumaczenia
- mówi o języku ludzi i aniołów (a więc nie ludzkim istniejącym, bo jest "i"
- mówi o charyzmacie modlitwy w językach po nałożeniu rąk jako znaku chrztu w Duchu Świetym - a tak się dzieje w niektórych wspólnotach dzisiaj i pojawia się dar modlitwy w językach nieistniejących
Ja nie widzę powodu by uznawać tych poważnych i pobożnych ludzi za udawaczy i oszustów, bo tak ktoś sobie wydedukował
... nawet jak kimś takim jest Marek Piotrowski - przy całym uznaniu i sympatii jaka mam dla ciebie.
szalom