Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
Regulamin Forum
§ 1
Zasadniczym celem Forum jest rozwój osobisty w wierze katolickiej. Wątki przeciwne temu celowi mogą być automatycznie usuwane.
§ 2
Dyskusja na tematy związane z religią katolicką i wiarą, oraz tematami, które są ważne dla katolików. W szczególności także na tematy związane z innymi wyznaniami i religiami. Tematy polityczne są dopuszczalne jeśli dotyczą wpływu polityki na naszą rzeczywistość, zwłaszcza w kontekście wiary i swobód i postaw religijnych oraz patriotyzmu.
§ 3
Forum jest otwarte dla osób wierzących i niewierzących. Prawo do wypowiedzi posiadają wyłącznie osoby zarejestrowane. Używany login nie może obrażać niczyich uczuć.
§ 4
Każdy uczestnik ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Ale nikt nie ma prawa do...
Czasami mamy ochotę pogadać trochę poważniej niż na czacie, ale tak o wszystkim, o czymś co się wydarzyło ostatnio itp
Można założyć jakiś swój wątek lub zacząć dyskusję tutaj na luzie, bez marudzenia moderacji, że nie na temat
Właśnie, skąd wiecie o tym forum, jak tutaj trafiliście? Od znajomych, na fejsie gdzieś kliknęliście, a może z jakiś stron?
Ja tutaj trafiłem, w taki oto sposób. Pytam się Czernina, to jaki adres forum dajemy, bo od kilku dni myśleliśmy o własnym forum, więc trzeba działać, odpisał że zchrystusem.pl, więc kupiłem taką domenę, wrzuciłem pliki forum i tak tu trafiłem ;-)
aaa, jeszcze to nie koniec historii, to forum jest kontynuacją forum Czernina w zasadzie, pierw na jego forum trafiłem :-)
Czy jest coś takiego jak przeznaczenie do dobrego życia, a przeznaczenie do pustki, czyli śmierci za życia? Mam już przeszło 26 lat, wszystko co do tej pory robiłem w swoim życiu jest zwykłym pyłem, czy to praca, czy studia. Na pasję też poświęciłem kilkanaście miesięcy, ale to też pył, bo za późno zacząłem, czyli na profesjonalizm nie ma co liczyć i na jakiś rozwój. Przyjaciół zawsze miałem kilku, a i tak każdy okazywał się szują. Teraz nie mam prawie nikogo, albo wręcz przeciwnie mam ludzi wtedy kiedy coś chcą, potem znowu nie mam, to samo tyczy się jakiejś daleszj rodziny. Niestety nie mam szczęścia do ludzi. Drugiej połowy nigdy nie miałem i to jest chyba najgorsze, bo nie mam żadnego doświadczenia w tych sprawach, co budzi jeszcze...
Kto daje śmierć? Będąc na rekolekcjach dowiedziałam się od księdza, że szatan zabiera nam życie a Bóg daje nam zbawienie,a niektórzy mówili że to Bóg daje życie i śmierć.Więc kto mnie uświadomi jak to jest faktycznie?
Wiem, że to jest niestety bardzo osobiste pytanie więc nie wiem czy ktoś zechce się podzielić swoimi doświadczeniami, ale spróbuję. Pytanie skierowane jest do osób które straciły rodzica/rodziców. Pytanie moje brzmi: czy po tej stracie jeszcze nadszedł dzień, w którym mogłeś/mogłaś w życiu odczuwać taką niezmąconą radość jak przed stratą?
W naszym świecie tylko śmierć jest sprawiedliwa,nic innego. Nieważne czy ktoś ma pieniądze czy nie i tak umiera,ale jak je ma zawsze można zrobić badania które są drogie i iść na prywatną wizytę do najlepszego lekarza
Ci którzy kasy nie mają a są poważne chory czekają tylko na nią,na śmierć.Jakie to niesprawiedliwe.Duzo rzeczy jest niesprawiedliwych.Mnie i moją rodzinę spotykają same złe rzeczy,ja jestem już psychicznie wykończona.Tak faktycznie,to czuje że już niedługo odejdę z tego świata.Jestesmy rodziną wierzącą,ale ostatnio moja modlitwa to tylko zadawanie Bogu pytań,np.dlaczego ja, dlaczego ,gdzie jesteś Boże, dlaczego zapomniałeś o mnie,o nas?Przestałam już wierzyć że są jeszcze ludzie,którzy za nic coś zrobią dla drugiej...
Jak uważacie czy można przespać swoje życie ? Przeczekać , przejść niezauważonym aż do dnia swojej śmierci jeśli postrzega się to za mniej bolesne do zniesienia. Czy jeśli mógłbym coś robić dla dobra świata czy innych ludzi a tego nie czynię przez zobojętnienie, lenistwo ogólne zniechęcenie to czy zachowuje się jak ten służący ze znanej przypowieści o denarach który zakopał swój by oddać tyle samo z obawy utraty choćby tego co otrzymał do przechowania. Czy to aż nadto egoistyczne i samolubne ?
1. Gdzie jest zlokalizowana dusza ludzka względem ciała fizycznego?
2. Jak się ma dusza do tzw. psychiki?
3. W jaki sposób dusze komunikują się ze sobą?
4. W jaki sposób dusze komunikują się z Bogiem indywidualnie?
5. W jaki sposób grupy dusz komunikują się z Bogiem?
Pytanie dosyć proste, ale zastanawia mnie czy przez swoją modlitwę mogę na przykład sprawić by dusza zatwardziałego grzesznika trafiła do nieba zamiast piekła w tym przypadku chodzi o osoby z rodziny. A jak już moje modlitwy pomogą i trafią do nieba to jak się o tym mogę dowiedzieć? W sensie załóżmy ,że te osoby już są w niebie a ja się dalej modle za nie w sumie bez celu. Chciałbym wiedzieć bo jeśli tak jest ,że nasza modlitwa może kogoś uratować to możemy pomóc naprawdę wielu duszom. Tak samo zastanawia mnie czy modlitwa jest ważna jak np mam grzechy na sumieniu.
Powiedzcie co należy zrobić z rzeczami osoby zmarłej? Nie mówię o normalnych rzeczach tylko np. o takich, w których dana osoba zmarła. Czy należy je spalić czy nie ma to znaczenia?
Czy to prawda, że podczas Sądu Ostatecznego wszystkie złe uczynki zostaną ujawnione 🤔? Obiło mi się coś takiego o uszy i tak się zastanawiam - czytałam też kiedyś, że lepiej się wstydzić przed kapłanem na spowiedzi niż przed wszystkimi narodami na Sądzie Ostatecznym, co sugeruje, że spowiedź kasuje te złe fragmenty naszego życia.
To jak to jest?
Nie wiem czy był już tutaj taki post, jak tak z góry przepraszam. Chciałam się zapytać jak myślicie co się dzieje ze zwierzętami po śmierci. Czy jest to możliwe że trafiają do nieba i kiedyś się z nimi spotkamy? Wierzycie w to, że przechodzę przez Tęczowy Most, gdzie są szczęśliwe i już nie cierpią? Zawsze zastanawiał mnie ten temat. Piszcie co o tym sądzicie.
Dzień dobry
Rok temu zmarła mi Mama.
Chciałbym zamówić mszę za jej duszę, stąd też pytanie czy powinienem zamówić ją w jej parafii i miejscu pochówku czy można zrobić to w miejscu gdzie obecnie mieszkam czyli parafii oddalonej o 17 km?
Witam,
ostatnio zastanawiałem się nad tym, czy sąd ostateczny po naszej śmierci od razu oddziela dusze, które umarły w grzechu ciężkim od tych w łasce Boskiej?
Dla przykładu człowiek, który całe życie stara się walczyć z grzechem w swoim życiu, lecz często doznaje upadków i porażek.
Czy taki człowiek, gdyby w godzinie śmierci nie był w stanie łaski uświęcającej, lecz w grzechu to czy jego starania, podjęte podczas jego życia wpłynęłyby na to, jak zostanie osądzony, czy sam fakt, że umarł w grzechu skazałby go na potępienie?
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że w kontekście tego, co stanie się po śmierci nie mamy pewności, ale chciałbym zobaczyć, co wy sądzicie na ten temat.
Witam serdecznie
Zalogowałam się na tym forum ponieważ nurtuje mnie a nawet martwi jedna myśl.
Moja kochana ciocia Ania zmarła nagle w szpitalu 09,02,2021r. Moja ciocia była osobą schorowaną, słabą na nogi i nie chodziła do Kościoła. Modliła się w domu oglądała transmisje Mszy św. w telewizji jednak do Kościoła nie chodziła. Z domu wychodziła praktycznie tylko do lekarza i tylko w moim towarzystwie jestem mamą chorego na autyzm chłopca więc też podobnie jak ciocia modlę się w domu. Ciocia nie wyspowiadała się nie przystąpiła do Komunii ani też nie miała namaszczenia chorych tego sakramenty przed śmiercią.
Była dobrą osobą kochała ludzi nikomu nie robiła krzywdy troszczyła się o każdego szczególnie ukochała mojego niepełnosprawnego synka....
Kiedy miałem 5 lat to myślałem, że życie wieczne to fajna sprawa, ale teraz kiedy mam 58 lat i wiem co to wieczność to życie wieczne mnie lekko przeraża. Jak widzicie waszą wieczność? Co będziecie przez następne miliard miliardów lat robić ? Zwłaszcza że ten miliard miliardów lat to dopiero początek? Naprawdę proszę was o odpowiedź jak to widzicie ? Czy w niebie człowiek jest cały czas szczęśliwy? Czy nie odczuwa upływu czasu? Co tam będziemy robić?
No, to teraz cały ten postępowy świat się ucieszy.
Lewica będzie płakać, że nie w Polsce.
A Hiszpania dołączyła w ten sposób do Luksemburga, Holandii i Belgii.
:(
W jakim świecie mi przyjdzie się starzeć? Czy mnie będzie można ukatrupić za zgodą moich przyszłych dzieci? Jak myślicie, doświadczymy tego w Polsce?
Tutaj na ziemi mamy świadomość kto jest rodziną a kto nie.
Czyli co z tego wniosek nie przywiązywać się do ludzi skoro i tak staniemy się duchami bez genów rodziców, a o rodzicach zapomniemy...juz nie będziemy mówić mamo, tato ? ?
PS Tak wiem ,ze nie dostanę odpowiedzi. Na szczęście nikt stamtąd nie wrócił to nie wiemy dokładnie.
Witam wszystkich! Pragnę podzielić się z Wami pewną historią, którą opowiedziała mi moja koleżanka z pracy. Dotyczy to jej osobiście. W czerwcu tego roku zmarł jej tata. Zmarł po ciężkiej chorobie ale do końca wierzył, że wyjdzie z tego. Teraz, kiedy minęły już prawie 4 miesiące, koleżanka i jej bliscy nadal odczuwają obecność taty. Brat koleżanki próbował uporządkować garaż, w którym zmarły trzymał swoje przydasie . To nie dość, że trudno mu było cokolwiek tam robić bo albo ręce mu dretwialy albo nogi drżały, to w nocy (śpi w domu rodziców) czuł na ramieniu czyjś uścisk, był pewien, że to tata trzyma go za rękę. Przestraszył się nie na żarty. Mama mojej koleżanki (czyli wdowa) jest dość trudną kobietą która również nie lubi zmian,...
Moja wizja tematu:
ciekaw jestem na początek jak wy osobiście widzicie swoją chwilę śmierci , spotkanie z Jezusem? czy Sąd Ostateczny a może śmierć/sen/grób/szeol i zmartwychwstanie, a może Czyściec, Niebo, Piekło :evil: czy jakaś inna wizja? siebie po śmierci.
a w drugiej części - tak za dwa tygodnie ;-) spróbujmy wspólnie zebrać co na ten temat mówi Słowo, Tradycja i aktualna nauka/teologia KRK
zachęcam do szczerych i osobistych wypowiedzi, bo tylko takie mają sens - nie czytajcie i nie szukajcie co KRK naucza, to zostawmy sobie na później
Ostatnio byłem na wielu pogrzebach - jakaś kumulacja normalnie! - stąd ten temat i przemyślenia
Jest Eucharystia za zmarłego, wiele nabożeństw, modlitw, wszystko kilka dni po śmierci człowieka a więc.... :!:
po sadzie jednostkowym/indywidualnym jako nas uczy KK, a więc :-o po czasie jak już decyzja zapadła:
zbawienie lub
czyli wszystko to zdaje się - po niewczasie :-?
Zacząłem się więc zastanawiać jaki to ma logiczny sens, modlić się w sprawie już rozstrzygniętej
- siostry i bracia pomóżcie odkryć sens, który wklęsł :-
( Rozwoju duchowego prosze tutaj nie kojarzyć z kryształowymi paniami , new age i medytacjami z relaksacyjną muzyką. Poprzez rozwój duchowy rozumiem poważny wysiłek towarzyszący zbliżaniu sie do PRAWDY.
Kiedy będe parafrazował, prosze nie czuć sie obrażonym. Retoryka to najlepsze narzędzie do przedstawienia problematyki w chłopski ( zrozumiały ) sposób. Posłuży mi ona tylko jako narzędzie uwidocznienia problemu. )
Cześć.
Moje twierdzenie: Wiara w Zbawienie ma negatywny wpływ na rozwój duchowy człowieka, oddala go od Boga bo nie wymaga od niego wysiłku poznania PRAWDY.
By to opisać po ludzku będe parafrazował :
Zbawienie poprzez ofiare Pana Jezusa: Wystarczy, że będe w to wierzył i sprawa jest...
Coraz ciężej jest mi wierzyć, kazdy z nas moze powiedziec ze Bog jest wszechmogacy i kazde te dowody moga byc nieprawdziwe. Ale niestety nauka coraz bardziej zmniejsza prawdopodobienstwo jego istnienia. Na przyklad meczy mnie prawie rok pytanie, i ktos musi mi kiedys na nie logicznie odpowiedziec bo inaczej jeszcze ciezej bedzie mi wierzyc. Te pytanie to: Jeśli Bóg zna naszą przyszłość, to po co nam ziemskie życie w postaci próby, i po co dał nam ziemskei zycie , skoro wie z góry ze niektorzy zejda na zlą drogę i trafią do piekła?
Albo stwierdzono ze mozliwe jest zatrzymanie czasu, co oznacza bycie wiecznym. Jesli ktos to zrobi , to bedzie niesmiertelny bo czas nie bedzie upływał. W takim razie bedzie na wieczność między ziemią a niebiem?...
?. . . Albowiem wszyscy zgrzeszyli i nie dostaje im chwały Bozej.?(Rz 3,23).
?Albowiem zapłata za grzech jest smierc; ale dar z łaski Bozej jest zywot wieczny, w Chrystusie
Jezusie, Panu naszym.?(Rz 6,23).
Krew Chrystusa obmyła mnie ze wszystkich grzechów:
?. . . krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu.?(1J 1,7).
?. . .Bedac tedy usprawiedliwieni z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego
Jezusa Chrystusa?(Rz 5,1).
?Bo jeden jest Bóg, jeden także pośrednik miedzy Bogiem i ludżmi, Jezus Chrystus, Który dał samego siebie na okup za wszystkich, co jest świadectwem czasów
jego.?(1Tm 2,5?6).
?Pójdzcie do mnie wszyscy, którzyście spracowani i obciażeni, a Ja wam sprawie odpocznienie, wezmijcie jarzmo moje na...
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników