Czy są tutaj wierni należący do Odnowy w Duchu Świętym?
Są to sobotnie spotkania w kościele, gdzie śpiewamy psalmy, prorokujemy, uzdrawiamy, mówimy językami. Spotkania trwają 17:00 - 1:00..

Chciałem się z Wami podzielić spostrzeżeniami jakich doświadczam w ostatnich latach swojej drogi w wierze.
Z całą pewnością kurs, którego się podjąłem jest elementem nurtującym mnie, na ile zmiany Kościoła Katolickiego Powszechnego są zmianami słusznymi, a na ile zbyt daleko idącymi ale idącymi w niewłaściwym kierunku.
Moje założenie nie jest skierowane na szukanie błędów ale na zwalczanie tych błędów i odnajdowanie zdrowej nauki katolickiej. Nie wiem w jakim celu podejmuję się tego wysiłku i ile z tego będzie owoców, bo proszę Boga, aby tylko takie zaistniały. Nie robię nic dla siebie, a tym bardziej nie szukam pochlebców ani usprawiedliwienia wśród ludzi.
Moim pragnieniem jest wewnętrzna przemiana skierowana na prawdę i jedność w...

Cnoty
SIEDEM CNÓT GŁÓWNYCH
1. Pokora
2. Hojność
3. Czystość
4. Miłość
5. Umiarkowanie
6. Cierpliwość
7. Gorliwość i pracowitość

TRZY CNOTY BOSKIE (TEOLOGALNE)
Wiara. Nadzieja. Miłość.

CZTERY CNOTY GŁÓWNE (KARDYNALNE)
Roztropność. Sprawiedliwość. Umiarkowanie. Męstwo.

Jeśli ktoś ma problem z odnoszeniem się do osób transseksualnych (tutaj to dotyczy młodzieży szkolnej), warto przeczytać ten artykuł. To już nie są tylko zwykłe komunały etyczne czy porady psychologiczne - problem został tu nakreślony również w kontekście polskiego prawa. Czy nauczyciel ma obowiązek zwracać się do ucznia, na jego życzenie, imieniem przeciwnej płci?

Otóż według autorów poniższego artykułu żaden opiekun nie ma takiego obowiązku - przeciwnie, powinien respektować oficjalny stan zgodny z dokumentami. Jeśli zaś jest w tym względzie naciskany przez ucznia, dyrektora czy jakąkolwiek osobę, powinien zażądać zgody rodziców i orzeczenia sądu. Bez takich dokumentów dyrektor ani uczeń nie ma prawa wywierać nacisku na nauczycielu w...

Próbowałem na niektóre pytania samemu znaleźć odpowiedź, niestety większość jakoś mnie w tej kwestii nie zadowala... Ciągle mam wątpliwości, czy Bóg istnieje, czy nie istnieje, mam więcej pytań niż odpowiedzi, tak jak za chrześcijaństwem są przesłanki, że jest ono wiarygodne, tak wydaje mi się, że za ateizmem również są takie przesłanki(i jeżeli ktoś wybierze to drugie, to zostanie wiecznie potępiony tylko dlatego, że wybrał inny pogląd, bo nie miał wystarczającego poznania, lub przesłanek za istnieniem Boga?). Co wybrać? Jak poradzić sobie z tym natłokiem myśli, jeszcze dodając do tego borykanie się z różnego rodzaju pokusami?

I czy takie pisanie jest grzechem, czy mogę otwarcie mówić o swoich wątpliwościach? A może to jest pewien etap...

Czy według Was postawa wiernych Kościołowi pójdzie dalej w stronę rozwodnionej ugodowości i postępującej laicyzacji? Czy może odwrotnie - będzie ulegała postępującej radykalizacji w obraniu kierunku powracającego do własnej tożsamości?

Pytanie ktoś może odczytać jako retoryczne, bo wydaje się, że dotąd obserwowaliśmy niemal wyłącznie zjawisko pierwsze. Jednak nie jest to takie oczywiste w najbliższej przyszłości. Gdy z Kościoła już odpłyną wszystkie osoby letnie, które tylko formalnie deklarowały przynależność chrześcijańską, może dojść do konsolidacji tych, którzy będą gromadzić się wokół ścisłej doktryny wiary.

Przed chwilą przeczytałem o nieprzejednanym stanowisku papieża Franciszka podczas wizyty w Belgii. Jak dotąd nigdy nie używał...

Być może część z Was oglądała film pt. Paweł Apostoł Chrystusa .
Znakomity film dla chrześcijan i niechrześcijan.
Naprawdę warty obejrzenia. Dostępny na CDA:

Witam,

Znalazłam się w takim zakręcie życiowym, w którym mam dylemat jaki kierunek obrać.

Bardzo pragnę dziecka, od dawna chcialam mieć rodzinę i dzieci. Mam wspaniałego męża ale dowiedzieliśmy się ze naturalnie nie będziemy mogli niec pociechę.

Jestem po 4 stratach, zostaliśmy skierowani do klinki niepłodności. Nie mam szan na zajście w ciążę naturalnie.
Jedyna metoda jaka daje nam szanse na zostanie upragnionymi rodzicami jest metoda in vitro. Jesteśmy po kwalifikacji.

I w zasadzie jestem zdecydowana na tą formę, ponieważ wiem że będę dobrą matką i chce nią być ale czasem przychodzą do mnie myśli - czy nie zostanę potępiona przez Kościół?
Różne stanowiska są w tym temacie, w zależności od księdza z którym rozmawialiśmy. Jedni...

Co sądzicie o roli kobiet w Kościele? Mam na mysli Kościół ogólnie, nie tylko w tej sferze typowo sakralnej, ale też w ogólnym zgromadzeniu ludzi wyznania katolickiego, jak rodzina.

Nie chcę, byście odebrali mnie jako feminazistkę , bo ogolnie od współczesnych feministek trzymam się z daleka, ale trochę dziwny jest fakt, że kobiety są zepchnięte na bok, nie wolno im robić wielu rzeczy, nie wono im chocby pełnić roli kapłanek.