Zauważyłem, że jest wiele chrześcijan bezwyznaniowych, kryjących się często w różnych wspólnotach typu: ,,biblijni chrześcijanie - no rozumiecie, tacy niby ,,biblijni , ,,ewangeliczni chrześcijanie, naśladowcy Chrystusa - różnie się nazywają. Zauważyłem, że duża część z nich nie identyfikuje się stricte z protestantyzmem, natomiast tak jakby przyjmuje część jej teologii i czy gdyby nie Luter, to czy w ogóle w XXI wieku istniałyby zasady typu ,,tylko Biblia , czy istnieliby pastorzy typu Cyrikas, Piotr Skurzyński, Fabian Błaszkiewicz itd.? Czy to XVI wiek i reformacja napędziły tego typu wspólnoty, poglądy?