Eschatologiczne rozważania na temat tych trzech stanów duszy i przebywania wśród Boga i ludzi przez Niego zbawionych oraz potępionych jak i tych, którzy przechodzą oczyszczenie, by żyć z Bogiem czyści.
Regulamin Forum
§ 1
Zasadniczym celem Forum jest rozwój osobisty w wierze katolickiej. Wątki przeciwne temu celowi mogą być automatycznie usuwane.
§ 2
Dyskusja na tematy związane z religią katolicką i wiarą, oraz tematami, które są ważne dla katolików. W szczególności także na tematy związane z innymi wyznaniami i religiami. Tematy polityczne są dopuszczalne jeśli dotyczą wpływu polityki na naszą rzeczywistość, zwłaszcza w kontekście wiary i swobód i postaw religijnych oraz patriotyzmu.
§ 3
Forum jest otwarte dla osób wierzących i niewierzących. Prawo do wypowiedzi posiadają wyłącznie osoby zarejestrowane. Używany login nie może obrażać niczyich uczuć.
§ 4
Każdy uczestnik ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Ale nikt nie ma prawa do...
Czasami mamy ochotę pogadać trochę poważniej niż na czacie, ale tak o wszystkim, o czymś co się wydarzyło ostatnio itp
Można założyć jakiś swój wątek lub zacząć dyskusję tutaj na luzie, bez marudzenia moderacji, że nie na temat
Właśnie, skąd wiecie o tym forum, jak tutaj trafiliście? Od znajomych, na fejsie gdzieś kliknęliście, a może z jakiś stron?
Ja tutaj trafiłem, w taki oto sposób. Pytam się Czernina, to jaki adres forum dajemy, bo od kilku dni myśleliśmy o własnym forum, więc trzeba działać, odpisał że zchrystusem.pl, więc kupiłem taką domenę, wrzuciłem pliki forum i tak tu trafiłem ;-)
aaa, jeszcze to nie koniec historii, to forum jest kontynuacją forum Czernina w zasadzie, pierw na jego forum trafiłem :-)
Zaczałem się zastanawiać nad rolą czyśćca i nad tym kto i w jakim celu tam trafia. Do tej pory najbardziej logiczny wydawał mi się następujący scenariusz: celem człowieka jest upodobnić się jak najbardziej do Chrystusa jak to mozliwe. Zrobic to moze poprzez wyrabianie w sobie cnót. Ale tak juz jestesmy skonstruowani ze cnoty mozemy wyrabiac poprzez cierpienie, swoje lub innych. Nie nauczymy sie odwagi, jesli nie doznamy strachu, nie nauczymy sie wspolczucia, jesli nie zauwazymy czyjegos cierpienia, nie nauczymy sie pokory jesli nie doznamy upokorzenia, przykrosci itd. Niektorzy ludzie doznają tak duzo cierpienia na ziemi i wyrabiają w sobie wystarczająco duzo cnót ze są gotowi stanąc przed obliczem Boga (zakladajac ze nie maja na sumieniu...
Właśnie znalazłem sposób, w jaki każdy z Nas może uniknąć wiecznego potępienia i jest to w 100% gwarantowane, że taka dusza nigdy nie trafi do piekła (UWAGA - nie chroni to przed czyśćcem!). Tym niezawodnym sposobem jest Akt Oddania w Niewolę Miłości Trójcy Świętej . Szczególnie polecam to skrupulantom, którzy są przerażeni możliwością wiecznego potępienia aby dzięki temu uspokoili swoje lęki.
Link: Akt Oddania w Niewolę Miłości Trójcy Świętej
W tym temacie chce poruszyć temat piekła i sądu ostatecznego a szczegółowego.
Czy piekło w ogóle istnieje jeśli jeszcze nie było sądu ostatecznego czyli ponownego nadejścia pana Jezusa? Wiadomo że tylko pan Jezus zna godzinę kiedy nadejdzie sądzić żywych i umarłych. Ale czy do piekła trafia się od razu po śmierci? Albo skąd wiadomo że diabeł tam będzie znęcał się nad ludźmi? Wiadomo że to nie pan Bóg stworzył piekło bo jego zamiarem było zbawienie człowieka. No dobrze ale jednak piekło jest wieczne nie ma od niego powrotu jeśli człowiek wybierze rozłąke z panem Bogiem. Wiadomo że ma być sąd szczegółowy z całego życia ale po co skoro dusza będzie sądzona z życia przed panem Jezusem na sądzie ostatecznym. Do tego skąd wiadomo czy jest się...
Wiem. Nie da się tego definitywnie i jednoznacznie stwierdzić, ale chciałbym poczytać wasze poglądy na ten temat, co mówi o tym Biblia, co mówią o tym Święci.
P.S Były kleryk mi mówił, że według niego na oko ok. 90% osób idzie do piekła, a 10% do nieba, więc stąd zamysł tego pytania.
Czy jest to sprawiedliwe? W dodatku dlaczego nieskończona kara jest wymierzana na podstawie życia, które w porównaniu z wiecznością wydaje się niezwykle krótkie? Jak i czy w ogóle Kościół lub sam Bóg poprzez Pismo Święte tłumaczy te zagadnienia?
Mam też ciekawe spostrzeżenie dot. piekła i nieba. Otóż podejrzewam, że większość ludzi trafi do piekła. Nie chcę tego, ale niestety wiele na to wskazuje. Współcześnie wiekszość ludzi odwraca się od Boga, a prawdziwie praktykujących jest niewielu. Zresztą nawet Chrystus mówił o wąskiej bramie, przez którą przechodzi niewielu. Mam więc podstawy aby tak twierdzić. Jest to smutne i nie wiem jak to możliwe, że tak kochający i miłosierny Bóg mógłby do tego dopuścić. Miejmy jednak nadzieję, że się mylę....
Cześć, niedawno spotkałem się z sugestią że pewna Amerykanka miała wizję marylin Monroe która cierpiała w czyśćcu za filtrowanie z zamężnymi mężczyznami. Czy ktoś z Was zetknął się z tymi objawieniami?
Zgubiłem pewien wątek, w którym ktoś pisał, że według niego czyściec, czy tam piekło nie polega na przypalaniu jajek'', lecz będą tam jedynie cierpienia duchowe. Jednak stwierdzenie, jakoby w czyśćcu były jedynie męki duchowe przeczy z tym, co mówił kapłan Ruotolo Dolindo(nazwany przez Ojca Pio Świętym). Oto co napisał on w książce pod tytułem ,,Kto Umrze zobaczy czyściec i raj'
Najłatwiejszą do wyobrażenia sobie męką Czyśćcową jest ogień , gdyż istnieją niezliczone objawienia dusz czyśćcowych, które potwierdzają jego istnienie, zostawiając widoczne ślady palących je płomieni. Po tych śladach widać również straszliwą różnicę między ogniem ziemskim, a czyśćcowym. O tym fakcie możemy przeczytać choćby w historii pewnego dominikanina....
Widziałem dawniej w telewizorze program o śmierci klinicznej i ktoś tam był w piekle i powiedział że dowiedział się tam że 97,5% ludzi idzie do piekła a tylko 2,5% będzie zbawionych. Jak myślicie czy może być to prawda czy Bóg sądził by aż tak surowo i stawiał aż takie wysokie wymagania że tylko 2,5% ludzi szło by do nieba a reszta wszyscy do piekła. Jeśli tak jest to pójście do nieba jest prawie niemożliwe bo 2,5% to prawie nic trzeba być najlepszym z najlepszych
pom odnośnie opisu piekła Fulli Horak jak odpowiesz na pytanie które czasami zadają ateiści.
Jeśli Bóg jest miłością dlaczego nie dopuści anihilacji dusz w piekle, lecz skazuje na wieczne cierpienie?
A więc.
Jaki jest cel nieśmiertelności potępionej duszy która ma cierpieć bez końca?
Cierpienie jako zjawisko które nie zostało nam w ogóle wyjaśnione czemuś służy, może być ofiarowane, przekuwa nas w coś lepszego, uczy pokory. Jaką rolę tak duże cierpienie pełni w piekle?
Jeśli niczemu nie służy, to jest celem samym w sobie? Po co ma trwać skoro los osoby cierpiącej jest beznadziejny? Dlaczego z samej miłości tego nie zakończyć?
Czy w niebie będziemy mogli z innymi ludźmi, aniołami integrować, rozmawiać, robić to, co chcemy, co jest nie grzeszne, czy będziemy tylko chwalić Boga?
Znalazłem na innym forum dyskusję o sprawiedliwości piekła (dyskutujący argumentowali że niesprawiedliwe jest by kara była wieczna)
Tutaj link do artykułu
Ja uważam, że piekło jest tym co ludzie sobie sami wybierają. Śmierć jest tajemnicą i gdyby było można zmienić zdanie po śmierci to nie byłoby nagrody tylko wypłata należności.
Wierzę że każdy może trafić do czyśćca jeżeli szczerze żałuje i chce być z Bogiem - jest nadzieja. Ale to Bóg podejmuje decyzję. Nie da się Boga zamknąć w programie komputerowym który będzie symulował i przewidywał Jego wyroki, po podaniu odpowiednich okoliczności, gdyż okoliczności jest nieskończenie wiele. A i ludzki osąd niedoskonały.
A więc:
Czy Piekło które trwa wiecznie jest Twoim zdaniem...
Hejka, chciałbym otworzyć temat który mega ekscytuje mnie i myślę że i was :) Życie w Niebie. Jak tam jest? Odwołajmy się może do tego co mówią na ten temat Pismo Święte, Katechizm Kościoła Katolickiego i autorytety: ks. Pawlukiewicz, ks. Grzegorz Strzelczyk.
1) Zdaniem księdza Pawlukiewicza niebo będzie, w nawiązaniu do cytatu Pan zastępów przygotuje na tej górze ucztę z tłustego mięsa i z wybornych win czymś w rodzaju niekończącego się melanżu , imprezy, dobrej zabawy. Po zacytowaniu, ksiądz opowiada że będzie tam grill i dużo piwa, a dla pań cappuccino i raffaello. Źródło: materiał na (o grilowaniu w niebie) yt (jest to nagranie z mszy świętej) i 2 filmik też na yt o podobnej tematyce autorstwa księdza :)
2) Zdaniem ks Grzegorza...
Witam.
Jak to jest, że Boga nazywamy miłością i dobrem w czystej postaci i przypisujemy całe zło i cierpienia w tym życiu szatanowi.
To dlaczego po śmieci większości dusz trafia do czyśćca gdzie dalej jest cierpienie i męka dla tych dusz. Jakoś mi to po prostu nie współgra z miłością i miłosierdziem - jeżeli ktoś skazuje kogoś na cierpienie z jakiegokolwiek powodu to raczej tak po mojemu nie wiele ma to z miłością i dobrem :/
Mógłby mi to ktoś wytłumaczyć? Z góry dziękuje.
Witam. Mam takie teoretyczne pytanie - i wiem że ciężko jest odpowiedzieć na nie tak po prostu, gdyż to wszystko też zależy od tego jakie jest nasze życie i co jest w naszych sercach. Proszę jedynie o czysto teoretyczną odpowiedź.
Mianowicie - chodzi o czyściec i jak to z nim jest.
1.Co trzeba robić i jak trzeba żyć żeby uniknąć albo zminimalizować przebywanie w czyśćcu?
2. Jak to jest z osobami, które np. miały jakieś słabości i nałogi i nie udało się ich przezwyciężyć w doczesnym życiu, ale jednocześnie miały te osoby duże zaufanie w miłosierdzie Boga i żyły w bardzo bliskiej relacji z Bogiem? Czy to ma jakiś wpływ na przebywanie w czyśćcu?
Mówi się, że do piekła idzie tylko ten, kto je świadomie i dobrowolnie wybiera. Jak wiadomo śmierć w grzechu ciężkim(nawet w jednym np. opuszczenie Mszy Świętej) powoduje wieczne potępienie w najgorszych możliwych męczarniach. Rozumiem, jeżeliby nasza wieczność zależała od całego naszego życia, a nie od naszego jednego uchybienia. Wiele osób żyje w grzechach ciężkich nie zdając sobie sprawy z tego, że jeżeli umrą w nich, to pójdą do piekła. A powiedzmy, że ci ludzie, o których jest mowa nie chcą pójść do piekła, więc nie wybierają świadomie i dobrowolnie piekła. Czy taka osoba mimo to pójdzie do piekła? Jeżeli tak, to dlaczego, skoro go nie wybierała, a przecież do piekła idzie tylko ten, kto je świadomie i dobrowolnie wybiera.
Moją motywacją do działań jest niebo i to, że mi się wszelkie bóle, cierpienia opłacą i się zastanawiam, jak ono może wyglądać. Czy jeżeli będę tam milion do potęgi miliardów lat, to czy mi się nie znudzi? Czy będę mógł robić to co na ziemi, tzn. chodzić po górach, pływać, jeździć drogimi samochodami, jeść najsmaczniejsze potrawy? Czy da się na ziemi porównać przyjemność, jaką będziemy doświadczać w niebie?
Wiadomo, że modląc się za zmarłych również sobie skracamy czyścieć i męki w nim, bo dusze za które się modliliśmy nam na pewno pomogą. Św. Jan Maria Vianney pisze o tym tak:
Jeśli chcemy, bracia drodzy zapewnić sobie niebo, to módlmy się bezustannie za duszami w czyśćcu cierpiącymi. Pewny to znak i potężny środek zbawienia, modlitwa za umarłych. Ten co się modli za duszami w czyśćcu cierpiącymi, skoro tylko stanie przed trybunałem Jezusa dusze już uwolnione z czyśćca rzucą się do jego stóp mówiąc: Panie, zlituj się nad tą duszą. Ona wyrwała nas z płomieni, ona za nas uczyniła zadość twej sprawiedliwości. Zapomnij jej przewinień.
No i powiedzmy, że wiele modliłem się za dwiema duszami w czyśćcu cierpiącymi i wyrwałem je z czyśćcowych...
Oglądałem i czytałem o wizjach Fulli Horak. Dziś mamy dzień Wszystkich Świętych. Przyszła do mnie myśl, aby dziś do tego tematu nawiązać. Pierwsze pytanie ile osób jest po tej lekturze?
Dodano po 7 minutach 41 sekundach:
A oto jej słowa:
Zycie ludzkie jest krotkie, wiec przemijajace. Cierpienia czysccowe sa dlugie i srozsze od najciezszego zycia! Meka na wieki potepionej duszy przechodzi swa potwornoscia nasza wyobraznie. Nie ma w naszych pojeciach niczego z czym by ja mozna porownac. A wiekuiste szczescie, ktore Bog przeznaczyl zbawionym, szczescie, o ktorym wiem od Tych, ktorzy je juz przezywaja, przewyzsza wszystko, a zarazem jest warte tego, aby dla zdobycia go przezwyciezyc cala slabosc naszej skazonej natury! Bog obiecal wieczna...
Tak jak w temacie. O ile moje wyobrażenie tego jak działa czyściec jest właściwe, to trafiają tam dusze które muszą odpokutować konsekwencje grzechów popełnionych za życia (o ile nie odpokutowali ich na ziemi). Tak więc nawet jeśli ktoś się nawróci, wyspowiada, ale nie odpokutuje tych grzechów, to za ich konsekwencje poniesie kare czyśćca. Jak to sie ma do historii dobrego łotra? Owszem, nawrócił się. Ale z pewnością popełnił wiele grzechów i nie miał okazji za nie właściwie odpokutować(chocby za ten, za ktory zostal skazany na kare smierci). Wiec dlaczego trafił on prosto do nieba? Jeżeli wystarcza szczery żal za grzechy i nawrócenie to gdzie miejsce na pokute i czyściec?
Myślę, że nie będzie to nietaktem i nie urażę Jordana jeśli jego priv do mnie uczynię wątkiem
Cytuję:
Proszę, obejrzyj, i powiedz, czy to prawda? (zwłaszcza odwołanie do dokumentów kościelnych)
Dzięki :)
Temat bardzo ważny i warty szerszego omówienia niż tylko na priv - mam nadzieję, że Jordan podzielasz moje zdanie.
Wypowiedź o. Szustaka należy podzielić i omawiać w dwóch częściach:
- pierwsza o nauce kościoła i kręgach Kościoła
- druga część to osobiste gdybanie Szustaka o tym co będzie po śmierci i miliardach lat czyśćca :-s
Szustak popełni jeden błąd! Nauka Soborowa mówi o możliwości, o nadziei zbawienia dla niekatolików i niechrześcijan a nie o pewności.
polecam solidne opracowanie tematu tutaj:
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników