Powiedzmy, że pewien ktoś spowiadał innych, jednak nie posiadał ważnych święceń kapłańskich. Czy osoba, która odbyła u takiej osoby spowiedź musi ją powtarzać, jeżeli się po czasie dowie o tym, albo czy Komunia po takiej spowiedzi jest ważna? Oczywiście pod warunkiem, że osoba spowiadająca się nie wiedziała, że spowiada się przed osobą bez święceń.

Dzień dobry. Mam pytanie dotyczące wulgaryzmów i przekleństw. Jak byłam młodsza, to zawsze spowiadałam się z przeklinania( chociaż spowiednik raczej rozumiał, że chodzi o wulgaryzmy bo dziecko zaraz po komunii raczej nie przeklina innych). Później zrozumiałam różnicę między wulgaryzmami a przekleństwami i spowiadałam się z wulgaryzmów. Jednak na ostatniej spowiedzi powiedziałam i że przeklinałam i że mówiłam wulgaryzmy. Miałam powiedzieć tylko o wulgaryzmach bo wydawało mi się że nikogo nie przeklinałam.To że przeklinałam powiedziałam tak jakby z automatu. Właściwie dalej tak mi się wydaje- że chyba nikogo nie przeklinałam. Myślicie że podczas najbliższej spowiedzi powinnam naprostować tą sytuację?

Robiłam sobie rachunek sumienia wczoraj wieczorem. Natknęłam się w tym czasie na listę warunków dobrej spowiedzi i wtedy uświadomiłam sobie, że mam pewien problem z postanowieniem poprawy. Nie chodzi o to, żebym się poprawić nie chciała, bo bardzo pragnę zerwania z syfem, jaki mnie potrafi dotknąć, bardziej o to, że nie wiem, jak się zabrać do pracy nad swoimi grzechami, co mogłabym zrobić, żeby rzeczywiście jednak jakoś się za tę sprawę zabrać. Macie jakieś rady, jakieś swoje sposoby na diagnozowanie tego, co można zrobić, żeby się poprawić?

Co to jest żal za grzechy? Czy trzeba czuć? Czy to emocje? Zawsze mowłam formułk3,że żałuję. Ostatnio zaimniałam. Ksiądz spytał: żałujesz? Nie wiem, powiedziałam. Chyba tak.
Dlatego proszę, powiedzcie, na czym polega żal za grzechy.

Dzień dobry. Na samym początku chciałbym zaznaczyć że mam problem ze skrupułami dlatego moje pytanie będzie dosyć krępujące i intymne. W przeszłości zdarzało mi się podczas masturbacji wąchać swoje buty. Wyobrażałem sobie że są to rzeczy jakiejś kobiety. Chciałem się zapytać czy powinienem to tak dokładnie opisywać na spowiedzi czy raczej powiedzieć po prostu że się masturbowałem i miałem nieczyste myśli bez wchodzenia w szczegóły?

Dzień dobry. Mam mały dylemat i chciałabym się poradzić członków tego forum :)
Na ostatniej spowiedzi wyznałam, że jednego grzechu z przeszłości nie powiedziałam w konfesjonale, bo nie wiedziałam że jest to grzech a jeśli tak to że mógłby być ciężki i podałam nazwę tego grzechu. Nie podawałam ilości.Teraz znów przypomniało mi się że popełniłam ten grzech tylko w innych okolicznościach. Czy znów mam mówić że przypomniał mi się grzech z przeszłości? Czy może powiedzieć że ostatnio już wyznawałam ten grzech a teraz znów mi się przypomniało że go popełniłam tylko w innych okolicznościach (idę do tego samego spowiednika co ostatnio)?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Dzień dobry. Chciałbym się zapytać o pewną sprawe. Na spowiedzi powiedziałem że wiele razy zatajałem grzech ciężki i starałem się jakoś określić ilość tych zatajeń. Wymieniłem też potem grzechy łącznie z tymi zatajanymi(zdarzyło się że zatajałem różne grzechy) ale nie powiedziałem że akurat te zatajałem. Czy ma to jakieś znaczenie? Czy trzeba dokładnie określić który grzech był zatajony czy wystarczy że powiedziałem że zatajałem grzech ciężki a potem wymieniłem wszystkie grzechy łącznie z tymi zatajanymi?

Dzień dobry.
Mam pytanie dotyczące sakramentu spowiedzi.
Czy jeśli po słowach kapłana Wysławiajmy Pana bo jest dobry penitent nie odpowie Bo jego miłosierdzie trwa na wieki to spowiedź może być nieważna?
Lub czy jeśli po słowach: Bóg Ojciec Miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą, przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i wylał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju, przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam Tobie grzechy, w imię Ojca, Syna i ducha Świętego penitent się nie przeżegna to spowiedź może być nieważna?
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi :)

Cześć
Mam pytanie i mam nadzieję że ktoś mi w miarę szybko odpowie
Na ostatniej spowiedzi nie wyznałam pewnego grzechu, bo uznałam że jest lekki lub w ogóle go nie ma i przesadzam. Teraz wydaje mi się że ten grzech jednak był ciężki. Czy mogę go wyznać na następnej spowiedzi mówiąc że myślałam że to nie jest grzech ciężki i czy też muszę mówić ile razy go popełniłam i w jakich okolicznościach?
Mam nadzieje że ktoś mi pomoże :)

Co jest jeśli jakiś grzech uznawałem zawsze za lekki i go nie raz popełniłem i później po jego popełnieniu dowiedziałem się że to grzech ciężki to jest to wszystko usprawiedliwione i zanim o tym wiedziałem miałem grzechy lekkie bo była nieświadomość że jest to grzech ciężki (Nie łączcie to z sytuacją opisaną w innym wątku)

Zastanawiam się nad istotą tego, co wydarza się w sakramencie spowiedzi. Czy dar odpuszczenia grzechów jest możliwy tylko w sakramencie pokuty? Wydaje mi się, że to szerszy problem, czy Bóg jest ograniczony swoim działaniem tylko do sakramentów. Niejednokrotnie doświadczyłem, że pomimo spowiedzi - nie czuję w sobie mocy do poprawy, nie przemieniam życia, właściwie niedługo po spowiedzi powracam do tych samych grzechów. Z drugiej strony, doświadczyłem też mniej lub bardziej spontanicznych zrywów serca i otwarcia na coś, co nazwałbym łaską , co skutkowało przemianą życia, autentyczną chęcią poprawy, niewymuszoną zmianą. Działo się to bez związku przyczynowo-skutkowego ze spowiedzią, wręcz ten związek był odwrócony. Wnioskuję zatem, że...

Kiedy skrupulant może zrezygnować ze stałego spowiednika? Wiem, że nie ma on nawet obowiązku, aby chodzić do tego samego, ale jest to bardzo zalecane. Z moimi skrupułami jest już coraz lepiej, myślałam, aby chodzić do spowiedzi jak ludzie z prawidłowo ukształtowanym sumieniem - czyli po prostu do konfesjonału, niekoniecznie do tego samego księdza. Chciałam też znaleźć kierownika duchowego, który pomoże mi z tego wyjść całkowicie, ale oddzielić to od spowiednika. Myślicie, że to jest dobry pomysł? Czy zostać u aktualnego spowiednika? Odpowiada on na wszystkie moje wątpliwości, dużo mi pomógł. Ale brakuje mi coś w formie terapii duchowej, że wyciągnie mnie ze skrupułów. Że oprócz odpowiedzi na moje pytania da jakby „wykłady” i pomoże. A może...

Mi raz ksiądz zwrócił na nią uwagę i generalnie, to nie spowiadam się z kartki, ale chciałem się wyspowiadać z grzechów z przeszłości i nie jestem w stanie tyle zapamiętać grzechów i dlatego chcę skorzystać z pomocy kartki. I czy taka spowiedź jest ważna? Jeden ksiądz wręcz zachęca do spowiedzi z kartki, a drugi krzywo patrzy na wspomaganie się nią.

Czy taka spowiedź jest ważna?

Czy jak dostałem na spowiedzi za pokutę odmówić dwa razy Litanię do Matki Bożej, a na tej Mszy było Nabożeństwo Majowe i potem jeszcze odmówiłem po Mszy Litanię. Czy to jest spełnienie pokuty jeśli i tak czy siak byłbym na Nabożeństwie Majowym?

Cześć, mam w zasadzie dwa pytania. Jak to jest z podawaniem ilości tych grzechów. Nieczyste myśli są grzechem cięzkim ale nie mam pojęcia jak podać ich ilość. Ciężko byłoby liczyć myśli. Troche podobnie w przypadku pornografii, chodzi po prostu o to żeby powiedzieć ile razy się po nią sięgało? Jeśli tak to czy powiedzenie oglądałem filmy pornograficzne jest wystarczające jeśli nie robi się tego regularnie a zdarzyło się kilka razy?

Witam,

na początku dodam że mam problemy ze skrupułami a im cięży grzech(w mojej opinii) to problem rośnie wykładniczo.

Gdy miałem problemy z masturbacją w procederze tym brały udział różne akcesoria erotyczne, nigdy się z tego nie spowiadałem jako z dodatkowego grzechu, zawsze mówiłem tylko o masturbacji.

Druga sprawa to że w tym czasie nigdy nie pozbyłem się do końca tych rzeczy. Co jakiś czas część wyrzucałem i kupowałem nowe ale nigdy nie było tak ze po spowiedzi pozbyłem się wszystkiego(zrobiłem to dopiero gdy całkowicie uporałem się z samogwałtem).

Dzisiaj naszły mnie myśli czy 1) nie zatajałem grzechu 2)nie był spełniony warunek postanowienia poprawy a co z tym się wiąże czy nie przystępuję świętokradczo do komunii.

I jeszcze...

Cześć. Przed świętami jadę do spowiedzi do innej miejscowości i całkiem nowego kościoła. Tego swojego ksiądz mam już serdecznie dość. Miesiąc już nie była u spowiedzi. Trochę się stresuje. Pewnie dobrze wiecie z jakim grzechem się zmagam. Mam do was małe pytanie.
Jeśli popełniam grzech regularnie, co ileś tam dni, a w ilości już się pogubiłam, bo tego sporo, to lepiej wyznać ile razy popełniłam ten grzech w tygodniu czy powiedzieć wprost że robię to co tyle i tyle dni? Już sama nie wiem jak to ująć, a nie chce aby ksiądz dziwnie na mnie patrzył.