Czy to grzech- Aga1986

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Nieprzemyślane słowa podczas modlitwy

Post autor: Aga1986 » 2020-04-01, 20:27

Witam Was. Czy jeśli w czasie modlitwy powiedziałam Bogu że chciałam coś zrobić że miałam ochotę ( chodzi o grzech) ale nie robię tego dla Niego właśnie i że mi z tym ciężko czy powiedziałam coś niewłaściwego? Niestety cierpię na skrupuły i do tego mam nerwicę. Czasem coś bez zastanowienia powiem to później analizuje i nie wiem czy dobrze zrobiłam. Chodzi mi o to czy nie zbluznilam mówiąc że moje ciało chciało popełnić grzech ale się powstrzymuję? Prosiłam nawet Boga o wstręt i niechęć do tego grzechu i przeprosiłam za te słowa. Proszę o odpowiedź.

Dominik

Re: Bluźniercza myśl

Post autor: Dominik » 2020-04-01, 20:45

Trzeba mózg czymś zająć by odpędzić takie głupie myśli, przynajmniej ja tak mam. Leże rano w łóżku, już nie usnę, a wstać się nie che, najgorszy okres. Trzeba zacisnąć zęby i wstać, wtedy nie ma czasu na głupoty.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Nieprzemyślane słowa podczas modlitwy

Post autor: sądzony » 2020-04-01, 22:11

Wyluzuj. Ja mam chorobę afektywną dwubiegunową.
W czasie depresji proszę Boga o śmierć.
W czasie manii śmieję się z niego.
Pomimo wszystkiego.
Wiem, że mi wybaczy.
To jest wiara.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Magnolia

Re: Nieprzemyślane słowa podczas modlitwy

Post autor: Magnolia » 2020-04-01, 22:15

Ago, przeciez Bóg Cię przenika, wie co chciałaś zrobić i że sie powstrzymałaś. A to że w czasie modlitwy Mu o tym mówisz to nie jest nic złego, relacjonujesz swój dzień - na tym polega dobra relacja z Bogiem.
Głowa do góry, patrz w niebo i składaj Bogu ofiary z takich powstrzymanych pokus (bo o to chodzi!)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Nieprzemyślane słowa podczas modlitwy

Post autor: Andej » 2020-04-01, 22:31

Aga1986 pisze: 2020-04-01, 20:27 ...
Każdemu kiedyś zdarzyło się powiedzieć złe słowo. Nieświadomie lub świadomie. Jeśli nieświadomie, to trudno mówić o grzechu. Ale gdy świadomie, to ewidentna wina. Gdy zdarzało mi się w emocjach, to od razu, gdy docierało do świadomości, wycofywałem. Zmieniałem na pozytywne i dobre życzenie czy pragnienie. I przepraszałem z to, co się wymsknęło. Obojętnie myślowo czy werbalnie. Czy możesz robić podobnie lub znaleźć własny sposób na odkręcenie zła?
sądzony pisze: 2020-04-01, 22:11 ...
Jestem zaskoczony. Śmiejesz się z Boga i to jeszcze piszesz z małej litery? Nie spodziewałem się takiej postawy.

Gdy szybko przeczytałem post, zacząłem zazdrościć. Tego, że potrafisz się śmiać. Bo mnie życie oduczyło. Zawsze wtedy dostawałem kijem po plecach. Ale coś mi nie pasowało. I doczytałem, że śmiejesz się z Pana. Gdyby do Niego, to byłoby wspaniale. Miałem mniej niż 10 lat, gdy przestały mnie śmieszyć dowcipy wyśmiewające się z Boga i wierzących. Przykazanie II, to nakaz okazywania szacunku Bogu. Świadomie łamiesz i to z założeniem, że Bóg i tak wybaczy? Osobiści uznałbym to za grzech ciężki. To takie bezgraniczne zadufanie w sobie. Że Bóg nie ma nic do powiedzenia. Można Go wyśmiać, opluć - i tak wybaczył. Skoro Jezus wybaczył już raz ...

Przepraszam, za ból, który sprawiłem gorzkimi słowami. Ale mnie bardzo zabolało to, co napisałeś. Może nikt się z Ciebie nie śmiał, a może nie sprawia to przykrości. A może chciałeś ująć myśl, a wyszło inaczej? Nie wiem. Może chciałeś napisać nie "niego", ale "tego". Jeśli tak, to jasna sprawa. I zrozumiała. Wielokrotnie błagałem o śmierć. Czasem przez długi czas. Ale potem zamiast śmiechu, dziękowałem, że pomógł przejść przez ciemną dolinę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: Nieprzemyślane słowa podczas modlitwy

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-04-01, 23:06

Aga1986 pisze: 2020-04-01, 20:27 Witam Was. Czy jeśli w czasie modlitwy powiedziałam Bogu że chciałam coś zrobić że miałam ochotę ( chodzi o grzech) ale nie robię tego dla Niego właśnie i że mi z tym ciężko czy powiedziałam coś niewłaściwego?
A skąd takie mniemanie?
On chce rpzede wszystkim szczerości.
Jednak uwaga - gdy mówisz Mu takie rzeczy, słuchaj, co Ci odpowiada.
Niestety cierpię na skrupuły i do tego mam nerwicę. Czasem coś bez zastanowienia powiem to później analizuje i nie wiem czy dobrze zrobiłam. Chodzi mi o to czy nie zbluznilam mówiąc że moje ciało chciało popełnić grzech ale się powstrzymuję? Prosiłam nawet Boga o wstręt i niechęć do tego grzechu i przeprosiłam za te słowa. Proszę o odpowiedź.
Nie martw się Ago, nie zbluźniłaś. Powiedziałaś jak jest.
Natomiast wydaj natychmiastową i bezpardonową walkę skrupulantyzmowi, bo to on - a nie szczerość - niszczy relację z Bogiem.

Magnolia

Re: Nieprzemyślane słowa podczas modlitwy

Post autor: Magnolia » 2020-04-02, 07:16

Podsunę wątek, gdzie jest zebranych wiele informacji o grzechach, sakramencie spowiedzi i skrupulantyzmie-ze wskazówkami jak z nim walczyć:
viewtopic.php?f=80&t=9695#p195115

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4436
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Nieprzemyślane słowa podczas modlitwy

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2020-04-02, 10:47

Andej pisze: 2020-04-01, 22:31
sądzony pisze: 2020-04-01, 22:11 ...
Jestem zaskoczony. Śmiejesz się z Boga i to jeszcze piszesz z małej litery? Nie spodziewałem się takiej postawy.

Gdy szybko przeczytałem post, zacząłem zazdrościć. Tego, że potrafisz się śmiać. Bo mnie życie oduczyło. Zawsze wtedy dostawałem kijem po plecach. Ale coś mi nie pasowało. I doczytałem, że śmiejesz się z Pana. Gdyby do Niego, to byłoby wspaniale. Miałem mniej niż 10 lat, gdy przestały mnie śmieszyć dowcipy wyśmiewające się z Boga i wierzących. Przykazanie II, to nakaz okazywania szacunku Bogu. Świadomie łamiesz i to z założeniem, że Bóg i tak wybaczy? Osobiści uznałbym to za grzech ciężki. To takie bezgraniczne zadufanie w sobie. Że Bóg nie ma nic do powiedzenia. Można Go wyśmiać, opluć - i tak wybaczył. Skoro Jezus wybaczył już raz ...

Przepraszam, za ból, który sprawiłem gorzkimi słowami. Ale mnie bardzo zabolało to, co napisałeś. Może nikt się z Ciebie nie śmiał, a może nie sprawia to przykrości. A może chciałeś ująć myśl, a wyszło inaczej? Nie wiem. Może chciałeś napisać nie "niego", ale "tego". Jeśli tak, to jasna sprawa. I zrozumiała. Wielokrotnie błagałem o śmierć. Czasem przez długi czas. Ale potem zamiast śmiechu, dziękowałem, że pomógł przejść przez ciemną dolinę.
Andej, Sądzony napisał o manii i depresji w chorobie afektywnej dwubiegunowej. Nie napisał, że w normalnym stanie śmieje się z Boga. Miałam kontakty z osobami chorymi na dwubiegunówkę i wiem, że nawet, gdy jest się poczytalnym(tzw. hipomania) to nie kontroluje się własnego postępowania, a w każdym razie samokontrola jest mocno ograniczona. Wiąże się to często z cierpieniem. Jednak z tą chorobą można nauczyć się normalnie funkcjonować, jeśli współpracuje się z lekarzem i ma się dobrą wolę. Dlatego, proszę, nie oceniaj pochopnie. Możliwe, że Sądzony napisał o tym, żeby pocieszyć Autorkę tematu. Bo to ważne, by mówić, że natręctwa i choroba czasem zmniejszają winę moralną. Oczywiście nie zawsze, to zależy od sytuacji.
Aga, w sytuacji, którą opisujesz, nie ma żadnego grzechu. Jak napisali inni forumowicze, bądź dalej szczera z Panem Jezusem i mów Mu jak najczęściej, że Go kochasz. Kiedy tylko chcesz. Nawet w chwilach słabości, a może właśnie najbardziej wtedy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Nieprzemyślane słowa podczas modlitwy

Post autor: sądzony » 2020-04-02, 11:05

Andej pisze: 2020-04-01, 22:31 Jestem zaskoczony. Śmiejesz się z Boga i to jeszcze piszesz z małej litery? Nie spodziewałem się takiej postawy.

Gdy szybko przeczytałem post, zacząłem zazdrościć. Tego, że potrafisz się śmiać. Bo mnie życie oduczyło. Zawsze wtedy dostawałem kijem po plecach. Ale coś mi nie pasowało. I doczytałem, że śmiejesz się z Pana. Gdyby do Niego, to byłoby wspaniale. Miałem mniej niż 10 lat, gdy przestały mnie śmieszyć dowcipy wyśmiewające się z Boga i wierzących. Przykazanie II, to nakaz okazywania szacunku Bogu. Świadomie łamiesz i to z założeniem, że Bóg i tak wybaczy? Osobiści uznałbym to za grzech ciężki. To takie bezgraniczne zadufanie w sobie. Że Bóg nie ma nic do powiedzenia. Można Go wyśmiać, opluć - i tak wybaczył. Skoro Jezus wybaczył już raz ...

Przepraszam, za ból, który sprawiłem gorzkimi słowami. Ale mnie bardzo zabolało to, co napisałeś. Może nikt się z Ciebie nie śmiał, a może nie sprawia to przykrości. A może chciałeś ująć myśl, a wyszło inaczej? Nie wiem. Może chciałeś napisać nie "niego", ale "tego". Jeśli tak, to jasna sprawa. I zrozumiała. Wielokrotnie błagałem o śmierć. Czasem przez długi czas. Ale potem zamiast śmiechu, dziękowałem, że pomógł przejść przez ciemną dolinę.
Wybacz. Wybaczcie.
Przepraszam Cię Andrzeju, że sprawiłem Ci ból.
Nie wiem dlaczego napisałem z „niego” miast „Niego”. Zresztą nieważne, zrobiłem to.
Dziękuję za upomnienie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4436
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Nieprzemyślane słowa podczas modlitwy

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2020-04-02, 11:19

sądzony pisze: 2020-04-02, 11:05
Wybacz. Wybaczcie.
Przepraszam Cię Andrzeju, że sprawiłem Ci ból.
Nie wiem dlaczego napisałem z „niego” miast „Niego”. Zresztą nieważne, zrobiłem to.
Dziękuję za upomnienie.
Jeśli nie wiesz to znaczy, że była to po prostu zwykła literówka. W ogóle się nie przejmuj, bo nie ma czym. Życzę Ci radosnego i błogosławionego dnia.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Nieprzemyślane słowa podczas modlitwy

Post autor: Andej » 2020-04-02, 12:16

Też mi się to zdarza. Dziękuję za wyjaśnienie. To budujące. I przepraszam za alergiczną reakcję.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Nieprzemyślane słowa podczas modlitwy

Post autor: sądzony » 2020-04-02, 21:31

Spoko. Dzięki.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Bluźniercza myśl

Post autor: sądzony » 2020-04-02, 21:35

Najlepiej zająć mózg drzewem.
Mi to pomaga. :)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Aga1986
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 343
Rejestracja: 25 mar 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 74 times
Been thanked: 39 times

Czy te myśli są grzechem?

Post autor: Aga1986 » 2020-04-05, 15:18

Witam. Czy nieczysta myśl wywołana i trwająca około 3-4 sekund i odrzucona jest grzechem? Miałam dziś taka sytuację w półśnie miałam nieczyste myśli i zaraz jak się obudziłam to je odrzuciłam jednak później całkiem na jawie wywołałam tą myśl przypomniałam sobie na chwilę i po paru sekundach odrzuciłam. Miało to miejsce 2 razy. Nie miałam i nie mam zamiaru ich podtrzymywać ponieważ obawiam się że myśli zajdą za daleko. Jednak dwa razy je później wywołałam. Czy to był grzech? Albo czy emocje związane z tym snem też są grzechem ale nie podtrzymywane?

Dodano po 8 minutach 57 sekundach:
A co jeśli przez jakiś czas pomyślałam szybko pozytywnie o tej myśli (dosłownie sekunda dwie) i zaraz potem negatywnie odrzucając ją?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13771
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2196 times

Re: Czy te myśli są grzechem?

Post autor: sądzony » 2020-04-05, 16:27

Moim zdaniem nie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ