Czy to grzech- Aga1986
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4388
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1069 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Słowa z Ewangelii
Nie popełniłaś żadnego grzechu. I bardzo dobrze, że Twoja mama poszła na Mszę. Jest to powód do radości, niczym się nie stresuj.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
Re: Słowa z Ewangelii
Zdecydowanie dziewczyno zmień pryzmat patrzenia na świat. Na razie wszystko postrzegasz w kategoriach grzechu, a Ewangelia jest Dobra Nowiną i uczynkami miłości/miłosierdzia i to ma nas napełnia radością.
Postaraj sie napisać ten wpis (takie zadanie/ćwiczenie) jeszcze raz i opisz co dobrego się dziś wydarzyło.
Postaraj sie napisać ten wpis (takie zadanie/ćwiczenie) jeszcze raz i opisz co dobrego się dziś wydarzyło.
Re: Bluźniercza myśl
Ja miałam podczas modlitwy Zdrowaś Maryjo... bluznierczą myśl i to nie raz ale od razu powiedziałam że nie, nie, nie ja tak nie myśle i czytałam gdzies by Michała Archanioła prosic o pomoc by odpędził złe myśli
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 25 mar 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 39 times
Wcześniejsze wychodzenie z pracy
Czy wcześniejsze wychodzenie z pracy to grzech ciężki czy lekki? Opowiem od początku. Normalnie jest teraz sezon wakacyjny w naszej branży i wyrabiamy się wcześniej nawet godzinę czy więcej przed czasem. Dyrektor wychodzi wcześniej. Gdy dyrektor wychodzi dzielimy się tak że jedna osoba zostaje a reszta wychodzi wcześniej a ta co zostaje z reguły jak się wyrobi to też wychodzi wczesniej...ktoś stwierdził że nie ma sensu żeby wszyscy czekali i siedzieli jak jedna osoba to dokończy a na drugi dzień ktoś inny. Gdy chciałam zostać do końca w sensie nie dzielić się tylko zostawać normalnie... widzialam ten wzrok i czułam że robię coś "nie tak" i że się dziwią, generalnie byli źli ale zostawali razem ze mną chociaż im nie kazałam ani nie prosiłam nikogo tylko stwierdziłam po prostu że zostanę i pójdę jak się wyrobię. Oczywiście czulam że są źli, że to przeze mnie musieli zostać...kilkanascie minut dłużej bo w takim czasie się wyrobiliśmy. Bo gdybym powiedziała że w ogóle zostaje do końca to bym była dziwna.Uległam parę razy czując trochę nacisk i wyszłam wcześniej choć wiem że to nielegalne. Natomiast poza sezonem wakacyjnym pracujemy normalnie i wychodzimy 10-15 min przed czasem żeby się przebrać jeszcze czasem trochę wczesniej a bywało że później parę minut.
Może przesadzam ale czuję się źle bo jednak nie mam pozwolenia pracodawcy że jak skończę swoją robotę to mogę wyjść wcześniej...
I teraz pytanie czy to grzech ciężki czy lekki?
Może przesadzam ale czuję się źle bo jednak nie mam pozwolenia pracodawcy że jak skończę swoją robotę to mogę wyjść wcześniej...
I teraz pytanie czy to grzech ciężki czy lekki?
- Zły_Człowiek
- Dyskutant
- Posty: 230
- Rejestracja: 6 lip 2020
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 78 times
Re: Wcześniejsze wychodzenie z pracy
Przepracowałem 40 lat i prawie nigdy nie uznawałem umówionej pracy jako nominalnej czasowo, tylko jako zadaniową.
Przeważnie pracodawcy się z tym zgadzali, od lat 90-tych zlecając tyle pracy, że było tego prawie zawsze ponad 8 godzin dziennie.
Taki paradoks.
Może najbardziej elegancko byłoby zawiadamiać przełożonego, że skończyłaś zadania i chciałabyś pójść do domu.
Możesz dodać, że po angielsku.
Jeśli nie będzie sprzeciwu, to nie będzie moim zdaniem żadnego grzechu, jeśli wyjdziesz po zakończeniu poleconych czynności i zadań.
Przeważnie pracodawcy się z tym zgadzali, od lat 90-tych zlecając tyle pracy, że było tego prawie zawsze ponad 8 godzin dziennie.
Taki paradoks.
Może najbardziej elegancko byłoby zawiadamiać przełożonego, że skończyłaś zadania i chciałabyś pójść do domu.
Możesz dodać, że po angielsku.
Jeśli nie będzie sprzeciwu, to nie będzie moim zdaniem żadnego grzechu, jeśli wyjdziesz po zakończeniu poleconych czynności i zadań.
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 25 mar 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 39 times
Re: Wcześniejsze wychodzenie z pracy
Wychodzę po skończonej pracy ale jeśli wcześniej skończysz i wychodzisz i gdyby cię widział nasz dyrektor to by było nieciekawie. Jeśli by powiedział że po skończonej pracy możemy wyjść wcześniej to bym uznała sprawę za zamkniętą.
Dodano po 1 minucie 49 sekundach:
Bym zostawała normalnie bo czuję że to nie w porządku do końca ( chociaż dzielimy się tak żeby nikt nie ucierpiał i żeby było zdobione) tylko że czuje nacisk że powinnam tak robić jak wszyscy.
Dodano po 1 minucie 49 sekundach:
Bym zostawała normalnie bo czuję że to nie w porządku do końca ( chociaż dzielimy się tak żeby nikt nie ucierpiał i żeby było zdobione) tylko że czuje nacisk że powinnam tak robić jak wszyscy.
- Zły_Człowiek
- Dyskutant
- Posty: 230
- Rejestracja: 6 lip 2020
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 78 times
Re: Wcześniejsze wychodzenie z pracy
Jest jednak pewna przeszkoda.
Ta przeszkoda tkwi w Kodeksie Pracy.
Jeśli zdarzy Ci się wypadek po wyjściu z pracy bez formalnej zgody pracodawcy, a przed upłynięciem nominalnej pory wychodzenia z pracy, to zarówno pracodawca, jak i sam Kodeks usztywnią się na stanowisku że w pracy nie byłaś, czyli byłaś w trakcie wykroczenia przeciwko pracodawcy.
W takich warunkach nie będziesz w ogóle chroniona przez Kodeks Pracy, nie dostaniesz z tytułu ochrony żadnych świadczeń, na domiar możesz być przez pracodawcę zwolniona za wykroczenie dyscyplinarne.
Więc niby grzechu nie ma, a wykroczenie jest, dopóki uzgodniłaś i masz w umowie nominalny czas pracy od - do.
Ustne zwolnienia przez przełożonego mogą być uznane za niebyłe w razie takiego postępowania powypadkowego, weź to pod uwagę.
Dodano po 6 minutach 2 sekundach:
Nigdy nie zapomnę, jak umówiłem się z koleżanką pracującą w pewnej zacnej instytucji i umówiłem się o 14-tej.
Przyjeżdżam i instytucja pusta. Nikogo nie ma.
Nominalnie tam się powinno pracować do 16, może do 17.
A tu pustka.
Koleżanka, która samotnie czekała na mnie, wyjaśniła, że tam są tak głodowe pensje, że ludzie tu się zatrudniają właściwie głównie po ubezpieczenie z ZUS, a po 14 lub wcześniej idą do miasta zarabiać na życie. Taka ciekawostka: ta koleżanka została później Dyrektorem tej szacownej instytucji. Instytucja dziś działa trochę chyba inaczej, a zdarzenie pochodzi z późnych lat 90-tych.
W każdym razie, jeśli Dyrekcja dopuszcza wcześniejsze wychodzenie to nie ma grzechu, natomiast warto się zastanowić co się będzie działo w razie wypadku poza miejscem pracy.
Ta przeszkoda tkwi w Kodeksie Pracy.
Jeśli zdarzy Ci się wypadek po wyjściu z pracy bez formalnej zgody pracodawcy, a przed upłynięciem nominalnej pory wychodzenia z pracy, to zarówno pracodawca, jak i sam Kodeks usztywnią się na stanowisku że w pracy nie byłaś, czyli byłaś w trakcie wykroczenia przeciwko pracodawcy.
W takich warunkach nie będziesz w ogóle chroniona przez Kodeks Pracy, nie dostaniesz z tytułu ochrony żadnych świadczeń, na domiar możesz być przez pracodawcę zwolniona za wykroczenie dyscyplinarne.
Więc niby grzechu nie ma, a wykroczenie jest, dopóki uzgodniłaś i masz w umowie nominalny czas pracy od - do.
Ustne zwolnienia przez przełożonego mogą być uznane za niebyłe w razie takiego postępowania powypadkowego, weź to pod uwagę.
Dodano po 6 minutach 2 sekundach:
A wszyscy wychodzą wcześniej?
Nigdy nie zapomnę, jak umówiłem się z koleżanką pracującą w pewnej zacnej instytucji i umówiłem się o 14-tej.
Przyjeżdżam i instytucja pusta. Nikogo nie ma.
Nominalnie tam się powinno pracować do 16, może do 17.
A tu pustka.
Koleżanka, która samotnie czekała na mnie, wyjaśniła, że tam są tak głodowe pensje, że ludzie tu się zatrudniają właściwie głównie po ubezpieczenie z ZUS, a po 14 lub wcześniej idą do miasta zarabiać na życie. Taka ciekawostka: ta koleżanka została później Dyrektorem tej szacownej instytucji. Instytucja dziś działa trochę chyba inaczej, a zdarzenie pochodzi z późnych lat 90-tych.
W każdym razie, jeśli Dyrekcja dopuszcza wcześniejsze wychodzenie to nie ma grzechu, natomiast warto się zastanowić co się będzie działo w razie wypadku poza miejscem pracy.
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 25 mar 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 39 times
Re: Wcześniejsze wychodzenie z pracy
"Jest jednak pewna przeszkoda.
Ta przeszkoda tkwi w Kodeksie Pracy.
Jeśli zdarzy Ci się wypadek po wyjściu z pracy bez formalnej zgody pracodawcy, a przed upłynięciem nominalnej pory wychodzenia z pracy, to zarówno pracodawca, jak i sam Kodeks usztywnią się na stanowisku że w pracy nie byłaś, czyli byłaś w trakcie wykroczenia przeciwko pracodawcy"
Tylko że u nas nikt lub prawie nikt się tym nie przejmuje. Jeśli szefa na placówce nie ma to wyraźny znak że trzeba się powoli zbierać..
Dodano po 3 minutach 13 sekundach:
Bardziej się zastanawiam czy to nie podchodzi pod 7 przykazanie czyli postępowanie inaczej niż w umowie z pracodawcą.
Dzisiaj to jedna osoba chyba się na mnie za to obraziła...a przecież ja nic nie wymuszałam.
Ta przeszkoda tkwi w Kodeksie Pracy.
Jeśli zdarzy Ci się wypadek po wyjściu z pracy bez formalnej zgody pracodawcy, a przed upłynięciem nominalnej pory wychodzenia z pracy, to zarówno pracodawca, jak i sam Kodeks usztywnią się na stanowisku że w pracy nie byłaś, czyli byłaś w trakcie wykroczenia przeciwko pracodawcy"
Tylko że u nas nikt lub prawie nikt się tym nie przejmuje. Jeśli szefa na placówce nie ma to wyraźny znak że trzeba się powoli zbierać..
Dodano po 3 minutach 13 sekundach:
Bardziej się zastanawiam czy to nie podchodzi pod 7 przykazanie czyli postępowanie inaczej niż w umowie z pracodawcą.
Dzisiaj to jedna osoba chyba się na mnie za to obraziła...a przecież ja nic nie wymuszałam.
- Zły_Człowiek
- Dyskutant
- Posty: 230
- Rejestracja: 6 lip 2020
- Has thanked: 105 times
- Been thanked: 78 times
Re: Wcześniejsze wychodzenie z pracy
Aga1986 podajesz jakiś nowy wątek.
Wcześniej sugerowałaś, ze wszyscy wychodzą, a teraz że to ty jesteś niejako prowodyrką tego wcześniejszego wychodzenia.
To może zmieniać kwalifikację czynu, zresztą w każdym wypadku uważam, że należy pracodawcę zawiadomić choćby po to by uzyskać jego niechby milczącą zgodę. Jeśli nastąpi sprzeciw, to nigdzie nie idziecie.
Wcześniej sugerowałaś, ze wszyscy wychodzą, a teraz że to ty jesteś niejako prowodyrką tego wcześniejszego wychodzenia.
To może zmieniać kwalifikację czynu, zresztą w każdym wypadku uważam, że należy pracodawcę zawiadomić choćby po to by uzyskać jego niechby milczącą zgodę. Jeśli nastąpi sprzeciw, to nigdzie nie idziecie.
Re: Wcześniejsze wychodzenie z pracy
Umowa o prace jest ważna, ale skoro szef nie ma nic przeciwko temu, byś wcześniej szła do domu, to ja nie widzę tutaj grzechu. Nie robisz nic niezgodnego z jego wolą. Szef może mniej wymagać niż wynika z umowy, ale nie może więcej.
Co do 7 przykazania, przecież szefa nie okłamujesz. Umowa jest tylko pomiędzy Wami, nie ma co Boga mieszać w to jako trzecią stronę.
Co do 7 przykazania, przecież szefa nie okłamujesz. Umowa jest tylko pomiędzy Wami, nie ma co Boga mieszać w to jako trzecią stronę.
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 25 mar 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 39 times
Re: Wcześniejsze wychodzenie z pracy
Zły człowiek- Nie byłam prowydorka tylko stwierdziłam że dziś zostaję w pracy a ta osoba niejako czuła się przymuszona przeze mnie żeby zostać dłużej razem ze mną...teraz rozumiesz? I widać było po niej że jest obrażona.
A ja z kolei czuję trochę nacisk grupy w sensie psychicznym.
Dominiku- Szef o niczym nie wie, ewentualnie może się domyślać...ale oficjalnie nie dał takiej zgody.
A ja z kolei czuję trochę nacisk grupy w sensie psychicznym.
Dominiku- Szef o niczym nie wie, ewentualnie może się domyślać...ale oficjalnie nie dał takiej zgody.
Ostatnio zmieniony 2020-07-15, 19:23 przez Aga1986, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wcześniejsze wychodzenie z pracy
Ostatecznie mamy żyć zgodnie ze swoim sumieniem, a nie z sumieniem innych.