Pielgrzymki, co dają

Matka Kościoła świętego, Matka Jezusa Chrystusa, nasza Matka. Panna Najświętsza. Rozmowy na temat Maryi.
afilatelista_michal

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-18, 17:03

Jozek pisze: 2020-11-18, 14:58 A te odzwierzece choroby jak mogly powstac wczesniej, przed zwierzetami?
Przeciez nauka twierdzi ze pierw byly bakterie.
Placzesz sie coraz bardziej. ;)

A moze bakterie chorobotworcze chcac miec pozywienie przygotowaly sobie zywe zwierzeta? ;)
Pierwsze bakterie nie były chorobotwórcze (dzisiaj też większość nie jest). Przetwarzały energię chemiczną jak cyjanobakterie czy alfaprotobakterie. Nie wiem czy te emotikony mają pokazać że trollujesz czy próbujesz ukryć swoją ignorancję?
Ostatnio zmieniony 2020-11-18, 17:04 przez afilatelista_michal, łącznie zmieniany 1 raz.

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5977
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 452 times
Been thanked: 910 times

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: Albertus » 2020-11-18, 18:08

afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 17:03
Jozek pisze: 2020-11-18, 14:58 A te odzwierzece choroby jak mogly powstac wczesniej, przed zwierzetami?
Przeciez nauka twierdzi ze pierw byly bakterie.
Placzesz sie coraz bardziej. ;)

A moze bakterie chorobotworcze chcac miec pozywienie przygotowaly sobie zywe zwierzeta? ;)
Pierwsze bakterie nie były chorobotwórcze (dzisiaj też większość nie jest). Przetwarzały energię chemiczną jak cyjanobakterie czy alfaprotobakterie.
A więc sam sobie odpowiedziałeś - pierwotne funkcje bakterii i innych drobnoustrojów nie były szkodliwe dla innych organizmów. Z jakichś przyczyn niektóre takimi się potem stały.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14928
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4178 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: Dezerter » 2020-11-18, 18:39

afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 08:36 Są też przypadki celowego fabrykowania cudów, jak te Matki Teresy.
(...)

Jak dawno to było? Kim był ten człowiek i czy miał powody by kłamać lub naginać fakty?
W jednym poście raz zarzucasz a raz sugerujesz komuś oszustwo w dziale Chrześcijańskim Świętej Kościoła
tym razem albo podajesz twarde i niezbite dowody w języku polskim, albo sam cię wywalam bez zastanowienia nawet przez chwilę i dyskusji z kimkolwiek!
sugerowanie człowiekowi, którego poznałem, a ty nie znasz wcale że kłamał, lub naginał fakty" to zwykłe chamstwo i buractwo z twojej strony - nie spodziewałem się tego po tobie
brak merytorycznych argumentów?
jak coś się nie zgadza z twoim obrazem świata to musi on być kłamcą i oszustem? - słabe to L-)
Ostatnio zmieniony 2020-11-18, 18:43 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

afilatelista_michal

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-18, 19:23

Dezerter pisze: 2020-11-18, 18:39 W jednym poście raz zarzucasz a raz sugerujesz komuś oszustwo w dziale Chrześcijańskim Świętej Kościoła
tym razem albo podajesz twarde i niezbite dowody w języku polskim, albo sam cię wywalam bez zastanowienia nawet przez chwilę i dyskusji z kimkolwiek!
proszę, chociaż po angielsku znalazłbym lepsze źródła:
http://www.listyznaszegosadu.pl/pl/arti ... ?id=700595

Wyleczona przez położenie na brzuchu obrazka Monica Besra według dokumentacji szpitalnej miała normalną medyczną kurację, która uratowała jej życie. „Jak można w XXI wieku mówić o uleczeniu przez cud?” zastanawia się minister zdrowia Zachodniego Bengalu, doktor Suyrya Kanta Mishra. Według dokumentacji cudu wielu lekarzy potwierdziło, że wyleczenie było “naukowo niewytłumaczalne”, ale nie zdołano dotrzeć ani do jednego z tych „wielu” lekarzy. Były minister zdrowia Zachodniego Bengalu, Partho De, ujawnił, że skontaktował się z nim przedstawiciel Watykanu, prosząc go o wskazanie lekarza, który mógłby poświadczyć, że uleczenie Moniki Besry było cudem. Po zażądaniu dokumentacji medycznej w tej sprawie i przejrzeniu jej w lutym 2000 roku, był przekonany, że nie było niczego nadzwyczajnego w zaniknięciu guza po długim leczeniu.
Twarde i niezbite dowody maja medycy z Indii. Wątpię żeby były po polsku, ale myślę że ich minister zdrowia może coś na ten temat wiedzieć.
sugerowanie człowiekowi, którego poznałem, a ty nie znasz wcale że kłamał, lub naginał fakty" to zwykłe chamstwo i buractwo z twojej strony - nie spodziewałem się tego po tobie
brak merytorycznych argumentów?
jak coś się nie zgadza z twoim obrazem świata to musi on być kłamcą i oszustem? - słabe to L-)
Rozważam tylko możliwości. Znane są mi przypadki osób które kłamią, a nie są mi znane przypadki cudów.
Nie twierdzę że na pewno kłamał, ale zastanawiam się czy miał ku temu interes. Pytałem też jak dawno to było bo z czasem można okłamać samego siebie. Nie odpowiedziałeś mi też jaka to choroba, bo być może żaden cud nie był konieczny?
Ostatnio zmieniony 2020-11-18, 19:27 przez afilatelista_michal, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14928
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4178 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: Dezerter » 2020-11-18, 22:08

afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 19:23
Dezerter pisze: 2020-11-18, 18:39 W jednym poście raz zarzucasz a raz sugerujesz komuś oszustwo w dziale Chrześcijańskim Świętej Kościoła
tym razem albo podajesz twarde i niezbite dowody w języku polskim, albo sam cię wywalam bez zastanowienia nawet przez chwilę i dyskusji z kimkolwiek!
proszę, chociaż po angielsku znalazłbym lepsze źródła:
http://www.listyznaszegosadu.pl/pl/arti ... ?id=700595

Wyleczona przez położenie na brzuchu obrazka Monica Besra według dokumentacji szpitalnej miała normalną medyczną kurację, która uratowała jej życie. „Jak można w XXI wieku mówić o uleczeniu przez cud?” zastanawia się minister zdrowia Zachodniego Bengalu, doktor Suyrya Kanta Mishra. Według dokumentacji cudu wielu lekarzy potwierdziło, że wyleczenie było “naukowo niewytłumaczalne”, ale nie zdołano dotrzeć ani do jednego z tych „wielu” lekarzy. Były minister zdrowia Zachodniego Bengalu, Partho De, ujawnił, że skontaktował się z nim przedstawiciel Watykanu, prosząc go o wskazanie lekarza, który mógłby poświadczyć, że uleczenie Moniki Besry było cudem. Po zażądaniu dokumentacji medycznej w tej sprawie i przejrzeniu jej w lutym 2000 roku, był przekonany, że nie było niczego nadzwyczajnego w zaniknięciu guza po długim leczeniu.
Twarde i niezbite dowody maja medycy z Indii. Wątpię żeby były po polsku, ale myślę że ich minister zdrowia może coś na ten temat wiedzieć.
Spraw rzeczywiście mało jednoznaczna, ale na przyszłość pisz jaśniej, bo z twojego zdania można zrozumieć, że to Matka Teresa fabrykowała cuda
ale opinie i artykuły są różne
CHOROBA
W 1998 roku u kobiety zdiagnozowano nowotwór żołądka – guza. Sytuacja finansowa rodziny była trudna i jej mąż nie mógł sobie pozwolić na dalsze leczenie. Rodzina wydała swoje ostatnie pieniądze za rachunki za opiekę. Sytuacja zmusiła mężczyznę, by ze szkoły zabrać dwoje z pięciorga dzieci. Nie było go stać na opłacenie szkoły dla całej piątki. Aby wyżywić rodzinę, pracował ciężko cały dzień, podejmując się różnych prac. Tracił już nadzieję, kiedy spotkał Misjonarki Miłości, gdyż Matka Teresa założyła dom w pobliskiej Patiram.
POMOGŁA MATKA TERESA
Siostry modliły się o zdrowie dla Moniki, a 5 września 1998 roku, w pierwszą rocznicę śmierci Matki Teresy, dwie zakonnice przywiązały owalny cudowny medalik Matki Bożej – który nosiła Matka Teresa – i obrazek z wizerunkiem Matki Teresy wokół brzucha Moniki. W niedługim czasie kobieta wyzdrowiała. Uzdrowienie kontestowali jednak niektórzy lekarze, którzy stwierdzili, że nowotwór nie był tak mocno rozległy, a organizm reagował na leczenie. „To absolutny nonsens” – mówił dr Ranjan Kumar Mustafi ze szpitala w Balurghat. Jak wyjaśniał, nowotwór był umiejscowiony w dolnej części brzucha. Początkowo przekonało to także męża Moniki i on podzielał sceptycyzm lekarzy, w pierwszych wywiadach też tak się wypowiadał, dopiero później zmienił zdanie. Powiedział, że w czasie choroby jego żony i wcześniej cała rodzina nie miała żadnych nadziei, ich sytuacja była bardzo trudna; dopiero spotkanie sióstr i Matki Teresy to zmieniło, jego żona wyzdrowiała.
http://zrodlo.krakow.pl/rocznik-2016/nu ... ki-teresy/
sugerowanie człowiekowi, którego poznałem, a ty nie znasz wcale że kłamał, lub naginał fakty" to zwykłe chamstwo i buractwo z twojej strony - nie spodziewałem się tego po tobie
brak merytorycznych argumentów?
jak coś się nie zgadza z twoim obrazem świata to musi on być kłamcą i oszustem? - słabe to L-)
Rozważam tylko możliwości. Znane są mi przypadki osób które kłamią, a nie są mi znane przypadki cudów.
Nie twierdzę że na pewno kłamał, ale zastanawiam się czy miał ku temu interes. Pytałem też jak dawno to było bo z czasem można okłamać samego siebie. Nie odpowiedziałeś mi też jaka to choroba, bo być może żaden cud nie był konieczny?
bez komentarza :-\

Dodano po 17 minutach 38 sekundach:
Wspomniana kobieta w Indii rzeczywiście się leczyła ale nie na nowotwór a na gruźlicę
więc twierdzenie niektórych lekarzy z Indii że to skutkowało wyleczeniem raka
przeciw opinii europejskich lekarzy w Włoch, że takie wyleczenie jest niewytłumaczalne
Pięciu rzymskich lekarzy, z którymi konsultował się Watykan w tej sprawie, zignorowało jednak prawdopodobieństwo uleczenia środkami medycznymi i pospiesznie zgodziło się, że nie ma medycznego wytłumaczenia dla tego przypadku ozdrowienia
https://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1016
Dlaczego opinię 5 lekarzy zapewne specjalistów z dorobkiem nazywasz:
Są też przypadki celowego fabrykowania cudów, jak te Matki Teresy.
masz niesamowitą lekkość rzucania oskarżeń na ludzi
Opinie jakieś lekarza, czy nawet lekarzy z Indii, którzy nie leczyli jej na nowotwór jest bardzo słabą obroną twoje opinii
a ja prosiłem o niezbite dowody, bo winę trzeba udowodnić a nie rzucać sobie oskarżenia
Dodam, że sama zainteresowana wierzy w cud.
Ostatnio zmieniony 2020-11-18, 22:11 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

afilatelista_michal

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-18, 22:38

Dezerter pisze: 2020-11-18, 22:08 Spraw rzeczywiście mało jednoznaczna, ale na przyszłość pisz jaśniej, bo z twojego zdania można zrozumieć, że to Matka Teresa fabrykowała cuda
ale opinie i artykuły są różne
Faktycznie można tak to zrozumieć.
CHOROBA
W 1998 roku u kobiety zdiagnozowano nowotwór żołądka – guza. Sytuacja finansowa rodziny była trudna i jej mąż nie mógł sobie pozwolić na dalsze leczenie. Rodzina wydała swoje ostatnie pieniądze za rachunki za opiekę. Sytuacja zmusiła mężczyznę, by ze szkoły zabrać dwoje z pięciorga dzieci. Nie było go stać na opłacenie szkoły dla całej piątki. Aby wyżywić rodzinę, pracował ciężko cały dzień, podejmując się różnych prac. Tracił już nadzieję, kiedy spotkał Misjonarki Miłości, gdyż Matka Teresa założyła dom w pobliskiej Patiram.
POMOGŁA MATKA TERESA
Siostry modliły się o zdrowie dla Moniki, a 5 września 1998 roku, w pierwszą rocznicę śmierci Matki Teresy, dwie zakonnice przywiązały owalny cudowny medalik Matki Bożej – który nosiła Matka Teresa – i obrazek z wizerunkiem Matki Teresy wokół brzucha Moniki. W niedługim czasie kobieta wyzdrowiała. Uzdrowienie kontestowali jednak niektórzy lekarze, którzy stwierdzili, że nowotwór nie był tak mocno rozległy, a organizm reagował na leczenie. „To absolutny nonsens” – mówił dr Ranjan Kumar Mustafi ze szpitala w Balurghat. Jak wyjaśniał, nowotwór był umiejscowiony w dolnej części brzucha. Początkowo przekonało to także męża Moniki i on podzielał sceptycyzm lekarzy, w pierwszych wywiadach też tak się wypowiadał, dopiero później zmienił zdanie. Powiedział, że w czasie choroby jego żony i wcześniej cała rodzina nie miała żadnych nadziei, ich sytuacja była bardzo trudna; dopiero spotkanie sióstr i Matki Teresy to zmieniło, jego żona wyzdrowiała.
http://zrodlo.krakow.pl/rocznik-2016/nu ... ki-teresy/
No z tego też wynika że kobieta była leczona przez konwencjonalna medycynę i że lekarze nie widzą w tym cudu. Do tego nawet jej mąż nie widział w tym cudu. Tu już źródło niestety po angielsku : http://content.time.com/time/magazine/a ... 89,00.html
All this irritates Monica's husband Seiku. "It is much ado about nothing," he says. "My wife was cured by the doctors and not by any miracle." He is peeved at his wife's fame, in part because the press is constantly at his doorstep. "I want to stop this jamboree, people coming with cameras every few hours or so." He concedes that the locket is part of the story of Monica's ordeal but says no one should suppose there was a cause-and-effect relationship between it and the cure. "My wife did feel less pain one night when she used the locket, but her pain had been coming and going. Then she went to the doctors, and they cured her." Monica still believes in the miracle but admits that she did go to see doctors at the state-run Balurghat Hospital. "I took the medicines they gave me, but," she insists, "the locket gave me complete relief from the pain."
Dlaczego zmienił zdanie? Tego nie wiemy, ale to wszystko nie wygląda prawdopodobnie.
bez komentarza :-\
No to ciężko będzie Ci mnie przekonać.
Wspomniana kobieta w Indii rzeczywiście się leczyła ale nie na nowotwór a na gruźlicę
więc twierdzenie niektórych lekarzy z Indii że to skutkowało wyleczeniem raka
przeciw opinii europejskich lekarzy w Włoch, że takie wyleczenie jest niewytłumaczalne
Pięciu rzymskich lekarzy, z którymi konsultował się Watykan w tej sprawie, zignorowało jednak prawdopodobieństwo uleczenia środkami medycznymi i pospiesznie zgodziło się, że nie ma medycznego wytłumaczenia dla tego przypadku ozdrowienia
https://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1016
Dlaczego opinię 5 lekarzy zapewne specjalistów z dorobkiem nazywasz:
Są też przypadki celowego fabrykowania cudów, jak te Matki Teresy.
masz niesamowitą lekkość rzucania oskarżeń na ludzi
Opinie jakieś lekarza, czy nawet lekarzy z Indii, którzy nie leczyli jej na nowotwór jest bardzo słabą obroną twoje opinii
a ja prosiłem o niezbite dowody, bo winę trzeba udowodnić a nie rzucać sobie oskarżenia
Dodam, że sama zainteresowana wierzy w cud.
Czy włoscy lekarze mieli dostęp do dokumentacji medycznej?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14928
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4178 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: Dezerter » 2020-11-18, 22:46

A czy jak zachorujesz na nowotwór to zaczniesz przyjmować leki na gruźlicę?
I ty siebie nazywasz racjonalistom?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

afilatelista_michal

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-18, 23:07

Dezerter pisze: 2020-11-18, 22:46 A czy jak zachorujesz na nowotwór to zaczniesz przyjmować leki na gruźlicę?
I ty siebie nazywasz racjonalistom?
A skąd masz pewność że to był w ogóle nowotwór?
https://podyplomie.pl/ginekologia/16477 ... menopauzie
Gruźlica atakuje także narządy płciowe (jeśli leczyłaby się na gruźlicę płuc to po co ginekolog). Z zalinkowanego artykułu wynika że guzy są standardowym objawem gruźlicy i ze jest często mylnie brana za raka. (Nie da się zacytować więc musisz przeczytać w źródle).
Ostatnio zmieniony 2020-11-18, 23:08 przez afilatelista_michal, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14928
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4178 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: Dezerter » 2020-11-18, 23:19

... i ty to wiesz, a 5 lekarzy z Włoch nie wiedziało :p
ja ufam specjalistom i Kościołowi, który badał sprawę.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: Jozek » 2020-11-18, 23:42

afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 23:07
Dezerter pisze: 2020-11-18, 22:46 A czy jak zachorujesz na nowotwór to zaczniesz przyjmować leki na gruźlicę?
I ty siebie nazywasz racjonalistom?
A skąd masz pewność że to był w ogóle nowotwór?
https://podyplomie.pl/ginekologia/16477 ... menopauzie
Gruźlica atakuje także narządy płciowe (jeśli leczyłaby się na gruźlicę płuc to po co ginekolog). Z zalinkowanego artykułu wynika że guzy są standardowym objawem gruźlicy i ze jest często mylnie brana za raka. (Nie da się zacytować więc musisz przeczytać w źródle).
Sluchaj, jesli to byla gruzlica, to znaczy ze byl to jej skutek, ale w takim wypadku chodzilo by o nieleczona gruzlice, czyli moglo byc to jedynie leczeniem skutkow nieleczonej gruzlicy, a to nie jest tym samym co gruzlica. Podobnie jak z nieleczona kila, nie da sie tego leczyc bo to jest zmieniona tkanka, tak jak tkanka rakowa i dlatego nazywa sie nowotwor, bo to jest nowa, obca dla organizmu tkanka.
Wiec twierdzisz ze to lekarze w Indiach dokonali cudu?
Bo jak wiem guzy nowotworowe raczej chyba nie znikaja. Trzeba je usuwac operacyjnie.
Ci lekarze z Indii powinni swoja metaode leczenia raka opatentowac, a przy tym Nobel murowany dla kazdego z nich z osobna.
Ostatnio zmieniony 2020-11-18, 23:50 przez Jozek, łącznie zmieniany 4 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

afilatelista_michal

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-18, 23:48

O ile wiem gruźlica jest wyleczalna i nie potrzeba do tego cudu.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: Jozek » 2020-11-18, 23:51

afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 23:48 O ile wiem gruźlica jest wyleczalna i nie potrzeba do tego cudu.
Alle skutki nieleczonej nie sa uleczalne, potrzebna ingerancja chirurga.
Sam choroba moze byc tez wyleczona, ale jesli spowodowala zmiany w tkankach organizmu, to te zmiany nie ustepuja z chwila wyleczenia choroby i pozostaja w organizmie. To jest glowne zrodlo nowotworow, bo takie guzy to nowa tkanka, nowy twor w organizmie.
Ostatnio zmieniony 2020-11-18, 23:56 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

afilatelista_michal

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-18, 23:53

Nie wiem. Nie jestem lekarzem. Ale z tego co czytam to nie.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: Jozek » 2020-11-18, 23:57

afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 23:53 Nie wiem. Nie jestem lekarzem. Ale z tego co czytam to nie.
Wskaz te fragmenty ktore o tym mowia co twierdzisz?

A tak w ogole to wiesz jak wyglada sluzba zdrowia w Indiach?
W wielkim miescie i bogaci moze maja do niej dostep, ale wiekszosc, zwlaszcza w malych wioskach nie rozni sie od tego co mogles zobaczyc na filmach z Indiana Jons-em. ;)
Ostatnio zmieniony 2020-11-19, 00:00 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

afilatelista_michal

Re: Pielgrzymki, co dają

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-19, 08:38

Przykro mi ale po angielsku:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4355934/

Genitourinary tuberculosis is a common extrapulmonary manifestation of tuberculosis. Taking into consideration that genitourinary tuberculosis may be associated with a diversity of presentations, its diagnoses may be difficult. A young woman with an initial presumptive diagnosis of a uterine leiomyoma presented with abdominal pain and a pelvic mass that after further investigations, she was diagnosed with genital tuberculosis.
(...)

Laboratory tests showed only a mild anemia (Hb=10.5 mg/dL) and the other hematologic, biochemical, viral and tumor markers [including cancer antigen (CA)-125, alpha-feto-protein, carbohydrate antigen 19-9, carcinoembryonic antigen (CEA), and lactate dehydrogenase (LDH)] were normal.
(...)
All lab tests, apart from a mild anemia, were normal and the ultrasonography only suggested a leiomyoma or ovarian tumor.


Mycobacterium tuberculosis was visualized after 5 weeks using Lowenstein-Jensen medium that confirmed the diagnosis of genital tuberculosis.

The therapy was started empirically according to the histopathological results.

The patient underwent a 9 month course of quadruple anti-TB therapy including isoniazid [isonicotinic acid hydrazide (INH)], rifampicin (RFP), ethambutol and pyrazinamide. The patient responded well to the treatment and during a 2 year follow-up, no relapse was detected.
Bardzo podobny przypadek z Iranu. Początkowo diagnozowano raka (nawet organizm wytwarzał przeciwciała jak przy raku) a ostatecznie stwierdzono gruźlicę narządów płciowych i wyleczono kobietę antybiotykoterapią.

Medycyna w Indiach może i jest niedofinansowana, ale to nie znaczy że lekarze są niekompetentni. Z gruźlicą pewnie mają więcej doczynienia niż lekarze w Europie.
Monika Besra była leczona przez prawie rok, najpierw w szpitalu, potem w przychodni. Nie możesz więc powiedzieć, że nie udzielono jej pomocy. Jak się okazuje skutecznej.
Ostatnio zmieniony 2020-11-19, 08:39 przez afilatelista_michal, łącznie zmieniany 2 razy.

ODPOWIEDZ