Niepokalane Poczęcie NMP

[sam2]

Widze ze nie masz ochoty kontynuowac wiec tez zakoncze.
Zapytam tylko dlaczego sadzisz ze moglem miec co innego na mysli niz to co wynika z tresci Biblii piszac o zamysle Boga?
Cala tresc Biblii da sie strescic w jednym slowie i bylo to nawet w temacie zagadek Biblijnych.
Nie wiem dlaczego ale zawsze gdy dochodzi do tego slowa, w dyskusji zaczynaja sie strome schody?

[Marek_Piotrowski]

Nie chce mi sie szukac w archiwach Wiara. Pl, bo tam pisalem czym jest Niepokalane Poczecie w kontekscie slow Maryji w objawieniu w Fatimie, "Jestem Niepokalane Poczecie".
Tez mnie tam zgnoili to zostawilem temat bo i tak nikt nie zrozumial.

Czyli sytuacja się powtarza. Może warto się zastanowić nad opcją, że może jednak błąd tkwi w tym co/jak mówisz a nie rzeszy czytelników Twoich wątków?

Pozostaje takze kwestia jak mieli wspolzyc pierwsi rodzice by nie bylo skalania potomkow w zalozeniu ze nie zgrzeszyli by, bo ten grzech teraz dezorientuje w rozroznieniu co i jak mialo byc z tym co bylo.

Grzech pierworodny nie ma nic wspólnego ze współżyciem

Niemniej faktem jest ze pierwsi rodzice mieli sie jakos rozmnazac-wspolzyc, wiec musial byc jakis warunek ktory czynil je bezgrzesznym by potomkowie mieli stan niepokalany.

Odwracasz porządek rzeczy. Nie trzeba było "czynić współżycia bezgrzesznym" bo ono jako takie jest dobre i jest zamysłem Boga (Rdz 1,28).

[sam2]

Ad1, sytuacja sie powtarza i jak widac to nie ja odnosze sie personalnie do rozmowcy.
Poza tym w dyskusjach zawsze sie bedzie wszystko powtarzalo do czasu az bedzie czytane ze zrozumieniem a nie z odgornym nastawieniem negacji.

Ad2, ma wiele wspolnego, ale nie tylko z samym wspolzyciem jak probujesz sugerowac zmieniajac sens tego co pisalem.

Ad3, chyba chciales powiedziec w czasie przeszlym, ono bylo dobre i nadal moze byc.
Moze, ale nie zawsze jest tak jak i inne aspekty jak w punkcie 2.
Tu wlasnie wychodzi trudnosc wyjasniania kilku aspektow jednoczesnie, bo jak sam zauwazasz wychodzi cos w rodzaju offtopu, a po dluzszej dyskusji w offtopie gubi sie watek glowny i najczesciej nie udaje sie do niego wrocic, zwlaszcza gdy kazdy robi offtopy a jeden musi je wszystkie na raz wyjasniac i offtopy sa wtedy brane-rozumiane jako glowny watek.
To tak jakbys pisal ksiazke, ale by ja ktos zrozumial musisz napisac kilka tomow odnosnikow.
Same odnosniki nie beda wyjasnialy calej ksiazki, a ksiazka bez odnosnikow nie bedzie zrozumiala.

[Marek_Piotrowski]

Ad1, sytuacja sie powtarza i jak widac to nie ja odnosze sie personalnie do rozmowcy.
Poza tym w dyskusjach zawsze sie bedzie wszystko powtarzalo do czasu az bedzie czytane ze zrozumieniem a nie z odgornym nastawieniem negacji.

No cóż, zatem mamy jasność - Ty jesteś OK, tylko Twoi rozmówcy na różnych forach i wątkach są nie w porządku, wykazują się niezrozumieniem i "odgórnym nastawieniem negacji".

Ad2, ma wiele wspolnego, ale nie tylko z samym wspolzyciem jak probujesz sugerowac zmieniajac sens tego co pisalem.

Zarzut zamiast wyjasnienia (co ma wspólnego,dlaczego tak uważasz itd). To tak a propos "odgórnego nastawienia negacji".
Ponieważ "zarzut bez dowodu wolno odrzucić bez powodu" więc powtarzam: Grzech pierworodny nie miał (i zresztą nie mógł mieć - rozmnażanie się było nakazem Bożym, a Adam i Ewa byli małżonkami) ze współżyciem.

Ad3, chyba chciales powiedziec w czasie przeszlym, ono bylo dobre i nadal moze byc.

Nie. Było i jest dobre, ja każdy dar Boży.
I jak każdy dar Boży może być użyty w zły (grzeszny) sposób, ale sam w sobie jest święty i wzniosły.

Tu wlasnie wychodzi trudnosc wyjasniania kilku aspektow jednoczesnie, bo jak sam zauwazasz wychodzi cos w rodzaju offtopu, a po dluzszej dyskusji w offtopie gubi sie watek glowny i najczesciej nie udaje sie do niego wrocic, zwlaszcza gdy kazdy robi offtopy a jeden musi je wszystkie na raz wyjasniac i offtopy sa wtedy brane-rozumiane jako glowny watek.
To tak jakbys pisal ksiazke, ale by ja ktos zrozumial musisz napisac kilka tomow odnosnikow.
Same odnosniki nie beda wyjasnialy calej ksiazki, a ksiazka bez odnosnikow nie bedzie zrozumiala.

Przykro mi, ale głównym "producentem" offtopów jesteś Ty sam (jak widać po powyższej tyradzie na temat ich szkodliwości ).
Nigdy nic nikomu nie wyjaśnisz, jeśli zamiast pisać merytorycznie, będziesz się zajmował wspóldyskutantami lamentując, ze Cię nie rozumieją.

[sam2]

No jak widac ty wiesz lepiej co mialem na mysli piszac jakiekolwiek zdanie i odpowiadasz na swoje domysly.
Poza tym w jaki sposob mozesz cokolwiek pcenic czy negowac jesli jeszcze nie zrozumialesz pojedynczych zdan co autor mial na mysli.
Tak, wiem powtorzysz znow swoje abym wyjasnial i nie pisal o twoich domyslach, tylko ze twoje domysly deformuja sens tego co pisze.
To to samo co bys puszczal baki przy stole i dziwil sie ze nikt nie chce jesc tak smacznych schabowych zarzucajac im ze nie wiedza co dobre.
I jak widzisz znow zamiast dyskutowac na temat musze prostowac twoje domysly.
Czy nie potrafisz choc raz przeczytac ze zrozumieniem i zadac pytanie ktore bedzie o tym swiadczylo.
Masz juz chyba obsesje na punkcie doszukiwania sie we wszystkim herezji.
To ze ktos uzywa innego slownictwa niz ty czy w Bibli nie znaczy ze jest ono herezja.
Ta sama tresc mozna przekazac roznymi slowami.

Chocby twoja odpowiedz ad3, nie odnosilem sie do darow Bozych i ich ocene, tylko do ludzkiego z nich kozystania.
No ale ty wiesz lepiej co mialem na mysli i nie zapytasz tylko wiesz lepiej i nagujesz swoje domysly podajac je innym jako moje.

[Marek_Piotrowski]

Nie rozumiem po co powtarzasz, przecież już ustaliliśmy, że Ty jesteś OK, tylko Twoi rozmówcy na różnych forach i wątkach są nie w porządku, wykazują się niezrozumieniem i "odgórnym nastawieniem negacji"

Ponieważ już także wyszczególniłeś co myślisz o mnie, może zróbmy eksperyment i na chwilę nie pisz o tym jaki to niedobry jestem tylko dla odmiany odnieś się do moich twierdzeń:

• Grzech pierworodny nie miał (i zresztą nie mógł mieć - rozmnażanie się było nakazem Bożym, a Adam i Ewa byli małżonkami) nic wspólnego ze współżyciem.
• Współżycie małżeńskie jest dobre i jest zamysłem Boga

[konik]

Witam.
Sam … wprowadziles calkowicie nowy ( obcy ) watek do tego tematu, a nie zakonczylem jeszcze wlasciwego, co do ktorego dyskusja sie toczy.
Dlatego zaloz prosze kolejny watek w temacie, ktory Cie interesuje i tam dyskutuj, nie robiac kolejnych offtopow.
Zreszta widze, ze Marek juz to omowil.
Pozdrawiam.

[sam2]

Ok. No problem. Juz mnie tu nie ma. Nie mam zwyczaju pchac sie na sile tam gdzie mnie nie chca.
Kontynuj.
Mialem choc nafzieje ze odpowiesz na ostatnie zadane pytanie, ale niewazne.

[konik]

Pisz na temat. To jest bardzo wazne.
Ze swej strony mam wiele niedokonczonych tematow … dlatego szanuj moj czas i innych. A zamiast offtopw rozpoczynaj nowy temat w nowym miejscu. Wowczas bedzie ok.

[Dominik]

Trochę się wtrącę.

Kupiłem sobie ostatnio dwie książki, część pierwszą i drugą. Apokryfy Nowego Testamentu, Ewangelie apokryficzne, ks. prof. Marek Starowieyski.

Na razie kończę część pierwszą i jest kilka apokryfów o porodzie Pana Jezusa, co najmniej jeden z nich jest z drugiego wieku. Jest w nich dokładnie opisane dziewictwo Matki Boskiej, w jaki sposób zostało ustalone. Nie ma tam dwuznaczności tekstu czy coś takiego.
Wiem, że to tylko apokryfy, ale mimo to jest to ciekawa lektura.

[sam2]

To w koncu temat jast o dziewictwie NMP, czy Niepokalanym Poczeciu ?

Moze moderacja zdecyduje albo zalozyciel watku, bo jak widac dyskutanci plywaja miedzy tym dwoma tematami.
Poczecie i Narodziny Jezusa to jednak nie to samo co poczecie i narodziny Maryji.

[Dominik]

OK, zatem mojego postu nie było.

[Dezerter]

OK, zatem mojego postu nie było.

Takiej pozycji (obowiązkowej! - zaraz po Biblii ) nigdy dość reklamować i polecać Dominiku, ale z tego co pamiętam nawet w apokryfach powstałych 100, 200, 300 lat po śmierci Jezusa i Apostołów próżno szukać tematu tego wątku
Niepokalane Poczęcie NMP

[Dominik]

Pogrubiłem fragment o niepokalanej Maryi

Ewangelia Dzieciństwa Ormiańska

3. I oto przybył anioł Pana i zjawił się przy niej, chociaż drzwi były zamknięte . Bezcielesny, a jednak ukazał się w postaci cielesnej i powiedział do niej: „Raduj się, Dziewico Maryjo, niepokalana służebnico Pana”. Spostrzegłszy naraz anioła, Maryja przelękła się i w zalęknieniu swoim nie mogła odpowiedzieć. Anioł rzekł do niej: „Nie lękaj się Maryjo, ty jesteś błogosławiona między niewiastami. Ja jestem anioł Gabriel, który został wysłany przez Boga, aby oznajmić ci: «Oto znajdziesz się w stanie błogosławionym i poczniesz Syna Ojca najwyższego. On będzie wielkim królem, który [będzie panował] nad całą ziemią»”. Maryja rzekła do niego: „O czym ty mówisz? Co ty mówisz? Wyjaśnij mi”. Anioł powiedział: „To, co ci powiedziałem, usłyszałaś z moich ust. Przyjmij zaproszenie [zawarte w] tym posłannictwie, które ci przekazałem i raduj się”. Maryja powiedziała: „To, co się dowiaduję od ciebie, jest nowiną niesłychaną, która mnie wprawia w osłupienie i w zdumienie: mam począć i porodzić dziecię, jak wszystkie [inne] kobiety! Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł powiedział: „O święta Dziewico Maryjo, nie miej żadnych podejrzeń i zrozum to, o czym mówisz. To nie stanie się w ten sposób, gdyż nie będzie to uczynione przez stworzenie ludzkie, ani przez męża, ani z woli człowieka , ale mocą łaski Ducha Świętego, który zamieszka w tobie i uczyni z ciebie to, co Mu się spodoba”. Maryja rzekła: „To, o czym mówisz, wydaje mi się trudne do uwierzenia i nadzwyczajne. Ja nie mogę zgodzić się, ani ulec rzeczom, które mi oznajmiasz. Gdyż cuda, o których mi powiadasz, są szokujące w swej treści i nieprawdopodobne w rzeczywistości. Słysząc twoją mowę moja dusza drży ze strachu i lęka się. Mój duch jest zakłopotany i nie wiem, co odpowiedzieć na twoje słowa”. Anioł powiedział: „Dlaczego lękasz się i dlaczego drży twoja dusza?”

[agust]

Kłopot z Maryjnością, bierze się moim zdaniem z problemu z czwartym przykazaniem, w naszym bardzo wyzwolonym świecie. "Synu, oto Matka twoja. Matko, oto syn Twój" To są jedne z ostatnich słów Syna, testament i polecenie. Z Maryjnością i oddawaniem czci swoim ziemskim matkom nie mieli kłopotu wielcy Polacy. W opasłej książce Barbary Wachowicz "Matki Wielkich Polaków" na pierwszej stronie można przeczytać: Matka, Matuchna, Mateńka, Mama, Mamusia, Mamunia, Mamuśka, Matusia, Mateczka, Mamusieńka, Matusinieczka, Matula, Matulka, Matuleńka... Tyleż spieszczeń serdecznych można znaleźć w "Słowniku języka polskiego" wydanym w roku 1809.
Macierz - to Ojczyzna, a macierzanka, to drobny kwiat, ziele, który jak mama uleczy wszystko.

Teofila Sobieska, według zapisu króla Jana, powiedziała, że "gdyby który z synów miał uiść z potrzeby, nigdy bym go nie miała za syna, y pokazując nam nieraz na herb nasz, przypominała ową spartańską niewiastę, która wyprawując synów swoich na podobne expeditie, ukazała im na ich tarcze mówiąc: vel cum hoc, vel super hoc(z tarczą albo na tarczy)"

Adam Mickiewicz, Jan Paweł II znani z tego, że oddawali szczególną cześć swoim ziemskim Matkom i Matce Jezusa. Tylko my mamy jakieś wąty, przeprowadzamy dowody, i jak raki robimy krok do przodu i dwa wstecz. Co z tego, że konik poda dokładną historię obietnicy Boga o Niepokalanym Poczęciu NMP, która pocznie i porodzi Syna, jeżeli przekona to tylko przekonanych. Jeżeli mówią nam, że gdy już dorośniesz, to trzymaj się z daleka od swojej Matki i przypadkiem nie pytaj jej o radę, bo będzie się wtrącać, to Matka Jezusa też będzie niewygodna, bo mówi: Czyńcie to, co mój syn wam powie.

Często możemy się zorientować, gdy jest już za późno. To jest o naszych ziemskich mateczkach.