Zachęta do kultu maryjnego

[Eden]

... A nie można by tylko na Jezusie się skupić?!... (po co się rozpraszać)

Oczywiście, że nie. Jezus jest JEDNĄ Z TRZECH OSÓB BOSKICH. Katolik nie może pomijać Boga Ojca, ani Ducha Świętego.

Pisząc o Jezusie, rzecz jasna miałem na myśli Boga, a więc Ojciec i Duch Święty nie są pomijani tak całkiem, ale też mamy przykłady w Biblii, gdy to na Jezusie mamy się skupić:
Hbr 12:1-2 pau
Skoro więc mamy wokół siebie tak wspaniały zastęp świadków, zrzućmy z siebie wszystko, co nam przeszkadza, i grzech, który tak łatwo przylega! Wytrwale biegnijmy w wyznaczonych nam zawodach!
Wpatrujmy się w Jezusa, który jest dawcą naszej wiary i jej celem. On zamiast należnej Mu radości wolał przyjąć krzyż, nie bojąc się jego hańby. Teraz zasiada po prawej stronie tronu Boga.

To skupianie się na Jezusie ma na pewno związek z tym, że to On żył na świecie i tu to On za ludzi się ofiarował...

Dodano po 35 sekundach:

... A nie można by tylko na Jezusie się skupić?!... (po co się rozpraszać)

Oczywiście, że nie. Jezus jest JEDNĄ Z TRZECH OSÓB BOSKICH. Katolik nie może pomijać Boga Ojca, ani Ducha Świętego.

Pisząc o Jezusie, rzecz jasna miałem na myśli Boga, a więc Ojciec i Duch Święty nie są pomijani tak całkiem, ale też mamy przykłady w Biblii, gdy to na Jezusie mamy się skupić:
Hbr 12:1-2 pau
Skoro więc mamy wokół siebie tak wspaniały zastęp świadków, zrzućmy z siebie wszystko, co nam przeszkadza, i grzech, który tak łatwo przylega! Wytrwale biegnijmy w wyznaczonych nam zawodach!
Wpatrujmy się w Jezusa, który jest dawcą naszej wiary i jej celem. On zamiast należnej Mu radości wolał przyjąć krzyż, nie bojąc się jego hańby. Teraz zasiada po prawej stronie tronu Boga.

To skupianie się na Jezusie ma na pewno związek z tym, że to On żył na świecie i tu to On za ludzi się ofiarował...

Dodano po 1 minucie 24 sekundach:

... A nie można by tylko na Jezusie się skupić?!... (po co się rozpraszać)

Oczywiście, że nie. Jezus jest JEDNĄ Z TRZECH OSÓB BOSKICH. Katolik nie może pomijać Boga Ojca, ani Ducha Świętego.

Pisząc o Jezusie, rzecz jasna miałem na myśli Boga, a więc Ojciec i Duch Święty nie są pomijani tak całkiem, ale też mamy przykłady w Biblii, gdy to na Jezusie mamy się skupić:
Hbr 12:1-2 pau
Skoro więc mamy wokół siebie tak wspaniały zastęp świadków, zrzućmy z siebie wszystko, co nam przeszkadza, i grzech, który tak łatwo przylega! Wytrwale biegnijmy w wyznaczonych nam zawodach!
Wpatrujmy się w Jezusa, który jest dawcą naszej wiary i jej celem. On zamiast należnej Mu radości wolał przyjąć krzyż, nie bojąc się jego hańby. Teraz zasiada po prawej stronie tronu Boga.

To skupianie się na Jezusie ma na pewno związek z tym, że to On żył na świecie i tu to On za ludzi się ofiarował...

Dodano po 29 sekundach:
Wysyłam post, ale go nie widzę, że wysłany...

[Quinque]

Oczywiście że mam poparcie w słowie Bożym. Z tym że słowo Boże to nie tylko Biblia. O co ci więc chodzi?

[Marek_Piotrowski]

Dodaj jeszcze jedną opcję
- tego naucza Bóg i Bóg przekazuje tę doktrynę przez najwyższego widzialnego szafarza, Biskupa Rzymu a następnie przez Biskupów w pełnej jedności z nim

Ale masz na to poparcie w Bożym Słowie, prawda?...

Oczywiście że mam poparcie w słowie Bożym. Z tym że słowo Boże to nie tylko Biblia. O co ci więc chodzi?

Ozywiście Quinque ma rację, choc akurat ta prawda jest explicite podana również w Biblii.

Mam nadzieje, że dobrze poprawiłem cytowanie. Dominik

[Praktyk]

Maryja to "niech mi się stanie według słowa twego".
Jest uosobieniem zaufania.
A zaufanie do Boga to to czego wszyscy (wierzący i może niewierzący czasem też) szukamy.
Wielu to deklaruje, ale niewielu robi. Natomiast Maryja zaakceptowała nieznane, poświęciła swoje małe ludzkie cele i strachy i poszła na całość, ufając, że to co od Boga będzie lepsze i mądrzejsze niż jej własne.

Ja osobiście nie modliłem się nigdy do Maryi o wstawiennictwo, czy pośrednictwo. Uważam, że to takie ludzkie mapowanie struktury monarchistycznej na to jak może funkcjonować Niebo. Jak pójdziesz do marszałka koronnego i się dogadasz, to może pójdzie do Króla. Uważam że to bez sensu.

Zawsze gdy modlę się do Maryi to modlę się do Niej, by pomogła mi zaufać tak jak Ona. Ale celem jest zawsze zaufanie Bogu/Jezusowi.

[Eden]

Zawsze gdy modlę się do Maryi to modlę się do Niej, by pomogła mi zaufać tak jak Ona.

Mam praktyczne pytanko: Gdy na raz w jednej minucie tysiące ludzi na całym globie do Niej się zwraca w modlitwie (jak Ty), to jak ona odbiera na raz to wszystko?
Bo Bóg jest wszechobecny - więc nie ma problemu z tym, ale przecież Maryja nie jest wszech...

[Marek_Piotrowski]

Zawsze gdy modlę się do Maryi to modlę się do Niej, by pomogła mi zaufać tak jak Ona.

Mam praktyczne pytanko: Gdy na raz w jednej minucie tysiące ludzi na całym globie do Niej się zwraca w modlitwie (jak Ty), to jak ona odbiera na raz to wszystko?
Bo Bóg jest wszechobecny - więc nie ma problemu z tym, ale przecież Maryja nie jest wszech...

Człowiek poza ograniczeniami doczesności nie ma z tym problemu - ani przestrzeń, ani czas go nie ogranicza, gdyż to są jedynie uciążliwości doczesności.
Wyobrażanie sobie Nieba jako czegoś takiego jak życie na ziemi tyle że bez zmartwień i na ciągłych wakacjach to dość dziecinna wizja (pisałem tu już kiedyś o "syndromie ziemniaka" w mysleniu o Niebie).
Czas dorosnąć

[Praktyk]

Zawsze gdy modlę się do Maryi to modlę się do Niej, by pomogła mi zaufać tak jak Ona.

Mam praktyczne pytanko: Gdy na raz w jednej minucie tysiące ludzi na całym globie do Niej się zwraca w modlitwie (jak Ty), to jak ona odbiera na raz to wszystko?
Bo Bóg jest wszechobecny - więc nie ma problemu z tym, ale przecież Maryja nie jest wszech...

Zakładasz, że Maryja siedzi w jakimś takim continuum czasoprzestrzennym powiązanym z naszym. Że jak u nas jest później to u niej też później.
Nie ma ku temu podstaw. Mapujesz swoje zrozumienie tego świata na nieskończoność. Zresztą jak każdy... ale da się to wszystko połączyć bez sprzeczności.
Wystarczy chcieć, chodź droga daleka. No i ciężko dojść do połączenia jak się chce dojść do rozdzielenia...
To już musisz sobie wybrać gdzie idziesz.

[Eden]

Jak to wszystko umiecie sobie "wytłumaczyć" - tak, jak wam pasuje, aby tylko dalej robić to, co do tej pory...

[Praktyk]

Jak to wszystko umiecie sobie "wytłumaczyć" - tak, jak wam pasuje, aby tylko dalej robić to, co do tej pory...

A chciałbyś, żebyśmy powiedzieli "uooomatko Eden nam udowodnił, że Boga nie ma !!! jesteśmy nawróceni i teraz będziemy już tylko imprezować i korzystać z naszego bezsensownego istnienia" ?

Edenku kochany, ta dyskusja trwa od tysiącleci i Bóg tak to urządził, że decyduje twoja wolna wola. Nie znajdziesz dowodu na brak Boga jak i również nie pokażesz kawałka jego nogi, żeby wszyscy uwierzyli, że jest.

Zastanawiałeś się kiedyś co znaczy "być w Jedności z Bogiem" ? Tam po tamtej stronie ? To naprawdę otwiera drzwi nieskończoności.

[Biserica Dumnezeu]

Szanowny Eden: wczytujac sie w Twoje wpisy w tym oto temacie odnosze wrazenie, ze nie lubisz Pana Boga.
Pozdrawiam.

[Marek_Piotrowski]

Jak to wszystko umiecie sobie "wytłumaczyć" - tak, jak wam pasuje, aby tylko dalej robić to, co do tej pory...

A co w tym dziwnego, że kiedy przychodzi jakiś nowinkarz - wszystko jedno czy po 1500 latach jak Luter czy po niemal 2000 - jak Ty i opowiada, że całe chrześcijaństwo się myliło, a ON właśnie przeczytał i zrozumiał Biblię - my tę jego herezję mamy już w Kościele przerobioną i przeżytą kilkanaście (a może kilkaset) razy i jego "rewelacje" nie robią na nas specjalnego wrażenia?

Możesz nas po prostu zaliczyć do ludzi, których uszy nie świerzbią:
2Tm 4:3 "Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli."

[Eden]

Szanowny Eden: wczytujac sie w Twoje wpisy w tym oto temacie odnosze wrazenie, ze nie lubisz Pana Boga.
Pozdrawiam.

Bardzo mylne wrażenie! Zmień je...

[Andej]

Dryfujemy, oj dryfujemy ...
Może czas zakończyć, gdy zaczynają się osobiste przytyki? Gdy temat wątku zaczął odchodzić w zapomnienie?
A tematem jest zachęta. A kiedy ostatni raz była mowa o zachęcie? W nieco prowokacyjnym otwarciu?
Odnoszę wrażenie, że celem wątku miało być, zakamuflowane, zniechęcanie do kultu Maryi. Ale nic z tego nie wyszło.

Natomiast samo zachęcanie jakoś nie kojarzy mi się z wiarą, Bogiem, religią. Raczej z handlem, manipulacją, doraźnym przekonaniem. (Jako działanie werbalne.) Uważam, że zachęcanie do wiary musi być "przy okazji". Nie jako cel sam w sobie, ale jako skutek naszego życia.

Nie rozumiem sensu przekonywania do kultu Maryi kogoś, kto jest od początku negatywnie do tego nastawiony. Natomiast rozumiem gotowość do do tłumaczenie, czym jest ten fenomen. Rozumiem też ciekawość rozmówcy. I nie mogę z góry wykluczać, że kieruje się dobrą wolą.

Mam radę. Różaniec. Wprawdzie różaniec nie jest poświęcony Maryi, ale jest z Nią bezpośrednio związany. Zamiast czekać na zachętę, zacznij odmawiać. Zdaję sobie sprawę, że to długa droga. Wiem, ile czasu zajęło ludziom pojęcie taj modlitwy. Mi kilka lat. A mam świadomość, że jeszcze się jaj uczę. Dlatego proponuję. Spróbuj codziennie odmawiać jedną cząstkę różańca. Które tajemnice kiedy, znajdziesz w internetach. I staraj się rozważać wskazane tajemnice przez, na przykład, 5 lat. A potem wróćmy do tematu. Na początku możesz korzystać w internetowych rozważań. Jest ich kilkaset. Nie wszytskie są mądre czy ciekawe. Ale gdy przerobisz wszystkie, znajdziesz wiele ciekawych i prowadzących do Boga wskazówek.

[Biserica Dumnezeu]

Moi drodzy ... nie zajmuje sie prztykami tym razem.
Otoz - skierowuje te slowa do Edena: Pan Bog tak wszystko ustanowil, ze nawet juz na samym poczatku spianego Slowa Bozego - przed zaistnieniem historii ludzkosci, ale juz po grzechu pierworodnym w Raju dal obietnice naprawy upadlego swiata: i w tym celu Mesjasza poslal na ziemie poprzez pewna szczegolnie obrana Niewiaste. Ta Niewiasta to Maryja, ten Mesjasz to Jezus - Chrystus.
Jezus ( Chrystus czyli Mesjasz czyli Bog wcielony ) byl bez grzechu: co wiecej w sposob doskonaly wypelnial i Prawo, i Prorokow i w sposob doskonaly dokonal Odkupienia na Krzyzu.
W Dekalogu czytamy m.in. o prawie i obowiazku czczenia swich rodzicow.
Jezus ( Chrystus w ciele) bedac bez grzechu w sposob doskonaly czcil swoja Matke ( rodzicow ).
I my idac za Jego przykladem czczimy Jego Matke: jest Ona jedyna kobieta ( jedynym czlowiekiem ) ktory zrodzil Boga-Czlowieka ( Jezusa-Chrystusa).
Ten byl i jest Mesjaszem.
Im bardziej czczmy i oddajemy hold Chrystusowi, tym bardziej czczimy i ddajemy hold Maryi - Jego Matce; kobiecie wybranej juz przed samym poczatkiem dziejow przez samego JHWH na Matke Odkupiciela.

Dlatego widzac, ze Edenowi nie podoba sie to, co sam Bog ustanowil twierdze, ze nie lubi on naszego Pana.

To wszystko.
Pozdrawiam.

[Eden]

Dlatego widzac, ze Edenowi nie podoba sie to, co sam Bog ustanowil twierdze, ze nie lubi on naszego Pana.

A to Bóg ustanowił kult maryjny? Masz coś na poparcie tego? (ale coś z Biblii, gdzie są zapisane Boże słowa)