Skaryfikacja

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
Magnolia

Re: Skaryfikacja

Post autor: Magnolia » 2018-02-26, 07:23

Oczywiście mogę wyrazić ocenę moralną skaryfikacji, ale wydaje mi się że lepiej będzie jak pytający Wolf sam postara się ocenić ten czyn.
Tu znalazłam prosty schemat jak oceniać czyny:
lso.swgerard.pl/wp-content/docs/ocena_moralna_czynu.pdf

I jeszcze pod rozwagę podsunę takie zdania:
"Koniecznym warunkiem dokonania uczciwego i trafnego rachunku sumienia jest formowanie prawego sumienia. Troska o takie sumienie nie wynika z przesadnej religijności czy dewocji, lecz jest przejawem mądrości życiowej, której istotą jest dojrzała wrażliwość moralna. Wrażliwość ta to szczególnie cenny rodzaj inteligencji, dzięki której odróżniamy te czyny, które nas rozwijają i prowadzą do świętości, od tych zachowań, przez które krzywdzimy siebie i innych ludzi. To także świadomość, że normy moralne nie są niepotrzebnym ciężarem ani nie ograniczają naszej wolności, lecz są przejawem troski Boga o człowieka. Dojrzała wrażliwość moralna to wreszcie świadomość, że człowiek jest jedyną istotą na ziemi, która może skrzywdzić siebie na całą wieczność i dlatego prawe sumienie dosłownie ratuje nam życie i chroni nas nie tylko przed innymi ludźmi, ale również przed naszą własną słabością i naiwnością."
[size=85]https://opoka.org.pl/bibliotek ... tml[/size]

Wolfi

Re: Skaryfikacja

Post autor: Wolfi » 2019-08-21, 22:15

Odswieze swoj stary watek, bo takie pytanie mialbym.
Skaryfikacje czy jak to nazwac, jesli ktos ma, a ich symbolika jest zwiazana z satanizmem, ale nie da sie ich usunac. Czy to koliduje z wiara?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Skaryfikacja

Post autor: Andej » 2019-08-21, 22:35

Wolfi pisze: 2019-08-21, 22:15 Odswieze swoj stary watek, bo takie pytanie mialbym.
Skaryfikacje czy jak to nazwac, jesli ktos ma, a ich symbolika jest zwiazana z satanizmem, ale nie da sie ich usunac. Czy to koliduje z wiara?
Choroby umysłowe nie są grzechami.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Dominik

Re: Skaryfikacja

Post autor: Dominik » 2019-08-22, 09:34

Wolfi,,, pytasz np o sytuacje jak ktoś np. wytatuuje sobie pentagram na nodze,,, myślę że musi sobie zrobić jakiś pstryczek w głowie, i wyłączyć myślenie o tej głupocie na nodze.
Gorzej jak sobie to na czole zrobi,, wtedy dostanie laską od babci w kościele po głowie, wtedy nie będzie miał jak się skupić na modlitwie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Skaryfikacja

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-08-22, 10:29

Wolfi pisze: 2019-08-21, 22:15 Odswieze swoj stary watek, bo takie pytanie mialbym.
Skaryfikacje czy jak to nazwac, jesli ktos ma, a ich symbolika jest zwiazana z satanizmem, ale nie da sie ich usunac. Czy to koliduje z wiara?
W jakim sensie "koliduje"? Co rozumiesz przez to określenie? Jakie miałyby być skutki "kolidowania"?

A tak technicznie: czego nie można zasłonić, można zamazać. Niestety, wiązałoby się to z przerobieniem istniejącego tatuażu (np. na kwiatek ;) ), więc nie wiem czy mialoby sens...

Magnolia

Re: Skaryfikacja

Post autor: Magnolia » 2019-08-22, 10:32

Niestety, ale to jest problem, bo nie można się pozbyć takiego znaku z ciała. I poważny dylemat, jak się z czymś satanistycznym na ciele w kościele? Jeszcze o ile to można zakryć ubraniem, ale np jest to w miejscu, gdzie nie da się zakryć?
Nawrócenie się, po czasie gdzie było się od Boga daleko, zawsze jest godne docenienia. Ale jak to pogodzić z tatuażami? Czasem można cos ukryć , jeden tatuaż zastąpić innym, przykrywającym poprzedni. Ale blizn po skaryfikacji już się nie pozbędziesz... chyba że chirurg plastyk coś poradzi...

Wolfi

Re: Skaryfikacja

Post autor: Wolfi » 2019-08-22, 12:14

Ale gdy sa w niewidocznym miejscu na udzie powiedzmy.
Koliduje, chodzi mi o to, ze no z jednej strony idziesz do kosciola, a z drugiej, wiesz ze masz na ciele m.in. sigil lucyfera.
Nie wiem czy da sie cos zrobic z bliznami, a jesli nawet to wymaga hajsu..

Magnolia

Re: Skaryfikacja

Post autor: Magnolia » 2019-08-22, 12:24

Myślę, że wiążąca będzie tu opinia spowiednika.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Skaryfikacja

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-08-22, 13:46

Wolfi pisze: 2019-08-22, 12:14 Ale gdy sa w niewidocznym miejscu na udzie powiedzmy.
Koliduje, chodzi mi o to, ze no z jednej strony idziesz do kosciola, a z drugiej, wiesz ze masz na ciele m.in. sigil lucyfera.
Nie wiem czy da sie cos zrobic z bliznami, a jesli nawet to wymaga hajsu..
Moim zdaniem to nie jest sprawa moralna, tylko sprawa samopoczucia.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Skaryfikacja

Post autor: Andej » 2019-08-22, 16:30

Wolfi pisze: 2019-08-22, 12:14 ... Nie wiem czy da sie cos zrobic z bliznami, a jesli nawet to wymaga hajsu..
Czy wyprucie tego badziewia spod skóry jest droższe od lokowania tam tego śmiecia? Nie sądzę. A jeśli chodzi o blizny, to medycyna kosmetyczna czyni cuda. Aż trudno uwierzyć, jakie blizny udaje się 'rozpuścić".

Przyznaję, że czułbym się niekomfortowo mając widoczne symbole szatańskie (obojętne czy implantowane, czy namalowane). I miałbym poczucie grzechu polegającego na gorzeniu innych ludzi, a także rozpraszaniu ich uwagi. Czułbym się niegodnym przystąpienie do Stołu.

Ale za głupotę trzeba płacić. Stać było na jedno, musi starczyć na drugie. [Miałem znajomego alkoholika, który mówił: Stać mnie naw wódkę, musi być też stać na taksówkę.] Człowiek powinien ponosić konsekwencje swoich czynów. Inaczej sam będzie nieszczęśliwy i unieszczęśliwiać będzie innych.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Wolfi

Re: Skaryfikacja

Post autor: Wolfi » 2019-08-22, 21:57

Marek_Piotrowski pisze: 2019-08-22, 13:46 Moim zdaniem to nie jest sprawa moralna, tylko sprawa samopoczucia.
Samopoczucia w sensie ze co?

Andej pisze: 2019-08-22, 16:30 Ale za głupotę trzeba płacić. Stać było na jedno, musi starczyć na drugie. [Miałem znajomego alkoholika, który mówił: Stać mnie naw wódkę, musi być też stać na taksówkę.] Człowiek powinien ponosić konsekwencje swoich czynów. Inaczej sam będzie nieszczęśliwy i unieszczęśliwiać będzie innych.
No rozumiem, ale wiesz do zrobienia to jest takie proste i tak wciagajace i przyjemne, szczegolnie z symbolika, ktora uwazana jest za cos zlego to tym bardziej jest tak uzalezniajace. Tak samo jak zwykle okaleczanie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Skaryfikacja

Post autor: Andej » 2019-08-22, 22:09

Samopoczucie? Takie jak kupką w majtkach, rzadką i przeciekającą. Tak się można czuć w miejscu publicznym z satanistycznym znakiem.

To jest chore psychicznie. Samookaleczanie, wpychania jakiegoś badziewia pod skórę, robienie blizn. Może w środowisku więziennym jest dowodem męstwa. Może osobom o skłonnościach psychopatycznych sprawia to satysfakcję. Sądzę jedna, że dla większości jest to bezmyślne naśladownictwo. Albo rodzaj buntu. Może to być przejaw głupoty młodości. Każdy na nią cierpi. Choć będąc młodym, wydaje się to fajne.

Zło jest pociągające? Na prawdę? Jeśli tak jest, to zdradzę, że jest rzeczywiście pociągające. Do potępienia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Skaryfikacja

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-08-23, 09:50

Wolfi pisze: 2019-08-22, 21:57
Marek_Piotrowski pisze: 2019-08-22, 13:46 Moim zdaniem to nie jest sprawa moralna, tylko sprawa samopoczucia.
Samopoczucia w sensie ze co?
Jeśli dobrze zrozumiałem mowa o skaryfikacji w miejscu, które nie jest widoczne, i o tym że niezbyt dobrze się ta osoba czuje mimo tego, idąc do kościoła z czymś takim.
Nie sądzę, by był jakiś moralny przymus usuwania tego, ale sądzę, że jeśli osoba źle się z tym czuje, to może warto. Ale nie dlatego, że jak nie usunie to... (no właśnie, co?).
Trudno mi się wczuć, ale chyba chciałbym to jakoś zamaskować.
Można też nic nie robić, traktując to jako coś z czym się już nie identyfikuje.
A można też wykorzystać w świadectwach nawrócenia ;)

Magnolia

Re: Skaryfikacja

Post autor: Magnolia » 2019-08-23, 10:04

Marku, Wilk napisał o znaku kojarzonym z Lucyferem... nie robi się takiego znaku na ciele bo jest fajny, tylko dlatego że sie identyfikuje np z satanizmem. Podobnie jak robi się tatuaże swastyki, bo wyznaje się wartości faszystowskie. To nie jest byle jaki znak na ciele, tylko dowód przynależności. Problem faktycznie zaczyna się gdy człowiek się nawraca i czuje że już nie ma identyfikacji z tym znakiem - tak jak ktoś wyżej napisał, jesli było na tatuaż to powinno się znaleźć kasę na jego usunięcie.
Kwestia identyfikacji z satanizmem jest kwestią moralną, należało by choć raz się z tego wyspowiadać i zapytać jak teraz potraktować tatuaż, albo blizny.
Taka jest moja opinia, to moje prywatne zdanie.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Skaryfikacja

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-08-23, 10:59

Oczywiście zdanie spowiednika jest decydujące, wyrażam tylko swoje zdanie. Po nawróceniu moim zdaniem ów znak nie ma znaczenia, poza dwiema sytuacjami:
  • zgorszenia, jeśli jest widoczny na ciele
  • złego poczucia chrześcijanina, który nosi na sobie ten znak
Owszem, jakoś to "nie wypada" wobec Boga mieć takiego znaku (i chyba starałbym się go zatrzeć), ale nie ma to żadnego istotnego znaczenia - jak wszystko, co bylo przed nawróceniem.

ODPOWIEDZ