Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
Nie, zmieniając treść słów po prostu ich używamy. To naturalny proces. Wiele obecnie używanych słów zmienili swoje znaczenie w czasie. Nie widzę w tym nic dziwnego.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
Nowe zjawisko powinno mieć nowe miano, a stare warto zachować dla potomności.
Ale cóż, jestem już reliktem. Dziś nikt (niemal) nie szanuje słowa. Kiedyś były słowa, których osoba kulturalne nigdy nie używała (przynajmniej publicznie). Dziś słowo "kulturalny" nie ma wiele wspólnego z kulturą (osobistą). Dlatego nie dziwi mnie luźne podejście.
Jednak, dopóki żyję, będę przywiązywał wagę do słowa. I do jego treści. Forma i treść powinny być spójne.
Niestety dla mnie, życie mnie przegłosowało.
Ale cóż, jestem już reliktem. Dziś nikt (niemal) nie szanuje słowa. Kiedyś były słowa, których osoba kulturalne nigdy nie używała (przynajmniej publicznie). Dziś słowo "kulturalny" nie ma wiele wspólnego z kulturą (osobistą). Dlatego nie dziwi mnie luźne podejście.
Jednak, dopóki żyję, będę przywiązywał wagę do słowa. I do jego treści. Forma i treść powinny być spójne.
Niestety dla mnie, życie mnie przegłosowało.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
XD
Powiedz to setkom lat historii. Serio, to nie jest żadne nowe zjawisko. Tak działa język. Zmienia się oddolnie.
Błagam, cały czas jesteś tego świadkiem. Ó i u? H i ch?
https://sjp.pwn.pl/ciekawostki/Slowa-kt ... 266;1.html
https://polszczyzna.pl/wyrazy-ktore-zmienily-znaczenie/
Powiedz to setkom lat historii. Serio, to nie jest żadne nowe zjawisko. Tak działa język. Zmienia się oddolnie.
Błagam, cały czas jesteś tego świadkiem. Ó i u? H i ch?
https://sjp.pwn.pl/ciekawostki/Slowa-kt ... 266;1.html
https://polszczyzna.pl/wyrazy-ktore-zmienily-znaczenie/
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
Jeszcze stykałem się z osobami, które potrafiły wymawiać inaczej ó i u, czy ch i h.
W poprzednim poście jednoznacznie napisałem, że jestem świadom zjawiska. Po cóż więc przekonywać, że ono istnieje?
Oświadczyłem też, że z szacunku dla słowa i języka, należy nowe pojęcie określać nowymi nazwami. W szczególności tam, gdzie służą one walce ideologicznej.
Ale, wydaje mi się, że wątek niniejszy poświęcony jest homoseksualizmowi, a nie językowi polskiemu. Dlatego, aby nie zostać skarconym, więcej w tym wątku nie będę się wypowiadać na temat języka polskiego. Ale odnosić się będę, do użytych słów i ich znaczenia. Jeśli takowe pojawią się w dyskusji.
W poprzednim poście jednoznacznie napisałem, że jestem świadom zjawiska. Po cóż więc przekonywać, że ono istnieje?
Oświadczyłem też, że z szacunku dla słowa i języka, należy nowe pojęcie określać nowymi nazwami. W szczególności tam, gdzie służą one walce ideologicznej.
Ale, wydaje mi się, że wątek niniejszy poświęcony jest homoseksualizmowi, a nie językowi polskiemu. Dlatego, aby nie zostać skarconym, więcej w tym wątku nie będę się wypowiadać na temat języka polskiego. Ale odnosić się będę, do użytych słów i ich znaczenia. Jeśli takowe pojawią się w dyskusji.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2197 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
Nie reprodukcji, a rodzenia.
Rodzenie to nie tylko akt "wypchnięcia" dziecka z macicy.
Człowiek rodził się od Adama do Jezusa, a my nadal jacyś tacy "nieodseparowani".
Józef nie dał nasienia, a jednak z pewnością bym rodzicem Jezusa.
Spełnił całkowicie swą funkcję.
...
Do Boga wszyscy zwracamy się Tato,
a gdzie mama?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Logan
- Gaduła
- Posty: 991
- Rejestracja: 24 paź 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 447 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja»
J 19:25-26
Ostatnio zmieniony 2020-12-04, 12:16 przez Logan, łącznie zmieniany 1 raz.
My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano. ~J.R.R Tolkien
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
Ja tez pamietam, bo jedna z takich osob byla moja babcia, a ja mialem zawsze problem z prawidlowym wymowieniem "ł".
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
Rodzina - proces rodzenia zaczyna się od zjednoczenie kobiety z mężczyzną. A kończy wychowaniem potomka. Na tym polega proces reprodukcji. Trwa wiele lat.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2197 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
Dla mnie proces stawania się człowiekiem to:
1. Stworzenie człowieka (można określić to jako zjednoczenie kobiety z mężczyzną, choć ja od dziecka
zadawałem sobie pytanie gdzie byłem gdy mnie nie było; wydaje mi się, że wtedy jesteśmy Bożą Miłością;
no bo po co Bóg stworzył człowieka? - nie widzę innej odpowiedzi niż ta - by go Miłować.).
2. Upadek człowieka (oddzielenie się od matki i świata; wytworzenie ego;
powstanie dualistycznego sposobu pojmowania rzeczywistości; "poznanie" dobra i zła).
3. Nawrócenie
a) wywrócenie dotychczasowego sposoby rozumowania;
b) śmierć dla matki (odcięcie pępowiny; matka stanowi symbol ziemi; zwrócenie się ku niebu),
c) narodzenie się dla Ojca (lub w Ojcu) - zmartwychwstanie;
4. Bycie człowiekiem w Bogu i Bogiem w człowieku (przebóstwienie)
W życiu nie chodzi o reprodukcję.
Gdyby ta było Bóg byłby nam zbędny.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
w życiu nie chodzi tylko o reprodukcję. Jednak bez tej, jak to napisano, reprodukcji (wolę słowo "prokreacji" i dalej będę je stosować) nie byłoby niczego innego, bo nie byłoby ludzi. Więc owszem, prokreacja jest elementem niezbędnym dla wszystkiego innego.
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 5977
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 452 times
- Been thanked: 910 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
Ale czy piszesz o tym kontekście stosunków seksualnych pomiędzy osobami tej samej płci?
Otóż oczywiste jest że w zamiarze Bożym, w naturze celowe i sensowne są tylko stosunki seksualne między osobami różnych płci. Natomiast pseudo kopulacyjne zachowania homoseksualistów to efekt zboczenia i braku opanowania swoich zboczonych żądz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2197 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
Myślałem, że Elementem tym jest Bóg.
Dodano po 10 minutach 23 sekundach:
Wybacz, ale uważam, że większość moich stosunków była równie pseudokopulacyjna jak zachowania homoseksualistów.Albertus pisze: ↑2020-12-05, 13:36Ale czy piszesz o tym kontekście stosunków seksualnych pomiędzy osobami tej samej płci?
Otóż oczywiste jest że w zamiarze Bożym, w naturze celowe i sensowne są tylko stosunki seksualne między osobami różnych płci. Natomiast pseudo kopulacyjne zachowania homoseksualistów to efekt zboczenia i braku opanowania swoich zboczonych żądz.
Także pod tym względem jestem do nich b. podobny.
...
A co do kontekstu...
Gdyby w życiu chodziło głównie o reprodukcję bylibyśmy zwierzętami.
Dla mnie posiadanie potomstwa (mam córkę) to nie tyle przekazanie genów, co wyzwanie,
pchnięcie do rozwoju własnego (również duchowego), próba nowej roli, zmierzenie się z wyzwaniem (również z sobą samym),
stawanie się lepszym, ciągła próba pracy nad sobą, nauka miłości, wyrzeczenia, próba zrozumienia,
ojcostwo (z mojego punktu widzenia i doświadczenia) to również droga do Boga...
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?
Stworzenie człowieka to rzeczywiście zawsze akt stwarzania przez Boga. Poza pierwszymi ludźmi Bóg czyni to przy pomocy rodziców. Rodziców, tj. matki i ojca. Kobiety i mężczyzny. W ramach aktu kreacji. Kreacji miłości i prokreacji. Czego skutkiem bywa reprodukcja. Homoseksualizm jest zaprzeczeniem zarówno prokreacji jak reprodukcji.
Upadek człowieka i jego nawrócenie maja się nijak do prokreacji i reprodukcji. Ale, bezsprzecznie czyny homoseksualizm jest ściśle związany z upadkiem. A wyzwolenie z niego, często wiąże sie z nawróceniem.
Bycie z Bogiem i w Bogu, to proces zaczynający się w okresie życia biologicznego, a znajdujący finał w niebie. Czynny homoseksualizm jest powiązaną przeszkoda. Natomiast skłonności homoseksualne są utrudnieniem. Na szczęście, do przezwyciężenia. Tak jak picie, ćpanie, szybka jazda, kłótliwość, skąpstwo czy inne cechy, które odsuwają Boga na plan dalszy.
W życiu chodzi o reprodukcję. Jest ona warunkiem sine qua non istnienie gatunku. Gdyby zrezygnować z przekazywania życia, to dla kogo miałby być Bóg?
Gdzie byłeś, gdzie Cię nie było? Wiem, gdzie ja byłem. Mianowicie zostałem stworzony, gdy Bóg stwarzał świat. Stworzył mnie, gdy stwarzał Adama. I do oznaczonego punktu na osi czasowej przebywałem w bezczasie. Byłem podobny do pustej ramki, którą pszczelarze wstawiają do ula. Potem zaczął się mój czas. To tak, jakby pszczoły zaczęły lepić w tej ramce sześciokątne woskowe komórki. To był okres łonowy. A potem zaczęło się wypełnianie plastra miodem. W niektórych komórkach ulokowano przyszłe życie. I można porównać do mojego życia. A potem przyjdzie pszczelarz, wyjmie ramkę (tj. wypełniona ramka wróci do pszczelarza) i umieści w wirówce. I znajdzie miód. A jeśli nie, to wyrzuci ramkę i spali.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2197 times
Re: Muzyka
Od homoseksualistów różni nas jedynie to, że oni nie potrafię lub nie chcą ukryć swych (niektórych) skłonności do grzechu.
Ty jednak pewnie tego nie pojmiesz.
Aby widzieć dobro trzeba by rozprawić się pierwej z własnym złem.
Ostatnio zmieniony 2023-07-23, 08:31 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 5977
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 452 times
- Been thanked: 910 times
Re: Muzyka
Akurat to nas nie różni od homoseksualistów bo jest mnóstwo homoseksualistów którzy ukrywają i swoje homoseksualne stosunki i inne grzechy.
Myślisz pewnie o ludziach poddanych ideologii lgbt ale oni nie odkrywają swoich skłonności do grzechu tylko wręcz przeciwnie - usiłują przekonać siebie i wszystkich innych że stosunki homoseksualne żadnym grzechem nie są ale są czymś z czego są dumni.